Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:20 pm ]

Piotrek zycze Ci tego naprawe szczerze i serdecznie i trzymam kciuki zebyś się dostał powodzenia ;):smile:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurw... za każdym razem to samo... Już nie moge, ciągle gdy zdarza mi się okazja aby gdzieś wyjść czuje to samo, czyli strach i lęk:( Nie wiem czy kiedykolwiek sobie z tym poradze. Kumpel che żebym poszedł z nim i z jego znajomymi na festyn, ale ja jak zwykle nie wyrabiam:( Chciałbym pójść, ale boje się że ci ludzi mnie nie polubią, odwale coś głupiego albo dostane jakiegoś ataku czy coś w tym stylu. Co oni sobie wtedy o mnie pomyślą... Nikt nie wie o mojej chorobie i wole żeby tak pozostało. Ciągle mam nadzieje że z tego wyjde i wszystko bedzie tak jak kiedyś.

Pewnie jutro tam nie pójdę więc jak zwykle będę siedział sam w domu... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry, bo wesoły. Wiele zabawnych sytuacji mnie dziś spotkało. Poznałam paru nowych ludzi i o dziwo bez ataku!!!! szok!!!!!! Ot tak sobie rozmawiałam z nieznajomymi jakbym nigdy nie miała nerwicy!!!! Nie wiem co o tym myśleć...

Ale martwi mnie jedna rzecz... Od paru dni boli mnie w mostku. Myślałam, że może zakwasy bo ostatnio byłam na siłowni, ale ból nie minął, a wręcz przeciwnie - dziś się nasilił. To taki ból przy wdechu, a od dzisiaj również podczas ruszania ramionami lub szybszego ruchu tułowiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś zna sposób jak sobie radzić z ludźmi którym "naplujesz w twarz a oni powiedzą że deszcz pada". Cholerka jasna - no nie umiem. Szlag mnie trafia jak spotykam takich - a na moje nieszczęście mam taki "przypadek" w pobliżu. Białej gorączki dostaję. Ludzie mówią: to zachowuj się wobec nich tak samo. No jak niby to zrobić - ja tak nie potrafię. By to drzwi...!!!

Na końcu cytatu masz odpowiedź na pytanie zadane na jego początku ;) po prostu trzeba się jeszcze przekonać do takiego myślenia

Piotrek zycze Ci tego naprawe szczerze i serdecznie i trzymam kciuki zebyś się dostał powodzenia

chyba w tej sytuacji wypada mi nie dziękować ;)

Kurw... za każdym razem to samo... Już nie moge, ciągle gdy zdarza mi się okazja aby gdzieś wyjść czuje to samo, czyli strach i lęk

właśnie w sobotę idę na zakończeniową, klasowo-szkolną imprezę... i mam takie same lęki/obawy/napięcie nerwowe jak ty - ale staram się rzucać na głęboką wodę, bo wiem, że nie utonę - a jeśli będzie coś naprawdę źle to się wycofam (ale nie wtedy kiedy mi się będzie wydawało że może być źle ale kiedy sytuacja będzie tego naprawdę wymagała)... jak na razie tą strategią "przebrnąłem" z miłymi wspomnieniami przez kilka 18-tek i nie żałuję - nie musiałem się ani razu na żadnej wycofywać - było ok :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj doszlam do wniosku, że nie jestem jednak nikim ciekawym i nie będę,

 

i umrę sobie tak, po prostu przeminę.

 

jakie ja mam zalety? z czego jestem dobra?

coś się rozlazło we mnie.

 

takie szare coś.

normalnie papier toaletowy przy mnie jest nadzwyczajnie wysmakowanym wynalazkiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A moj dzisiejszy dzień coś się nie ciekawie zapowiada... do tego bede musiala tolerowac siostrzeńca ktory chce grać a ja co wtedy ze mną bez możliwości rozmow chociaz znajmowania czymś myśli czuje się odizolowana czuje się poprostu nie fajne. a to dobre pytanie co w sobie lubie...(moze pownien powstac taki temat? chyba ze juz jest a ja nie zauwazyłam ;) ) dobre b dobre pytanie ja tam lubię siebie czuje się dobrze w swojej skurze, nie moge tylko znieść samotności ze mną to jest tak ze za duzo z siebie daje zbyt wiele dla innych a zapominam o sobie..

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! Widzę że Was na narzekanie wzięlo, w sumie rano naszly mnie wątpliwości, ale już jestem dobrej myśli. Takie stany trzeba olać, nie ma co się przejmować.

normalnie papier toaletowy przy mnie jest nadzwyczajnie wysmakowanym wynalazkiem.

