Skocz do zawartości
Nerwica.com

natręctwa na tle religijnym i skrupulatyzm


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

vifi

W zasadzie to skoro nerwica polega na wykonywaniu bezsensownych czynności i to ze świadomością że są bez sensu, czyli też dotyka to nieświadomości, to dlaczego nie możnaby tego leczyć takimi metodami?

 

Nie wiem jak z czynnościami, ja miałam przymusowe myśli, które miały jakiś związek ze świadomością, choć był to związek skomplikowany :)

 

-- 08 maja 2012, 15:12 --

 

Napisałam wcześniej:

U mnie faktycznie na natręctwa dobrze zadziałała klompiramina czyli anafranil. Z tym że ciągle odpływały mi po niej myśli i byłam śpiąca -to zresztą minus większości psychotropów.

 

Dziś lekarz mi powiedział, ze wenlafaksyna powinna raczej poprawiać koncentrację niż pogarszać. Pewnie ma rację, choć ciężko mi sprawdzić, bo na lekach, jak biorę do ręki książkę, to po 10 minutach śpię głębokim snem, o każdej porze dnia. Ale może to nudne książki były :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dokladnie,na spotkanie nie poszlam,pomagam sobie sama.do ksiezy i innych @oswieconych @ nie chodze,bo to pogarsza sprawe

Obawiam się że samowyleczenia są jeszcze rzadsze niż wyleczenia hipnoterapią. Nie leczysz się u specjalisty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, ja nie mam wstrętu, wręcz przeciwnie i nie mam już natręctw, może Ty masz wstręt?

 

-- 16 maja 2012, 15:01 --

 

Jest taka teoria, że natręctwa ma ktoś, kto próbuje się uwolnić spod wpływu jakiegoś autorytetu, ale jednocześnie nie czuje się wystarczająco (intuicyjnie) dojrzały, do samodzielnego decydowania o sobie. Według mnie to jedna z ciekawszych teorii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się że samowyleczenia są jeszcze rzadsze niż wyleczenia hipnoterapią. Nie leczysz się u specjalisty?

 

A ja tak liczylam na samowyleczenie :roll:

Czy samemu nie da sie na 'sile' zmienic pojawiajacych sie nagle niemal bez przerwy schematow i struktur?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren,

do religii z pewnością i nie zamierzam tego ukrywać hehe i poki co tez mi przeszło,ale to raczej zasługa leków hehe

 

-- 16 maja 2012, 17:11 --

 

w tym programie pokazywali nawet partie mózgu uaktywniające się podczas występowania natręctw, były to te same partie mózgu co odpowiadają za wstręt,tak ładnie na czerwono się świeciły,

są to najnowsze odkrycia naukowe, jakoś bardziej wierze w naukowy skan mózgu niż w jakieś pseudonaukowe teorie psychologiczne, które są trochę jak wróżenie z fusów,

z faktami się nie dyskutuje, była tam tez mowa teraz jak wiemy ze przyczyną nie jest lęk tylko wstręt to będzie to łatwiej leczyć, jakoś do mnie to bardziej przemawia niż jakakolwiek psychoanaliza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela

U mnie przyczyna ewidentnie jest odczuwany wstret, obrzydzenie, awersja do rzeczy ktore sa przedmiotem natrectw.

Jak staram sie marginalizowac i 'gwizdac' na te rzeczy to odczuwam bardzo silny dyskomfort i czuje sie wrecz ohydnie.Zaczynaja sie wtedy natarczywe mysli i kolo sie zamyka.

Jak to przerwac? Jak mam przelamac strach do wstretu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bardzo silny dyskomfort
będzie trwał aż do pewnego poziomu. Trzeba się wręcz zdenerwować na te myśli, wydobyć silnego siebie z siebie, powiedzieć im że możecie mi naskoczyć. Wtedy przychodzi takie przyjemne poczucie ulgi i na pewien czas jest spokój. Można też je zignorować, to znaczy nie bać się ich i nie tłamsić ich na siłę, bo kiedy się czegoś boimy to jesteśmy tym bardzo zajęci. Po prostu nie wchodzić w dialog, nie rozmyślać nad nimi. Po osiągnięciu czrnej góry niepokoju będzie on mijał. Większym problemem były (i są) dla mnie natręctwa na tle religijnym (taki jest zresztą temat tego wątku...), bo nie mogłem z nimi walczyć ot tak, bo dochodziła jeszcze niepewność grzech/nie grzech i czy mogę uznać że nie. Robiła się z tego spaczona religijność. Rozwiązaniem na to było zapisanie sobie tych wątpliwości na komórce i rozważenie ich wieczorem. Wtedy okazywało się że zwykle ten niepokój do tego czasu mijał i dużo łatwiej można było to ocenić (usuwamy ;) ).

U innych ta 'gora' niepokoju może być dużo wyższa, dlatego nie wiem jak takie metody sprawdziłyby się u innych. Jeśli komuś to pomoże to niech stosuje na własne ryzyko.

