Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj, Milenko :)

 

Mam na imię Maria, ale znajomi mówią do mnie Majka.

Miałam pierwsze zaliczenie w tym semestrze miesiąc temu (studiuję pedagogikę). Staram się być dzielna, tak jak ty. Nie zdarza mi się wychodzić z zajęć, choć nieraz chciałam. To nic nie da. Ten atak minie, ale przyjdzie następny. Nie pozwolę lękowi zahamować mojego rozwoju. Im więcej wiem, tym lepiej radzę sobie z nerwicą, a nawet socjofobią. Poznając je, redukuję strach z nimi związany. Wracają chwile, kiedy czuję się, jakbym była zdrowa. Czasem siedzę w autobusie, myślę, że jest piękny, słoneczny dzień, słucham głośnych rozmów młodzieży jadącej ze szkoły i uśmiecham się, bo myślę, że tak mogłoby być już zawsze. Jednak wystarczy, że w mojej głowie znów zakołacze myśl, iż jestem chora, aby dopadł mnie lęk. Kurczę, że też nie mogę o tym zapomnieć...

Przed czwartkowym atakiem miałam kilka dobrych dni. Rozmawiałam więcej niż zwykle z osobami z uczelni, zupełnie na luzie. Mimo wszystko nerwica dała o sobie znać. Źle zniosłam godzinne stanie w Ikarusie. Nie chodziło tylko o to, że wokół było sporo ludzi. Po prostu mój organizm jest już wyczerpany chorobą. Po przebiegnięciu paru metrów brak mi tchu. Powinno mi się ustępować miejsca, jak staruszce. :mrgreen:

Idź do psychologa, jeśli chcesz się komuś naprawdę szczerze wygadać, powiedzieć coś, czego nie mówi się znajomym obawiając się braku zrozumienia. To pomaga. Zapisałam się na terapię w lutym tego roku i do dziś babka nie wie, co mi jest. Podejrzewała depresję, ale zmieniła zdanie. Postanowiłam, że powiem jej wprost o nerwicy lękowej i fobii społecznej,

a potem zgłoszę się do psychiatry. Doświadczenia mojej psycholożki wiążą się z ludźmi zdrowymi, np. mającymi problemy rodzinne. Czy u psychiatry też można długo i szczerze porozmawiać? Jeśli nie, to nie będę się wypisywać od mojego specjalisty, tylko zdecyduję się na terapię równoległą. Coś w końcu zadziała i wyzdrowieję. Wierzę w to. W końcu walczę z nerwicą najlepiej jak potrafię.

A twój lęk przed oceną i brak koncentracji to nie masakra, tylko objaw choroby, z którego powinnaś usprawiedliwić się przed sobą. Poczucie winy dobija i jest w naszej sytuacji nieuzasadnione, więc spróbuj się od niego uwolnić. Myślę też, że nie powinnaś unikać towarzystwa. Mnie też włos się jeży na myśl o barze czy innym zatłoczonym miejscu, ale czasem warto się gdzieś wybrać. Wszystko, co w moim życiu najlepsze i najgorsze przeżyłam dzięki ludziom. Mojego partnera poznałam w ciasnej, wypełnionej po brzegi obcymi artystami sali (ma nerwicę lękową bez fobii społ.). Spotkania ze znajomymi sprawiają, że zapominam o strachu,

a pomoc innym przypomina mi, iż nie straciłam na wartości jako człowiek

w momencie, kiedy zachorowałam. Jednak różni ludzie, także moi najbliżsi, zafundowali mi swego czasu silny i długotrwały stres, który wywołał nerwicę. Potem pojawiła się fobia. Wydawała mi się wyrokiem. Zawsze chciałam działać społecznie, a tu taka przeszkoda. Nigdy nie podejrzewałam, że zacznę bać się innych. Teraz robię wszystko, żeby pokonać trudności. Może kiedy to się skończy, będę mądrzejsza, dojrzalsza, bardziej tolerancyjna, będę w stanie pomóc osobom w trudnej sytuacji bez patrzenia na nich z góry czy oceniania. To wciąż często się zdarza. Wydawało mi się, że do psychologa będzie potrzebne skierowanie, więc poszłam po nie do internisty. Staruszek popatrzył na mnie dziwnie

i zaczął ze mną nieprzyjemny wywiad. Pierwsze jego pytania wydawały się mnie oskarżać, np. Czy brałaś kiedyś narkotyki? :shock: Szok totalny. To w taki sposób społeczeństwo tłumaczy sobie moją chorobę?! Pierwsza wizyta u psychologa też nie była zbyt miła. Kazała mi iść do teatru się odstresować... No cóż, jeśli to przeżyłam, to chyba mam już

z górki. Najważniejsze, to nie dać się pochłonąć złym myślom.

