Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oto moja historia!!!


ciemna

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was serdecznie!

Jestem nowa na tym forum! Mój problem zaczął się już jakiś czas temu.

Mianowicie miałam fantastycznego chłopaka, na którym mi zależało tak jak na nikim innym, później zaręczyliśmy się wszystko kwitło. Miał wspaniałych rodziców z moimi również świetnie się dogadywaliśmy. Wszystko było piękne i wspaniałe.

Wzięiśmy ślub był to najpiękniejszy dzień w naszym życiu! Trzy miesiące później dowiedzieliśmy się że będziemy mieli dziecko, nasze szczęście było przeolbrzymie!

Wszystko się super zapowiadało.

Mieszkamy razem z jego babcią (ciężką z charakteru osobą) ale wszystko znoszę żeby być blisko mojego ukochanego. Jest to jednak stare budownictwo gdzie są piece jest zimno, obskurnie. Jednym słowem nie są to warunki dla małego dziecka.

Mieliśmy zamiar się wyprowadzić no ale jesteśmy dopiero co po studiach ja pracy nie znajdę bo jestem w ciąży no a mąż ma z tym malutkie problemy no ale stara się jak może.

Moi rodzice zaproponowali nam pomoc. Chcieli nam odstąpić własne mieszkanie żebyśmy mieli troszkę prywatności. Pomysł bardzo nam się spodobał! Mąż nie miał żadnych zastrzeżeń.

Lecz jednak pojawiła się przeszkoda na naszej drodze do szczęścia!!!

MOJA TEŚCIOWA!!!

Na początku była taką fajną osobą, wyrozumiałą, dawała nam wolną rękę

a teraz miesza się w nasze życie bez opamiętania. Najgorsze jest to że mój mąż dla którego byłam najważniejsza zaczął liczyć się z jej zdaniem i ciągle się kłócimy.

Powiedziała mu żeby nie przeprowadzał się do mieszkania moich rodziców BO NIE (mimo iż moi rodzice chcieli przepisać na nas to mieszkanie)!!! więc on jej grzecznie słucha. Nie stać nas na nic innego bo nie mamy na to środków. Teściowa namawia męża na kredyt a on przecież nie zarabia, więc nie wiem za mielibyśmy go spłacać, a zresztą kredytu to on i tak nie dostanie bo jest niewypłacalny. Nie mamy gdzie mieszkać, bo każdy mój pomysł jest zły!!!

Jest zazdrosna że ja chce mieszkać blisko moich rodziców a nie koło niej (ona mieszka 400 kilometrów od nas).

Nie daje mojemu mężowi oddychać, ciągle do niego dzwoni i wypytuje się o wszystko!!! On jest jej jedynym dzieckiem, bo więcej nie chciała żeby nie stracić na urodzie!!!

Zaplanowała nawet imię dla naszego dziecka!!!

Już się wprosiła do nas na wakacje jak tylko urodze!!!

Wytyka mi ciągle to że jestem pulchna (bo ona jest kościotrupem)

Buntuje męża przeciwko mnie! Nawet kiedyś usłyszałam jak mu mówiła żeby się mi stawiał i żeby pokazał kto tu rządzi!!! Ilekroć go widzi to mu wciska jakieś tabletki na odchudzanie bo twierdzi że go pase!!! Mi w prezencie też zawsze kupuje takie preparaty albo żele antycellulitowe!

Nawet nie zdajecie sobie sprawy jakie to jest upokażające!!!

Sama swojego męża sobie ustawiła, a teraz chce ustawić sobie syna!!

Najgorsze jest to że mój mąż nie potrafi się jej sprzeciwić!!!

Dzwoni do niej ukradkiem żebym tylko nie słyszała o czym z nią rozmawia i kiedy z nią rozmawia!!!

Boję się że ona doprowadzi do rozpadu naszego małżeństwa.

Już nie raz się buntowałam i chciałam na niego jakoś wpłynąć ale ja widzę że on już mnie chyba nie kocha!!! Odnoszę wrażenie że dla niego liczy się tylko dziecko i jego matka!!! No tak w końcu poco mu gruba żona (bo dużo przytyłam w ciąży). Wogóle mi nie pomaga. Zaczął traktować mnie jak sprzątaczkę, praczkę, kucharkę. Mimo tego że paraduję z wielkim brzuchem bo jestem w 7 miesiącu ciąży on ani myśli o tym żeby mi w czymkolwiek pomóc. Natomiast jak jesteśmy u jego rodziców to mamusi ciągle usługuje!!! Moich rodziców boli serce jak widzą co się dzieje ale nie chcą się w to wtrącać!!!

Ja już mam tego dość zaczęło mnie to przerastać, nie umiem dać sobie z tym wszystkim rady. Boję się że jak urodzę to teściowa będzie mi chciała wychowywać moje dziecko albo w ogóle mi je zabrać!!!

Nie wiem dlaczego mój mąż tak się zmienił. Dlaczego zrobił się maminsynkiem i dlaczego nie ma własnego zdania.

On w ogóle nie liczy się z moim zdaniem!!! Nie rozumie tego że ja nie mogę tak dłużej żyć.

Co mam robić???

 

Wiem że się rozpisałam ale musiałam się komuś wygadać!!! To i tak nie są wszystkie ekscesy jakie przeżywam ale nie chce już Was zanudzać!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojoj Kochana Ciemna! Masz poważny problem. Paskudna sytuacja. Ale jednego jestem pewna: Twój mąż obiecywał być przy Tobie na dobre i na złe i nie dotrzymuje danego słowa. Po co żenił się z Tobą, skoro świata nie widzi poza matką? Notabene, teściowa na pewno jest bardzo nieszczęśliwą osobą. Należy jej współczuć, ale to nie oznacza, że musisz pogodzić się z sytuacją. Wręcz przeciwnie. Skoro Twój mąż "dokonał wyboru" i wybrał mamusię, nie czekaj na cud: masz swoich rodziców. Musisz myśleć teraz przede wszystkim o sobie i dziecku! Wierzę, że z czasem mąż zrozumie swój błąd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×