Skocz do zawartości
Nerwica.com

jestem nikim... macie tak?


czarnapasqda

Rekomendowane odpowiedzi

A ja mam poczucie prawie cały czas, że nic nie znacze i jestem nikim. Nie chcę tak o sobie mysleć, bo wiem o tym, że ja jednak coś znaczę, mam wartośći, szanuję siebie i ludzi, mam pasję, marzenia...a mimo to życie powoduje, że odczuwam w sobie "nic nie znaczącego człowieka", ale w sensie życia finansowego i sytuacji, w jakiej się znajduje. Po prostu jestem biedny, niczego nie mam, brakuje mi na wszystko i jakoś nikt się tym nie przejmuje, bo każdy ma to gdzieś, czy czegoś mi potrzeba, czy mam co jeść...Nikt nawet nie zapyta, czy mam dobry nastrój, bo i to nikogo nie obchodzi i to jest smutne w życiu, ale człowiek żyje z tym, bo musi.

 

-- 01 cze 2012, 20:03 --

 

I nie zgadzam się, z tym że "zawsze można odbić się od dna", bo tak wcale nie jest. To jest tylko łatwo komuś tak powiedzieć, jak ktoś sam ma w życiu lżej, ponieważ żyje w innej sytuacji. Jest wielu ludzi, którzy nie zmienią prawie nic w swoim życiu i to nie dlatego, że nie chcą, tylko dlatego, że nie sa w stanie. Najpierw przyjrzyjmy się sytuacji innych ludzi, jak żyją, czy mają kogoś bliskiego, dobrą rodzinę, jakieś wyjśćie, a potem stwierdzajmy fakty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

I nie zgadzam się, z tym że "zawsze można odbić się od dna", bo tak wcale nie jest. To jest tylko łatwo komuś tak powiedzieć, jak ktoś sam ma w życiu lżej, ponieważ żyje w innej sytuacji. Jest wielu ludzi, którzy nie zmienią prawie nic w swoim życiu i to nie dlatego, że nie chcą, tylko dlatego, że nie sa w stanie. Najpierw przyjrzyjmy się sytuacji innych ludzi, jak żyją, czy mają kogoś bliskiego, dobrą rodzinę, jakieś wyjśćie, a potem stwierdzajmy fakty.

 

Dokładnie tak zgadzam się z tobą Bonus że nie każdy jest w stanie coś zmienić w życiu...

Ja np: wiem że po pierwsze powinienem wyprowadzić się z domu i zerwać absolutnie wszelkie kontakty z rodziną ale co mi z tym że mam plany jak nie mogę znależć normalnej pracy.

Ty pisałeś Bonus że każdy ma gdzieś twoja sytuacje i ja cię doskonale rozumie bo wiem co to znaczy jak każdy ma cię w du.. Niestety dzisiaj takie czasy jak nie masz kasy to jesteś nikim i każdy cię jeszcze kopnie i opluje wiem coś o tym i nawet jak chcesz w sobie coś zmienić to i tak ludzi i rodzina ci przypomną kim jesteś czyli nikim...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I dokłanie tak jest. Rodzina, znajomi już inaczej na mnie patrzą, bo widzą, że mam byle jakie życie, więc moje życie jest nudne i nieciekawe według nich. A to nie jest moja wina, że znalazłem się w takiej sytuacji, że nie mam dobrej pracy, tylko to los tak się potoczył. Nie wszystko jest zależne od ludzi, ja wiem o tym sporo.

 

-- 03 cze 2012, 18:10 --

 

Człowiek ma w sobie dużo optymizmu, nadziei, wiary, ale jego głupie życie sprawia, że zaczyna odczuwać pustkę i to, że "nic nie znaczy".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I nie zgadzam się, z tym że "zawsze można odbić się od dna", bo tak wcale nie jest. To jest tylko łatwo komuś tak powiedzieć, jak ktoś sam ma w życiu lżej,

Nie zycze Ci takiego dna jakie mialam... i nie pieprz, ze nic nie mozna zrobic. Mnie cisnienie podnosi jak mlody, zdrowy czlowiek jeczy, ze nic ze swoim zyciem nie moze zrobic. Gdyby Ci sie zycie przewrocilo do gory nogami w wieku 40 lat to chyba bys sobie strzelil w łeb?

