Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

ja to juz dzis zauwazyłam ze im czlowiek dla ludzi jest milszy to tymbardziej sa chamscy.Trzeba odplacac tym samym,nie myslalam ze zaniesienie glupiego zegarka do naprawy okaze sie czyms niemilym.Pan mnie osluzyl ale z podniesionym glosem to mu odpowiedzialam podobnie.Czlowiek sie stara itd a i tak dostaje w dupe,dlatego stwierdzam ze nie warto byc miłym....Ja wiem,ze można być zmeczonym miec gorszy dzień ale ostatnio to jakas plaga.Czasem jak ktos spojrzy to zabija wzrokiem..Ech nie mam sily żyć mówie wam. Wiecznie trzeba sie męczyć.

dziś byłam w aptece. Pierw czekałam, aż raczy zrobić sobie kawusię (ma zupełnie wywalone na to, co się dzieje w miejscu dla klientów, leki są na wyciągnięcie ręki, więc mogłabym wziąć obojętnie co i sobie iść), no ale czekam, czekam, przyszła jakaś starsza babka, patrzy na mnie spod byka, jakbym na serio była złodziejem, a moje 'zakupy' niemal rzuciła od niechcenia. No i te durne 'dać', zero jakiejkolwiek empatii, żadnej uprzejmości... :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, nie opłaca się być miłym. :<. A nawet jeśli się jest, to i tak uznają że udajesz,albo jest się fałszywcem,po*ebany świat.

 

Nie wiem,bez planów,ambicji,pomysłów na przyszłość, bez talentu do czegokolwiek.

Wiem że jestem niczym, ale denerwuje mnie gdy jakieś osobniki które mają "g*wno do powiedzenia" i 0 autorytetu zaczynają czynić morały...

to się chyba kłóci ze sobą?

Tak czy siak, do dupy to wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kornelia_lilia, a, ot ta codzienność mnie denerwuje,moje posrane myślenie,ludzie którzy powiedzą "weź się w garść" - wsadź sobie pan w... to hasło itp.

 

Nie ufam komukolwiek,nawet jeśli to i tak chyba byłoby tylko gorzej...stać mnie jedynie na robota>sen, a i tak z biedą, bo mi się odechciewa jak pomyślę o tej powszechnej durnocie w robocie .

A niestety to jedyne miejsce, gdzie mam jako taki kontakt z ludźmi...

Poznawanie innych, cóż, losowe kluby,imprezy gdzie można dostać tulipanem w gębę, lub gdzie liczy się chlanie na umór, i inne głupoty...zupełnie nie pasuje do rówieśników.

 

Wiem,wiem ludzie głodują,są śmiertelnie chorzy itp, ale cóż, myślę że gdybym to ja zdychał na raka/czy innego a owa osoba była zdrowa, to też by miała to w "życi" na dłuższą metę...

Nie wiem,czy już coś jest źle, czy sobie wmawiam...

gówno warte to wszystko tak czy siak :-| .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

potrzebuję się wygadać, wykrzyczeć niektóre rzeczy które nie dają mi spokoju, nie pozwalaj życ, ale nie wiem jak to zrobić od czego zacząć:(

 

-- 22 maja 2012, 21:14 --

 

spotkało mnie coś z czym nie mogę sobie poradzić, to coś niszczy mnie od środka. sprawia że staję się całkiem inną osobą wogóle do siebie nie podobną, zamknietą w sobie, stroniącą od nowych znajomości, spotkac z ludzmi, bojącą się samej wyjść wieczorem z domu:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wydarzyło się to 4 miesiące temu, kiedy wracałam sama wieczorem po treningu, stwierdziłam, że pójdę skrutem bo chciałam być jak najszybciej w domu. Jednak okazała się to najdłuższa droga w moim życiu, nigdy nie przestanę żałować, że tamtędy poszłam.

 

-- 22 maja 2012, 21:23 --

 

Marsal2, kiedy szłam spotkałam jakiegoś faceta, był pijany zaczęłam iść szybciej on też przyśpieszył. (kurcze nawet pisać jest mi ciężko)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miśka123, rozumiem, że było to dla Ciebie... nawet nie wiem jakiego słowa użyć, bo wszystkie wydają się nie na miejscu... :( Na forum znajdziesz więcej osób, które coś takiego spotkało. Rozejrzyj się, nawet tematy traktujące o takich wydarzeniach znajdziesz.

 

Pod opieką psychologa jesteś? Jakaś terapia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mirabeleee, to mnie wykańcz, nie mogę spać w nocy, jak patrzę w lustro czuję wstręt do samej siebie, tak potwornie się wstydę:(

 

-- 22 maja 2012, 21:28 --

 

Marsal2, przez pewien czas chodziłam do psychologa ale to nie dawało efektów gdzy wracałam do domu czułam się jeszcze gorzej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miśka123, wiem, jak na złość czytam właśnie książkę o tej tematyce. Nie zdradzę tytułu bo nie wiem jak się skończy.

