Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

slow motion, tak, w teorii to ja jestem zaznajomiony. Czytam o tym wszystkim od blisko 5 lat. Na co mi jednak cała ta wiedza, skoro nie mogę jej w żaden sposób spożytkować... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

detektywmonk, też tak myślałem, ale mój pierwszy pocałunek był z doświadczoną dziewczyną. Stwierdziła, że było bardzo dobrze i że był to jeden z najlepszych pocałunków w jej życiu. Na ile to było prawdą, nie wiem biorąc pod uwagę, że przez miesiąc wmawiała mi, że chce ze mną być i chce, żebym nam wyszło, że jestem wspaniały i świetny, po czym stwierdziła, że to nie to tylko po to żeby za 2 tygodnie być z innym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja boję się tego ,że zostanę przez dziewczynę wyśmiany , zero doświadczenie , co najpierw robić , złapać za pośladek , czy za biust . Nie chcę by się ze mnie pół miasta śmiało . :cry:

Łap holistycznie, za wszystko co się da :mrgreen:

Tak na serio: możesz zacząć od całowania dłoni chociażby. Szyja, usta są już bardzo intymne ale myślę, że to dobry pomysł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, całowanie dłoni raczej wyszło z mody, jednak tutaj dyskusja chyba odnosi się do zacisza sypialni i intymnych chwil. Uważam więc, że dłonie odpadają, ale pocałunki począwszy od nadgarstka, i zmierzając powoli wzdłuż całej reki przez ramie i na szyi i ustach kończąc, to dobry pomysł. To tylko moje wymysły, bo doświadczenia nie mam. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, niby wyszło z mody ale to całkiem miły, dżentelmeński gest. Do niektórych to może nawet przemówi. A jak nie to rozśmieszy przynajmniej, oby w tym pozytywnym kontekście :mrgreen:

Na psycholożkę to jakoś tak nie wypada. To się nazywa "przeniesienie erotyczne" z tego co w pewnym serialu usłyszałem i o ile się nie mylę, bo pamięć ma kiepska :P

My tu zresztą dyskutujemy czy w szyję czy w rękę wypada a detektywmonk to by od razu się chciał do czynów brać i za piersi chwytać :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

My tu zresztą dyskutujemy czy w szyję czy w rękę wypada a detektywmonk to by od razu się chciał do czynów brać i za piersi chwytać

 

Chyba trochę nie tak ma się sprawa. detektywmonk miał raczej na myśli sytuację sam na sam w domowym zaciszu jak miało by dojść do zbliżenia.

 

Pocałunek w dłoń wchodzi w grę TYLKO na przywitanie/pożegnanie, a i to raczej jedynie w określonych przypadkach i trzeba by uważać na ślinę. :P

 

-- 04 maja 2012, 22:39 --

 

*Wiola*, w takim razie dowiedziałem się czegoś nowego. Kolejna dawka wiedzy, która pewnie w życiu nie zostanie spożytkowana...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nie miałabym nic przeciwko, żeby mnie całować w dłonie, czy to na przywitanie, czy w łóżku :P

 

Dziwi mnie ilekroć słyszę o dobrych i złych pocałunkach. Mnie się zawsze wydawało, że to nie tyle kwestia techniki, co chemii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie się zawsze wydawało, że to nie tyle kwestia techniki, co chemii.

 

Zbyt dużo śliny, język wepchnięty w gardło, zbyt mocne gryzienie warg, dalej uważasz, że technika nie ma żadnego znaczenia? ;>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co o tym myśleć i próbować wypaść jak najlepiej, to trzeba po prostu czuć i działać intuicyjnie

Technika całowania ma znaczenie ale jeśli jest się z kimś bardziej emocjonalnie związanym to można pewne niedoskonałości łatwiej wybaczyć.

Niech to będzie podsumowaniem tematu o całowaniu i strachu, że nie będzie się wiedzieć co i jak. Chyba te dwie wypowiedzi wyczerpują temat. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie się zawsze wydawało, że to nie tyle kwestia techniki, co chemii.

 

Zbyt dużo śliny, język wepchnięty w gardło, zbyt mocne gryzienie warg, dalej uważasz, że technika nie ma żadnego znaczenia? ;>

 

Jak chemii nie ma to i najlepsza technika nie pomoże. A technika jest względna, jedna osoba lubi język w gardle a druga delikatność, to sprawa osobnicza. Więc nie ma sztywnych reguł, słuchanie intuicji i luz są najlepsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że prawictwo jest tu tylko przedsionkiem do prawdziwego problemu, jakim jest niemożność nawiązania psychoseksualnej relacji z przedstawicielem płci przeciwnej. Jeżeli osoba jest zdrowa psychicznie i jest prawiczkiem to ten ostatni aspekt jej życia nie świadczy wcale o żadnej patologii.

Ale jezeli dana osoba jest ciągle przypięta do rodziców, jest neurotyczna, nie jest w stanie kochać, czuje, żę związek z inną osobą mógłby zagrażac poczuciu jej własnej wolności, poszukuje nie dziewczyny , a drugiej matki - to całokształt osobowosci jest tutaj problemem, a nie wynikające wtórnie z tych problemów problem prawictwa.

 

-- 05 maja 2012, 08:02 --

 

W moim przypadku jeszcze bylo tak, ze zawsze hamowały mnie "spoleczne wytyczne" np

 

Nie wolno na ulicy zaczepiac dziewczyn

Nie wolno dotykac dziewczyn bez ich zgody

Nie wolno zaczepiac nieznajomych

NIe wolno brac numeru od dziewczyny po kilku minutach znajomosci

Nie wolno nawiazywac seksualnych relacji z przyjaciolkami

 

ITD ITD...

 

-- 05 maja 2012, 08:07 --

 

A moje ulubione:

 

Prawdziwą miłość poznaje się nieoczekiwanie i w niecodziennych warunkach, jeżeli idzisz w jakies miejsce po to by kogos poznać , i jeżeli są to zwykle miejsca tj klub, warszaty - to wtedy nie spotkasz tam prawdziwej milosci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwą miłość poznaje się nieoczekiwanie i w niecodziennych warunkach, jeżeli idzisz w jakies miejsce po to by kogos poznać , i jeżeli są to zwykle miejsca tj klub, warszaty - to wtedy nie spotkasz tam prawdziwej milosci

 

Nie zgodzilabym sie z tym.. nie ma miejsc w ktorych nie mozna poznac kogos na zycie. Zgodze sie jedynie z tym ze bywa to nieoczekiwane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×