forum

Ja drugi raz chyba by postąpiłem tak samo, choć wiem że to niepopularne i samemu się dostaje rykoszetem. Ale dopiero jak wyszły te kolejne sprawy to poczułem że przynajmniej parę osób tu mnie zrozumiało, bo tak też byłem bardzo rozczarowany forum.

*Monika*, ja jestem raczej rozgoryczony tym, że zaczynają się po zlocie tworzyć kółeczka wzajemnej adoracji i nie można wyrazić zdania sprzeciwu przeciwko którejkolwiek z osób ze zlotu, żeby od razu nie zostać zaszczutym przez całą resztę.

A sytuacja sprzed tygodnia była dla mnie dziecinna i żałosna, tyle w temacie.

Marsal2, To rusz cztery litery i też będziesz należał do tego kółeczka, zlot do Ciebie nie przyjedzie.

A jak chcesz wyrażać zdanie o osobach ze zlotu, to rób to w cztery oczy, a nie publicznie.

Bez urazy.

Marsal2, Jaką sytuację masz na myśli? Jeśli mam być szczera to bardziej widać Twoje zaangażowanie w popieranie pewnej osoby niż rzekomą adorację zlotowiczów.

Marsal2, to nie jest kółeczko wzajemnej adoracji, tylko zaangażowanie Zawsze ma się trochę inny stosunek do tych, których zna się dobrze, zna się słabo i nie zna się wcale...

taaaa szczególnie mocno się adorujemy kłócąc się o miejsce kolejnego zlotu...

proponuję nie wypowiadać się na tematy o których się nie ma pojęcia...

ja niestety mimo całej sympatii do was też mam takie odczucia. :)

Kiya, masz racje.. wiadomo, ze jak zna i polubi kogos realnie to jest blizszy kontakt.. jednak sprawy forumowe to sprawy forumowe i tu nie ma znaczenia kogo sie zna i lubi w realu...trzeba pozostac bezstronnym

Rok temu, kiedy odbywał się Zlot pod Częstochową, bardzo żałowałam, że nie mogłam pojechać. Było mi smutno, jak widziałam, że ludzie dzielą się wrażeniami, fotkami, żartują sobie, są wyluzowani. W związku z tym obiecałam sobie, że pojadę na następny zlot. Nie jest łatwo przełamać się. Rozumiem Wasz strach.

Pamiętajcie, że spotkanie z grupą zacieśnia więzy. Nie bądźcie zdziwieni, że zlot nas w jakiś sposób zjednoczył. Przykładowo ja na zlocie poczułam się w końcu wśród swoich, w stadzie i sądzę, że każdy z Was mógłby poczuć się tak samo. Tylko musicie odważyć się i przyjechać.

Mam teraz kolejny powód, żeby chcieć konto usunąć.

*Monika*, nie zamierzam bawić się w żadne kółeczka. Nie żałuję w najmniejszym stopniu, że na zlot nie pojechałem i na żaden nie pojadę. Im bardziej przyglądam się temu forum, tym mam mniejszą ochotę poznawać stąd ludzi.

*Wiola*, popieram jak się z Nią zgadzam. Jak się nie zgadzam, to z Nią to w cztery oczy omawiam. Nie potrzebuję wywlekać tego na forum. Wiem, że za Nią nie przepadasz.

A czy ktoś ma pretensje do tego, że ktoś się zżył? Ja przynajmniej nie, takie zloty w końcu po to są i są potrzebne..

Ale nawet tu widać, że słowo "zlot" wywołuje wysyp minek " " i nagle zainteresowanie tematem, do którego połowa tak to by nie zajrzała

Marsal2, Mylisz się. Nie znam jej na tyle by za nią przepadać lub nie. Natomiast wszem po tym co pisała , nie mam zbyt dobrego zdania. Czasem mam wrażenie ,że sama sobie zaprzecza, nie ma sprecyzowanych poglądów i pisze aby pisać.

ale mi tam nie chodzi o zlot, a tak w ogóle to robimy off top

*Monika*, ja jestem raczej rozgoryczony tym, że zaczynają się po zlocie tworzyć kółeczka wzajemnej adoracji i nie można wyrazić zdania sprzeciwu przeciwko którejkolwiek z osób ze zlotu, żeby od razu nie zostać zaszczutym przez całą resztę.

A sytuacja sprzed tygodnia była dla mnie dziecinna i żałosna, tyle w temacie.

Trzeba być twardym a nie miętkim. Pamiętasz jak wyraziłem opinię w temacie zdjęciowym i wyskoczyłeś na mnie plus jeszcze jakieś tam osoby? Jakoś nie udało się mnie zaszczuć a była was banda.

że na zlot nie pojechałem i na żaden nie pojadę. Im bardziej przyglądam się temu forum, tym mam mniejszą ochotę poznawać stąd ludzi.

Przeginasz w druga strone.. chociaz tahela na 100% by co dosypala benzo do piwa bo Cie nie lubi

dominika92, Jaki offtop , rozmawiamy o forum

ja niestety mimo całej sympatii do was też mam takie odczucia. :)

Ciekawe, ja w ogóle takich nie mam. Czytam to forum codziennie i nie widzę żadnych kółek adoracji, jedynie zażyłość która jest naturalnym efektem poznania kogoś lepiej.

Jak Marsalowi to przeszkadza to niech A) zacznie spotykać się w realu z forumowiczami, lub B) zacznie angażować się w znajomości z wybranymi osobami, np. na PW albo GG albo FB

*Wiola*, no w sumie tak ale teoretycznie to temat o uzależnieniu od forum ,a jest temat " czy jesteście zadowoleni z forum" czy jakoś tak ale to Ty tu jesteś boss, więc jak zezwalasz to się krępuję

-- 17 cze 2012, 00:50 --

Mushroom, co człowiek to inne odczucia :) :) aczkolwiek ja tego nie odbieram tak negatywnie jak Marsal : )

A czy ktoś ma pretensje do tego, że ktoś się zżył? Ja przynajmniej nie, takie zloty w końcu po to są i są potrzebne..

Ale nawet tu widać, że słowo "zlot" wywołuje wysyp minek " " i nagle zainteresowanie tematem, do którego połowa tak to by nie zajrzała

Marsal ma A słowo "zlot" wywołuje zainteresowanie tematem, który najwyraźniej CZYTAMY, skoro wiemy, że pojawiło się słowo "zlot" Reasumując - nie wywołuje zainteresowania tematem, jak już to podnosi aktywność użytkowników, którzy i tak tu zaglądają

Marsal ma czasem pretensje o różne dziwne rzeczy I skłonność do popadania w skrajności. :)

dominika92, Domiś, a ja myślałam, że to ja jestem bossem tego forum

*Monika*, nie zamierzam bawić się w żadne kółeczka. Nie żałuję w najmniejszym stopniu, że na zlot nie pojechałem i na żaden nie pojadę. Im bardziej przyglądam się temu forum, tym mam mniejszą ochotę poznawać stąd ludzi.

Szkoda, że nie chcesz się integrować. Ale to Twój wybór.

Myślę, że Ty tak nie myślisz. Jesteś przekorny, ze złości najprawdopodobniej.

*Monika*, wszyscy zieloni jesteście

Ja Wam powiem ,że większość ludzi znam już z poprzednich zlotów i ten akurat niczego szczególnie nie zmienił. A ,że z kimś jest się bliżej z kimś innym dalej to zupełnie normalne , tak wygląda życie

dominika92,

też byłaś

*Monika*, ale to nie robota dla mnie