Masz czyjeś wsparcie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miśka123, Może trafiłaś na złego? Jak myślę, ciężko bez specjalisty w takiej sytuacji...

że chodzą takie ścierwa po ziemi..by tak ludzi krzywdzić :-| .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mirabeleee, podaj tytuł, nie przejmuj się końcem. chłopak jeśli można to teraz tak nazwać ciągle mnie wspiera chociaż dla mnie teraz prawie nic nie znaczy, wcześniej kochałam go bardzo po tym chciałam go zostawić, nie mogłam na niego patrzeć, jego dotyk mnie ranił. ale on ciągle mnie wspiera chociaż wie, że odsunęłam się od niego. nikt inny o Tym nie wie:( nie byłam w stanie nikomu więcej powiedziec

 

-- 22 maja 2012, 21:41 --

 

 

Snejana, próbowałam nie jeden raz stałam już przed drzwiami gabinetu i w ostatniej chcili zmieniałam zdanie, tak strasznie się tego wstydzę, nie potrafię o tym mówić. chociaż na prawdę chciałabym poszukać pomocy ale nie potrafię. czuję się winna tego wzystkiego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miśka123, szukaj psychologa. Nie ma co ukrywać, tego co się stało nie cofniesz...:( Nie pozwól jednak, żeby przekreśliło to Twoje życie. Zawalcz o nie, a do tego potrzeba fachowej pomocy. My możemy Cię jedynie wesprzeć psychicznie, wysłuchać jak potrzebujesz. I nie masz się czego wstydzić. To nie była Twoja wina!

Nie jestem wstanie sobie nawet tego co przechodzisz i czujesz wyobrazić... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marsal2, chciałabym na prawdę znależć jakąś pomoc ale wiem że gdy się już na to zdecyduję będę musiała a tym wszystkim opowiedzieć, wszystko opowiedzieć a tego nie dom rady zrobić, nie potrafie:(

 

-- 22 maja 2012, 21:49 --

 

Marsal2, to wszystko sprawia mi za duży ból

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Snejana, może w końcu będę musiała spróbować jakiejś terapi. ale lekami nie chcę się faszerować muszę sobie bez nich jakoś poradzic

 

-- 22 maja 2012, 21:57 --

 

jak myślicie czy poczucie wimy i straszny strach kiedy kolwiek mija?

czy da się to zapomnieć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miśka123, Zapewne przeminą...częściowo,czas leczy rany... to zależy co będziesz robić...

zapomnieć...pewnie niestety nie, to zawsze gdzieś tam będzie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miśka123, trudno mi powiedzieć, bo sam tego nie przechodziłem. Czytałem trochę na forum wpisy osób które coś takiego przeszły i jakoś sobie radzą, ale nie wydaje mi się, żeby zapomniały to co zaszło. Doskonale zdaję sobie sprawę, że nie chcesz o tym mówić, wracać wspomnieniami do tamtych chwil, ale to jedyny sposób, żeby sobie z tym uporać i zacząć żyć dalej. Psychologowie wiedzą jak postępować z osobami po takich przeżyciach. Ty musisz tylko znaleźć siłę żeby się po tą pomoc zgłosić, a później, żeby zmierzyć się z przeszłością.

Widzę, że trafiłaś już do odpowiednich tematów. To dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stark, tego się właśnie boję. tego że zawsze to już we mnie będzie, że wspomnienia wrócą w nieoczekiwanym momencie, że nie będę potrafiła założyć rodziny. Chłopak z którym byłam przed tym wydarzeniem bardzo mnie kocha ale ja sobie nie wyobrażam tego że mnie doknie, przytuli. zostawiłam go, chociaż on tego nie przyjmuje do wiadomości. nie chce aby to co się stało żniszczyło moje życie planowaliśmy już nawet ślub a teraz nie mogę spojrzec mu w oczy, gdy go widzę to tak bardzo boli. Najgorsze jest to że ja chciałam poczekać z sex an nie nalegał, potrafił wytrzymać, chciałm to zrobić z nima nie z ..... Marwtie się że kiedyś z złości mi to wypomni, że mnie o to obwinia:(

 

-- 22 maja 2012, 22:26 --

 

Marsal2, tylko jak znaleźć tę siłe skoro mój świat się zawalil. ale obiecuję że spróbuję pójdę do psychologa, znajdę w sobie siłę na tę jedną wizytę a potem zobaczymy jak bedzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×