Wczoraj spotkalam dwie cudowne dziewczyny... chorujace nie ze swojej winy ale walcza, maja nadzieje na poprawe, robia wszystko, zeby nie dac sie chorobie. Panna Alicja i Agasaya szczerze podziwiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to wszystko zależy, na jakim jest się dnie i czy jeszcze można coś uratować? Bo niestety są sytuację, gdzie nie zawsze jest wyjśćie, a komuś może się wydawać, że można coś zrobić...To tak samo jak ktoś miał poważny wypadek i został sparaliżowany i lekarze mówią "przykro mi, ale Pan już nigdy nie wstanie z wózka inwalidzkiego...?" Od tego już nie ma odwrotu i życie sparaliżowanego człowieka zawsze już będzie inne. To jest sytuacja przymusowa, bo inna sprawa, gdy ktoś może coś zmienić, ale uważa, że nie jest w stanie niczego zmienić, a wtedy to on sam sobie wmawia, że nic nie może. Jest różnica między "chcieć", a "móc".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, wiem, ze nie zawsze da sie cos uratowac. Ale wiesz ..jak wali Ci sie zycie w wieku 40 lat.. nagle nie masz juz rodziny, domu, planow i marzen.. wszystko poszlo w pizdu bo dowiadujesz sie ze ktos komu ufales i przezyles z nim kupe lat nie pytajac Cie o zdanie postanowil grac na 2 fronty w wyniku czego wystepuje depresja reaktywna i nie masz sily podniesc nawet nogi z lozka to juz gorszego dna byc nie moze.Mlodzi ludzie moga jeszcze cos osiagnac..zmarnowali pare lat ale dadza rade to nadrobic.. w wieku 40 lat juz nie zdarzysz a sil zeby zaczynac wszystko od nowa nie ma. Czasami lezac zastanawialam sie czy jak umre to ktos to zauwazy zanim mnie psy nadgryza bo zarowno moja rodzina jak i jego ciezko sie obrazila ze pozew rozwodowy zlozylam i nikt sie mna nie interesowal. Widzisz to nie chodzi o to co Cie spotka i jak bardzo to jest zle...tylko czy dasz rade sie odbic od dna i powoli wrocic znowu do zycia. Wierze, ze kazdy ma faze uzalania sie nad soba i widzenia wszystkiego w czarnych barwach... tez przez nia przeszlam ale jezeli to trwa za dlugo i nic z tym nie robisz tylko tkwisz to jest nie hallo.

 

-- 03 cze 2012, 23:49 --

 

Od tego już nie ma odwrotu i życie sparaliżowanego człowieka zawsze już będzie inne.

Po kazdej traumie zycie jest inne i nigdy juz nie bedzie takie samo ...nawet jezeli nie mamy wplywu na to co nas spotkalo to mamy wplyw na to jak sobie z tym poradzimy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Tobą i przyznaję Ci rację. Tylko zauważ, że teraz młodym ludziom też jest ciężko żyć i przeżywają dramaty, problemy, to nie dotyczy tylko ludzi w średnim wieku i starszych. Często młodzi ludzie mają dużo gorzej, niż nie jeden starszy człowiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, a co w przypadku nerwicy natręctw, kiedy się robi wiele w tym ierunku, żeby z tego wyjść, wlaczy na rózne sposoby a to nie mija? czy takie życie ma sens by o nie walczyć? kiedy lekarze rozkładają ręce a psychoterapueci mają cięzki orzech do zgryzienia??

 

ps. zdecydowanie wolałabym miec depresje reaktywną niż zmagać się całe życie z czymś co jest od zawsze :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko zauważ, że teraz młodym ludziom też jest ciężko żyć i przeżywają dramaty, problemy, to nie dotyczy tylko ludzi w średnim wieku i starszych.

Oczywiscie, ze tak i wcale tego nie umniejszam. Mowie ze swojej perspektywy... zycie mi minelo na nadziei ze bedzie lepiej a kiedy sie obudzilam zostalo mi ile lat zanim stane sie niedolezna? Ja juz nie mam nawet czasu na marudzenie..musze walczyc o te lata zycia ktore mi zostaly i pewnych rzeczy juz nie nadgonie. Mlodzi maja komfort czasu.

ladywind, pewnych rzeczy zapewne nie mozna porownywac i zdaje sobie sprawe ,ze inni mieli/ maja gorzej. Ale mysle, ze zawsze walka o zycie ma sens..im jest sie starszym tym bardziej sie je docenia. Chociaz rozumiem jezeli ktos nie ma juz sily zyc..tylko na Boga niech ma do tego naprawde dobry powod ..nie tylko brak drugiej polowki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wcale nie chcę myśleć o sobie, że "jestem nikim", tylko samo życie powoduje, że człowiek ma takie poczucie. Zresztą w sprawach materialnych, bytowych jedni mają gorzej, inni lepiej i pod tym względem można czuć się "gorszym" lub "lepszym".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja może nie że jestem nikim ale czułem i czuję się zawsze gorszy od innych w większości aspektów życia. Ale pewnie wiele osób zwłaszcza tych patrzących na innych przez pryzmat życiowych osiągnięć, statusu uważa mnie za zero, zawsze jak idę do PUP tak się czuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Jeżeli ludzie znajdują się w tragicznej sytuacji, nie widzą sensu, możliwośći, by coś się zmieniło, to naprawdę jest ciężko uwierzyć, że "nie jest się nikim". Zależy to od tego, jak ktoś widzi swoje życie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odgornie zostal narzucony pewien schemat. W mediach, szkolach, slyszy sie od ludzi rozne rzeczy. Normalny czlowiek powinien miec skonczone studia, dobra prace, duzy dom, kochajaca rodzine, co wakacje jezdzic z nimi ladnym samochodem w cieple kraje, byc atrakcynjym, wygadanym itp. W praktyce bywa inaczej. Tak naprawde to sa tylko schematy w ktorych kazdy moze czuc sie inaczej. Jedni lepiej inni gorzej. Duzo czynnikow na to wplywa. Niestet w Polsce szkola daje tak naprawde bardzo maly procent na to, ze sie ulozysz finansowo. Nie ma zadnej gwarancji. Tak naprawde liczy sie tylko zapal. Ilu wielkich ludzi olalo te schematy, poszlo wlasna droga i teraz mozemy podziwiac to czego dokonali.

