Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      59
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

pięłkny pasztet ja też odczuwałam poprawe po pierwszych dniach... i zastanawiałam sie czy sama sobie to wmówiłam czy rzeczywiście tak to szybko zadziałało... teraz mija prawie 3 tydzień odkąd biore asentre...

takie lęki i obsesyjne myśli w nocy możesz mieć jeszcze przez dłuższy czas. ja przynajmniej nadal je jeszcze mam.

teraz nic nie czuje, żadnych zmian.. w czwartym tygodniu przyjdzie może jakaś chęć do życia ;)

 

pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to "witam w klubie! masz towarzystwo"! u mnie jest dokładnie tak samo. Teraz jestem na 100mg Asertinu (to też SETALOFT) i czuję że na tym się nie skończy. Po za tym biorę jeszcze 90mg CHLORPROTIXENU i HYDROXYZINĘ. A doraźnie NEUROL ale to w bardzo ciężkich chwilach.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Minął tydzien i jest jeszcze gorzej.. :( Po prostu zwala mnie z nóg.Jestem tak śpiący ,że nie moge normalnie funkcjonować, po prostu nie mma siłoy na nic, kompletne zamulenie, drżenie miesni, nie moge nic jeść,schudlem 4 kg w 8 dni..A najlepsze jest to,ze kladę sie wieczorem i..nie moge spac!Lekarz mi kazal brac lek rano,a le sie wkur.. osttanio i zaczalem brac wieczorem, bo przynjamniej przesypiam najwieksza sennosc i dzis juz bylo jako tako.Po prostu nie mialem wyjscia, bo juz mialem dosc, czulem sie jak zombie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wytrzymaj jeszcze troche... ja biore już trzeci tydzień a mam cały czas taką depresje że już chciałam popełnić samobójstwo... ale staram sie być silna... mam nadzieje, że niedługo coś sie zmieni na lepsze...

dobrze ze zmieniłeś sobie dawke na wieczór... mi lekarz powiedział, że moge sobie zmienić jeśli będe za bardzo senna.

pierwsze dni są naprawde koszmarne.. ja też nie mogłam spać przez dłuższy czas... miałam jakieś dziwne lęki...

trzymaj sie , naprawde będzie wszystko dobrze :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba poproszę lekarza o zmianę leku... od kilku tygodni jestem na maksymalnej dawce setaloftu (200mg/dzień), zaczynałem od 50mg/dzień w marcu... nie odczuwam kompletnie żadnych zmian ani efektów ubocznych, tak jakbym w ogóle nie brał leków przeciwdepresyjnych... Depresja jak była, tak jest... Biorę też Mirtastad 15mg/dzień przed snem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bad Girl kochana, dzieki za wsparcie, szkoda ze lekarz mi nie powiedzial tajk jak tobie, bo rzeczywiscie zaryzykowalem, zmienilem na wieczor i teraz jest o niebo lepiej.Moze nie czuje sie super, ale ciut sie poprawilo.Zobaczymy co będzie potem, dopiero 10 dni minelo,przynajmniej dzis poszedlem spac o 1 a nie o 3. to juz jakis postęp:-)Trzymaj sie i życze Ci szybkiej poprawy 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

biorę asentrę już od miesiąca, zacząłem nowe opakowanie. wcześniej miałem znacznie poszerzone źrenice, tzn. widać to było bardzo, teraz nawet mam dość wąskie, ale w ciemności lub przy świetle sztucznym mi się rozszerzają. ponadto, mam wrażęnie, że razi mnie trochę słońce - wiem, że jest bardzo słonecznie ostatnio, ale nawet jak patrzę na przejeżdzające białe czy jasne auto, to odwracam wzrok, bo przy dłuższym spojrzeniu to odczuwam... często tak jakby nie mogę skupić wzroku, tzn. razi - przy słońcu - nawet jak nie patrzę pod światło, ale chcę przeczytać gdzieś napis w słoneczny dzien z autobusu. w supermarkecie np. też nie mogę przeczytać tak dobrze napisu z daleka, mimo, że nie ma tam mocnego światła - rozmywa mi się napis i to dziwne, bo tylko prawym okiem. z bliska widzę dobrze, przy czytaniu też, ale gdy chodzi o to słońce albo napisy z daleka, to dziwne... znacie podobny przypadek? czy to powinno ustać, zważywszy, że biore asentre miesiac? innych efektow ubocznych jakichs nie ma i lek mi ogolnie pomaga... wiec napiszcie, dzieki z gory:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

