Jestem nikim

Jestem tutaj nowa,ale tak,jak gdyby mnie nie było,bowiem jestem nic nie znaczącym zerem,nie chcę takie życia,w ogóle go nie chcę.

Spokojnie, nieznajoma... nie ma co o sobie mieć takiej nisko samooceny. Każdy jest kimś, kwestia jest tego jak na to patrzeć.

Gdyby Twoim tokiem myślenia iść.. skoro jestem Trzeźwiejącym Alkoholikiem, Narkomanem oraz Lekomanem z syndromami nerwicowymi - to też jestem nikim? Raczej też tak kiedyś sądziłem ale każdy ma tego kogoś kto szybko Cie uświadomi w tym, że jednak nie jesteś nikim a jesteś kimś. Jeżeli takiego kogoś wśród swoich bliskich nie masz to chętnie się na to piszę ; )

Pozdrawiam... Pogody ducha życzę.

Ivetto,

Cześć , tutaj wszyscy mają problemy, mam nadzieję ze zostaniesz na forumie?

i napisz coś dlaczego uważasz ,ze jesteś zerem, pewnie nie jesteś tylko tak uważasz

Póki nie żyjesz na cudzej krzywdzie, to nie jesteś nikim.

Ja też jestem nikim. Nie oczekuję , że ktoś mnie zrozumie . Nie oczekuję , że ktoś będzie mnie szanował. Tracę rodzinę.

co wy wiecie o byciu nikim.

sorry, ale będę używał niecenzuralnych słów i możliwe, że pogwałcę zasady tutejszej netykiety, ale wkurwił mnie post Ivetto i wasze na tenże post odpowiedzi.

mam 30 lat, tytuł inżyniera informatyki - 0 pracy, 0 zainteresowań, 0 przyjaciół i od chuja pojebanych egzystencjalnych pytań codziennie zaprzątających mój zryty mózg. Nie potrafię się skoncentrować na codziennym, normalnym życiu. Nie potrafię żyć.

I moja samoocena nie ma tu nic do rzeczy - mogę sobie wmawiać, że jestem bogiem, a i tak boję się wyjść z domu

psycho1488 ja jestem lepszy w byciu nikim Ty przynajmniej jesteś inżynierem informatyki a ja nie mam w ogóle zawodu żadnego i doświadczenie w pracy też bliskie zeru. No ale chyba nie m się czym chwalić.

...a i tak boję się wyjść z domu

teraz już wiesz w czym leży problem

teraz już wiesz w czym leży problem

A co do tego, że jestem inż to mnie tylko dołuje. Powinienem się z tego cieszyć a nie potrafię. 3,5 roku poświęconego na naukę uważam za stracone.