Skocz do zawartości
Nerwica.com

Była dziewczyna - związek.. przyzwyczajenie i rozstanie


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich.. od pewnego czasu nie wiem co mam robić, pogubiłem się w moim życiu....

Jestem osobą, która ma 21 lat.. i nie umiem poradzić sobie z moim problemem. Nawet mój najlepszy przyjaciel nie wie co mi poradzić..

Zacznę od początku.. historia może być trochę "długawa", ale bardzo liczę na jakieś sugestie od osób które zobaczą cała tą sytuację z boku.

 

 

Jestem... a raczej byłem z moją dziewczyna ponad 3 lata. Rozstaliśmy się w zgodzie.. ona stwierdziła, że coś się wypaliło.. mi przeszkadzała taka codzienna rutyna...

Po około 4rech miesiącach braku kontaktu postanowiłem się odezwać. Początkowo nasze relacje miały lekki dystans... ale z biegiem dni było coraz lepiej. Nikt z nas nie mówił o ponownym związku. Spotykaliśmy się, wychodziliśmy razem. Było bardzo dobrze. Jednak ja nie byłem pewny co robić. Czy traktować ją jako dobrą koleżankę czy próbować wskrzesić nasz stary związek.

Po upływie kilku tygodni, urządziliśmy sobie krótką rozmowę na nasz temat. Ona zapytała się mnie.. jak ja to wszystko odbieram. Powiedziałem prawdę: ze traktuję ja jako dobra koleżankę, że może za jakiś czas coś z naszych relacji wyjdzie, że chce żeby było dobrze.. ale nie umiem się określić czego tak naprawdę chcę. Ona mi odpowiedziała, że też nie wie co robić, ale chce żebym wiedział, że ona się z kimś spotyka i boi się, że ja sobie zrobię nadzieje.

Ta sytuacja trochę mnie zwaliła z nóg. Powiedziałem sobie cicho w głowie.. w końcu nie jesteśmy razem i może robić co chce.

 

Odechciało mi się o nią walczyć. Utrzymywałem z nią normalne stosunki, jak na znajomych przystało.

I przechodzimy teraz do sedna: Pewnego razu jechałem autobusem z nią i jej koleżanką. Pogadaliśmy sobie po czym pożegnaliśmy się na przystanku.

Odezwałem się do niej na gadu gadu, pogadaliśmy ale.. co się okazało. Moja była dziewczyna ma jej gg, wiec wszystko co pisałem z "nową koleżanka" było widać na komputerze od mojej "byłej".

Jak na dorosłych ludzi przystało... moja była mnie "zjadła". Stwierdziła że jestem zerem, że oferuje spotkanie jej koleżance, że zawiodła się na mnie, że mam jej dać spokój bo już mnie nie szanuje i że jestem dla niej nikim itp itd.

Od tej pory nie mam kontaktu ani z moją byłą, ani z jej koleżanką.

W sumie jesteśmy "wolnymi" osobami i możemy robić co chcemy.

 

Mam straszne wyrzuty sumienia. Moja była dziewczyna zawsze umiała przechylić szalę na jej korzyść i to ja zawsze wychodziłem pierwszy z inicjatywą, przepraszałem.. (tak tak.. pantofel)

 

Nie wiem co mam robić. Pogubiłem się. Nie mam ani nowej koleżanki.. ani byłej dziewczyny. Nie wiem czego chce. Nie wiem czy mam próbować nawiązać kontakt z była... przecież jeszcze nie tak dawno temu bardzo dobrze nam się układało na relacjach "przyjacielskich". Myślałem, że coś z tego wyjdzie.

Najciekawszą rzeczą jest to, że okazało się.. że stwierdzenie mojej byłej, że spotyka się z kimś było "kłamstwem". Stwierdziła, że nie spotyka się z nikim.. i tak to tylko powiedziała, żeby zrobić sobię rezerwę - cokolwiek to znaczy.

 

Czy przez taką głupią rzecz można stracić "wszystko"?

Mam taki misz masz w głowie... Zawsze jak coś się psuło, to zrzucałem winę na siebie.. że to ja jestem ten najgorszy...

 

Co więcej.. ciężko mi się żyje "samemu". Jestem przyzwyczajony, że zawsze jakaś kobieta obok mnie jest... Spotykałem się z paroma dziewczynami w tym czasie ale nic z tego nie wyszło... Dlatego tak bardzo ciągnie mnie do mojej byłej, a z drugiej strony chciałbym zacząć coś na nowo.. z kimś innym...

