Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

bakus, nie wątpię że to Was wprawia w kompleksy. Myślisz że kobiety będące dziewicami po dwudziestce są z tego dumne? Na pewno nie wszystkie. Znam takie które usiłują się tego pozbyć.

I czemu uznajesz że jesteś nieudacznikiem?

 

-- 16 maja 2012, 21:32 --

 

Mushroom, oks :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bakus, nie wątpię że to Was wprawia w kompleksy. Myślisz że kobiety będące dziewicami po dwudziestce są z tego dumne? Na pewno nie wszystkie. Znam takie które usiłują się tego pozbyć.

I czemu uznajesz że jesteś nieudacznikiem?

Jestem nieudacznikiem w konatkach z kobietami, w zyciu sobie radzę świetnie.

A jak myślisz, dlaczego uważam, że jestem nieudacznikiem w kontaktach z kobietami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przynajmniej na początku. I opinia doświadczonej. O to właśnie chodzi. Gdybym np. trafił na post na forum mojej ewentualnej doświadczonej dziewczyny że na początku "nie było super" to by bolało. Bardzo bolało.

A Ty w innych sferach jestes od poczatku taki super? Mnie wieksza duma napawa ze sie w jakiejs dziedzinie rozwinelam niz wstydem ze od poczatku nie bylam mistrzem.. bo niby kto jest?

W żadnej. dlatego kiedy wiem że coś mi nie wychodzi unikam konfrontacji z dużo lepszymi. to nie ten poziom. zwłaszcza w tak delikatnej sferze.

Jeśli mogę zapytać: co być poczuła,gdyby Twój bardziej doświadczony partner gdzieś napisał, że na początku nie byłaś najlepsza? To o to właśnie chodzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom a ty co? Jesteś nadal w związku z tą nie dziewicą dla której byłeś pierwszy??

Tak. Przy czym mój pierwszy raz jak z nią miałem to nie byliśmy parą tylko przyjaciółmi. Potem miałem inną dziewczynę przez pół roku, a potem się dopiero zeszliśmy razem tak na dobre z M.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lady Em., mogę Ci odpowiedzieć, dlaczego ja się uważam za nieudacznika. Historia począwszy od gimnazjum. Byłem zauroczony kolejno w 3 dziewczynach. Jednej nawet udało mi się wystękać, że się mi podoba. Wszystkie traktowały mnie jak kolegę ze szkoły, nic więcej. Potem liceum, 4 dziewczyny. Dwóm udało mi się powiedzieć, że mi się podobają. Od jednej usłyszałem nawet "fajny z ciebie kolega, ale nic więcej". Skończyłem liceum, poznałem jedną, raz się spotkaliśmy później i tyle. Dlaczego? Bo jestem nudny i beznadziejny. Potem studia. Podobała mi się jedna z dziewczyn z roku, ale już kompletnie nie ze miałem odwagi jej tego powiedzieć. Jakiś czas temu dowiedziałem się, że miała już wtedy faceta, więc dobrze się stało. Przed zeszłorocznymi wakacjami poznałem dziewczynę w której się zakochałem od pierwszego wejrzenia, ale i z tego nic nie wyszło. Pobawiła się mną i olała. Co już kompletnie mnie dobiło i pierdolnęło moją samooceną i pewnością siebie o beton z takim impetem, że nic z nich nie zostało...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bakus, aaa, no okej bywa.Pewnie dlatego że nie masz kobiety do dziś

No bywa ... :hide: Trafiłaś doskonale.

 

bakus, wszystko ma swoje przyczyny. Ale jak widzisz ludzie poranieni tez potrafia wyjsc na prosta..tyle ze poszukali pomocy

 

Też jej szukałem. Pierwszym etapem było to forum... 5 lat temu, potem psycholodzy, psychiatrzy, religia..., leki

 

 

Tak. Przy czym mój pierwszy raz jak z nią miałem to nie byliśmy parą tylko przyjaciółmi. Potem miałem inną dziewczynę przez pół roku, a potem się dopiero zeszliśmy razem tak na dobre z M.

Chłopie... to jak Ci miałoby przeszkadzać, że ona nie jest dziewicą kiedy ty nawet nie byłeś w zwiazku?? Jak był to przyjacielski seks to lepiej, bo seks z doswiadczoną osobą jest lepszy niż kompletnie zieloną i zablokowaną. Podając siebie za przykład osoby, która nie ma problemu z akceptacją przeszłości jest kompletnie pozbawione sensu. Jako już nie prawiczek nie miałeś prawa wymagać dziewictwa od dziewczyny. Byś z nią był od początku to zaczęła by Ci przeszkadzać przeszłość. Fascynacja związkiem i niedostrzeganie wad by minęło... aż w końcu zaczęłoby Cie drażnić, że ty nie wiesz jak to jest z inną a twoja kobieta już miała kogoś. I miłość nie ma tu nic do rzeczy. To wrodzona "wada", że się myśli o przeszłości partnera\partnerki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chłopie... to jak Ci miałoby przeszkadzać, że ona nie jest dziewicą kiedy ty nawet nie byłeś w zwiazku??

Ty tez nie byłeś w związku jeszcze. Jak miałoby Ci to przeszkadzać?

