Skocz do zawartości
Nerwica.com

SM, nerwica czy borelioza


dikosn

Rekomendowane odpowiedzi

Monika, tak zrobię je, mimo obłędnej ceny 450 zł. Tyle, że przed badaniem mam brac taki lek na rozbicie cyst borelii 14 dni. Dopiero potem badanie. Lekarz powiedział, że wynik ujemy też w 100% nie wykluczy boreliozy i wtedy można zrobić próbną antybiotykoterapię. No i nie wiem co, jak wyjdzie ujemne - brac antybiotyki na nie-wiadomo-co źle, ale chodzić z dolegliwościami których nikt nie umie zdiagnozowac i zdychać codzinnie też źle. Ja chyba naprawdę zwariuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ylva, Nie zwariujesz. Wszystko przetrwasz, zobaczysz.

Asia z tego wątku jest bardzo obyta z tematem, tylko ostatnio długo Jej tu nie było. Napisałam do Niej.

 

Szkoda, ze te wszystkie badania są takie drogie.

No, ale zdrowie ważniejsze.

Myślę, że wszystko się u Ciebie poukłada, że w końcu się wyjaśni podłoże Twoich objawów.

Życzę Ci, żeby to nie była borelioza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika, tak zrobię je, mimo obłędnej ceny 450 zł. Tyle, że przed badaniem mam brac taki lek na rozbicie cyst borelii 14 dni. Dopiero potem badanie. Lekarz powiedział, że wynik ujemy też w 100% nie wykluczy boreliozy i wtedy można zrobić próbną antybiotykoterapię. .

 

Nie rozumiem "logiki" tych lekarzy od boreliozy

Mianowicie po co robic jakieś wydumane badanie za 450 pln skoro nawet jego ujemny wynik skutkuje tak czy siak wyniszczającą , długotrwałą i DROGĄ antybiotykoterapią.

 

Dodam , że też mam podejrzenie boreliozy ( kiedyś miałem kleszcza z tym "całym" rumieniem ) i też już byłem namawiany na podobne , drenujące kieszeń bzdury.

 

Przemyślałem wszystko i skoro Elissa i Western-Blot we wszystkich klasach wychodzi ujemnie to NIE MA ŻADNEJ BORELIOZY.

Na patencie opisanym przez Ciebie ( z tym leczeniem POMIMO ujemnych wyników jak sugeruje lekarz ) można każdego zakwalifikować na podstawie objawów do kosztownego , prywatnego leczenia antybiotykowego trwającego kilka lat.

 

Chyba każdy z tego forum ma lub miał objawy "boreliozy"

Chyba każdy z mojego otoczenia miał lub ma objawy "boreliozy"

 

Ojciec mojego kolegi był leśnikiem. On z pewnością ma prawdziwą boreliozę. 1-2 do roku leczony jest szpitalnie poprzez wlewy dożylne. Ale On mial po kilkanaście kleszczy dziennie i wyniki Western -Blot czy nawet Elissa zawsze wychodzą bezapelacyjnie dodatnio....

 

Nie daj się zwariować.

Ja już mam nieleczoną "boreliozę " od 10 lat....powinna mnie już chyba zabić?

 

Zlekceważ sobie to drogie i nic nie wnoszące nowego badanie.

Dla pewności zgódź się na standartową , trwającą kilka tygodni antybiotykoterapię zgodnie z zaleceniami "zwykłych " lekarzy ( doxycyclina + pulsacyjnie azytromycyna + ACC na otwarcie cyst )

Tak mi zaleciła "zwykła" zakaźnik

I obserwuj się w tym czasie.

Na temat "herxów" już pewnie wiele wiesz , tak więc powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ylva, ja właśnie czekam na wynik tego badania. Z początku się strasznie nakręcałam, ale już wiem, że nie można, że to nic nie da. Tę chorobę leczy się czasem tylko objawowo więc jak się uprzesz to łatwo można ją sobie wmówić. Pytanie tylko czy warto obciążać organizm wielomiesięczną antybiotykoterapią?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika - dziękuję

 

intel, sobska - tylko co zrobić, skoro dolegliwości się pogłębiają a żaden lekarz nie umie powiedzieć co to i zaproponować nic w zamian, mam 27 lat a moje nogi zaczynają odmawiać posłuszeństwa - boję się, że nie zastosowanie żadnego leczenia doprowadzi mnie do jakiejś niepełnosprawności; ja nie mam objawów, że od czasu do czasu coś zakłuje, moje zdrowie od 2 m-cy się pogarsza, konkretnie, nie trochę, tak że są dni, gdy ledwo mam siłę wstać do wc

 

sobska - robiłaś LTT?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem.