Jednocześnie zwracam uwagę, że nie znam bardziej trwałego sposobu. Właściwym leczeniem jest tutaj terapia. Jeszcze raz powtarzam TERAPIA. Sam walczyłem prawie rok i wiele razy mi się wydawało, że "już prawie", a tak naprawdę to nerwica miała po prostu obieg sinusoidalny. Czyli raz lepiej raz gorzej.

 

Jakoś nie jestem przekonany co do tego wstrętu. A co z przypadkami kiedy matka która bardzo kocha własne dziecko ma natręctwa żeby je zabić. Czy ona ukrywa jakiś wstręt do niego. Według pana Freuda przyczyną mogłaby być ukryta niechęć czy wrogość do tego dziecka, albo do kogośtam, ale tu też nie wiem na ile w to wierzyć. Ale jeśli w jakieś części byłaby to prawda to może psychoanaliza i badania mózgu nie są aż takie przeciwstawne.

Podobnie z przypadkiem kiedy dziewczyna ma natręctwa co do jej chłopaka, czy ktoś ma natręctwa odnośnie czystości czy porządku. Czy oni chowają w sobie wstręt do tego (gdzieś tam w podświadomości)? Nie za bardzo potrafię się tu tego popatrzeć.

Lukrecja., błagam Cię poszukaj jakieś terapii. Już tyle osób Ci to mówiło na tym forum. Nie wiem dlaczego nie chcesz jej podjąć ale jeśli byś była taka uparta w walce z chorobą to chyba byś staneła na nogi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lukrecja.,

hej ten program pokazał jak mało wiemy naprawdę na temat funkcjonowania mózgu i jak to wszystko jest jeszcze w fazie odkrywania, do tej pory raczej sądzono,ze natręctwa są skutkiem leku a lek tutaj jest wtórny raczej do pierwotnej przyczyny wstrętu, mowiono tam rownież ,ze skuteczne są w terapii bardziej od innych leków leki, którymi leczy się parkinsona, trochę tłumaczono również dlaczego i ze to nowe dość odkrycia, sama włączyłam na sam koniec więc mowię tylko to co zdołałam usłyszeć przez kilka minut, i nie sądze by w Polsce lekarze już byli w temacie bo to co w USA to u nas za pare lat :bezradny::bezradny::bezradny:

 

-- 16 maja 2012, 22:02 --

 

vifi,

matka , ktora mysli o tym by zabić nie ma wstrętu do dziecka własnego wystarczy trochę pomyśleć i juz wiadomo do czego moze mieć wstręt,

idziesz najkrótszą droga i najłatwiejszym skojarzeniem a nie na tym polrega myślenie, napisałam w innym wątku jak to moze wygladac z tym wstrętem i nie będę sie powtarzać a skojarzenie matka mysli o zabiciu dziecka = wsręt do własnego dziecka jest najprostszym z możliwych sposobów myślenia i droga na skroty, :szukam::szukam::szukam:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vifi

Chodzilam kiedys na terapie.Owszem krotko, ale nie pomagala mi w nerwicy natrectw.

Na razie nie wiem co zrobie.

 

tahela

Szkoda, ze nie ogladalas calosci :)

Odnosze wlasnie wrazenie, ze lekarze nie wiedza jak sobie radzic z nerwica natrectw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lukrecja.,czekaj przekpiuje to co napisałm w innym wątku,żebyś sobie przeczytała

 

-- 16 maja 2012, 22:36 --

 

No tak jesli idzie o wstręt to w większosci przypadków jestem sie w stanie zgodzić dziwne natrętne mysli i kompulsje podczas seksu moze być to jakieś wstręt do seksu nieświadomy z pewnych powodow znajdujacy sie w głowie, dziwne myłśi na temat partnera moze to być wstręt ogolnie do płci przeciwnej rózwniez uaktywniajacy się w trakcie zwiazku poprzez np. wyniesiony z domu np. nadopiekuńcza matka lub agresywny ojciec, natręctwa na tle czystosci skurupatyzm wstręt do brudu lub do nieporządku,co dziwnie ja tego nie kojarze ze wstrętem sama w sobie ,ale po oglądnięciu ten program w telewizji gdzie tak ladnie sie pewne partie mozgu świeciły odpowiedzialne za wstręt a nie za lek zaczęłam sie nad tym zastanawiać, jeśli idzie o wstręt co do myśli pedofilskich to zrozumiałe, u niektórych wstręt do homoseksualizmu np. rodzice im powtarzali ze homoseksualizm to grzech i mają to mocno wkodowane, wstręt do morderstwa i zabójstwa jesli patrzymy na noz i myslimy o zabijaniu kogos kto stoi blisko nas i jest nam bliski.

Natomiast jak u mnie równiez gaszenie swiatła od małego , suwanie stołu względem łozka, później ściszanie pilotem wszystko w domu jak siedze sama lub co najmniej sama w pokoju to moze być wstręt do czego podswiadomy do domu ogolnie z pewnych powodów, do siebie moze, do swiata, do ojca?, coś mocno wkodowane w podswiadomosc z czego do konca sobie sprawy nawet nie zdajemy czasem coś powiedziane nam moze we wczesnym dzieciństwie nawet.....? :?::arrow::? :?

