Skocz do zawartości
Nerwica.com

[Łódź]


megi55

Rekomendowane odpowiedzi

jestem dwubiegunowcem z lękami i zaburzeniami odżywiania. lecze sie od 2000r. a choruję chyba od 1990 a może i dłużej kiedyś nie wiedziałam ze jestem chora i sama się z tym męczyłam. różnie bywało. kilka prób s. kilka pobytów w szpitalu.teraz jestem na rencie i nie wychodze prawie z domu. dzisiaj byłam na poczcie , to było straszne. w domu jakoś funkcjonuję ale na zewnątrz..... najchętniej wcale nie opuszczałabym mieszkania. pozdrawiam będę wpadać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też mieszkam w łodzi. mam chorobę dwubiegunową, stany lękowe, i zaburzenia odżywiania. to chyba dość jak na jedną osobę. każdy dzień to dla mnie walka. czy kiedyś to się skończy? znacie kogoś kto wyszedł z choroby i żyje normalnie?

 

[ Dodano: Czw Paź 12, 2006 10:35 am ]

czy ktoś zWas przebywał w łodzkich szpitalach? proszę o opinie na ten temat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też mieszkam w łodzi. mam chorobę dwubiegunową, stany lękowe, i zaburzenia odżywiania. to chyba dość jak na jedną osobę. każdy dzień to dla mnie walka. czy kiedyś to się skończy? znacie kogoś kto wyszedł z choroby i żyje normalnie?

 

[ Dodano: Czw Paź 12, 2006 10:35 am ]

czy ktoś zWas przebywał w łodzkich szpitalach? proszę o opinie na ten temat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

jeżeli chodzi o szpitale to ja byłam tylko w Centrum Matki Polki i było ok, a za tydzień ide do WAM-u na tydzień na badania to napiszę potem jak było

Lekarz w czwartek byłam na wizycie u psychiatry i facet wydaje się rzeczowy i sympatyczny, nie to że od razu leki i z głowy. Siedziałam u niego 2 godz i opowiadałam wszystko, za 2 tyg. następna wizyta. Nazywa się Grzegorz Nowak, wie ktoś coś o nim?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bardziej chodziło mi o psychiatryki. ja byłam w pabianicach dwa razy po kilka tyg. i w kochanówce 5 miesięcy. jak na szpitale było całkiem ok. zwłaszcza w kochanówce spotkałam wspaniałych lekarzy i wogóle cały personel był ekstra. a był ktoś na czechosłowackiej? albo w zgierzu? może z wami nie jest aż tak żle jak ze mną bo ja zaliczyłam już parę pobytów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć - też jestem z Łodzi...no....prawie :P

Mieszkam 30 km. od Łodzi, mam nerwice lękową, walczę z nią od 2 lat z niezbyt dobrym efektem..... :cry:

Szukam również dobrego psychiatry - możecie kogos polecić?

Chodziłam do pewnej pani doktor, ale jakos ostatnio trudno mi ją złapać, często wyjeżdża z własnych względów zdrowotnych, a mnie potrzebna jest stała pomoc, a nie doraźna polegająca na przepisaniu kolejnej recepty i poświęceniu za 80 zł za wizytę max.20-stu minut czasu....

Ja wiem, że to nie psychoterapia i nie psycholog, tylko psychiatra, ale myślałam, że po serii niezbyt udanych "akrobatów" wreszcie trafiłam na psychiatrę z powołania - niestety, okazało się, że to kolejna "maszynka" do wypisywania recept.

Wiem, że w tym momencie generalizuję i przepraszam innych lekarzy - szukam naprawdę kogoś dobrego. :P:P:P:P

Pozdrawiam Was wszystkich!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

ja nie wiem na ile moje prywatne odczucia co do lekarz mogą być wymierne ale chyba znalazłam odpowiednią osobę. Nie chodziłam nigdy na psychoterapię i nie byłam nigdy u psychologa, wydaje mi się że to troche wyciąganie kasy. Jak ktoś ma poważne problemy to dobry lekarz ( niekoniecznie psychiatra, w moim pzrypadku za pierwszym razem był internista - zorientuje się o co biega), ale za drugim razem nie było juz tak kolorowo; internista nic, psychiatra z przypadku: wysłuchał mnie potem ja powiedziałam co brałam i przepisał to samo. Wreszcie dostałam namiar na super kolesia, czasami to nawet ja przerywam sesję bo wydaje mi się za długa, psychitra ma czas dla pacjenta? możliwe. Umawia się tylko po południu na tel. nie trzeba czekać w żadnych kolejkach jak dla mnie luzik. Może się uda wyjśc z tego...