 

Nie martw się, wszystkie objawy opisane przez Ciebie powoli, acz sukcesywnie będzie przechodzić, więc cierpliwości :-).

 

Opisane problemy ze wzrokiem to wciąż wynik rozszerzonych źrenic - choć już niewidoczne ale wciąż źrenica jest niedostatecznie "skurczona" i stąd światłowstręt i problemy z obserwacją dali (źrenica wpływa na tzw. zjawisko głębi ostrości - im mocniej jest "skurczona" tym większy zakres ostrego widzenia)

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej!ja brałam setaloft przez 7 msc., po 100mg/dobę!cierpie na zaburzenia lękowo-depresyjne, niestety oprocz skutkow ubocznych, takich jak brak laknienia,zawroty glowy, mdlosci i tak mi sie wydaje wzmozona placzliwosc, po tych lekach zadnych skutkow pozytywnych nie odczulam!nawe powiedzialabym,ze po nich moj stan sie pogarszal z miesiaca na miesiac, tragedia!na poczatku choroby nie mialam problemu z deprecha, a po 1 msc brania setaloftu nagle dopadla mnie tez deprecha!i tak meczylam sie z pogarszajacym stanem,zamiast zrezygnowac z setaloftu i sprobowac innego leku-wynikalo to tez z mojego strachu przed nowym lekiem ,ze i tak mi nie pomoze!w koncu moj lekarz wymusil na mnie zmiane leku na anafranil!bylam na maxa zrezygnowana,ale ten lek naprawde postawil mnie na nogi, przestalam plakac,lęki sie zmniejszyly-super!oczywiscie jak na poczatku kazdego leku byly skutki uboczne jak spadki cisnienia, trzesienie miesni, bole glowy, ale to wszystko trwalo ok 1 tygodnia i minelo!biore anafranil 75mg SR teraz juz 1/2 tabletki,ale zaczynalam od calej na dobę!biore od trzech tygodni i moj stan zmienil sie znacznie na lepsze!deprechy nie mam, nieraz zdazaja sie zdolowane mysli ,ale mijaja, niezle radze sobie z codziennoscia, lęki wystepuja bardzo rzadko!napewno w tym wszystkim oprocz tabletek wazne jest pozytywne nastawienie!!!!!!!reasumując, moim zdaniem i w moim przypadku setaloft to lek do dupy!jezeli i wam nic nie pomaga to nie bojcie sie zmienic go na inny lepszy lek-bo na polskim rynku jest ich troche do wyboru!!pozdrawiam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie powyżej miesiąca, a potem tydzień dwa po każdym zwiększeniu dawki.

 

W Twoim przypadku może być też tak, że po prostu masz nie stwierdzoną, lekką wadę wzroku a leki dodatkowo osłabiając wzrok ją spotęgowały.

 

Jeżeli ten stan rzeczy nie będzie stopniowo przecchodził, to proponowałbym udać się do okulisty.

 

Ale najpierw zalecam dobrych parę tygodni cierpliwoścci.