No Mizer gruba przesada, sama w to nie wierzysz ;)

 

Sam sobie zadaje sobie to pytanie z czego jestem dobry,akie mam zalety...na azie żadnych zalet w sobie nie widze...chociaż chciałbym..

Darek to szukaj aż znajdziesz, albo daj sobie czas, żeby je w sobie odkryć, rozwinąć. Ale podam Ci : fajnie się z Toba gada, bo mnie rozumiesz( nawet jak narzekam na gg jak ostatnio hehe ;) ), jesteś dobrym czlowiekiem, starasz się iść do przodu i myślę, że dobrze Ci idzie. Na pewno znajdziesz ich więcej, tylko nie bądź dla siebie za ostry.

Milego weekendu kochani :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ashley- no bo papier toaletowy nie ma sobie równych, a ja mam setki tysięcy XD

 

Piotrek- pojechałes mnie z tym dekadentyzmem, ja się chciałam użalić a tu taki pojazd XD

 

kurde, czy Wy nie macie czasami gorszego nastroju???

:P:P:P

 

idę sprzątać swoje pobojowisko w pokoju, nie mniej nadal jestem wqrw i niezadowolon.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam sobie zadaje sobie to pytanie z czego jestem dobry,akie mam zalety...na azie żadnych zalet w sobie nie widze...chociaż chciałbym..

Z czasem coś na pewno w sobie zauważysz ;)

byłam za dobra dostalam po d... i teraz mam... i tego ze w moim najbliżyszym otoczeniu nikt sie nie liczy z emną z moim zdaniem wkurza mnie to

Chyba w tej sytuacji więcej stanowczości i bądź osobą z zasadami - jeżeli coś Cię wkurza to pokaż to i nie odpuszczaj. U mnie w domu wiecznie rodzice albo się kłócą albo w bardzo nieprzyjemny sposób dyskutują. Zwykle włączam muzykę i nie muszę ich słuchać. Ale przy obiedzie się nie da. No i postanowiłem, że za każdym razem kiedy zaczną się kłócić to wyjdę do swojego pokoju i nie dam się zatrzymać. I tak to wyglądało: najpierw z tego kpili, potem marudzili na to, ale byłem uparty w tym co robiłem i wczoraj jak się zaczęli taki tekst: "lepiej skończ bo Piotrek się znowu wkurzy, trzaśnie drzwiami i tyle z tego będzie" (a mieliśmy oglądać film razem wszyscy, ja wielkie oczy bo mnie też zawsze ignorowali a tu jednak można zbudować szacunek innych osób do siebie - będąc konsekwentnym - oczywiście takie zachowanie tylko dla osób którzy tej konsekwencji wymagają aby Cię szanowali).

Milego weekendu kochani :)

dzięki i wzajemnie ;)

Piotrek- pojechałes mnie z tym dekadentyzmem, ja się chciałam użalić a tu taki pojazd XD

Szczerze mówiąc to nie chciałem pojechać... tak mi się napisało :P

kurde, czy Wy nie macie czasami gorszego nastroju???

Byłbym perfidnym kłamcą gdybym napisał, że nie.

idę sprzątać swoje pobojowisko w pokoju, nie mniej nadal jestem wqrw i niezadowolon.

Ja swój w tym tygodniu porządkowałem 2 dni :P 2 dni sprzątania to dopiero można być wqrw..........

 

A w ogóle to znowu mi się piep........ fobia społeczna odzywa. Dzisiaj jest impreza zakończeniowa a ja zamiast się z tego powodu cieszyć to się denerwuję i zastanawiam i rozdrabniam każdy szczegół co i jak zrobić i jak z kim gadać itp itd. :evil::evil::evil: Mam już tego serdecznie dość :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotruś jesteś naprawde bardzo sympatyczny i fajny, dlatego jestem pewna że sobie z fobią spoleczną poradzisz. Z takimi cechami to tylko do ludzi ;) Nie przejmuj się szczególami, co i jak będzie- sam mi ostatnio pisaleś, że nie ma co się za bardzo starać. postaw na spontan, luz. I baw się dobrze. Powiedz fobi: idziemy do ludzi sie zabawić ;) Będzie ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zdałem sobie sprawe z tego jaki jestem samotny i to z własnej winy:( Jest weekend, a ja nie mam gdzie pójść, nie mam z kim porozmawiać, nie mam żadnych kolegów ani koleżanek. Moi znajmoi wolą spędzać czas ze swoimi znajomymi, ja sie juz dla nikogo nie licze:( Czuje się tak jakby wszyscy o mnie zapomnieli, wiem że dużo jest w tym mojej winy bo ja się poniekąd zacząłem odcinać od ludzi. Nie chciałem tego ale ta choroba nie pozwala nolmalnie funkcjonować, rezygnowałem ze spotkań gdy była do tego okazja a teraz mam za swoje:( Dziś miałem iść z kolegą na festyn, ale okazało się ze pozniej idzie do kogoś na imprezę więc nie będę mógł się zabrać. Teraz gdy chciał bym sie z kimś spotkać to już nikogo nie ma, dawni koledzy chyba nawet nie pamiętają że jest taki ktoś jak ja. Dobrze że przynajmniej w szkole z kimś jeszcze moge pogadać i czasem się pośmiać bo inaczej pewnie bym zwariował...