Przestrzegam jednak przed szarlatanerią ktora za cięzkie pieniądze wmawia potrzebę KILKULETNIEJ ( !!!!!) antybiotykoterapii , po ktorej masz tak zrujnowany organizm , że nie potrzeba żadnej boreliozy aby się na tamten świat przenieśc.

Najbardziej rozśmiesza mnie nowa "moda"

W testach nie wychodzi za żadną cholerę Borellia ???

Ach , to z pewnością masz"koinfekcję" czyli babeszjozę lub inną "jozę"

Lekarstwo?-oczywiście kilka lat antybiotyku.........ale nie zwykłego , tylko takiego za kilka stów miesięcznie ( czasem nawet 1000 pln )

Nie wierzę , że "zwykli" lekarze zakaźnicy są aż tępi , że działają w swej tępocie na szkodę pacjenta.

Przecież gdyby chodziło o zmowę lekarzy i firm farmaceutycznych to z pewnością sami by ordynowali dochodowe dla wszystkich kilkuletnie skomplikowane i drogie leczenie..........

To cale ILADS przypomina kolejną sektę cwaniaków bazujących na uniwersalności objawów boreliozy-według ich wytycznych każdemu można ją wmówić i co najlepsze dla nich, patrząc na długą listę objawów-NIGDY NIE DA SIĘ JEJ WYLECZYĆ z powodu tego , że kilka objawów zawsze można przykleić nawet kompletnie zdrowemu, a tylko na przykład przemęczonemu człowiekowi.

Więc leczenie trwa i trwa , calymi latami....brak poprawy? Konifekcja, babeszjoza , chlamydoza.

 

Reasumując - skoro jest podejrzenie boreliozy należy przeprowadzić standardowe, ogólnie akceptowane i uzasadnione medycznie leczenie.Z pewnością kilka tygodni rozsądnej i ukierunkowanej na wybicie bakterii borelli antybiotykoterapii nie zaszkodzi, a może pomóc i na podstawie specyficznych objawów Herx , lub ich braku wiele wyjaśnić. Ignorowanie problemu , czyli przegięcie w drugą stronę też jest niewskazane

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w elisie i western blot mam dodatnie tylko IGG. Nie wiem sam juz o czym to swiadczy . Lekarz z bialegostoku a dokladnie profesor gadal ze jest to przebyta borelioza ale lezac w szpitalu dostalem najpierw kroplowke a potem w domu przez 3 tygodnie doksycyklnie 200mg w ciagu doby. Czuc czulem sie tak samo wiec pojechalem do wawy a tam lekarzy ( slynny z forum forum.borelioza) z kolei stwierdzil ze mam aktywna borelioze ( niby przewlekla ) i zaordyonowal mi 400 mg doksycyklny dziennie plus 1500mg bioracefu. Wliczajac w to probiotyki brane praktycznie po 7 tabletek dziennie, do tego mase suplementow( czosnki, witaminy, wyciagi nie wiadomo z czego.) . Zeby nie przedluzac to terapia ta za miesiac wyniosla 700 zl. Leczylem sie tak 2 miesiace.Gdybym zaufal lekarzowi, ktory twierdzil ze moja reakcja to czysty herx mogloby nie byc mnie juz na tym swiecie;). Bylem w takim stanie, ze mylilem matke z ojcem a przeczytanie strony w ksiazce graniczylo z cudem. Pytanie czy ja rzeczwyscie mam te borelioze? Czy zdanie profesora leczacego nie jestem wazniejsze? Po tym leczeniu instynkt podpowiada mi ze jednak jest to przebyta borelioza. Zrobilem tez za bagatela 450 zl panel chorob odklesczowych w ktorych wyszlo ze jestem czysty. Czy nie jest tak ze przy przewklelej borelioze powinny byc koinfekcje ktorych ja nie mialem? Ilads podwaza NFZ i vice versa. A pacjent sam nie wie co ma robic. Zastanowcie sie jak chcecie sie leczyc bo taka antybiotykoterapia jak u mnie moze was wykonczyc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

intel tyle, że ja gadał z 2 osobami, które "wyleczyli" ci nasi zwykli zakaźnicy z boreliozy - wyleczyli tak, że pacjencji zostali niepełnosprawni, jeden na wózku. obaj trafili do "mojego" lekarza ILADS i obu z tego wyprowadził, ten co jeździł na wózku z niego wstał właśnie po antybiotykoterapii. plus jedna dziewczyna, z którą rozmawiałam rzekomo chora na SM, po badaniach lekarza ILADS i antybiotykach zmiany demielinizacyjne z mózgu się cofnęły, bo to nie było żadne SM tylko borelka, która nie wyszła w gównianej ELISIE. neurolodzy skomentowali, że cuda się zdarzają i że to jakieś nagłe samoozdrowienie. tia... a może wreszcie dobra diagnoza...

