Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

to zaraz wraca. Jak nie myslec ?
Wiesz ile bym dał za to, by ktoś mi odpowiedział na to pytanie...?
Ryczeć mi się chce.

Zabrzmi to kuriozalnie, ale dla mnie jesteś w luksusowej sytuacji. Ja bym nie umiał, a może bym chciał. Może jest to jakaś metoda na rozładowanie złych emocji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jeszcze dziś jak wlaczyłam gg zobaczyłam w opisie mojego bylego

Wyobraź sobie, że ja kilka razy też łapałem doły przez opisy GG ludzi z listy. Wprawdzie nie chodzi tu o sprawy sercowo - związkowe, ale też tak bywało. I zawsze się potem zastanawiam "po jakiego ch*a ja to czytałem???". Nie jesteś odosobniona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W koncu musiałam to zrobić nie moge patrzec na te opisy zadko to robił ale doszlo do tego ze bałam się włanczac gg no to wybor jasny albo wykasowac go i zachowywac się normlanie albo przestac korzystac z niego

Ja po prostu przestałem korzystać. Włączam rzadko, ewentualnie na czyjąś prośbę, bo ma sprawę. W sumie to dobrze robi, można ten czas spędzony na bezsensownych rozmowach przez GG przeznaczyć na coś bardziej kreatywnego ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi troche zapłełniało to czas kiedy nie wiedziałam co ze soba zrobić moj dzien jak niepracowałam z resza teraz tez ni epracuje od jakiegoś czasu

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, kiedyś mi to służyło do zabijania czasu. W ogóle internet jest do tego świetnym narzędziem (tak jak praca, którą na co dzień wykonuję zawodowo). Pozwala się na czymś skupić, zapomnieć, a jednocześnie nie myśleć. Dla porównania kiedyś lubiłem bawić się w modelarstwo, też świetna metoda na zabijanie czasu. Ale teraz w ogóle nie mogę się za to zabrać. Ile razy zaczynam pracować, to w skupieniu pojawiają się parszywe, uciążliwe myśli i muszę przerywać np. na papierosa. Ten stan się pogłębia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciezko jest się zebrac do czego kowliek wiem coś o tym tylko ze ja Cv probuje wysyłac probuje się skupiac na czytanych ofertach pracy i co wogle mi to nie idzie jakoś nie wiem dlaczego. Albo problemy ze skupieniem sie albo porostu nie wiem co, zabrac się za to nie moge nawet opisac tego nie umiem ale jakaś taka blokada wchodze na strony z ofertami pracy i co i nic guzik :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cv probuje wysyłac

Ufff, przynajmniej na razie mnie to nie dotyczy. Ale nigdy nie wiadomo. Taka prawda, że właściwie nie miałbym nawet co wpisać w to CV, bo jedyne, co mi się na prawdę w życiu udało to matura, a uprawnienia, które mam kwalifikują mnie tylko do pracy, którą wykonuję. A fakt utraty takiej pracy wynika najczęściej z popełnienia jakiegoś brzemiennego w skutkach błędu. Jednocześnie wilczy bilet nawet na cały kraj. Ale mimo wszystko staram się o tym nie myśleć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest i tak sukses i to osiagniety cięzka praca :) Mam nadzieje ze nie bedziesz musial z tego powodu że cięzko o pożądną prace.w kazdym razie powodzenia zycze i wiecej wiary w Siebie . nic mi jakoś tego nie ulatwia jedna rozowa klapa 2 klapa i do tez dołuje bo człowiek chce zalezy ale co tam jak mają po kilka osob na jedno miejsce a ja z wawy nie jestem. Sa tacy , ktorym przeszkadza odległosc wydaje im się chyba ze na księzycu mieszkam czy jak :roll:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem z wesela. Kolejna porażka. Byłem rozmowny jak betonowy słup, tylko się głupio uśmiechałem i kiwałem głową, strasznie się męczyłem. Jestem psychicznie "wydojony", czułem się tam jakbym był normalnie z innej planety. Zresztą zawsze się tak czuję kiedy wokół mnie jest dużo ludzi. Za cholerę nie wiem co mam mówić, bo mój umysł skupia się tylko na jednym, na tym okropnym uczuciu kompletnego wyobcowania. Te wszystkie negatywne myśli jakby skupiały się gdzieś w okolicach żółądka, bo czuję jakbym połknął kamień, czuję ciężar. Jestem wycieńczony...

