Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Wrócilam z dwudniowej regeneracji u lubego. Sporo gadalismy o mojej nerwicy, obejrzeliśmy razem nagrane rozmowy w toku no i trez różne myśli chodzą mi po głowie, mam jakis dziwny nastrój. Z jednej strony bardzo się cieszę z tych rozmów a z drugiej jest mi jakoś źle, czemu moje życie jest jakies takie pokrecone, dziwne, nie moge w pelni przejąć nad nim kontroli i czuję sie żałośnie :(

Ostatnio różne stresy i problemy trochę mnie przerastają. Staram się skupić na tym co mam do zrobienia (egzaminy, magisterka etc.) ale cięzko mi.

 

Przepraszam za takie smęty ale musiałam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jak na razie - polecam Vademecum wydawnictwa Operon - ta książka to cała licealna fizyka w pigułce (jest trochę trudnych szczegółów tam, ale jak to zdołasz opanować to nie ma na Ciebie mocnych ), do tego serwis fizyka.edu.p

Dzięki na pewno skorzystam ;)

 

No ale nic nie zastąpi dobrego nauczyciela w przypadku fizyki i mam szczerą (po diagnozie widać że chyba naiwną) nadzieję, że takiego nauczyciela macie...

Daj spokój, nauczycielka jest beznadziejna. Z lekcji nie wynoszę nic- doslownie :/ A wkurza mnie to niemilosiernie bo ja zdaje na maturze rozszerzoną...

 

Raczej mi sie nie uda...bo oprócz tych gburów i chamów nikogo nie znam z mojego miasta..

Darek a w czym stoi przeszkoda żebyś poznal? To by Ci dobrze zrobilo, jakbyś poznal jakiś fajnych znajomych :)

 

Amy Lee to w sumie fajnie że wyluzowalaś i poszlaś z tym qmplem. Dzięki temu jak sama napisalaś "lęki poszly się bujać". Może to jest dla Ciebie nowa perspektywa, inaczej na to spojrzysz ;)

U mnie ok. Drugą polowę dnia spędzilam z przyjaciólką. A tak ogólnie to dzisiaj wszystko mnie wkurza. Takie drobnostki, że pies zaszczeka i tego typu :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrek,ashley-wiecie co?,chyba postaram się wykorzystać jakieś wydarzenie do poznania kogoś...bo samemu ze sobą to rzeczywiście ciężko...boje się ludzi ale spóbuje...wiem że będzie mnie to kosztowało sporo nerwow ale kto wie może sie uda kogos poznać....

Dziękuje Wam oraz wielu osobom z forum za wsparcie-jak już kiedyś pisałem kocham Was ludzie!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Daj spokój, nauczycielka jest beznadziejna. Z lekcji nie wynoszę nic- doslownie :/ A wkurza mnie to niemilosiernie bo ja zdaje na maturze rozszerzoną...

nie myślałaś o korkach?

boje się ludzi ale spóbuje...wiem że będzie mnie to kosztowało sporo nerwow ale kto wie może sie uda kogos poznać....

Ważne żeby zrobić ten pierwszy krok a potem następny i nawet jak raz nie wyjdzie to próbować dalej. 3mam kciuki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrek,ashley-wiecie co?,chyba postaram się wykorzystać jakieś wydarzenie do poznania kogoś...bo samemu ze sobą to rzeczywiście ciężko...boje się ludzi ale spóbuje...wiem że będzie mnie to kosztowało sporo nerwow ale kto wie może sie uda kogos poznać....

:):):):):):):):):):):) jestem pewna że jak będziesz próbowal to prędzej czy poźniej kogoś fajnego poznasz ;)

 

nie myślałaś o korkach?

chodze na korki od niedawna i troche mi juz pomogly :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiecie co? chyba będziecie mieli ze mną spokój - mój braciszek powiedział że zabiera kompa do niemiec we wtorek. :evil: Zbulwersowalam się - zresztą nie tylko ja - ale cóż z tego - on i tak zrobi co mu się podoba - jak zawsze. :cry: Ale jest nadzieja. Mój mąż mówi że mi kupi laptopa. hmm wierzyć - nie wierzyć. Się zobaczy, tak że nie cieszcie się za szybko :mrgreen::twisted:;) Burza idzie - idę się gdzieś schować. :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Się zobaczy, tak że nie cieszcie się za szybko