fakty są takie, że lekarze ILADS wyciągają ludzi z tragicznych stanów. nie takich, gdzie pobolewa i czasem strzyka, tylko takich, gdzie np. są już przykłuci do wózka. zresztą podobno jest to standardowe leczenie np. w Niemczech.

nieprzekonujące? polscy zakaźnicy pozostawiają tych ludzi w strasznym stanie bez pomocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ylva, robiłam, panel koinfekcji też. Teraz muszę czekać, jeszcze około tygodnia na wyniki. Dotychczas diagnostyka boreliozy kosztowała mnie 2500zł (nie wliczając paliwa na przejazdy). Też źle się czuję, mam kłucia w klatce, silne zawroty głowy, nie mogę czytać, piszczy mi w uszach, drżą mi ręce i nogi, ale czy to przypadkiem nie jest moja "stara, dobra" nerwica? No właśnie tego nie wiem. Wiem jedno, że nie mogę tak tego zostawić, muszę dowiedzieć, ale staram się też zachować zdrowy rozsądek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już właśnie nie mam pieniędzy na te badania wszystkie. To LTT planuje zrobić. Ale powinnam chyba jeszcze koinfekcje, chlamydie... Nie stać mnie na to wszystko już :( Ostatnio na badania krwi (pod kątem borelki, ale nie tylko, również inne) zapłaciłam w sumie 800 zł, rezonans 450 zł, konsultacje u lekarzy też kupa kasy. Dziś wykupuję pakiet medyczny prywatny, obejmuje wiele badań, ale nie tego typu jak diagnostyka chorób zakaźnych... Oszaleję, nie mam już siły :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ze swojej strony napiszę tak na szybko: NIE DAJCIE SIĘ WPAKOWAĆ W DŁUGĄ I ZŁOŻONĄ ANTYBIOTYKOTERAPIĘ ILADS!!!

jak najbardziej zgadzam się z intelem!!!

patrzcie na organizm całościowo, bo jest w nim tyle różnych bakterii, wirusów, nie tylko borelioza, najważniejsze jest wzmacnianie odporności, a nie osłabianie się antybiotykami, wiele objawów w czasie leczenia to nie żadne herxy tylko bunt organizmu (zwłaszcza wątroby) przeciwko chemii, można sobie tak notabene obciążyć wątrobę kolosalnie i jeszcze bardziej się podtruć!

polecam KOMPETENTNYCH naturoterapeutów (najlepiej lekarzy medycyny z wykształcenia), którzy pomogą wzmocnić organizm ze wszystkich frontów, ja takiego znalazłam.

wiele objawów brałam za objawy boreliozy (m.in. silny światłowstręt, problemy z mięśniami, nietolerancja alkoholu, ciągłe migreny, zmęczenie, senność, nadwrażliwość na chemię) a okazało się, że to od wadliwie funkcjonującej wątroby, którą sobie dodatkowo obciążyłam leczeniem (protokół Buhnera w ubiegłym roku). wspomagam ją teraz jak mogę i jest lepiej! (mimo, iż w badaniach WB borelia w IgG wyszła dodatnio)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asiu, a Ty się leczyłaś wg ILADS? przepraszam jeśli coś pominęłam, ale nie przeczytałam jeszcze wszystkiego.

Myślisz, że jeśli będę mieć poza ujemną ELISĄi WB też ujemny LTT to nie szaleć z antybiotykami tylko szukać przyczyn dolegliwości gdzie indziej i wzmacniać organizm naturalnymi metodami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja będąc na "etapie boreliozy" chłonąłem każdą wiedzę z tym zagadnieniem związaną.Całe dnie i noce.

I trafiłem również na stronę , której lektura spowodowala że nabrałem dystansu do calej sprawy

 

http://www.borelioza.vegie.pl/index.html

 

Nie twierdzę , że informacje tam zawarte to "alfa i omega" medycyny, tym nie mniej jest to jakaś inteligentna i niebezpodstawna przeciwwaga dla histerii panującej na forum borelioza w gazecie.pl

 

Przeczytajcie celem nabrania potrzebnego dystansu do calego skomplikowanego zagadnienia jakim jest borelioza.