 

Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć,

otóż mam wadę wzroku, bo noszę okulary ale czy to bedzie trwac dluzej? czy ta wada wzroku wlicza czulosc na swiatlo? przeciez nosze tylko minusy, a nie mialem nigdy problemow z czuloscia na swiatlo? jak to jest? zrenice mam chyba nadal powiększone czasem, choć nieznacznie... kiedy to powinno przejść?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znalazlam w sobie na tyle sily aby po 1,5 roku sama odstawic lek.Ostatnio bralam luxete i w koncu doszlam do 0,5 tabletki, teraz biore ja juz co drugi dzien ale zaczynam sie zle czuc. Drza mi rece,mam bole i zawroty glowy,jakies walenie serca i nadmiernie sie poce-objawy te pociagaja za soba jakis niepokoj i tak sie to kolo zamyka.Moze powinnam w/w robic pod kontrola lekarza,ale poczulam sie tak dobrze jak nigdy w zyciu i zadecydowalam sama.Czy to zespol odstawienny, czy jedynie pogoda lub zle samopoczucie? Nie chce sie truc cale zycie,ale mam wrazenie ze organizm padnie bez lekow:( Niepokoi mnie tez strasznie niskie cisnienie,zawsze mialam podwyzszone,teraz przy odstawianiu tak spadlo ze zasypiam na stojaco i lece z nog.Boje sie,ze umre jak nie bede brac lekow...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

 

Myślę że to są na pewno skutki zarzywania leków.

 

Daj sobie miesiąc,dwa, a potem wedle uznania pójdź do okulisty.

 

P.S.

 

Tak się składa że ja zawsze miałem lekki światłowstręt i noszę przydymione szkła więc nie wiem czy leczenie jeszcze to nasiliło, ale miałem te same odjawy jak Ty.

 

Pozdrawiam![/img]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wiem, ale wcześniej nie miałem światłowstrętu... parę dni przed zażywaniem asentry, jak mi się na chwilę poprawiło, to wtedy, jak mi się znowu pogorszyło, to miałem ten światłowstręt i rozszerzone źrenice - tzn. - jak było dobrze, to miałęm zwężone, a rozszerzone jak gorzej... więc? teraz czuję znowu jakbym miał normalnie... ale oby to nie było takie chwilowe. do okulisty nie ma co iść bo mam wadę wzroku, a to chyba właśnie skutek leku? co uważacie teraz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.Trafiłem na to forum przypadkiem szukając skutków ubocznych w/w leku.Moja historia jest następująca -mam napady lęku.Nasilenie choroby nastąpiło na początku tego roku i skączyło się tym że z ulicy zwineło mnie pogotowie.Przez 5 miechów brałem SEROXAT a od wtorku SETALOFT.Do wczoraj rana było dobrze a po połudnu dostałem takiego ataku że lepiej nie pytać.Myśle że ten lek to wielkie shit.Jakie są wasze doznania z tym dragiem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc, trafilam tu przypadkiem szukajac opinii na temat tego leku, wlasnie ide go wykupic... dam znac, jak bedzie wplywac na mnie :) pozdrawiam

 

 

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:00 pm ]

 

Skutki uboczne pojawiły się szybko.

szybko, tzn?

biore trzecia dobe i prawde mowiac nie zauwazylam zadnych niepokojacych objawow... teraz pozostaje czekac mi jedynie na pozytywne efekty :)

 

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:50 am ]

 

no dobra, jednak jest cos. zawsze bylam glodomorem i wciagalam tony zarcia, a teraz nie mam nawet ochoty na slodycze.

czuje, ze jestem glodna, brzusio domaga sie jedzonka, w drodze do lodowki ciesze sie na mysl o jedzeniu, ale kiedy otwieram lodowke, momentalnie mi sie odechciewa jesc.. wiec w sumie od trzech dni niewiele zjadlam. sic! nie dosc, ze waze 48kg to jeszczez schudne. a przytyc jest bardzo ciezko..

 

ale poza tym nic wiecej zlego sie nie dzieje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

w zeszłym tygodniu po raz pierwszy byłam u psychiatry, podobno najlepszej w okolicy. Przez rok sama próbowałam walczyć z nerwicą, biorąc doraźnie (raz na kilka m-cy) lexotan lub neurol. Jednak tak naprawdę nie chciałam brać żadnych leków, bo właśnie na tym forum naczytałam się tyle o uzależnieniach.

