Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Obstawiam nerwice :idea: jaka nie wiem na depre za wczesniej troche ;) WITAJ W KLUBIE :D tu znajdziesz milion takich przypadkow jak ty sama :D takie pytanie tylko boisz sie o swoje zdrowie ze moze cos ci jest ? np jakas powazna choroba itd.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio czytam mnóstwo takich rzeczy...I jestem przerażona...Nie potrafię już normalnie funkcjonować...Teraz czytałam o porażeniu mózgowym...Nie wiem co mam robić dalej...Prawda jest taka, że wstydzę się znowu rodzicom o tym mowić...Przecież nie jestem jakaś ułomna czy coś w tym rodzaju...Ale z drugiej strony nie wytrzymuję psychicznie...Nie rozumiem ludzi, którzy piszą idż do psychiatry....Takie coś może każdego dosięgnąć, ale nikomu tego nie życzę...Bo to jest straszne... :(:( ...Ja się boję, że to jakaś poważna choroba...Był spokój i powróciło, ale tym razem jest jeszcze gorzej...Straszne mam bóle szyi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem ludzi, którzy piszą idż do psychiatry

więc muisz zrozumieć bo większość z ludzi obecnych na forum już było u psychiatry.Jeśli szukasz odpowiedzi na forum w związku ze swoją chorobą to czego oczekujesz kiedy lekarz sam ci powiedzial ze jest to zwiazane z nerwica? ;) a nerwicę niestety leczy się u psychiatry kochana i to żaden wstyd ani ubliżanie-to zawód jak każy inny i choroba jak każda inna.Ja uważam że lepiej na Twoim miejscu byłoby iść do neurologa bo to bardziej jego działka jeśli chodzi o Twoje objawy.A co do rodziców to powinni o tym wiedzieć jak najbardziej bo nie wiadomo co tak naprawdę Ci dolega i sama sobie możesz zaszkodzić nie mówiąc im o tym.Pozdrawiam Cię cieplutko :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uspokoj sie wiem ze nie jestem lekarzem tylko obcym facetem z forum ale wierz mi na slowo ze jestes zdrowa jak malo kto :D klekla ci psycha i trudno sie mowi przed toba jeszcze rozne cuda ktore poznasz :lol: wiec usmiechnij sie bo jak bedziesz sie duzo usmiechac bedzie ci latwiej :!: nie do psychiatry bo oni tylko przepisuja tabsy a tabsy ci nie pomoga zreszta wiekszosc ludzi z nerwica lekowa czyta ulotki i tabsow nie zazywa :( ( wiem z terapi) moja rada :!: psycholog testy ( jesli sie wyzna) szukaj raczej psychoterpi najlepiej grupowej nie daj sie zacpac tabsami szkoda serca i prania mozgu :!: ja zaluje kazdej zazytej tabletki a byla ich apteka :cry: tabsy bralem i przez 66 dni z domu nie wychodzilem a dzis :!: nie sluchaj porad z psychiatra :!: badz sama dla siebie psychiatra :!: czego moge ci zyczyc :?: sily do walki by nigdy ci jej nie zabraklo :!: i jak wstaniesz rano to powiedz sobie :!: dzis w koncu jestem zdrowa i nic mnie nie boli :!: zobaczysz ze to pomaga ;) powodzenia i pamietaj tabsy to ostatecznosc chodz w moim przypadku nawet wtedy nie zdaly egzaminu :!: pij ziola ssaj validol cokolwiek tylko nie amfa na recepte :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już raz byłam u psychiatry...Stwierdził, że wszytsko ze mną okej..Do psychologa też chodziłam...ALe tu naprawdę nie chodzi o to, że się czegoś boję czy jak...Po prostu staram się być sobą...ALe to jest takie głupie..Krzyżować nogi...Ja naprawdę nie mam sił stać na prawą nogę...Czuję, że mam sztywne mięsnie i nic nie mogę...Najlepiej jest gdy siedzę...Ale gdy stoję fatalka...Ne umiem zapanować nad tym...Wiem, że rodzice by mi pomogli, ale...Zawsze jest jakieś ale...Boję się, że nie zrozumieją albo potraktują to jako na przykład katar czy inną lekką chorobę...Ale nie potrafię tak dłuzej...Niby codziennie uśmiechnięta...A w środku nie wiem co ze mną jest...Mam przyjaciół...Ale poruszanie takich tematów...Po prostu boję się, że by mnie zrozumieli...Jedyne o czym marzę, żeby było jak dawniej...Bo w końcu chcę żyć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ciezka sprawa :( brytalnie to zabrzmi ale jesli nie pomogla ci psychoterapia tabsy tez ci nie pomoga :( sreszta zostajesz z dzieckiem w domu wiec nie najesz sie tych gowien zeby zasnac musisz trzezwo myslec a przy tabsach czujnosc uspiona to raz a dwa nie wiesz jak zareagujesz na lek wiec .... Musisz sobie sama pomoc :!: wiem ze to glupio brzmi ale to mozliwe wiem po sobie poczytaj " pomozcie mi wyjsc z domu " dalo sie no dalo sie chodze na psychoterapie tabsy poszly w kosz i tam jest ich miejsce one jedynie nas oglupiaja ( nie bede opisywal co sie dzis dzieje po odstawieniu ) kiedys przyjdzie na to czas bym sie rozpisal :cry: moge ci tylko zyczyc POWODZENIA i WALCZ poprostu WALCZ SAMA Z SOBA :!::!::!::!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już raz byłam u psychiatry

