Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Tak, winię Boga. Kiedyś wierzyłam bardzo, teraz już nie znajduję pocieszenia. W tym stanie w którym jestem teraz nie daje rady tak po prostu wierzyć. To dla mnie za mało.

Z moją matką nie da się rozmawiać. Ona żyje w swoim fałszu i nie pozwoli go sobie obalić.

 

Mimo wszystko, cieszę się że są jeszcze takie osoby jak Ty rafka, którzy przypominają mi o jego istnieniu i o tym, że można wierzyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiń Boga za to że mama ma takie podejście do życia i do was.

Jest wiele takich chrześcijan którzy mają pewne rzeczy ''skrzywione''.

Myślą ze dobrze robią a tak nie jest.

Być może twoja mama chciała was wychować w duchu religii i może za bardzo was ''zmuszała do praktyk religijnych''.

Tego nie wiem, ale mogę się domyślać.

Na swojej drodze też spotkałam takie osoby z pozoru bardzo religijne. Jednak zaczęłam w tym widzieć ''manipulację''. Już odmawiam pewnej osobie a ona mi na to: - że to łaska od Pana Jezusa. Więc się zastanawiam kto tak naprawdę rozdaje łaski.

Wiele rzeczy można sobie wiarą wytłumaczyć.

Dam przykład:

Jestem na studiach. A taka wierząca osoba mi pisze. - nie trzeba mieć studiów aby wiedzieć że w środę się pości.

O.k. no to nic nie róbmy tylko chodźmy na pielgrzymki i módlmy się. Bo tak Bóg chce.

I tu się trzeba zastanowić: - czy naprawdę Bóg tego oczekuje czy to czasem nie jest widzimisię kogoś.

Nigdy nie należy zmuszać. Zachęcać tak. ale nigdy na siłę. Przecież sam Jezus mówił: - Jeśli chcesz.

 

Podobnie złość. Może być poczytana jako zło.

Ty się nie możesz denerwować, buntować, musisz być uległa, miła, dobra.

Całkiem niedawno zdarzyło mi się wyskoczyć na osoby wierzące. Oczywiście oni stwierdzili, że ze mną coś nie tak. Wiem że miałam z tym rację i im to wygarnęłam.

Pewnie pomyśleli, że muszę ''przeprosić''. I to jest ''pycha''. Całuj ich po stopach bo oni tacy dobrzy.

Czasem trzeba kilka gorzkich słów usłyszeć.

 

Np.

Bądź dla mnie dobra i zrekompensuj we mnie moje braki.

Dobrze jest rodziców tez zapytać o ich przeszłość na ile jest to możliwe. I tam jest wiele odpowiedzi na problemy ''dzieci''.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bellatrix, czwartek...a ja jak zwykle zawalam. nieudacznik. nigdy nie wyzdrowieję. a ile można tak "żyć". wszyscy tu chociaż mają powody...mają przeżycia, złe doświadczenia z rodziny, byli nękani psychicznie i fizycznie..a ja? ja jestem po prostu zwykłym śmieciem i nieudacznikiem. bo żadnych takich rzeczy nie miałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dominika92, Nie ty jedna, też nie byłem dręczony itp, a mam w głowie nie do końca ok... akurat poniżanie czy inne rzeczy które nie powinny w dzieciństwie nastąpić - nie zawsze ma to wpływ.

 

Co do myśli samobójczych...niee, wciąż wydaje mi się to zwyczajnie głupie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

km...czarna dziura skąd ja to znam?

Zapewne masz tak, że przez tą dziurę wszystko przelatuje, przechodzi. Tak jakby człowiek rozpływał się

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

GregoryHouse, komar!

 

Jest dół - trzeba zakopać. Byle nie wchodzić wcześniej do środka. :twisted:

 

Wiem, łatwo gadać.. Ale jak coś służę rozmową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomcio Nerwica a przyszło ci kiedyś na myśl że jeśli to zrobisz to Twoja dusza trafi do krainy wiecznej deprechy i królestwa mysli samobójczych? Ja kiedyś miałem takie mysli ale teraz się boje że po smierci wyląduje w czymś o wiele gorszym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tom67, myślałem już o tym , tylko co to za różnica ? tu jest żle , tam będzie żle , zresztą mam słuchać tych bajek o piekle ? ludzie opowiadają jak tam jest , tylko to tak jakbym opowiadał o Karaibach , choć nigdy tam nie byłem . Nikt z nas nie wie co będzie po śmierć ,a czasem nawet bym chciał żeby koniec świata nadszedł w 2012 roku , chociaż nie wierze , że tak się stanie , bo to nie była by tragedia , tylko wybawienie i koniec tego całego cyrku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tom67, nie byłem i nie mam zamiaru tam iść , zresztą po co ? żeby poczuć się jeszcze gorzej ? , zobaczę jak to się potoczy , jeśli coś się zmieni to dobrze , jeśli nie to dalej będę cierpiał , no chyba , że pogorszy mi się tak , że skończę to marne życie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może warto się wybrać by zobaczyć ludzi o wiele bardziej chorych gdybyś powiedział swojemu psychiatrze że masz takie myśli z miejsca pisze ci skierowanie. Nie namawiam cię oczywiście ale kto wie jak byś zareagował na pobyt w szpitalu może byłby to kubeł lodowatej wody na kark a może jeszcze większy dół. Ja byłem 5 razy i się napatrzyłem na chorych przy których moja deprecha była pikusiem. Czy jesteś w stanie czytać książkę. Gdy miałem takie myśli klepałem ostatkiem sił formułkę " z każdą chwilą z każdą minutą czuje się coraz lepiej a mój stan poprawia się" lub po prostu modliłem się ......trzeba walczyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×