 

Niestety moje samopoczucie się pogarszało i od jakiegoś m-ca miałam straszne duszności i kołatanie serca. Poszłam zrobić sobie echo serca i próbę wysiłkową i wyszła tylko niska tolerancja wysiłku. Dlatego poszłam do psychiatry, poleconej zresztą.

 

Przepisała mi zoloft. Biorę 5 dzień - dziś - i zaczynam dziś właśnie od 1 tabletki całej 50mg, wcześniej tylko 4 dni po połowie. Mam większość objawów ubocznych wymienionych na 2 stronie 50 cm ulotki. Dziś dostałam wysypki. Ale nie przejmuję się, bo chyba od tych zlewań potu, wysokiej temperatury na przemian z obniżeniem i bóli w klatce nie umrę :). Do tego na bardzo złe samopoczucie - miałam w ciągu 4 dni brania 2 ataki lęku - biorę doraźnie sedam - to samo co lexotan. Bromazepam po prostu.

 

Jednakże po uważnym przeczytaniu 10 stron opinii o zolofcie jestem trochę podłamana, że prawie nikomu z Was nie pomógł w 100 %. A co niektórym nawet pogorszył samopoczucie. Nie mogę sobie pozwolić na skutki uboczne przez 2 tygodnie, pracuję na 1,5 etatu w 2 dużych firmach i do tego wychowuję dziecko, muszę być na chodzie.

 

Dlatego proszę !!! o opinie osób zażywających zoloft co najmniej kilka m-cy, z tego co zauważyłam na forum się raczej wolimy skarżyć niż chwalić.

 

Pozdrawiam wszystkich

 

AMBER_L

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dla mnie asentra to powrot do normalnosci. kiedy mialam poczatek choroby, nie moglm wyjsc z domu do sklepu na dol i wogole zrobic cokolwiek to mnie wyciagnela wlasnie asentra. mialam to szczescie, ze od razu dobrano mi skuteczny lek. oczywiscie pierwsze 3 tyg. to byl koszmar, mdlilo mnie, nie moglam usiedziec w miejscu, natlok mysli i przeklinanie lekerza "co on mi przepisal". po tych trzech tygodniach w zasadzie zaczelam sie czuc normalnie i to przy dawce 50 mg. bralam ja jakies 9 miesiecy i odstawilam, bo wszystko bylo ok. po jakims pol roku byl nawrot, o wiele slabszy w porownaniu z tym co bylo wczesniej, ale niestety musialam zuzyc urlop na dojscie do siebie, jak zaczelam znow brac asentre to w miesiac wrocilam do normalnosci. teraz bedzie rok jak znow biore, mialam maly spadek, ale zwiekszylm dawke do 75mg i jak powiedzil moj psychiatra, kiedy sie wszystko unormuje wrocimy do 50mg.

 

wedlug mnie jest to bardzo dobry lek. nie otumania, nie czuje sie dziwnie tylko normalnie, jak przed npadami leku. dzieki asentrze moge chodzic wszedzie, co njwazniejsze potrafie spojrzec w glab siebie na terapii...

 

co do dawki. z tego co wiem 0.25mg to jest najnizsza z mozliwych, najczesciej dlugoterminowo stosuje sie ja u osob starszych o nizszym poziomie metabolizmu, natomiast 50mg to raczej dawka podtrzymujaca niz terapeutyczna.

 

organizm do tego leku sie nie przyzwyczaja, moze byc tylko tak, ze ilisc stresu jest skumulowana i dlatego czasem potrzeba brac wieksza dawke.

 

u mnie skutkow odstawiennych z apierwszym razem nie bylo, lekkie zawroty glowy, ktore po tyg. chyba minely.