 

Pozdrawiam Cię ciepło i trzymam kciuki, żebyś zaliczyła wszystkie egzaminy! :D

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:45 pm ]

Dostałam niedawno dobrą wiadomość. Psycholożka powiedziała mi, że lęk dąży do apogeum i kiedy je osiągnie, znika. Dodała, iż fobię społeczną dosyć łatwo wyleczyć. Hmmm, nie wiem, czy rzeczywiście tak jest, ale to duże pocieszenie. :D Nie jestem 'beznadziejnym przypadkiem', choć jestem podatna na zaburzenia lękowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gracja ehh... ale tego na wymienialas :( Teraz ja jesli mialas tyle badan to musisz uwierzyc ze to glowa ale w innym tego slowa znaczeniu . Slyszalas o czym stakim jak widzenie przez mgle albo brak ostrosci w widzeniu zamazane przedmioty itd ja juz tak mam chyba zebym nie sklamal od lutego gdzies non stop jedynie przy swiecach wieczorem nie mam takiej jazdy dzien to masakra ! myslisz ze robie w tym kierunku badania ! nigdy po co ? mialem tomografie glowy w grudniu bo mi sie krecilo w glowie i co ? dalej sie kreci i szumi nawet czasami ale jestem chory i mam prawo miec takie dolegliowosci ! Mam depresje .Twierdzisz ze masz nerwice ! to juz jest choroba wiec po co szukac choroby w chorobie no pomysl sama ! wyniki masz dobre prawda bo masz wiec co jeszcze przejdzie jak znam to z praktyki cuda juz mi sie dziala :!: mi psychiatra powiedziala ze w depresji to mozna nawet stracic zwrok powaznie a ja slabo juz widze tyle ! fakt faktem rozumie cie bo tez swojego czasu tak szalalem w trosce o swoje zdrowie nerwica lekowa znam to ! ja dzis mam inne podejscie do tego bo mi wszystko jedno gdzie i jak boli ! ty tak nie potrafisz wiec chociarz uwierz w to co ci mowie dobra i nie szukaj juz wiecej chorob bo bardziej sie w to zapedzisz a pozniej ciezko z tego wyjsc musisz uwierzyc ze jestes zdrowa tak jak ja wierze ze wyjde z tego cholernego domu kiedys :( gdybym sie przejmowal co mnie boli a sam jestem ciagle w domu to dzien w dzien musial bym wzywac pogotowie :( szkoda czasu na to jak masz zrobione badanie a jak przestaniesz sie tym przejmowac ( wiem ze sie nie da ale postaraj sie ) to nawet nie bedziesz wiedziec kiedy ci przejdzie !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh zebym potrafil tak sam siebie podniesc a tak juz jestem w tej sferze bezradny. NnNn widzialem tam w innym poscie ze Cie dopadaja mysli zeby sie zabic itd , nie dziwie sie bo sam przez to przeszedlem. Teraz mam takie zdanie na temat samobojstwa ktore wez sobie do glowy i przemysl. Wszyscy tutaj jestesmy z jakiegos powodu, kto spelni swoje zadanie odchodzi z tego świata. Widać my mamy cos tutaj do zrobienia. Moze mamy wygrac walke z nerwica i pomoc komus nastepnemu ? Wobec kazdego sa plany, po co sie zabijac jak narazie jestesmy i tak jakby martwi, drugi raz sie zabic a jesli to takie samo uczucie jakie mamy teraz i nic cie nie wyzwoli z niego? Lepiej koncentrowac sie by wrocic do swiata zywych i zostawic to wszystko daleko za soba. Wracajac do poprzednich rozwazan to zrobiles to czego pisalem zebys nie robil , cofnales sie zamiast isc dalej. Brnąć jak przez śnieg powoli ale do przodu , konsekwentnie. Mysle tez ze musisz popracowac nad pozytywnym mysleniem bo masz z tym klopot głownie. Wczoraj dyskutowalem z kumplem o swoich lekach , on ma tez oczywiscie co prawda inne obawy itd przynajmniej sie nie dusi. Doszlismy do wniosku ze my poprostu za duzo myslimy. Ludzie ktorzy nie maja nerwicy nie zastanawiaja sie jak wstana , jak wyjda na zewnatrz , jak sie ogola itd. Poprostu wstaja i to robia a my glowkujemy. Dlatego trzeba sprobowac sie oszukac. Wyjdz na wieczor na balkon i znajdz w poblizu klatki np jakas lampe. Pomysl sobie tak. Wstane rano (nawet poloz sie w ubraniu) i tam dojde lub dobiegne. Koniecznie zrob to natychmiast po przebudzeniu. Pędem tam pognaj i z powrotem. Czy zlapia Cie leki ? Moga ale jesli to zrobisz triumf zrekompensuje Ci te lęki w 100% , bedzie euforia ze dales rade. Wiem ze dasz bo sam dalem. Koncentruj sie tylko na celu ! Wylacznie niech nic Ci tej uwagi nie zmaci. Dom-lampa , lampa-dom. Walcz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy mimo swoich problemów staracie się być w szkole w pracy asertywni? i wbrew sobie podejmujecie różne wyzwania? Czy ktoś z was jest na jakimś stanowisku w pracy? Czy kapitulujecie na wstępie? a jak nie to jak dajecie sobie radę?