To zdanie brzmi co najmniej niejednoznacznie :lol:

Ja ostatnio sporo przemyślałam i odnalazłam pewien spokój. Dobrze mi z tym. Trochę mniej siebie katuję

Bo katować się nie warto - zwykle nie ma czym ;)

A ja jestem chora i siedzę dzisiaj w domq, ale nie narzekam

zdrówka życzę tyle ile chcesz ;) (zależnie od ilości klasówek przed Tobą możesz chcieć go albo nie :P )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

obejrzeliśmy razem nagrane rozmowy w toku

Apropo tych rozmów w toku... Podobno brał w nich udział ktoś z tego forum... Niestety nie widziałam tego... A bardzo bym chciała...

 

Ja siedze dzisiaj sama, bo Samuel w pracy... :(

Ale nie narzekam, wczoraj spędziliśmy tak cudowny dzień, że przyda mi się odpoczynek...

Wczoraj pierwszy raz od... niepamiętam kiedy..... byłam z męzem i znajomymi w Parku Chorzowskim na spacerze... Jestem z siebie dumna. Mnóstwo ludzi, upał, a ja dałam rade i nawet dobrze się bawiłam...

No to może już teraz będzie lepiej????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brawo Ewik!!!!!!!Napewno będzie lepiej!!!!!!!

 

Wiecie co tak sobie myśle,że sobie zaslużylem na to co mnie teraz spotykabo kiedys byłem zarozumialy i zły wobec osób które mnie biły szanntażowały i w ogóle wobec tych którzy mnie ponizal-po prostu żle życzylem złym ludziomi...dopiero nerwica i depresja spowodowały że się zmienilem w stosunku do nich....myśle że moje choroby to kara za to że żle myślałem o tych ludziach...chociaż z drugiej strony to oni mnie bili,szantazowali,niszczyli wiec może myślalem dobrze ...już sam nie wiem....po tej całej przygodzie z "kumplami z gima""

zmieniłem się zrozumiałem że nie moge być taki jak oni,..i teraz już taki nie jestem....ale myśle że te moje choroby to kara za grzechyTazarozumialość moja i złośc mialy miejsce tylko w stosunku do ludzi złych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co tak sobie myśle,że sobie zaslużylem na to co mnie teraz spotyka

Facet, przestań się w końcu gnoić.

 

Mi się wyrzynają zęby mądrości. Może nie będę od tego mądrzejszy, ale na pewno przez kilka dni bardziej upierdliwy :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co tak sobie myśle,że sobie zaslużylem na to co mnie teraz spotyka

Masz się oduczyć tego myślenia, bo się da!

 

Ja też próbuję odkryć w sobie to, co dobre i rozwinąć to w relacjach z ludźmi.

 

Dzisiaj obudziłam się rano ze świadomością, jak niewiele pozostało mi czasu do sesji, więc dostałam niezłego motorka 8) Zrobiłam już mały plan co i jak, więc mogę się brać do dzieła 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darek, nie panikuj.

 

też dzisiaj zwątpiłam

 

nie planujmy, ja sie ostatnio trochę na gównie przejechałam przez plany, chociaż wcale nie były takie niecne.

 

Kiedy ja sie nauczę, cholera, żyć chwilą i akcpetować chwilę. Myslałam, że już opanowałam.

 

Aha- dzień poniedziałkowo-chukowy.

 

Ale jedna rzecz mi sie spodobała w mojej dolegliwości.

 

Że ja pierwsza zobaczyłam chmury burzowe nad naszymi nowymi znajomymi podczas, gdy moje koleżanki myślały, że jest alles gut.

 

Nie było schizą to, że 15 osób chyba zbiorowo się na nas obumbało

 

Wrażliwość górą.

 

Aha- do Darka jeszcze- skończ oceniać. Zły dobry, źli, uwzięli się.... Kurde, bez przesady, że to kara. Też mi kiedyś bzdury do łba przychodzą, ale bez przesady.

 

A takiego gostka znam, który tak już nie-chciał-być-tacy-jak-oni, że ledwo utożsamiał sie z człowiekiem. Chciał, żebym myślała, że jest zupełnie inny od innych, ble ble. Kurwa, odwaliło mu zupełnie, każdy człowiek jest jednostką, każdy ma inną powierzchowność i głębię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak stąd zaraz nie pójdę to dostanę 3 kołki jutro : z ang, fizyki i fran.