to widzisz? to super że jest ok!ja naprawdę jeśli te objawy nie ustąpią nalegałabym byś jednak zasięgnęła porady neurologa albo poprostu lekarza rodzinnego opisując mu co się z Tobą dzieje bo jeśli tak to pozostawisz to może się to przerodzić w coś bardziej uciążliwego a tego chyba nie chcesz ;) sama widzisz że już Cię to męczy a co będzie pózniej?Naprawdę pragnę byś była zdrowa dlatego posłuchaj rady ludzi z forum ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki...To naprawdę miłe usłyszeć takie słowa...Wiesz już raz byłam z tym podobnym problemem...Wiesz ja się obawiam, że to coś poważnego...Wiesz pójdę do lekarza powiem, że mięśnie mi sztywnieją, mam bóle głowy...Ręcę też mi się strasznie pocą ostatnio...I wogóle czuję jak się mięśnie ruszają mi w nogach...Może sama pojadę do lekarza...Ale to chyba złe wyjście...Wiesz co powiem mamie, że to co było powraca....W ogóle się czuję jakby krew do mózgu mi napływała...To wszystko razem brzmi dziwnie...A ja nie jestem aż tak otwarta mowić o takich rzeczach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagubiona17 nie wstydz się z mamą rozmawiać o swoich problemach bo widzisz wtedy gdy się zle poczułaś rodzice od razu zareagowali i nie było problemu więc teraz też tak będzie.Często jest tak że nerwy robią z człowiekiem różne dziwne reczy dlatego też to nie są żarty i gdy sama już to czujesz to czas pogadać z rodzicami i iść do lekarza a z pewnością będzie dobrze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Mieć oparcie w rodzicach na pewno pomoże, mi pomogło. W razie czego są ludzie którym możesz powiedzieć i i jak, nie każdy tak ma, więc skorzystaj z tego, bo warto. I nie czytaj artykułów co to może być za choroba. Jak byś wzięła encyklopedię medycyny to 50% chorób by pasowało, ale po co Ci ten stres. Zdobądź fachową pomoc lekarza i odwiedzaj nas pogadać jak idzie. Na pewno z tego spokojnie wyjdziesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Ponad miesiąc temu poczułem duży ścisk żołądka i całej klatki

piersiowej. Z początku przeszło mi przez myśl, że to może być nawet

zawał. Po jakiejś pół godzinie ucisk zlokalizował się w żołądku.