Boje się co będzie w wakacje, czały czas sam, siedzenie w pokoju samemu, łażenie po dworzu też samemu:(

 

Pewnie niedługo przejdzie mi ten nastrój i znów bede miał więcej siły do działania, ale co z tego gdy wlaśnie taka jest prawda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutna48 dzięki za zrozumienie i ciepłe słowa:) Ja już niedługo też bede musiał szukac pracy, chciał bym już w wakacje coś znaleźć, więc było by jakieś zajęcie. Mam nadzieje że kiedys znajdziemy sobie takie osoby z którymi można by spędzić resztę życia razem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie myśl! Działaj spontanicznie!
Nie przejmuj się szczególami, co i jak będzie- sam mi ostatnio pisaleś, że nie ma co się za bardzo starać. postaw na spontan, luz.

Będę się starać wrzucić na spontan ;)

I baw się dobrze. Powiedz fobi: idziemy do ludzi sie zabawić Wink Będzie ok.

dzięki wielkie :D

 

raven pozwól im przypomnieć o Tobie. To jedyne wyjście - to że kumpel nie miał czasu to - może faktycznie tak wyszło a może trochę na ostatnią chwilę chciałeś się z nim zgadać. Może postaraj się coś zaplanować na przyszły tydzień i zobaczysz że można to wszystko poprawić ;)

 

smutna48 życzę znalezienia tej pracy - masz rację że powinnaś ją mieć - nie powinnaś o tym myśleć bo tylko się dręczysz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuje się tak jakby wszyscy o mnie zapomnieli, wiem że dużo jest w tym mojej winy bo ja się poniekąd zacząłem odcinać od ludzi.

No widzsz Ty się odciąleś od ludzi, nie oni od Ciebie ;)

 

Teraz gdy chciał bym sie z kimś spotkać to już nikogo nie ma, dawni koledzy chyba nawet nie pamiętają że jest taki ktoś jak ja

Przypomnij im o swoim istnieniu koniecznie. Pewnie się ucieszą, że ich stary kumpel o nich nie zapomnial.

 

Dobrze że przynajmniej w szkole z kimś jeszcze moge pogadać i czasem się pośmiać bo inaczej pewnie bym zwariował...

Znajomi w szkole to bardzo fajna i ważna rzecz. Wkladaj w te znajomości dużo a może nawiązesz jakieś nowe przyjaźnie.

 

Boje się co będzie w wakacje, czały czas sam, siedzenie w pokoju samemu, łażenie po dworzu też samemu:(

Wakacje to świetny czas. Popytaj starych i szkolnych znajmomych o jakies wypady, moze sie zalapiesz na cos fajnego. A moze oni tez nie maja planow na wakacje? nie bedzie tak zle ;)

Pewnie niedługo przejdzie mi ten nastrój i znów bede miał więcej siły do działania, ale co z tego gdy wlaśnie taka jest prawda.

Prawda jest taka, że teraz czujesz się samotny ale chcesz to zmienic potrzebujesz ludzi. Zobaczysz ze jak sie postarasz zyskasz znajomych, przyjaciol a o samotnosci zapomnisz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To teraz ja.

Mam podobne obawy jak Ty raven. Jednak ja odcinam się z własnej woli i wyboru. Ci moi "znajomi" są jeszcze bardziej niezrównoważeni niż ja. W całym tym towarzystwie panuje jakaś dziwna atmosfera. Właściwie nikt nikim się nie interesuje. Nikt nikogo nie zna. Raz się kochają, raz nienawidzą. Ciężko mi było podjąć taka decyzję. Mimo wszystko przywiązałam się do nich i były wspaniałe chwile, ale czuję, że to środowisko mnie niszczy. Poza tym ich egzystencja składa się z imprez, przesiadówek w barze. Rozmawia się tylko kto kogo ile gdzie jak po co ktoś coś ble ble ble.... same puste bzdury! Jest wśród nich jedna kobieta, ma dwoje dzieci i piekło w domu i popada w alkoholizm. Usiłowałam jej pomóc ale się poddałam. Zrobiłam co mogłam. Nie chcę widzieć jak wszyscy po kolei staczają się na dno.