 

50/50 Czasem jestem asertywna, czasem podejmuje wyzwania, ale tez czasem kapituluje.

 

Beata

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a2d2 ty to masz pomysly ! pozniej znow bede przeklinal jak mi nie wyjdzie :( wiesz to ma sens myslalem nad tym ale celem mialo byc wyniesienie smieci zwykle wyniesienie smieci bo zona specjalnie tego nie zrobila i wystawia mnie na kolejna probe a mnie chce trafic doslownie ze tak sie pastwi nad moja osoba :( dobrze ze jestes zaraz ide sie ogolic ! sory ze kojarzysz mi sie z maszynka do golenia ale tak sobie obiecalem ze co bedziesz na forum to pojde sie ogolic a jak bedzie ( glowa mi szwankuje ) wiemy o kogo chodzi to pojde pod prysznic ! dobrze kombinuje ehh :(

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:52 am ]

Marla mialem na mysli Marle ona jest moim wyznacznikiem prysznica ! To jest zalosne co ja wyprawiam ale tak sobie obiecalem przepraszam was ze w ten sposob traktuje wasze osoby jak czasowniki ale to byly wasze pomysly ! Wam sie to udalo !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie byłam asertywna - pozwalałam ludziom robić co chcą i jak chcą, często było mi z tym źle i miałam do do siebie pretensje. Teraz jest inaczej bronię swojego zdania i głośno wyrażam swoje opinie. I lubię podejmować wyzwania lecz nigdy wbrew sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiec ja wole zebys mnie skojarzyl z psem albo tym smietnikiem :D Co Ci odpisze to ty myk do śmietnika i z powrotem. NnNn jak Ci nie wyjdzie to co sie stanie ? Nic sie nie stanie bo tak naprawde nic sie nie zmieni, znowu nie wyjdziesz i tyle ! Ale pomysl lepiej co bedzie jak dasz rade ? Wtedy coś sie stanie , wiec moze by pozostac przy tej 2 opcji ? Bierz rano kubeł i sprintem do smietnika i z powrotem! I sproboj myslec tylko o tym. Np czy przy smietniku bedzie jakis kot ? hmm zobaczymy , ale pewnie bedzie tam smierdziec hmm przekonamy sie itd tylko smietnik i NnNn nic wiecej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrobie to wieczorem :( nie wiem jak ale zrobie w dzien nie wyjde nie ma szans predzej wieczorem ! Zona ma dzis przyjsc wiec zrobie to dla niej i dla ciebie a jak nie zrobie tego to jestem zwykla .... :cry: balkon sie duzo nie rozni od wyjscia to tez pole w sumie juz ( ale mi serce laduje ) :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego jak nie dasz rady wieczorem to dawaj od razu z samego rana bo nerwy jeszcze nie podzialaja i nie bedziesz rozmyslal caly dzien nad tym co jest strasznie wazne. Musisz sprobowac sie oszukac jak Ci napisalem wstac i myk ! od razu ! bez ociagania. Ale co Ci bede pisal jak ty wyrzucisz je wieczorem. NnNn a moze zrobisz to teraz ! Co sie bedziesz zastanawial do wieczora. Z zaskoczenia Juz wstawaj od laptopa lap te smieci i jazda !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiezorem jednak wieczorem bardzo chce moze teraz ale sie nie przelamie nie ma sily takiej ! Jutro wieczorem bedziesz wiedzial czy mi sie udalo chyba ze napisze dzis jak wroce ! mialem telefon moja zona sciagla mi zaloge na jutro w postaci moich rodzicow :( czuje ze jej psychiatra cos nagadala wczoraj :( wiem ze cos gadaja poza moimi plecami i wkurza mnie to cholernie ze nie wiem wszystkiego czuje ze mnie oszukuja albo traktuja jak male dziecko a ja kumam wszystko :( chyba nie maja w plkanach wyslac mnie do szpitala :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty jestes panem samego siebie nie twoja nerwica , niech ona tobą nie rzadzi. Masz ochote wieczorem to pojdz wieczorem to ty masz zdecydowac ! ani ja ani nikt inny. Żona Cie musi kochac naprawde i chce ratowac zwiazek i Ciebie przede wszystkim podziekuj za to Panu Bogu ze masz kogos takiego. Oni robią za plecami rózne podchody z jednego prostego powodu - widzą ze sam niejednokrotnie nie dajesz rady wiec musisz uzyskac pomoc z boku ludzi obiektywnych. Nie mysl ze traktuja Cie jak male dziecko bo tak naprawde podaja Ci za..ista pomocną ręke. Nie odtrącaj jej absolutnie tylko z niej korzystaj , bierz esencje a jak sie tylko nadarzy okazja to ich zaskocz tak zeby sie sami zdziwili ze dales rade. Tak im udowodnisz ze oprocz nich nie siedzisz bezradnie tylko cos probojesz zrobic. Frajde bedziesz mial ty ale równiez sprawisz przyjemnośc im.

 

Sam dzis nie mam najlepszego dnia zwiazane jest to z paroma kwestiami i musialem zjesc lekarstwo co mnie denerwuje bo chce sie wyzwolic od leków i od wszystkiego. rece spocone cały jakis pobudzony niepozytywnie ale stwierdzilem walic to i poszedlem na 30 minut na lawke. Po poludniu ide na boisko do kosza a co mi tam. Ide sie zmeczyc ale juz mysle o tym ze ide i to jest juz wiem ze ta niepozytywna sprawa. Po co sie nad tym zastanawiam poprostu tam pojde chociaz mialbym sie z...rać ze strachu. Przez gorzej nie biedzie niz jest a moze byc tylko lepiej.