 

-- 16 maja 2012, 22:40 --

 

Ja sie nauczyłąm jako tako nad tym panować, trochę to kosztowało czasu, ale i tak nie do konca i oczywiscie naturalne stany nasilenia bądź regresji nerwicy trzeba brac pod uwage, ale całkowite pozbycie się tego to raczej nie sądzę by było mozliwew.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela

Dzieki.Wszystko rozumiem.Tylko jak pokonac ten wstret? :(

 

-- 16 maja 2012, 23:55 --

 

Ja bym chciala choc troche nad tym zapanowac. NIE MYSLEC tak o tym.

Wykoncze sie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lukrecja.,

ja Ci nie powiem jak to pokonac wszystko bo sama nie wiem, ja w sobie racjonalizuję ten lęk jak nadchodzi kompulsja i tłumacze ,że nic sie nie stanie a myśli nauczyłam sie blokować, jednak zawsze coś sie wkręci poprzez oglądniecie filmu dokumentalnego o trasseksualistach itp. itd., tłumacże sobie ,że to absurd i minimalizuje akceptuje tę myśl jako niedorzeczna i ona w koncu odpuszcza , nie ma innego sposobu, chyba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tobie sie udalo po wielu latach hamowac te mysli i czynnosci w pewnym stopniu.

Jednak dalej z tym walczysz.

Skad ten syf sie bierze :(

 

Chyba sie napije drinka az..

 

Mam dosc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lukrecja.,

nie wiem, zaczęło sie jak miałam 5 lat kazałam rodzicom jak mnie kładli spać gasic swiatło i zapalać po kilka razy ponieważ sama nie dosięgałam jeszcze do pstryczka ,za mała byłam i kazałam przesuwać ławe ,żeby była odpowiednio ustawiona względem łożka bo nie mogłam zasnąc inaczej, światło prześladuje mnie do dzisiaj i musze uważac zeby sie nie rozpstrykac takie całożyciowe natręctwo ;) , inne tez sa ,ale to najdłużej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tahela

w tym programie pokazywali nawet partie mózgu uaktywniające się podczas występowania natręctw, były to te same partie mózgu co odpowiadają za wstręt,tak ładnie na czerwono się świeciły,

 

No ale co z tego wynika ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzilam kiedys na terapie.Owszem krotko, ale nie pomagala mi w nerwicy natrectw.

Na razie nie wiem co zrobie.

Bo na efekty terapii trzeba trochę poczekać. U mnie coś zaczęło się zmieniać dopiero po pół roku, a wcześniej to po prostu doraźnie brałem leki. Pisałaś że leków też nie bierzesz ze względu na skutki uboczne. Może po prostu wybierz się na jakiś oddział i tam je jakoś wprowadzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vifi

Od wczoraj jestem w szpitalu.

W poniedzialek bedzie lekarz to pogadam z nim o lekach na NN. A na razie sie uwzieli na schizofrenie i podaja mi olzapin.

Nie rozumiem tego. Dla mnie NN jest gorsza od schizy i lecza mnie na to na co nie powinni. Co za burdel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lukrecja,

Psychoza jest pilniejsza w leczeniu, jeśli to jednak to, to trzeba szybko podać leki, a jeśli się okaże, że coś innego, to będzie czas się zastanawiać. Lekarze mają wiedzę i praktykę, więc mają większe szanse niż my, żeby ustawić dobre leki, nie ma rady i trzeba im dać szansę działać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mad_Scientist, myślę, że lepiej wierzyć niż nie, zwłaszcza jak się jest w szpitalu. Alternatywą jest skończenie samodzielnie medycyny. Ogólnie nie do końca mam zaufanie do psychiatrii jako nauki, leczenie jest szukaniem po omacku, ale jednak lekarze mają większe szanse niż reszta, w końcu pracują z chorymi, więc się napatrzą na różne przypadki i mogą trafić z lekami na zasadzie analogii, choć dalej nie będzie wiadomo, dlaczego akurat ten lek zadziałał, a inny nie...

 

-- 20 maja 2012, 22:17 --

 

Myślę, że psychiatrzy potrafią rozpoznać psychozę czyli "jednostkę chorobową, na którą być może pomogą neuroleptyki" (taka moja robocza definicja).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem kilkadziesiąt leków z różnym skutkiem, najczęściej marnym, zaordynowanych przez kilkunastu psychiatrów. Jak do tej pory najlepiej zareagowałem i odczułem znaczną poprawę po trzech lekach, które sam sobie wykoncypowałem bazując na anglojęzycznych artykułach, forach, publikacjach, i sam załatwiłem na lewo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie.Jakos do tej pory lekarze nie ustawili mi dobrych lekow.

Na chybil-trafil je przepisuja.

A ja biedna mecze sie juz rok, bo trafnosc lekow jest znikoma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×