Ale powrót do byłej.. to takie najłatwiejsze wyjście... :(

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wracaj do byłej, bo przeważnie z takimi powrotami bywa tak, że chwile jest dobrze, a później jeszcze gorzej niż wcześniej. Nie rań siebie, najlepiej staraj się zapomnieć o niej i jej koleżance. Poszukaj kogoś innego, nie ma sensu ciągnąć czegoś na siłę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siedzi mi w głowie cały czas to.. w jaki sposób zakończyliśmy naszą znajomość.

Nie czuję się z tym dobrze. Studiujemy w szkołach, które są blisko siebie. Myślałem, że jak będzie okazja, żeby spotkać ja gdzieś to wezmę ją na bok gdzieś i wyjaśnię wszystko w cztery oczy. To ona zostawiła mi takie nieciekawe wiadomości na gadu gadu. Ja będę bardziej dojrzały i powiem jej wprost co o tym myślę i zostawię jej pole do manewru. Takie rzeczy powinno się załatwiać patrząc na siebie a nie przez komputer...

 

Dlatego nie mogę o tym zapomnieć. Lubie zadręczać się problemami i zwalać winę na siebie.. ale może coś w tym jest.

Może nie będę jej mówił, że chce do niej wrócić tylko powiem jej, że dawała mi różne znaki, zapytam czemu zwodziła mnie mówiąc ze się z kimś spotyka itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja była dziewczyna ma jej gg, wiec wszystko co pisałem z "nową koleżanka" było widać na komputerze od mojej "byłej".

nie rozumiem..maja ten sam numer gg?

 

twierdziła że jestem zerem, że oferuje spotkanie jej koleżance, że zawiodła się na mnie, że mam jej dać spokój bo już mnie nie szanuje i że jestem dla niej nikim itp itd.

Co za idiotka :roll: Dlaczego niby nie mialbys gadac z jej kolezanka? Przeciez ona juz jest z kims innym i nic was nie laczy. Masz prawo podrywac wszystkie jej kolezanki jako facet do wziecia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może powiedziała ci, że kogoś ma, bo chciała abyście tylko sie spotykali, ale abys miał do niej dystans, wiedząc, że kogoś ma. Byliście ze sobą 3 lata, więc ona na pewno tęskniła za tobą (nawet jeśli mówiła, że coś się wypaliło), ponieważ po skończeniu tak długiej znajomości, nie wraca sie ot tak odrazu do normalności. Wydaje mi się, że ona nic więcej od ciebie nie chce oprócz spotkań na zasadzie kolega - koleżanka.

Jej zachowanie jest kolejnym powodem, dlaczego powinieneś do niej nie wracać. Widać, że ona w przeciwieństwie do ciebie jest niedojrzała (wiadomości na gadu). Ja na twoim miejscu bym jej powiedziała, co myślę i zostawiła ją z tym i nigdy już do niej nie wracała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14 - nie, poprostu "zalogowala" sie na jej numer u siebie na komputerze (widocznie zostawila u niej swoje konto). Moja była dziewczyna stwierdziła że spotyka się z kimś i boi się, że ja sobie narobię nadziei, ale w wiadomości którą zostawiła mi na gg napisała, że z nikim się nie spotyka, jedynie ze starym znajomym czasem wyjdzie do sklepu czy na spacer..

Stwierdziła, że podrywanie jej koleżanki jest świństwem i ciekawi ją, jakbym ja zachował się, gdybym to ja dowiedział się że ona podrywa mojego dobrego kolegę.

 

 

aboaterica - no właśnie... ona uważa się na nader dojrzałą. Dlatego też myślę, że ja zachowam się jak facet. Nie będę do niej się odzywał, jedynie jak ją spotkam to w cztery oczy powiem jej co myślę na ten temat i całą resztę jej zostawię. Co zrobi? To tylko od niej będzie zależało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby tak.. ale z drugiej strony zarzucam sobie to, że "gadałem" z jej koleżanką i że zaoferowałem jej spotkanie.

Mogłem pielęgnować moje relacje z byłą i wtedy może by coś z tego wyszło.. a tak to ja czuję się winny.