Wieczorem raz zwymiotowałem, tak więc pomyślałem sobie, że to zwykłe

zatrucie. Minęły jakieś dwa dni, a ja odczuwałem jakby zakwasy mięśni

brzucha ze szczególnym kłuciem pod prawym żebrem. W czwarty, lub piąty

dzień ból był tak duży, że po wizycie u lekarza skierowali mnie do

szpitala na badania. Zrobiono mi badanie moczu, krwi, USG jamy

brzusznej i nerek. Diagnoza: nie mamy się do czego przyczepić,

wszystkie wyniki są super dobre. Dostałem termin, że jeżeli mi nie

przejdzie w ciągu 5 dni mam się starać o gastroskopię.

Po 5 dniach przeszło, zaczęły się pojawiać tylko delikatne ukłucia

jakby malutkiej szpileczki, na które nie zwracałem uwagi. Po tygodniu

pojechałem w góry, gdzie więcej chodziłem i zaczęło mnie delikatnie

boleć (raczej ćmić) pod prawym żebrem (czasami jakby piec). Ból był

sto razy mniejszy niż ten, z którym trafiłem do szpitala, lecz

dokuczający, tak więc w następnym tygodniu dostałem skierowanie na

gastroskopię. Tu znowu powtórka sytuacji: wynik jest super, żołądek i

dwunastnica w porządku.

W tej chwili mija już ponad miesiąc, a ja ciągle mam dokuczający ból

pod prawym żebrem i co jakiś czas mam bolesny ucisk pomiędzy pępkiem a

dołkiem mostkowym, który potrafi trzymać przez cały dzień. Od czasu,

do czasu promieniuje do prawej łopatki, a wczoraj pojawiły się

nudności.

Dzisiaj idę do lekarza, może poproszę o skierowanie na dokładniejsze

badania krwi z OB (którego nie było w poprzednim), moczu, kału i

prześwietlenie RTG jamy brzusznej (m.in. w celu sprawdzenia trzustki).

Nie wiem już co jeszcze mógłbym zrobić, jakoś dawno nie miałem dobrego

humoru.

 

Leszek lat 33

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj rano się rozryczałam..Nie mialam już sił...Mięśnie szyi jakieś naprężone...Noga to samo...Mama powiedziała, że pojedizimy do lekarza...Przyjechałam ze szkoły, a ona mi na to, że to od okna otwartego pewnie...Ale jak chcę mozemy jechać do lekarza...Nie wiem czy się cieszyć czy płakać...Obawiam się, że lekarz mnie wyśmieje albo coś;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nerwicę i odczuwam dokładnie to samo co Ty już kilka dni. Tłumaczyłem to brakiem snu, bo naprawdę miałem go mało ostatnio i myślę, że może mam rację. Spróbujmy się wyspać dobrze! :)

 

Też się bałem/boje zawału, więc myślę, że mogę jeszcze sam to napędzać. Napisz co Ci lekarz powiedział.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam to samo pod prawym żebrem. Pisalam o tym kiedys cały post. mialam usg i wyszlo idealnie, ciągle mnie tak lekko pobolewa tam, gniecie. Diagnozy stawialam sobie okropne, związane z wątroba oczywiście, i nowotworami. Teraz odpuscilam lęk prtzed tym i mam nowe wymysły dot. innych narządów:) Ale i tak mnie tam pobolewa. Moje podejrzenie jeszcze pada na jakieś gazy w jelicie ( tak sugerował lekarz) albo na dysonie czy cos takiego, woreczka zółciowego. To nerwicowa sprawa....Po ustaniu nerwicy podobno ustępuje bez sladu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj byłem u lekarza i już jestem traktowany, jak gościu, który sobie wymyśla dolegliwości. Pani doktór zobaczyła prawidłowy wynik z gastroskopii i pomysły się skończyły, powiedziała tylko, że mogę zrobić jeszcze badanie kału na obecność jakiś labri.