 

Pójdę => stracę przyjemność uczestniczenia w wieczornym życiu forum.

Nie pójdę => stracę przyjemność wychodzenia z domu...wieczorami również... ;) żegnam na dzisiaj

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam !!!!!

 

No dziś mogę zaliczyć mój dzionek to takich średnich,chyba troche za gorąco a ja nie bardzo lubie ciepło a zwłaszcza gorąco,no chyba że gdzieś nad wodą :D

Jak na razie daje radę sobie z sobą.

 

Pozdrawiam kochani Pa pa pa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robota nie zając - nie ucieknie - niestety :? ale jakoś dzisiaj sama się zrobiła pod wpływem mojej podswiadomości(?) albo raczej spojrzenia :D

I na głowę mi napadało, bo sobie dach złożyłam w aucie ale to było całkiem przyjemne, tylko że wyglądałam potem jak na wyborach mis mokrego podkoszulka i jakiś facet obok na światłach się ślinił ale zostawiłam go z tyłu. Poza tym było miło. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co tak sobie myśle,że sobie zaslużylem na to co mnie teraz spotykabo kiedys byłem zarozumialy i zły wobec osób które mnie biły szanntażowały i w ogóle wobec tych którzy mnie ponizal-po prostu żle życzylem złym ludziomi...dopiero nerwica i depresja spowodowały że się zmienilem w stosunku do nich....myśle że moje choroby to kara za to że żle myślałem o tych ludziach...chociaż z drugiej strony to oni mnie bili,szantazowali,niszczyli wiec może myślalem dobrze ...już sam nie wiem....po tej całej przygodzie z "kumplami z gima""

Yyy... szczęka mi opadła... DAREK!!! Ty na głowę upadłeś? Czy pod wpływem alkoholu to pisałeś? Człowieku, takim ludziom nie można inaczej życzyć niż życzyłeś. Szczerze mówiąc - na męczenników popyt minął. Dla takich jak oni nie powinno być litości :evil:

No to może już teraz będzie lepiej????

pewnie że będzie lepiej ;)

 

A u mnie tak jak nic się nie dzieje to dziś się trochę działo. Najpierw na 8:15 na egzamin z angielskiego, postękałem przed egzaminatorką, z tego co koledzy mówią (o wynikach) to chyba dobrze mi poszło, potem jazda na Wrocław z rodzicami, obejrzałem stancję, o jakiej dowiedziałem się od kuzyna (położenie wyśmienite, 10 min pieszo do uczelni, obok park, cicho, spokojnie, zero zgiełku ulicznego, życzliwa właścicielka, ale jedna wada - stara kamienica i mieszkanie z post-PRLowskim wiekowym wyposażeniem, a raczej jego brakiem - w pokoju na dwie osoby 2 łóżka, biurko, stół, komoda i niewielka szafa), na razie więc się nie decyduję i szukam dalej, potem odwiedziliśmy ciocię, która aktualnie jest w szpitalu na radioterapii, Makro, Auchan, no i wychodzimy, a tu na niebie coś mniej więcej takie jak pokazują na National Geographic :lol: i rura do domu... dookoła wyładowania których Discovery by się nie powstydziło, a my wracaliśmy z sercem w gardle i duszą na ramieniu, bo co prawda tam pioruny nic (w końcu samochód to klatka Faradaya, czyli jedno z bezpieczniejszych miejsc podczas burzy), ale jechaliśmy prosto w centrum burzy i potencjalnie mogliśmy zamiast samochodem to dojechać do domu rzeźbą z giętego metalu i tłuczonego szkła (bo zanosiło się na gradobicie), ale na szczęście dojechaliśmy w jednym kawałku ;) i to tyle, teraz siedzę w domciu i się relaksuję bo padam ze zmęczenia :P Pozdrawiam wszystkich!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zorki cóż za nieprzyzwoite treści propagujesz swoim avatarem ;):lol:

 

Piotrek dobrze że dotarliscie bezpiecznie.

Swoja drogą mogłoby popadać, jakas burza by się przydała bo jest koszmarnie.

Ja sie będę produkować po angielsku na egzaminie w tą niedzielę.Lekki stresik będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×