Skocz do zawartości
Nerwica.com

Częste oddawanie moczu


jowita

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny! PIERWSZA NOC PRZESPANA!Nie wstałam ani raz.Brzuch nie boli,sikać się nie chce,wszystko znikło.Czuje sie super,a wzięłam dobiero drugą tabletkę wczoraj na noc.Także warto było wydać kasę i kupić te tabletki-VESICARE.Także nie czekajcie,tylko do urologa po recepte i po bólu.Zyczę dużo zdrowia!

 

Dzięki za relację i pisz, jak będzie dalej - na pewno równie dobrze :)

 

-- 17 maja 2012, 17:09 --

 

Cześć dziewczyny! PIERWSZA NOC PRZESPANA!Nie wstałam ani raz.Brzuch nie boli,sikać się nie chce,wszystko znikło.Czuje sie super,a wzięłam dobiero drugą tabletkę wczoraj na noc.Także warto było wydać kasę i kupić te tabletki-VESICARE.Także nie czekajcie,tylko do urologa po recepte i po bólu.Zyczę dużo zdrowia!

 

Dzięki za relację i pisz, jak będzie dalej - na pewno równie dobrze :)

 

-- 17 maja 2012, 20:11 --

 

A ja dziś wynik badania ogólnego kolejnego miałam (sama zrobiłam) i bakterii 2 razy ponad normę i jakieś ketony w moczu...uhhhh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No witam:)Powiem szczeże,że wczoraj do toalety chodziłam tak ok.co godz,a dzisiaj byłam tylko 4

X.Jest coraz lepiej.napiszę za parę dni co się będzie działo.Także tabletki pomagają(jak na razie).Nie wiem jaki mają skład te tabletki,ale jestem mało nerwowa,częsciej się uśmiecham,jestem weselsza....no i mam problemy z wstawaniem.Długo śpię.Martwi mnie to,bo budzika nie słyszę,szok!Nigdy tak nie było.Jak będę musiała po L4 do pracy wstać o 5.30,to będą jaja:)Pozdrawiam wszystkich...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze fiona, przegapiłam, że napisałaś! Cieszę się, że z pęcherzem poprawa.

Zdaj relację, jak teraz jest.

U mnie źle ze wszystkim, z pęcherzem też. Przeczytałam na czym dokładnie polega cystoskopia i że czasem stosuje się do niej znieczulenie dolędźwiowe itd. i zwątpiłam...

Cholera, po punkcji lędźwiowej pod koniec marca nie chcę już żadnych igieł w kręgosłup na pewno :evil: Ale nie chcę tez narkozy. Ale też na żywca ze znieczuleniem tylko żelem nie chce pakowania w pęcherz metalowej rury... Jeszcze jak doczytałam, że kilka dni można krwawić z dróg moczowych po tym... Ech...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poziom cukru miałam badany tak "normalnie", z krwi w szpitalu i był okej. Te ketony wyszły mi teraz po raz pierwszy, nie byłam z tym jeszcze u lekarza. Na szczęście nie jest ich dużo, bo 5 - wyczytałam, że chyba od 25 zaczyna się "poważny stan". Mam takie podejrzenie, że może mieć to związek z dietą, bo wyczytałam, że od diety z małą ilością węglowodanów może tak być, a około tygodnia przed badaniem przeszłam na taką dietę przeciwgrzybiczą i węglowodanów jadłam tyle co nic prawie. Teraz dołączyłam ich trochę więcej i chyba na własną rękę powtórzę badanie, bo to koszt tylko 15 zł i jeśli ketony znów wyjdą, to pójdę do lekarza z pytaniem o ten test z obciążeniem glukozą, o którym mówisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby niedługo przed badaniem zaczęłam, chyba z tydzień... Nie jadłam prawie w ogóle chleba, makaronu itp. Nie głodziłam się oczywiście, ale jadłam głównie brązowy ryż, kuskus, kasze, warzywa, troszkę nabiału, lekkie warzywne zupy z małą ilością ziemniaków, drób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zauwazylam, ze jak jestem w szpitalu to problem czary-mary i znika sam. A jak jestem w domu, nerwy wracaja i powiklanie z pecherzem tez.