Ty za to tez masz misje, wywalisz te smieci , też Ci bedzie okrutnie trudno - bądź gotowy na to. Ale jak to zrobisz zobaczysz jaka nagrode dostaniesz, jaka dawke dobrego humoru , pozytywnego myslenia , niesamowitego KOPA do dalszych dzialan. Wreszcie poczujesz ze jednak mozesz ! Malo tego bedziesz jak najszybciej chcial sie znowu wyrwac. Ja ci to gwarantuje. Ja to przezylem ja to mialem ja wiem ile to kosztuje , kazdy krok , dusznosci , trzesienie nóg , dziwne uczucie na sercu itd itp etc. Ale za to dawka pozytywnego nastawienia jest ogromna dla niej warto sie poswiecic. To niby maly kroczek ale na poczatek tak naprawde krok milowy. Wierze ze dasz rady bo chcesz ! a chcieć to móc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NnNn - dziekuje Ci, chyba wlasnie tego potrzebowalam, zeby ktos mna potrzasnal i powiedzial to, co Ty. Bo inaczej popadne w hipochondrie. Twoj mail jest bardzo smutny, my nerwicowcy najbardziej lamiemy sie tym, ze nie mamy juz sily czasem znosic kolejnych objawow tego cholerstwa. Ja takze biore aktualnie psychotropy, byc moze ta diplopia u mnie to tez objaw depresyjny. Niewazne, jestem zdrowa i bede sie tego trzymac, tak jak mowisz, a objawy z czasem NAPEWNO mi mina. Dziekuje jeszcze raz:*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a2d2 minąłeś się z powołaniem...potrafisz pomóc tylko pisząc na forum.,.jakbym poszła na psychoterapie do kogoś takiego jak Ty to bym chyba ozdrowiała po jednej wizycie,..masz super zdolnośc do pozytywnego naładowywania drugiego człowieka za co Ci bardzo dziękuje i życzę z całego serca,żebyś się uporał z nerwicą i był szczęśliwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Ja przez moją nerwice mam też chorę oczy - wysokie ciśnienie hehe, ale słyszałam, że podwójne widzenie jest jeszcze przy chorobie zwanej miastenią (złe powiązanie nerwów z mieśniami czy cos takiego), gdzie rezonans itp badania głowy nie wykazują, jedynie badanie EMD może takie coś wykluczyć (ale koszt takiego czegoś u mnie w Poznaniu to 300 zł :shock: ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Milo Gosiu mi slyszec takie opinie a ja zwykly student (inzynier a moze kiedys mgr) Politechniki jestem. Ciesze sie ze Wy mozecie cos zaczerpnac z tego co mi sie wydaje. Ja nie wiem czy Wam dobrze radze pisze jak czuje , jak uwazam ze trzeba dotrzec do siebie. Gorzej mi idzie z samym sobą heh ale to chyba normalne. Życzenia od Ciebie przyjmuje jak najbardziej hehe z wiadomych wzgledów. Jesli