 

Jako już nie prawiczek nie miałeś prawa wymagać dziewictwa od dziewczyny. Byś z nią był od początku to zaczęła by Ci przeszkadzać przeszłość. Fascynacja związkiem i niedostrzeganie wad by minęło... aż w końcu zaczęłoby Cie drażnić, że ty nie wiesz jak to jest z inną a twoja kobieta już miała kogoś. I miłość nie ma tu nic do rzeczy. To wrodzona "wada", że się myśli o przeszłości partnera\partnerki.
To przykład pięknej teorii, ale jedynie teorii.

Niestety ten temat jest przesiąknięty treściami, które się ludziom wydają. Ciężko dyskutować merytorycznie jak 90% rozmówców wypowiada się z przekonaniem o swoich wyobrażeniach i niczym więcej.

Nie mów mi co by u mnie było a co by nie było gdyby to i tamto. Nie znasz mnie kompletnie. Nie masz zielonego pojęcia jak reaguję na różne sytuacje w moim życiu. Ja też Cię nie znam, ale na 99,9% reaguje inaczej niż Ty.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom, nigdy nic mnie nie potrafiło zainteresować na dłużej. Żadne filmy, seriale, książki, czy inne tego typu bzdety. Nie mam o czym rozmawiać z innymi, nie mam czym innych zainteresować. Jak się spotykałem z kimś to ten ktoś gadał, a ja słuchałem i jedynie z trudem wtrącałem swoje uwagi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marsal2, poprzednie panny po prostu traktowały Cię jako kolegę. Też miałam ten problem, że faceci którzy mi się podobali traktowali mnie wyłącznie jako koleżankę. Hmm... A z tą ostatnią było coś nie tak. Mam niezbyt dobre mniemanie o osobach które bawią się czyimiś uczuciami. Są bez serca totalnie.

Ale rozumiem dlaczego tak uważasz... No cóż, pozostaje mi tylko życzyć Tobie szczęścia. Kiedyś na pewno poznasz tę jedyną, która zakocha się w Tobie po uszy i dzięki niej odzyskasz pewność siebie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co być poczuła,gdyby Twój bardziej doświadczony partner gdzieś napisał, że na początku nie byłaś najlepsza?

Pewnie nic i przyznala mu racje. Glupio by mi bylo gdyby napisal ze nadal jestem kiepska

Tu się różnimy- mnie coś takiego bolałoby latami.

 

Jak facet może z takiego układu czerpać minimum przyjemności- ja bym np. myślał w kółko tylko o ewentualnej ocenie.

 

To wrodzona "wada", że się myśli o przeszłości partnera\partnerki.

Tylko wtedy kiedy ma sie niska samoocene

Święta prawda- mówię o sobie.

 

 

Lady Em., mogę Ci odpowiedzieć, dlaczego ja się uważam za nieudacznika. Historia począwszy od gimnazjum. Byłem zauroczony kolejno w 3 dziewczynach. Jednej nawet udało mi się wystękać, że się mi podoba. Wszystkie traktowały mnie jak kolegę ze szkoły, nic więcej. Potem liceum, 4 dziewczyny. Dwóm udało mi się powiedzieć, że mi się podobają. Od jednej usłyszałem nawet "fajny z ciebie kolega, ale nic więcej". Skończyłem liceum, poznałem jedną, raz się spotkaliśmy później i tyle. Dlaczego? Bo jestem nudny i beznadziejny. Potem studia. Podobała mi się jedna z dziewczyn z roku, ale już kompletnie nie ze miałem odwagi jej tego powiedzieć. Jakiś czas temu dowiedziałem się, że miała już wtedy faceta, więc dobrze się stało. Przed zeszłorocznymi wakacjami poznałem dziewczynę w której się zakochałem od pierwszego wejrzenia, ale i z tego nic nie wyszło. Pobawiła się mną i olała. Co już kompletnie mnie dobiło i pierdolnęło moją samooceną i pewnością siebie o beton z takim impetem, że nic z nich nie zostało...
Ale chyba nie jesteś zupełnym nieudacznikiem. To strasznie zawężające twierdzić że nieudacznikiem jest ktoś kto nie miał dziewczyny a w innych rzeczach sobie radzi całkiem nieźle.

 

Miałem kiedyś kumpla z gimnazjum, który z olewczym podejściem kilku kobiet do niego radził sobie odpłacając im tym samym. Krótko mówiąc nie był zbyt miły, gdy jakaś dziewczyna traktowała go z góry. Do jego metod nie namawiam ;), ale może tego nam brakuje- zamiast użalać się to olewać tych którzy olewają nas...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom, dosłownie NIC. Nie mam znajomych z którymi mógłbym gdzieś wyjść, czy pogadać, więc siedzę w domu i gapię się w ten jebany monitor i siedzę na forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To strasznie zawężające twierdzić że nieudacznikiem jest ktoś kto nie miał dziewczyny a w innych rzeczach sobie radzi całkiem nieźle.

A gdzie napisałęm, ze w innych radzę sobie nieźle? Nie mam żadnych znajomych, siedzę w domu, pracy nie potrafię znaleźć, na zajęcia na uczelni jeżdżę ale cholera wie po co, bo za cholerę mnie to nie bawi, a jedynie dobija i wkurwia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lady Em., w gimnazjum i liceum jeszcze jakoś dawałem radę. Później już nie. Tu na forum wszyscy tylko piszą "Jakbyś mieszkał w XXX, to bym Cię gdzieś wyciągnęła". Niestety, mieszkam z drugiej strony polski, więc i tu nikt nie da rady mi pomóc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×