Nie żałuję tej decyzji ale obawy mam podobne. Do tego dochodzi przekonanie, że nie mam szczęścia do ludzi - trafiam na same "dziwne przypadki". Jestem już tym zmęczona. Chciałabym normalnej znajomości, prostej i życiowej, takiej, która jest kreatywna i twórcza. Czy coś takiego jest jeszcze możliwe w tych czasach? Czy po prostu jestem zbyt wymagająca, nietolerancyjna? Bo fakt, że to ja się mylę biorę pod uwagę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ratunku :!: Ale sobie narobiłam...

 

Przepraszam, że tak tutaj obcesowo do wszystkich o takich rzeczach, ale nikomu z reala czegoś takiego nie powiem.

 

--------ja ktoś nie chce, niech nie czyta, głównie proszę doświadczone kobiety o radę-----------------

 

Według zasady, że lepiej zrobić coś i żałować, niż żałować, że się nie zrobiło, spotkałam się ze znajomym, który generalnie myśli tylko o jednym i pozwoliliśmy sobie na więcej. Facet niby doświadczony, a w tym łóżku jakiś totalny kabaret był, w każdy razie bez zabezpieczenia, on miał uważać.

 

No niby ok, ale potem powiedział, że na wszelki wypadek załatwi mi jakąś antykoncepcję po, niby jutro.

 

Ale... obliczyłam sobie, że w środę (albo w czwartek) bolał mnie jajnik, a kochaliśmy się w zasadzie w sobotę rano. Czyli te 24 godziny od owulacji już upłynęły, nie? Komórka obumarła, dni bezpłodne na 100%. Chyba że są jakieś zmutowane komórki, które się pojawiają i znikają, albo zostają dłużej? Błagam, niech mi ktoś powie, że nie!!!

 

A antykoncepcji po nie chcę, bo gdyby coś nawet było, parę komórek, to już są czyjeś komórki i ja temu komuś nie zabronię się urodzić i nie zatłukę w zarodku.

 

Ale przecież ja nie jestem w ciąży.

Ja w to wierzę i tak sobie będę powtarzać przez te 10 dni, które mi zostały do okresu... tyle, że mam dużo do roboty w tym tygodniu i jakkolwiek bym nie była przekonana, to i tak mam mdłości z nerwów (no i z kaca...) i cały czas się zastanawiam, czy ten jajnik mnie bolał w środę czy w czwartek.

 

Cudownie, najpierw doszłam do wniosku, że miłość jest przereklamowana, teraz twierdzę, że seks również.

 

---teraz to tylko "Kryminalni" i spać, do mamy, a jak przetrwać te 10 dni i nie ześwirować, to nie wiem---

(Zachciało mi się luzu... teraz to mam takie lęki, że szkoda gadać)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jedyne ci mogę powiedzieć niepanikuj narazie nic to nie da zrob test ciazowy w dniu spodziewanej @ chyba ze minęło wystraczajaco duzo czasu powinno się robić po 10 dniach od ryzoknego zblizenia. Kurcze nic rozsadnego jakoś nie umiem napisac napewno ktoś Ci odpowie dokładniej

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jedyne ci mogę powiedzieć niepanikuj narazie nic to nie da zrob test ciazowy w dniu spodziewanej @ chyba ze minęło wystraczajaco duzo czasu powinno się robić po 10 dniach od ryzoknego zblizenia. Kurcze nic rozsadnego jakoś nie umiem napisac napewno ktoś Ci odpowie dokładniej

 

zycze aby było oki bo ten facet to jakiś totlany wypier...mamuta...

Od samego początku żadnych planów z nim nie wiązałam.

 

Teraz przeglądam w necie różne informacje na ten temat, ale jedyne co mi tak naprawdę poprawia nastrój, to że sobie myślę jak za 10 dni się będę z tego śmiała, bo jestem prawie pewna, że nic, no ale wiecie co nerwica robi.

 

Dzisiaj rano obudziłam się z myślami depresyjnymi, że ludzie są mądrzy, robią szafki, budują domy, kręcą filmy, zakładają przedsiębiorstwa, a ja nic, tylko jem, śpię i oglądam seriale, a zamiast się uczyć do egzaminów to siedzę i się ich boję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napewno tak bedzie nie zadreczaj sie tym teraz. Wiesz moje dni wygladają tak samo kazdy wydaje mi się potrzebny kazdy coś w zyciu osiagnał a ja tak niewiele ze znikam przy Tych innych ludziach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×