Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wątek dla tych co mają problem z odnalezieniem miłości


Rekomendowane odpowiedzi

Candy a co Ci tak rodzice przeszkadzają?Rozumiem,ze w tv uslyszalas o tym,ze tak jest be i na tej podstawie tak Ci przeszkadzaja?.Dorosly samodzielny facet zyje wbrew trendom,sam decyduje o tym gdzie chce mieszkac i z kim,i nie ulega presji wywieranej w roznych sprawach przez media kobiece.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ajajaj89,

dla mnie dorosły, samodzielny facet nie mieszka razem z rodzicami, szczególnie toksycznymi. Poznasz jakąś laskę i co, zaprosisz ją na noc do domu rodziców ? To jaskrawy przykład ;) , ale mieszkanie samodzielne da Ci dużo więcej swobody i luzu.

Poza tym wspólne zycie chyba powinienes planowac z osobą płci przeciwnej a nie rodzicami.

 

DOrosly facet to jedno. A pieniadze to drugie. Co z tego ze 25 letni facet mieszka sam skoro jest na garnuszku rodzicow.

 

-- 07 maja 2012, 05:39 --

 

ajajaj89,

dla mnie dorosły, samodzielny facet nie mieszka razem z rodzicami, szczególnie toksycznymi. Poznasz jakąś laskę i co, zaprosisz ją na noc do domu rodziców ? To jaskrawy przykład ;) , ale mieszkanie samodzielne da Ci dużo więcej swobody i luzu.

Poza tym wspólne zycie chyba powinienes planowac z osobą płci przeciwnej a nie rodzicami.

 

Pakuje sie w 300 tys zeta w testamencie dla mnie.

 

A dorosly facet bierze kredyt i nic nie posiada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pakuje sie w 300 tys zeta w testamencie dla mnie.

 

A dorosly facet bierze kredyt i nic nie posiada.

 

Tobie może kredyt by dali bo lekarzem będziesz a dla ludzi takich jak ja bez zawodu i stałej pracy nie da rady, mógłbym co najwyżej pokój wynająć jakbym zaczął pracować. Moi rodzice mają spory dom chyba z 300m2 i mogę mieszkać w tym domu np. na piętrze i ich zbytnio nie odczuwać ale wiadomo najlepiej na swoim żyć. Mieszkałem parę lat na swoim zagranica choć też nie do końca sam, mieszkania są tam b drogie( Londyn) i starczało najwyżej na wynajęcie pokoju w czyimś mieszkaniu o niskim standardzie i kiepskiej dzielnicy bo za kawalerkę to bym 70% pensji musiał dawać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ajaja89. Myślę, że ty bez problemu znalazłbyś dziewczynę i miłość. Jedyną przeszkodą są twoi rodzice. Wybacz ale jak o nich czytam to są jeszcze gorsi od moich. Moi przynajmniej się odpierdolili odemnie i nie utrzymują kontaktu. Doszło do taiej sytuacji (przeprowadzki) że nawet jak bym miał wrócić do rodzinnego miasta to i tak nie miałby u nich łóżka do spania.

Powinieneś się od nich wynieść. Szukać mieszkania w necie i możesz przecież z kimś wynajmować a nie sam i 1000zł płacisz. Jak się uwolnisz od rodziców to będze Ci dużo łatwiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ajajaj89,

powiem Ci swoje zdanie jako kobieta /ale zaznaczam, że tylko moje, może inne panie widzą to inaczej/ : jesli facet jest samodzielny, potrafi sam się utrzymać, ugotować, oprać, zorganizować, zadbać o siebie - to widzę to jako jego duży plus. Bo wtedy wielce prawdopodobne jest, że potrafi tez zadbać o mnie i ewentulne potomstwo.

 

Dalej Twój dom jest toksyczny, bez dwóch zdań. Lepiej by było, żebyś sie wyniósł - zamiast tego podajesz argumenty, czemu lepiej tego nie zrobić.... to mi pachnie racjonalizacja i wyparciem :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dddman no willa to może nie jest nie ten standard ale kilkanaście pokoi jest i jescze parę hektarów na około gdyby lubił i miał chęci to pracy bym miał w domu i okolicy na cały dzień. :mrgreen: Jak zarabiałem i utrzymywałem się sam żyłem na niższym standardzie mieszkaniowo- żywieniowym niż u rodziców no ale przynajmniej samodzielny byłem a nie tak pasożyt jak teraz którego żadna nie zechcę( wtedy też nie chciały bo w slumsie mieszkałem :D )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ajajaj89,

powiem Ci swoje zdanie jako kobieta /ale zaznaczam, że tylko moje, może inne panie widzą to inaczej/ : jesli facet jest samodzielny, potrafi sam się utrzymać, ugotować, oprać, zorganizować, zadbać o siebie - to widzę to jako jego duży plus. Bo wtedy wielce prawdopodobne jest, że potrafi tez zadbać o mnie i ewentulne potomstwo.

 

\\/quote]

 

Mi to pachnie sublimacją kobiecego lecenia na kasę.