Pozdrowionka

 

Muszę teraz dopisać, że zmieniam zdanie ja chybe z tego nie wyjdę bez psychoterapii, ten ostatni spox ale jak po raz kolejny musiałam przerywać nasze spotkanie, które trwało już około 2 godzin to się wkurzyłma, to On był pacjentem chyba... czasami.... :cry:

Ja się zapłaczę , mam dość jak trafić na kogoś konkretnego???? Jak????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! Ja jestem przeszczepioną Łodzianką i potrzebuję pomocy :-(. Może ktoś zna dobrego państwowego psychologa... U mnie to chyba depresja... Potrzebuję fachowej pomocy a nie stać mnie na prywatne wizyty. Jutro idę do Palmy bo moja znajoma słyszała, że tam są dobrzy specjaliści ale sama nigdy nie kożystała z ich pomocy i nie wiem. Nie chcę żeby mnie naszprycowano lekami i wio, radź sobie sama... Będę wdzięczna za wszelkie opinie, adresy czy kontakty. Wiem, że wybór psychologa to indywidualna sprawa (to jak z doborem przyjaciela) ale ja nawet nie mam za bardzo pomysłu gdzie szukac poza Palmą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tez jestem z lodzi, cierpie na nerwice lekowa i ciesze sie ze znalazlam to forum, bo juz myslalam ze jestem jedyna w lodzi. zaczelam sie leczyc na chrobrego u pani psychiatry teraz sie przeniesli na inowroclawską , to bardzo fajna doktorowa w ogole cala ta przychodnia jest ok, jest oczywiscie publiczna i nawet nieczeka sie dlugo na terminy, ta pani doktor przyjmuje tylko w srody po polodniu. dodatkowo zalecila mi psychoterapie, ide 1 dzis czyli w poniedzialek. chce sie wyleczyc bo to cholerstwo niedaje mi zyc mam rodzine dwoch synow i to im chcialabym poswiecic najwiecej czasu a zamiast tego moje zycie zawladnela nerwica................ dziwi mnie po czytaniu tych wszytkich postow, bo zdalam sobie sprawe ilu ludzi to dotyka i z tego co widze dotyka to ludzi inteligentnych. jesli ktos chcialby pogadac na zywo niech da znac mysle ze taka wymiana doswiadczen by mi bardzo pomogla to moj meil: lidia_wilkos_77@tlen.pl. mieszkam na balutach. gorąco was wszytkich pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w sumie też jestem z Łodzi.... Ale nie wiem czy chcę tu mieszkać... Za dużo zmartwień, zbyt często płaczę mijając miejsca, które kojarzą mi się z cudownymi chwilami.... Nie mogę nawet do chrzanionego Tesco czy Manufaktury pojechać bo przypominam sobie jak było kiedyś.... \Chyba, żyję w dwóch światach.

1. Realny, w którym wegetuję

2. Ten, który utraciłem.... Ten najpiękniejszy... najdoskonalszy... Ten, który runał 2 lata temu a nie zdawałem sobie sprawy z tegpo. I to co wtedy się stało miało taki wpływ na mnie, że teraz zawalił się ostatecznie po rozstaniu z narzeczoną... Moim jedynym wsparciem,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też jestem z Łodzi. bardzo chciałbym znów pójść na psychoterapię ale nie moge się zebrać. I jak sobie pomyslę ,że będzie kolejka roczna to mnie załamuje. Czuję się dobrze , bo biorę leki ,ale wiem ,że psychoterapia by się przydała. Ma ktoś podobny problem? Wogóle to są jakies spotkania organizowane włodzi dla nerwicowców i depresmanów?

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez jestem z Łodzi, leczylam sie najpierw w poradni zdrowia psychicznego, ale trafilam na bardzo dziwnych ludzi, ktorzy w ogole nie rozumieli moich problemow i namawiali mnie, abym probowala znalezc sile w wierze, abym sie modlila i chodzila do kosciola, itp. Nigdy wiekszych bzdur nie slyszalam. Potem chodzilam prywatnie, ale rowniez bylo beznadziejnie, bo wizyty byly totalnie drogie i terapia żadna. Obecnie lekarstwa przepisuje mi lekarz rodzinny, a przyjmuje łagodne leki, ktore moze wlasnie przepisywac lekarz rodzinny.

Gdyby ktos chcial pogadac o zalamaniach nastrojów, poczuciu totalnej beznadzieji, zwatpieniu, a takze o innych sprawach- to dajcie znac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapisałem się na terapię, a właściwie to zostałem zakwalifikowany . Kolejka długa ok roku, ale poczekam, jestem zmotywowany. Chętnie bym się spotkał z kimś z Łodzi , kto ma problemy nerwicowe osobowościowe.

Czuje się osamotniony ze swoimi problemami i chętnie bym pogadał .

Piszcie do mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×