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:50 am ]

Mam nadzieję, że Wam lepiej minął dzień... Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sebo znam to z wlasnych doswiadczen, gdy szlam na imprezy tylko dlatego aby nie robic innym przykrosci gdy byly to ich urodziny lub gdy znajomi mnie o to prosili. starali sie mi pomoc, a ja i tak nie mialam nastroju na tego typu spedzanie czasu i siedzialam bedac własnie "rozmowna jak betonowy słup".

smutna48 wreszcie sie zebralam i wykasowalam jego nr gg i kom;) tylko niepotrzebnie bym sie dolowala ogladajac jego opisy i to ze gdy jest dostepny nie odzywa sie do mnie. Dobrze zrobilas robiac to samo! ;) trzymam ksiuki, oby tak dalej!

a z siebie to jestem dumna, ta noc u przyjaciolki kompletnie zmnienila moj stan, mam nadzieje ze juz na zawsze;) przeplakalysmy cala noc, i wreszcie zrozumialam, ze nie mam po co winic sie za to co sie stalo, bo to on nie byl w porzadku wobec mnie, i to on mnie wykorzystal. i nareszcie usmiech gosci na mej twarzy;) Wszystkim z calego serducha zycze tego samego! buziaki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziekuje smutna48 ;) to dzieki przyjaciolce, kochana jest, potrzebowalam tego, cala noc przegadalysmy i wyplakalysmy sie jak nigdy, przy wodce. ale potrzebowalam z kims pogadac tak od serca i wyzucic z siebie wszystkie smutki. wreszcie uswiadomilam sobie ze szkoda mnie i mojego czasu na przejmowanie sie tym co bylo i myslenie o tym draniu. i to wlasnie dlatego ze jest draniem, i nie zamierzam miec z nim juz nic wspolnego. zostawiam to za soba, trzeba zyc dalej , przed nami cale zycie i wiele cudownych chwil! Kochana nie ma za co, pamietaj ze zawsze mozesz na mnie liczyc, zawsze pomoge, napisz jesli bedziesz tego potrzebowac. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kinga skoro już raz wyszłaś to napewno znowu dasz rede! Powoli małymi kroczkami tylko myśl bardziej optymistycznie! Ja dopiero zaczęłam walke i mam w sobie dużo energii na nią! Myśle , że i tobie by sie przydała! gdybym mogła oddałabym jej teraz tobie! Niestety moge jedynie myślec o Tobie cieplutko i pozytywnie. Wierze , że dasz rade. Ja w takich chwilach modle sie do mojego anioła struża i pomaga mi to. Prosze by dał mi sił kiedy dopada mnie złość i niechęc. Zaciskam mocno zębi i ide do przodu, tocze swój " kamień " powolutuk ale ciągle do przodu. Wiem , że droga długa ale jaki wspaniały cel.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś dziwnego dzieje się ze mną. Jakieś drzwi się zamykają a ja nie potrafię tego mechanizmu powstrzymać. Z dnia na dzień robi się coraz bardziej zimno i ciemno. Otacza mnie jakaś próżnia. Co się ze mną dzieje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, choć jest to trudne, nie możemy być samotni. Pomimo tego, że i tak nikt mnie nie rozumie, mówią - wymyślam - ja ciągle przebywam z nimi. Rodzina ma swoje plusy -> nie odsuną się od ciebie, przynajmniej teoretycznie.

 

Trzymaj się bethi. Nie jest źle.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Kochani, jesteście jak rodzina, o której piszesz Merkia. Odcinam się od znajomych, bo nie czuję się przez nich zrozumiana, tak samo jak przez mojego chłopaka. Zanim zaczęliśmy być parą, byliśmy 2lata przyjaciółmi. Brakuje mi go jako przyjaciela. To wstrętne co czuję, ale żal mi trochę tej przyjaźni. Teraz jest inaczej. Nie rozumie dlaczego. Boli mnie, że nie mogę z nim porozmawiać tak jak z Wami! To nie jest normalne. Do tego obwiniam siebie za takie myśli. I koło się zamyka. Pogrążam się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe. Jeden ma wszystko bo mu łatwo przychodzi a inny nie ma nic nawet jak się mocno stara. Nawet nie mam dobrych znajomych. Z wiekiem boli mocniej i chciałoby się nigdy nie obudzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×