 

Zresztą moi koledzy co mieszkają bez rodzicow mają syf w domu, jedza w MCu, woza pranie do domu.

 

A co utrzymania - sorry ; ale brzmi to tak - lecisz tylko na facetow co maja swoj dochod.

 

-- 07 maja 2012, 15:14 --

 

ajajaj89,

 

 

Dalej Twój dom jest toksyczny, bez dwóch zdań. Lepiej by było, żebyś sie wyniósł - zamiast tego podajesz argumenty, czemu lepiej tego nie zrobić.... to mi pachnie racjonalizacja i wyparciem :bezradny:

 

Ale z drugiej strony moi rodzice posiadają też plusy. Nie ma ludzi, ktorymi by nie kierowaly egoistyczne przeslanki.

Krotko mowiac; moi rodzice najlepsi nie śa, ale nie są też na tyle koszmarni aby nie dać im szansy.

 

-- 07 maja 2012, 15:16 --

 

No tak - mieszkasz z rodzicami, to zle , bo biedny jestes, nie podobasz mi sie - myslenie kobiet

 

-- 07 maja 2012, 15:25 --

 

CUDAK,

 

wytłumacz mi co oznacza :

 

"facet moze siebie utrzymac"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ajajaj89,

 

holewcia widze, że zostałam femme fatale, bo uważam, że facet powinien sam sie utrzymywać :shock:

 

No jakaś taka dziwna jestem, że nie chce pracować na swojego chłopa :bezradny: , wolę żeby każdy sam zarabiał na siebie.... i coraz bardziej dziwna się robię, jak czytam że Twoi koledzy /rozumiem, że są to dorośli mężczyzni sprawni fizycznie, bez stwierdzonego inwalidztwa/ nie sprzątają, nie gotują, nie piorą.... a może to po prostu lenie i brudasy ? uważasz, że kobiety kogoś takiego uznają za atrakcyjnego ?

 

Nie za bardzo potrafię wytłumaczyć stwierdzenie, ze ktoś się sam utrzymuje .... to znaczy płaci swoje rachunki ze swoich zarobków ? za swoje mieszkanie, jedzenie , telefon , bilety komunikacji miejskiej .... tak to działa w prawdziwym świecie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za swoje mieszkanie... Swoje mieszkanie to w dzisiejszych czasach dostaniesz po splacie kredytu w wieku 55 lat. Czyli interesuja cie faceci 55+?

 

-- 07 maja 2012, 18:57 --

 

Widać moi koledzy w wieku 25 lat wg ciebie nie maja szans aby poznac dizweczyne. Bo nikt z nich nie utrzymuje sie sam.

 

Można oczywiscie wykiwac rodzicow - zmusic ich do kupna mieszkania na siebie jako wlasciciela, a potem im powiedziec "spie*****",

Ale niestety mnie nie stac na takie wyzwolenie psychologiczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Większość młodych ludzi nie dorobi się chyba swojego mieszkania chyba że dostana od rodziców lub innych krewnych. Ale utrzymywać się można samemu i bez mieszkania na własność.

 

Mowisz o wynajmie? Bo kredyt przeciez wszystkim nie rozdają - szczegolnie studentom.

 

-- 07 maja 2012, 19:05 --

 

Juz nie mowie o tym ze u nas na medycynie nikt nie ma czasu na pracę - wszyscy jada na kubeczku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie można stale kogoś nienawidzić. Odbija się to także na stosunku do samego siebie. Jeśli nie masz zamiaru się jakoś z nimi pogodzić czy chociaż w miarę dogadywać (chodzi o to żebyś codziennie nie nosił w sobie negatywnych emocji) to ten pobyt będzie szkodliwy i dla ciebie i dla nich.

Być może chopy co potrafią się sami utrzymać są na pierwszym miejscu dla dziewczyn. Ale na drugim są ci co potrafią się sami utrzymać psychicznie - to jest często trudniejsza sztuka. Przepraszam jeśli to źle zabrzmiało na tym forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zagadalem laskę w pociągu. Gadalem jej rozne pierdoly psychologiczne. Ona caly czas trzymala sztywny fason sztywnej s***. Zanim ją zagadałem to wydala mi sie ladna ale juz z wygladu moglem stwierdzic ze wyniosla z niej pani. Ale zagadalem co znaczy ze jestem odwazny koles i... tyle. Zalozenia milosci są fajne :laska ma sie tobie podobać z wyglądu + musi się doskonale dopasować do twojego self. Ale w praktyce to wygląda tak iż poznajemy taką kobietę raz na 5 lat... W sumie jestesmy skazani na to co los przyniesie. Zagadywanie kazdej ladnej laski na ulicy i branie numeru do niej nic nie zmieni. Ja w ciągu swojego życia (23 latka prawie) poznalem tylko 1 dziewczynę, ktora naprawde mi sie podobala z wyglądu i z ktora doskonala relacje utrzymywalem. Tylko jedna. Naprawde, prawdopodobienstwo znalezienia milosci jest na tyle male, ze rzeczywiscie pozostaje zdac sie tylko na los.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×