Co do wątroby, o której piszesz, to wyszła prawidłowo na USG i w wynikach coś tam ponoć jest oki, ale chętnie się dowiem co to takiego, te próby wątrobowe?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

próby wątrobowe robi się z krwi i jest to bardzo doladne badanie stanu wątroby ,samo usg mało pokazuje chyba że watroba jest już w rozkładzie ,a to badanie co masz zrobić to jest na obecność nie labri tylko lambii ,i to powinieneś zrobić sa to bakterie które atakuja wątrobę .Trzeba teraz lekarzy zmuszać żeby dawali skierowania ,oni wszystko olewają a ile było takich przypadków nie prawidłowego leczenia .Sama ostatnio pisałam bo przeczytałam na innym forum jak dziewczyne przez 3 lata leczyli psychotropami i wmawiali ze ma nerwicę (miała problemy z gardłem ,dusznośći i tzw klucha w gardle) a co sie okazało że ma gronkowca w gardle i stąd te dolegliwośći ,naprawde jak to przeczytałam to żal mi było kobiety ,dlatego staraj sie wszystko wyjaśńić aha i jeszcze jedno prześwietlenie klaty robiłeś? palisz może papierochy ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prześwietlenie płuc robię co 3 lata na badaniach okresowych, następne mam w październiku tego roku. Nie palę papierosów, rzuciłem 7 lat temu i nie mam żadnych duszności ani nic w tym stylu. Co do badania krwi, to faktycznie nie mogę się doprosić u lekarza skierowania na cokolwiek i zrobię to prywatnie. Najbliżej i w miarę tanio i dobrze mam Medicus, ale nie mogę tam znaleźć tych prób wątrobowych, o których mówisz http://www.medicus.szczecin.pl/cennik.htm

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:45 pm ]

Coś się zacząłem sypać, prawa ręka mi okropnie cierpnie. Tak jakoś nienaturalnie, czyli nie tak jak to zwykle bywa rano, lub w nocy, jak się źle ułoży podczas snu.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:20 pm ]

Nudności ustąpiły, zrobiłem dodatkowe badania: prześwietlenie klatki piersiowej, badanie kału na krew utajoną, pasożyty, lambie, badanie krwi, czyli morfologię i OB, badanie moczu i ciśnienie. Wszystkie wyniki wskazują na okaz zdrowia (OB zaledwie 3 mm przy normie do 15 mm), tylko ciśnienie nieco podwyższone. Dzisiaj zaczęły mi się pojawiać ślady w miejscu, które boli w postaci bardzo delikatnego siniaka i popękanych naczyń krwionośnych, coraz częściej mam bardzo duży ucisk klatki piersiowej, ale zauważyłem, że dzieje się to wtedy gdy o tym pomyślę, lub jadę w daleką podróż dowolnym środkiem lokomocji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej!

A czy macie cos takiego jakby Wam strzykało cos w głowie, tak kłuje. Strasznie się wtedy denerwuje, bo boje się że mi cos w głowie pęknie! :( I mam jeszcze takie mrażenie jakby ktoś ściskał mio głowę! To okropne wrażenie! Czy macie tez cos takiego?? Pozdrowienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do zagubiona 17, mam takie samae stany jak Ty,nazywam sie la,i takie same obawy przed lekarzami jak ostatnio lekarz rodziny powiedzial ze mam objawy na tle nerwicy to sie wscieklam ,w tak młodym wieku zeby chorowac, samobójstwo, u mnie jest jeszcze gorzej ja czuje pustke ,rozpacz ,przygnębienie, jestem nikomu niepotrzebna, zycie moje jest okropne w nerwobolachi poczuciu samotnosci.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:08 pm ]

ja mam ogromne kłucia w calym ciele, dretwieją mi konczyny, sztywnieją, czuje jak zamieram,bole glowy,ale najgorsze sa te wszystkie bole ,ktore pojawiaja sie ni stąd ni z owąd,nagle,mruganie powieka mimowolne,samotnosć ,poczucie ze jest sie niechcianym ,nie mam zadnych przyjaciól ,czy nawet znajomych ,więc pisze w koncu tu ba forum z nadzieja ze ktos sie do mnie odezwie,ktos sie tez przede mną wygada, ja jestem juz zdeterminowa ze moge pisac o sobie wszytko ,przestało mi zalezec w moim zyciu na czym kolwiek ,bo moje zycie tu na ziemi jest stracone pod kazdy względem,,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×