 

I jeszcze jedno- nikt mi nie wmówi, że koszt BADANIA KRWI w kierunku przeciwciał jest wielokrotnie większy niż koszt skomplikowanego badania jakim jest rezonans magnetyczny, który odbywa się na urządzeniu wartym naprawdę ogromne sumy pieniędzy.

Czy nie dostrzegacie tutaj tzw "wałka" ???Bo mi to delikatnie mówiąc "śmierdzi"

Sugeruję napędzanie histerii celem udzielania świadczeń diagnostycznych w ktorych zysk sięga kilka tysięcy procent w stosunku do poniesionych przez świadczeniodawcę kosztów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

intel akurat ceny badań takie to dotyczą nie tylko boreliozy, przecież tak samo wysokie są ceny badań w zakresie innych infekcji, a autoimmunologia jaka droga jest, ho! niestety, te badania skomplikowane, gdzie się coś hoduje do 2 a czasem 3 tygodni są drogie i tyle. borelka nie jest tu żadnym wyjątkiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje LTT wyszło we wszystkich możliwych borreliach dodatnie. Dodatkowo z panelu koinfekcji dodatnio wyszła bartoneloza. Całkiem sporo jak na osobę z fobią kleszczową i nie mającą styczności z zielenią od 3 lat. Nic już nie rozumiem... :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się boję, że mam pełnoobjawową borelkę, boję się tego LTT... Sobska, dasz radę, przeleczysz się na wszelki wypadek i bedzie okej, sama pisałaś, że nie masz dużego wachlarza okropnych objawów - głowa do góry!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sobska, mam pytanie techniczne.

Przed LTT lekarz kazał mi 14 dni brać Citrosept na rozbicie cyst. Ale okazało się, że nie mogę go brać biorąc antydepresant sertalinę. Więc w końcu powiedział, aby robić LTT bez tej prowokacji Citroseptem. Jak Ty robiłaś? Bo nie chcę wydać pięciu stów na badanie, które potem będzie nie do końca miarodajne. Tak jak z rezonansem. Zrobiłam, zapłaciłam 450 zł, a teraz jest, że dobrze że dobrze wyszło, ale warto by jednak powtórzyc dla pewności z kontrastem... Szkoda, że od razu nie wiedziałam, to bym zrobiła z kontrastem. Nie chcę by tu wyszło podobnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prośba o radę-podejrzenie boreliozy.

 

Witam serdecznie,

Prosiłabym o radę osoby, które miały lub mają styczność z tą chorobą lub orientują się choć trochę w temacie.

Niespełna 2 tygodnie temu po powrocie do domu podczas kąpieli zauważyłam na nodze małą swędzącą rankę. Sprawę zbagatelizowałam stwierdzając, że to pewnie jakieś ugryzienie. Po 10 dniach, czyli we wtorek wokół rany zaczęła się robić czerwona, nieco opuchnięta plama, która swędzi i boli. Mało tego z dnia na dzień się powiększa.

Dzisiaj z samego rana pojechałam do przychodni, młoda, nowa lekarka stwierdziła, że nie wie co to do końca jest, ale przepisała antybiotyk Azitrolek 500 na 3 dni stwierdzając, że na mocniejszy antybiotyk szkoda mojej wątroby.

Plama do wieczora powiększyła się o kilka kolejnych milimetrów, więc pełna obaw pojechałam na pogotowie, chciałam również skonfrontować opinie lekarzy.

Lekarz z pogotowia pobieżnie spojrzał na rumień i powiedział, że to pewnie od meszki lub kleszcza, ale skoro ja nie wiem co mnie użarło to tym bardziej. Przepisał ten sam lek w tej samej dawce i kazał po zakończonej kuracji udać się do przychodni na kontrolę.

Niby się uspokoiłam, ale tylko na chwilę. Czytałam bowiem, że rumień to jedyny pewny objaw boreliozy, we wczesnym stadium leczy się ją owszem azitrolekiem, ale nie przez 3 a 5 dni.

Nie wiem co zrobić w tej sytuacji, nie będę oczywiście wspominać o moim lęku przed tą chorobą, jej niedoleczeniem i strachem przed późniejszymi objawami.

Jak myślicie, wykupić jedną receptę i brać wg zaleceń czy wykupić 2 i brać w sumie przez 5 dni. Sama nie wiem co robić, kleszcza niby nie widziałam, ale rumień do złudzenia przypomina rumień wędrujący w pierwszym stadium boreliozy.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×