Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem, generalnie czyjekolwiek zainteresowanie moją osobą jest zjawiskiem tak rzadkim, że zaczęłam się już powoli oswajać z myślą, że widocznie nie jest mi pisane być z kimkolwiek, może po prostu mam być sama i np, spełniać się zawodowo...? Nie wiem, już zaczynam wątpić w to, że rzeczywiście spotkam kogoś wartościowego, kto byłby mną zainteresowany :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

latecafe, a ile czasu szukałaś i ile osób poznałaś? Wydaje mi się, że czujesz dużą wewnętrzną presję na poznanie kogoś, a najlepiej niektóre rzeczy przychodzą naturalnie. Masz dopiero 17, a już myślisz, że całe życie bedziesz sama...

 

-- 03 maja 2012, 21:31 --

 

latecafe, 19 ;) Sorry, nie spojrzałem wpierw na datę postu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Locust, Mam 19 lat i to nie jest tak, że ja chodzę i szukam. Poznałam wiele osób, ale nigdy nie byłam z nikim w związku, właściwie niestety, ale chyba wszyscy, którzy się mną interesowali liczyli tylko na krótki związek bez zobowiązań. Nikt nigdy nie interesował się mną w inny sposób :? Próbuję zrozumieć czemu tak jest, ale nie mam pojęcia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

latecafe, ja też mając 19 nigdy nie byłem w związku, ale z czasem przeanalizowałem wszystko i doszedłem do wnioski, że po prostu trafiałem na nieciekawych ludzi. Bo czasem nawet jak jesteś bardzo w porządku to inni i tak Cię będę próbować wykorzystać lub później oleją. Nie ma co się oglądać na takie osoby, tylko patrzeć w przyszłość. Na nich świat się nie kończy. Porządnych ludzi nie ma za wielu, ale są ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya, a dlaczego? To takie samo miejsce jak każde inne...

No właśnie nie jest takie samo. Jesteś facetem, tym bardziej powinieneś podsłyszeć kiedyś męskie rozmowy na ten temat. Jak czekam na skm w piątek lub sobotę wieczór, to na peronie czekają grupki facetów rozmawiających o dupczeniu i zaliczaniu. Prawda jest taka, że spora część ludzi idzie na imprezy właśnie po to, by sobie trochę pomacać, "zabawić się", najlepiej bez zobowiązań. Nie mówię, że wszyscy, ale trzeba brać na to poprawkę. Zdarzają się oczywiście wyjątki, nie mówię, że nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samotność... strach przed wieczną samotnością, strach przed niespełnieniem, strach przed samym strachem... po lekkiej poprawie przychodzi znowu drastyczne pogorszenie stanu... :cry: Chcę zdechnąć... chcę, żeby mnie ktoś odwiedził, przytulił, chcę poczuć trochę ciepła... :cry: Nie mam jednak na to co liczyć.

Nie mam sił nawet, żeby wstać i sobie zrobić coś do jedzenia...

 

carmen1988, chciałbym Cię wesprzeć, ale wiem, że słowa niewiele w takim przypadku pomogą. :( Trzymaj się, staraj nie brnąć w tą nieszczęśliwość. Wiem, że to trudne, może nawet niewykonalne, ale próbuj, ja sam próbuję. Nie wychodzi mi to, ale próbuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nienawidzę, jak tato na mnie krzyczy i się czepia. Praktycznie za wszystko, co się nie podoba, zwłaszcza, jak wróci zdenerwowany z pracy. Albo jak faworyzuje mojego brata lub mówi rzeczy, które jemu zdają się żartem a mi nie. Nienawidzę ciągłego czepiania się za oceny, to nie jest gimnazjum rejonowe, większość osób ma gorsze oceny. I chodzenie do kościoła. I czegoś takiego, że nie wie, co robię na komputerze, ale zakłada, że coś złego/głupiego :/ I ciągle mam wrażenie, że będę sama całe życie, bo nie nawiążę normalnej relacji albo wszyscy będą się śmiać, a jak będę mieszkać sama, to mi odwali :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Figlid, rodziciele potrafią być nieczuli. U mnie trochę jest podobnie z ojcem. Żartuje, ale ja tego jako żarty nie odbieram, czuję, że on wtedy na mnie naskakuje, ma do mnie żal, że choruję. To boli i nie poprawia mojego samopoczucia.

I ciągle mam wrażenie, że będę sama całe życie, bo nie nawiążę normalnej relacji albo wszyscy będą się śmiać, a jak będę mieszkać sama, to mi odwali

 

Witaj w klubie. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakos nie jęcze zwykle nikomu, ale wiele rzeczy we mnie siexdzi.

Przyjaciolka pol roku temu odbila mi chlopaka, on ze mna zerwa tydzien pozniej przyjezdzal do niej ( a mieszkamy po sasiedzku). Ona teraz po pol roku sie odezwala, na gg mnie przeprosila i mysli ze bedzie wszystko OK :( A to była jedyna przyjaciołka, której bezgranicznie ufałam, a teraz nie mam nikogo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej :)

Powrócę znów do wczorajszego tematu, bo niestety, ale dalej mnie to męczy.

Ciągle o tym myślę... Nie wiem, może staram się tego chłopaka usprawiedliwić, bo chciałabym po prostu żeby było tak jak myślę, może jestem aż tak naiwna, nie wiem, ale muszę o tym komuś powiedzieć. Mianowicie, wciąż nie mogę uwierzyć, że on mógłby być tak okropny. To on był gospodarzem na tej imprezie, ze wszystkich chłopaków zachowywał się tak na prawdę najlepiej, dodatkowo jest najlepszym przyjacielem koleżanki, z którą na tą imprezę przyszłam... Nie wiem, ale cały czas mam w głowie myśl, że może to ja to zepsułam, może przez to, że byłam dla niego taka obojętna, może po prostu odniósł wrażenie, że totalnie nie jestem nim zainteresowana i tyle, i może to dlatego się nie odzywa, nie zagaduje na fb ani nic, bo się boi, że jestem na niego śmiertelnie zła :bezradny: Nie wiem...

 

Jeśli uważacie, że jestem głupia i naiwna, to wylejcie mi wiadro wody na głowę, żebym przejrzała na oczy, błagam... :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slow motion, to śmieszne, ale do tej pory chce mi się śmiać z jego prób podlizania się, a to coś obejrzał, a to przeczytał i się jara :lol:

 

tak wgl do wtorku jest zgłaszanie par na poloneza. Niby wiedziałam, że nikt nie będzie mnie chciał, ale nadzieja pozostawała... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×