Wykupie sobie cipronex zobaczymy na ile teraz pomoze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety tez mam ten problem ;/

Do wc latam co jakies pol godziny, ale w nocy sie nie budze, tylko przed snem ide jakies 6 razy :evil:

Tyle, ze ja nie mam tak, ze chce mi sie sikac, ide do wc i mi sie odechciewa :mrgreen:

tylko sikam i duzo sikam :mrgreen:

Czy to przez nerwice?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny!Minęło troche czasu jak sie nie odzywałam.Otóż kończę brać tabletki-VESICARE,Brałam je60 dni po 5mg.I nie wiem co to jest parcie na mocz!Wszystko przeszło,w nocy już nie wstaje.Nic mnie nie boli.polecam te tabl.wszystkim.Jak sie skonczą mam się pojawic u urologa a co dalej.....nie wiem .napisze Wam.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

na początek przytoczę moją historię w skrócie...

 

Był to początek klasy I Gimnazjum, zacząłem jakoś częściej chodzić do toalety. Pierw to było tak, że gdy tylko rano wstawałem to już mocno mi się chciało, a potem np. gdy wracałem ze szkoły to też (w szkole nie chodziłem) i problem co raz bardziej się nasilał. Aż zdarzyło się tak, że na ostatniej lekcji bardzo mi się chciało siku, ale to była ostatnia lekcja i uznałem, że wytrzymam. Zostało jakieś 15 minut do końca lekcji, kiedy już bardzo się wierciłem i nie mogłem wytrzymać. W końcu zapytałem się nauczycielki czy mogę pójść, ona na szczęście mi pozwoliła. Nie zdążyłem dobiec do łazienki i się posikałem w drodze... Jak małe dziecko. Nie wiedziałem co zrobić, by nikt nie zobaczył, ale jakoś sobie z tym poradziłem, bluzą zakryłem i nawet nie było widać. Średnio pamiętam jak to wydarzenie przeżyłem, ale nie za dobrze, chociaż bardzo się nie przejąłem, bo nikt nie zauważył.

 

Z czasem było tylko gorzej, chodziłem co raz częściej do toalety. Powiedziałem o swoim problemie mamie (nie powiedziałem o tej historii w szkole, ponieważ jest dla mnie bardzo wstydliwa...) i myśleliśmy, że to problem z układem moczowym. Więc robiliśmy różne badania, moczu, USG, krwi - wszystko było w porządku. Nawet brałem tabletki na częste chodzenie do toalety, nic nie przechodziło.

 

Powiedziałem jej, że to może być problem z nerwami, że najczęściej tak mam właśnie w szkole, a szczególnie na takich "ważniejszych" lekcjach. Brałem wtedy różne leki uspakajające, na początku lekkie - nic nie odczuwałem, aż potem mocniejsze - prawie nie lub minimalnie było lepiej. Mama przekonywała mnie do psychologa, ja nie chciałem. W końcu to mnie tak męczyło, że się zgodziłem. Nawet sam chciałem by mi on pomógł. Rodzice wydali na niego kilkaset złotych, ale nic nie pomogło. Nie podam nazwiska, ale wiem, że jeden z lepszych, są dobre o nim opinie.

 

W gimnazjum zawsze było tak, że chodziłem na co drugiej przerwie czasami nawet na każdej... Jakoś sobie z tym radziłem, chociaż naprawdę mi było ciężko. Cała klasa idzie z pod jednego gabinetu, pod drugi, a ja zawsze musiałem chodzić gdzieś indziej - czyli do łazienki. To uczucie jest ciężko opisać i jest różne. Ale wiem kiedy to jest, bo czuję, że się denerwuje i jakby "czuję" ten pęcherz. Również jest tak, że nie raz mam mocz z niczego tzn byłem niedawno w toalecie lub nie dużo piłem, a tego moczu i tak jest całkiem sporo.

 

Gdyby to było tylko w szkole, może jakoś bym sobie z tym poradził, ale tak nie jest. Tak mi się zdaje, że to jest zawsze wtedy gdy mam obawę, że nie będę miał dostępu do łazienki/nie zdążę. I myślę, że to przez to przeżycie w I klasy gimnazjum. Bo w domu tak nie mam, ale jak już wychodzę ze znajomymi to już jest inaczej. "odczuwam" ten pęcherz, ciężko to opisać, ale tak mi się zdaje jakby chciało mi się do toalety. Jest różnie, czasami jak pójdę to moczu jest mało, a czasami dużo. Nie wydaje mi się, że to jest od tego ile wypiłem i jak dawno byłem. U mnie chyba bardziej na to nerwy wskazują.