 

kzdy organizm jest inny, ale dla mnie asentra okazala sie w 100% trafiona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was :D mam takich kilka pytań. Zmagam się z nerwicą lękową od jakiegoś czasu, przechodziłem różne etapy, ale ogólnie dostałem Asentrę i pożerałem ją w ilości 1 tabl dziennie. W związku z tym, że czułem się dobrze, postanowiłem zmniejszyć dawkę, co też uczyniłem i zaprzestać je pożerania.

 

No i się zaczęło :twisted: Dziwnie mi się zrobiło najpierw z organizmem - zawroty głowy, szumy w uszach, ucisk w głowie..... - pytanie do Was - czy to może być objaw odstawienia leku? W archiwum nie znalazłem nic konkretnego - było napisane tylko o objawach przy zażywaniu.....

 

Ale wracam do tematu - jak się domyślacie, jak zaczęły mi sie problemy z organizmem, zaczęły się doszukiwania chorób - udar mózgu, rak mózgu i taki e tam... W związku z tym,że mam dosyć fajnego lekarza ogólnego, któremu otrzymałem się że mam nerwicę, stwierdził,że pewnie to objaw odstawienia leku i że powinienem może go jeszcze pobrać...tak czy siak - nie zacząłem.

 

I ogólnie postanowiłem się was poradzić i takie tam....

 

:lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bulion ja tez biore asentre i wiem tez, ze samemu nie mozna zdecydowac o odstawieniu. nie wiem jak dlugo ja brales, ale wiem, ze ok. 6mies. - rok to czesto jest minimum. tak, asentra dziala tak, ze wydaje ci sie, ze jest dobrze i nie musisz jej brac, ale NIGDY nie decyduje sie samemu tylko pod okiem psychiatry!

to co opisujesz to jak najbardziej moim zdaniem sa objawy odstawienne. jak ja odtsawialam pierwszy raz to krecilo mi sie w glowie przez jakis tydzien, ale tak, ze nie bylo to zbyt uciazliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amber, niestety na skutki uboczne nie mamy większego wpływu, ale po pewnym czasie one ustępują. jedynym wyjściem jest zacząć od małej dawki i stopniowo zwiększać, wtedy te skutki są mniejsze, ale i z tym różnie bywa. inne wyjście - zmienić lek.

 

ja biorę zoloft od dwóch miesięcy. Najpierw 50 mg, ale objawy nerwicy (u mnie jest to lęk i napięciowe bóle głowy) nie ustąpiły, więc lekarz zwiększyła mi do 150, które biorę od 3 tygodni. Na razie lęk nie ustąpił, ściskanie głowy też się utrzymuje (poza tym jakby uciski całej twarzy, czoła - na tle lękowym), ale czekam na pełny efekt. Mam xanax w razie nasilenia lęku. Czy komuś lek pomógł, ale po dłuższym czasie brania (tzn. na początku żadnych zmian na lepsze, a potem już ok?).

 

Biorę Zoloft od września 2006 roku. Przez dłuższy czas było dobrze, teraz jednak lęki i objawy bulimiczne, wraz z depresjami zaczęły powracać. Czy to znaczy, że czas zwiększyć dawkę ? Czy ktoś z was miał podobne problemy ?

 

ja tak miałem z seroxatem. pół roku dobrze i potem lęk wrócił. problem w tym, że - powtórzę to za innymi, bo to mądre - leki likwidują objawy, a nie przyczyny nerwicy. dlatego psychoterapia jest wskazana. leki nawet jak wycofają objawy zupełnie, to potem te objawy mogą (choć nie muszą) wrócić. nerwica to choroba przewlekła. a z zoloftem to tak miałem, że po tygodniu lęku miałem tydzień świetny i potem znowu źle. może organizm musi się przyzwyczić i stąd ta huśtawka. czasem trzeba też zmienić lek na inny, bo dawkę można zwiększyć, ale tu też jest granica :( pozdrawiam nerwusków

 

 

Amber, no jak tam z Twoją nerwicą? Zoloft już coś zmienił?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×