Gdzies czytalem, ze depresja zostala wymyslona przez ludzi. To dazenie do idealow, nie tylko finansowych nas zalamuje.

Zdaje sobie sprawe, ze problemy ktore maja osoby tutaj na forum sa powazne i nie da sie napisac doskonalego leku, po ktorego przeczytaniu wszystko wraca do normy. Niestety..Zycie jest strasznie skaplikowane

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem duży leży po stronie właśnie mediów, ponieważ to media narzucają ludziom tak jak ma być, ale rzeczywistość wygląda inaczej. Często też media kłamią, bo mówią to, co nie jest prawdą i dziennikarze chcą, aby ludzie w to uwierzyli, a to jest wmawianie komuś bzdur. Dziennikarze to takie samo dziadostwo, jak i nasi politycy, bo mają wspólną cechę, że manipulują zwykłymi ludzmi i żyją w innej bajce, niż biedni ludzie. Każdy dziennikarz, polityk, piosenkarz żyje w innym swiecie, bo takich ludzi na wszystko stać, oni śpią na pieniądzach i mają wygodne życie. Zwykli ludzie muszą martwić się o każdy dzień, brakuje im nawet na rachunki i nie mogą kupić tego, co by chcieli, nawet tego, co jest im potrzebne, a ludzie bogaci jak czegoś zapragną, to szybko to mają. To jest całkowite przeciwieństwo między ludzmi biednymi, a ludzmi bogatymi. To jest inna "bajka...".

 

-- 05 cze 2012, 15:27 --

 

Media to jest podstęp, aby ludzi zmylić...Oczywiśćie media nie całkiem kłamią, ponieważ są programy dokumentalne, gdzie rzeczywiśćie tam ukazują ludzką prawdę, problemy i są dziennikarze angażujący się w sprawy społeczne i ludzkie, ale takich dziennikarzy jest mało. Chociażby przykładem może być Elżbieta Jaworowicz, czy Michał Olszański, którzy w swoich programach ukazują prawdę i walczą ze złym prawem i regulaminami krzywdzącymi ludzi. Ale takie programy też są negatywnie postrzegane przez inne media, które bronią złego prawa i nie zgadzają się z tym, co ukazują takie dokumentalne programy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonus media są ściśle powiązane z reklamą a reklamodawcą i płacącym za te reklamy koncernom zależy aby ludzie jak najwięcej konsumowali stąd media promują konsumpcyjny styl życia.

To czy ktoś jest głupi czy mądry, dobry czy zły trudniej wychwycić postronnemu obserwatorowi ale nowy dom, auto, ciuchy są łatwo zauważalne i każdy może ocenić daną osobę po tym bez żadnych kompetencji specjalnych. Manifestowanie bogactwa było jest i będzie podstawowym wyznacznikiem statusu i miara powodzenia w życiu dla większości ludzi było tak przed epoką wszechmocy mediów i reklamy a one to jeszcze wzmocniły.

 

Za komuny generalnie ludzie żyli biedniej niż teraz ale wielu ludziom się wydaje że było lepiej bo wtedy wszyscy żyli mniej więcej na tym samym poziomie nie było takich dysproporcji społecznych a teraz biedniejsi zazdroszczą bogatszym a bogatsi jeszcze bogatszym ale cóż takie uroki kapitalizmu zwłaszcza nieco wypaczonej polskiej wersji bez zabezpieczeń socjalnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam coś z oczami...

 

czytam "Jestesmy tylko trybikami w ogromnej maszynie kopulacyjnej"

 

a jak kumpela napisała na fb Perfect day for laughing to ja czytam perfect day for fucking i czytam tak z 10 razy bo nie wierzę, że mogła akurat ta osoba takie słowa napisać. Ale ciągle tak widzę...

 

i wiele wiele innych

 

ehhh

 

 

 

a nikim to byłem od zawsze.. późno urodzony.. tak właśnie pomyślałem.. więc pewnie z przypadku, niechciane dziecko.. bez attencji, bez miłości.. gówno nie życie

 

nawet samemu mi się udało nieśmiałość opanować, wiele innych kwestii.. udawać, że nie wiadomo kim jestem...

ale w środku na zawsze zostałem nikim... nie dało się wierzyć, że jestem super - to tylko komplementy, najczęściej intereśnie dawane w oczekiwaniu, że coś komuś dam albo coś dla kogoś zrobię...

 

każde stwierdzenie negatywne natychmiast biorę do siebie. Nawet takie którym niby mogę rozumowo zaprzeczyć. A słyszane od kogoś na kim zalezy to już ogólnie dla mnie tragedia i powód by nie warto było żyć.

 

do dziś jestem nikim... jak co dzień tak i dziś otrzymuje tego dowody

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×