 

Nie wiem już co mam robić, teraz idę do liceum, chciałbym aby ten problem całkowicie zniknął i żebym nie musiał się martwić tym, że nie zdążę do toalety czy coś. Być spokojnym i móc wyjść normalnie ze znajomymi lub przebywać w szkole. Co mogę zrobić? Ktoś ma jakieś pomysły? Ja już nie wiem co mam zrobić, psychologa nie chcę kolejny raz, bo uważam, że mi nie pomoże, a to tylko strata pieniędzy.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:uklon: Nie jestem lekarzem, ale ja tez mam częstomocz gdy trochę zmarznę i gdy jest duży upał. Gdy byłam u lekarza pomógł mi lek Furagin, ale po pewnym czasie to wróciło. Pani

ginekolog stwierdziła, że może to być związane z rakiem jajnika. Wybieram się na dodatkowe badania, muszę je zrobić, bo mam 53 lata.

Co do poprzedniego postu - to spróbuj ten lek opisany wyżej Vesicare, może to też być związane z nerkami i pęcherzem- należałoby zrobić badania włącznie z tomografią komputerową. W każdym przypadku należy wzmocnić ogólną odporność organizmu - Maca (zioła z Płd. Ameryki) lub grzybek tybetański, bardzo dobrze działa też Spirulina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ojejku, a myślałam, że tylko ja mam z tym problem. Sama wiem, że to dość irracjonalne, ale "to coś" jest silniejsze ode mnie. Zwłaszcza przed snem, mam tak od dziecka, muszę po kilka razy iść do toalety. Gdy nocuje gdzieś poza domem, lub jak podczas ostatnich wakacji pod namiotami - idę do łazienki raz - bezpośrednio przed snem, bo jak sobie to tłumaczę "co pomyślą o mnie"? Najłatwiej jest tłumaczyć, że po browarku tak się sikać chce, ale od jakiegoś czasu nie piję w ogóle alko. A w domu, co chwila, nie mam tego problemu natomiast w ciągu dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim:)

jako dziecko miałam problem z sikaniem. nie mogłam przez to spać. w dzien tez latałam co chwilę, żeby wysikać krople moczu. zaczęłam to ignorować. poczatki były trudne. czułam że mam te kilka kropel do wysikania i że muszę iść. zaciskałam wtedy bardzo mocno mięśnie, nie wiem jak one się nazywają, ale nimi sterujemy i cewką i odbytem i pochwą. tak więc zaciskałam do granic mozliwosci i starałam sie zignorowac. i z czasem jak nie myslalam o sikaniu i o tym czy cos czuje czy nie przestałam biegac co chwile do ubikacji. to chyba dziala tak samo jak np. ktos opowiada o jakichs pchlach czy wszach i automatycznie zaczyna nas cos swedziec. :) uczucie parcia na pecherz jest nie miłe ale poradzilam sobie z tym w wieku 9 lat:) mam nadzieje ze to zaciskanie mięsni tez Wam pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie to jest fazowe. jak miałam silne lęki to nie wyszłam z domu jeśli w ciągu np. 5 minut z 8-10 razy się nie wysikałam. często jak już stwierdzałam 'dobra, idę' to zdążyłam wyjść z bloku a parcie na pęcherz było tak silne, że musiałam wracać. robiłam badania wszystko ok, więc to pewnie przez nerwicę. potem przeszło, chociaż kilka tygodni temu problem znowu się pojawił chociaż w mniejszym stopniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie to jest fazowe. jak miałam silne lęki to nie wyszłam z domu jeśli w ciągu np. 5 minut z 8-10 razy się nie wysikałam. często jak już stwierdzałam 'dobra, idę' to zdążyłam wyjść z bloku a parcie na pęcherz było tak silne, że musiałam wracać. robiłam badania wszystko ok, więc to pewnie przez nerwicę. potem przeszło, chociaż kilka tygodni temu problem znowu się pojawił chociaż w mniejszym stopniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×