masz probem pisz ja cos zawsze odpisze jak tylko wejde nad kompa choc staram sie ograniczyc wizyty na nim gdyz za duzo czasu mu juz poswiecalem zamiast brac sie za siebie. Nic nie piszesz co u Ciebie jak tam lęki maleją ? z czym teraz sie mordujesz ? Ja wyprowdzam NnNn z domu :D Zobaczymy jak zawalczy dziś. Nawiasem mówiac bylem 45 minut na koszu dzis porzucac o 19 wychodze na laweczke z kolega nerwicowcem. Nie bede w domu siedzial ! To jest mysle najgorsze co nas moze spotkac zasiedzenie w 4 scianach trzeba z tym za wszelką cene wygrac. Jak to mówia nasi zdrowi "prześladowcy" GARNĄĆ SIĘ DO ŻYCIA. Tak wiec zróbmy to , do dziela.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co to za tabletki ? nie na nerwice tylko na sprawy neurologiczne ?

 

na nerwice,biore pramolan - ale chodze (nie wiem czy juz o tym pisałam) do znajomej neurolog która już mase razy mnie wyciagała z dołków totalnych...tym razem jeszcze mi wykluczyła moją ostatnią schize czyli SM..co równiez wplynelo na moje samopoczucie... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to rewelacja przeciez odstawisz ten pramolan wczesniej czy pozniej z naciskiem na wczesniej. Myslalem ze profilaktycznie juz lykasz na to SM cos i sie niepotrzebnie podtruwasz bo jak wiemy oboje nic z tego ci nie jest wiec musisz znalezc sobie inna chorobe na która bedziesz umierac bo SM odpada :mrgreen:

 

Czyli tak biorac pod uwage ze wypersfadujesz sobie raz na zawsze SM z którym ci nie wyszło (zarcik) to od nas odejdziesz juz niebawem bo nic do szukania tu nie bedziesz miec. Zdrowi wszak tu nie zagladaja. :D A tobie do tego juz pare kroczków.Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, wiem, w najgorszym wypadku dostane skierowanie na to badanie, aczkolwiek perspektywa wbijania igiel w oko bez znieczulenia ogolnego mnie przeraza, dlatego na razie staram sie uwierzyc, ze to tylko nerwica. W miastenii podwojnemu widzeniu towarzyszy opadanie powiek, ja tego u siebie nie zaobserwowalam dzieki Bogu. Ale dziekuje za cenne wypowiedzi. Z przyjemnoscia czytam kazdy post:*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i bylem na ławeczce z tym ze od 20:10 do 21:30 gdzies tak , dokladnie nie pamietam ale wszystkim moge napisac smialo ze dzis mam slabszy dzien. Nie specjalnie chcialo mi sie przebywac na zewnatrz. W Sobotę więc pierwsza porażka. Cóż mogę napisać chyba tylko "A po nocy przychodzi dzień" więc jutro musi byc dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×