 

Czy taka rozmowa w cztery oczy, za jakiś czas będzie dobrym wyjściem? Jak już mam kończyć znajomość z byłą, to wolę zachować twarz a nie pozostać w jej pamięci jako ten najgorszy..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy taka rozmowa w cztery oczy, za jakiś czas będzie dobrym wyjściem? Jak już mam kończyć znajomość z byłą, to wolę zachować twarz a nie pozostać w jej pamięci jako ten najgorszy..

 

Nie wiem, czy to dobry pomysł. Jeśli ona jest niedojrzała, to taka rozmowa nic nie da, jeszcze sobie pomyśli, że ją nachodzisz, dręczysz. Lepiej zostaw tą sprawę tak jak jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale z drugiej strony zarzucam sobie to, że "gadałem" z jej koleżanką i że zaoferowałem jej spotkanie.

Miales do tego pelne prawo

 

Mogłem pielęgnować moje relacje z byłą i wtedy może by coś z tego wyszło..

jak pielegnowac relacje z kims kto mowi ze jest juz zajety?

 

Czy taka rozmowa w cztery oczy, za jakiś czas będzie dobrym wyjściem?

Moim zdaniem nic nie zmieni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14 - to że się z kimś spotyka to nie oznaczało, że jest zajęta. Od tego momentu jak się dowiedziałem coś we mnie wygasło i nie chciałem się bardziej angażować. W momencie, kiedy zostawiła mi wiadomość na gg, ze zawiodła się na mnie, że nie chce już ze mną utrzymywać normalnego kontaktu to dopiero wtedy mi napisała, że z nikim się nie spotyka. A jak zapytałem dlaczego jeszcze nie dawno mówiła ze spotyka się z kimś - to odpowiedziała mi, że tak napisała, żeby mieć rezerwę.

 

Myślę o tym cały czas od paru dni, analizuję co źle zrobiłem.. czemu ja tak to wszystko do siebie biorę..

Czuję że skrzywdziłem kobietę, ale z drugiej strony.. tłumacze to sobie tym, że jej to chyba na rękę.

Bądź co bądź czuję wewnętrzną potrzebę aby powiedzieć jej to w cztery oczy co myślę o tej sytuacji całej i tyle.

 

Czy próbować odzywać się do tej koleżanki, wiedząc, że "mogę być na podsłuchu" przez moją byłą? Jeśli tak (uważam ją za fajną kobietę), to jak z nią rozmawiać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli bardzo chcesz z nią wyjasnić całą sprawę i nie daje ci to spokoju, to lepiej pogadaj.

A co do tej koleżanki, to nawet jakbys pisał, to myślę, że macie nikłe szanse na coś więcej. Na pewno twoja była będzie ją podburzać przeciwko tobie i przedstawiać cię w nie najlepszym świetle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mala aktualizacja...

Dzisiaj "była dziewczyna" zadzwoniła.. nie wiedziałem co zrobić. Odebrałem. Powiedziała.. ze ma ogromny problem.. z komputerem i inaczej by do mnie nie dzwoniła ale bardzo prosi mnie o pomoc bo nikt inny nie będzie w stanie jej pomóc. Pojechałem. Stwierdziłem ze to dobry pomysł, bo pogadam sobie z nią. Na początku była troszkę niepewna, nic nie mówiła.

Z biegiem czasu.. się rozkręcila... PRZEPROSIŁA MNIE, za jej zachowanie... pogadaliśmy trochę "o nas". Powiedziałem jej, ze jest fajna dziewczyna, ze chetnie bym do niej wrocil.. i poprawil bledy z przeszlosci.. a ona do mnie.. ze "ona nie wie.., ze to nie jest takie latwe". Oczywiscie nie wywieralem presji na niej. Powiedziala, ze fajnie jej sie ze mna czas spędza, że jestem porządnym facetem ale nie jest pewna co do ponownego zejścia się razem. Stwierdziła, że boi się wchodzić drugi raz do tej samej rzeki...

 

W sumie... ja jestem pewny tego aby do niej wrócić..

 

Czemu to wszystkie jest takie trudne? :|

 

Wychodzi na to... że w jej życiu jestem JA oraz "nowy kolega", który kręci się koło niej..

Nie chcę być jej kołem ratunkowym w momencie kiedy jej coś nie wyjdzie.

Chciałbym wrócić do niej, pokazać się z tej dobrej strony.. odbudować więzi które były między nami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×