Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Noooo, to jestem z powrotem. Chciałam się zameldować. Kamień urodzony (Boże, błagam, już nigdy więcej!!!), cały dobytek przeprowadzony z jednego miejsca w drugie, umowa w nowej pracy podpisana, nic tylko się relaksować. Nic nie boli, nic nie drętwieje, cudowne ozdrowienie normalnie. A ozdrowienie dlatego że po prostu przestałam o tym wszystkim myśleć, tyle rzeczy się działo. Ciekawe na jak długo. :bezradny:

Cud-kobieta, Rowatinex to mój nieodłączny przyjaciel, faszeruję się tym już z rok czasu, jak widać nie pomogło. :-|

Indiana, przerabiałam SM, miałam dokładnie takie objawy jak Ty, i jestem na 100% pewna że to wróci, te drętwienia, mrowienia, od których dostawałam szału. Bo nie wierzę że nerwica wzięła sobie poszła w diabły.

Jakbym jeszcze wiedziała dlaczego mnie tak całe cialo swędzi to by już wszystko było miodzio. Od wujka Google trzymam się z daleka. Nie będę sprawdzać tego swędzenia i koniec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kami, dobrze, że u Ciebie ok.

Cieszę się bardzo.

 

Ja z moimi węzłami byłam u onko. Kazał obserwować i wrócić za pół roku. A od kilku dni mam jazdę na temat układu pokarmowego. Boli mnie żołądek, brzuch i kilka innych mniej sympatycznych objawów się pojawia. Wujek G już się wypowiedział...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba w druga skrajnosc popadam, bo nie przypisuje sobie chorob..wrecz lekcewaze objawy czegokolwiek...baby nie placza, sa silaczkami, nie ma czasu na chorowanie i blablabla...moze dlatego, ze kiedykolwiek cos mi dolegalo to slyszalam od matki a potem na szczescie juz ex partnera ..."Ty wiecznie jestes chora, Tobie wiecznie cos dolega" a zdarzalo mi sie poskarzyc raz na kilka lat jak juz nie wytrzymywalam z bolu. Wiec zakodowalam sobie , ze wszyscy moga chorowac ale mnie nie wolno bo jest to zle widziane. Nie moge sie tego pozbyc i z obecnym partnerem tocze boje kiedy wysyla mnie do lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, nie wiem już co lepsze, wkręcać się w każdą chorobę jak leci czy sobie olewać. Ja walczę z ojcem żeby wreszcie wybrał się na badania, bo nie wygląda dobrze. I ściana - nic nie trafia. Strzela mu w stawach i ma cały czas stan podgorączkowy. Nie wiem czy nie dorwał go jakiś reumatyzm. Ja już bym umierała, on twierdzi że nie takie rzeczy miał w nosie i jeszcze żyje.

Spiekłam się dziś na raka. Ja pierdzielę, wyobrażam sobie jak będę jutro wyglądać. Pójdę do roboty z mordą jak indianin. Pomijając wygląd, ledwo sie ruszam, zaczyna mnie wszystko piec. I jeszcze, idiotka, za wolno myśle i wylazłam na to słońce biorąc antybiotyk. Mam nadzieje że nic się nie stanie :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale tu cisza zapanowała :)

Kami mam nadzieje ze u ciebie wszystko ok.

Ja dalej sie męcze. Mąż sie na mnie wkurza. NIby w ciągu dnia jakos sie trzymam, robie dobra mine do złej gry. A wieczorem siadam i zaczynam ryczec bo juz nie mam siły. Chodzi oczywiście o moje nieszczesne pieprzyki. Jak jednego dnia martwie sie konkretnym pieprzykiem i jakos sobie wytłumacze ze przecierz byłam u lekarza idt to nastepnego dnia zaczynam martwic sie innym i tak w kółko. Martwi mnie tez bardzo pieprzyk mojego męża. Mąz był z nim jakies 10 miesięcy temu u dermatologa i babka była zdziwiona ze przychodzi z czyms tak błachym. Teraz mi sie wydaje ze ten jego pieprzyk sie zmienił ale mój mąż twierdzi ze to tylko moja wyobraźnia i juz nawet niechce mi pokazywac pleców. A ja siedze i rycze bo boje sie ze rozwija sie u niego czerniak. Potrafie tez siedziec i obserwowac kazda najmniejsza kropke na swoim ciele. Nawet jak siedze na kiblu i robie siku to obserwuje mały pieprzyk na udzie. To jakis obłęd. Najgorsze jest to ze z najbliższego otoczenia nikt mnie nie rozumie.

Zeby było weselej to nie dotarłam dzisiaj na terapie bo wsiadłam w zły autobus, a tak mi na niej zależało.

Pozatym moja tesciowa ma raka płuc, rok temu przeszła operacje a teraz ma przerzuty albo wznowe. Moje problemy przy jej problemie są żałosne i czuje sie jak idiotka wiec juz wogule przestałam rozmawiac o tym co czuje i czego sie boje. Jest mi z tym strasznie zle samej

 

Wróciły moje zawroty głowy i mam takie dziwne stany, tzn robi mi sie czasem słabo, mam problem z utrzymaniem równowagi, serce mi wtedy wali jak głupie i łapie mnie okropny strach ze zaraz dostane zawału albo strace przytomność. Przez to wszystko często mam biegunki a włosy mi leca jak głupie.

Mam czasem ochote wyjsc przed dom i wydrzec sie na całe gardło, wykrzyczec to wszystko.

Mam nadzieje ze u was jest duzo lepiej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anka, dzięki, u mnie w miarę ok, oprócz tego że skóra zlazi mi calymi platami po tym moim opalaniu na antybiotyku. Obawiam się jednak że stan ten dlugo nie potrwa, bo mam problem kolejny (co za niespodzianka) - zaczepilam ręką o taki szpikulec na mojej torebce. Na rączkach ma po kilka ćwieków, jeden się oderwal i zostalo coś ostrego. Jakaś rana glęboka to to nie jest, ale paskudzi się jak jasna cholera. Ostatnio w ogóle wszystko jakoś się tak dziwnie na mnie goi, coś dlugo to trwa. I znowu chyba polecę sobie badania krwi zrobię, bo już mi cukrzyca zaczyna po lbie lazić (prababcia miala, babcia ma, mama na razie jakoś się trzyma). Staram się o tym nie myśleć, tylko skupić się na czymś innym, ale wygląda na to że mój stan euforii i dobrego nastroju powoli mija. Za malo rzeczy mam do roboty.

W przyszlym tygodniu na urlop, mam nadzieję że go mojemu mężowi nie uprzykrzę tymi moimi wymyslami... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie to róznie bywa,raz jest ok raz do bani.Bylam u ginekologa,wszystko wyglada ok,moze to przez stres nie moge zajsc w ciaze :( Mam czasami klucia w glowie,ale to w roznych miejsach,wiec juz sie mniej przejmuje(niz jak byly tylko w jednym punkcie) Sluz w kale nadal jest,to mnie martwi,ale tlumacze to stresem w koncu na raka jelita rzadko choruja osoby młode(tak sie pocieszam) szumy uszne nadal sa,ale juz sporadycznie.Jakby spojrzec na to wszystko to mozna wyszukac pare chorob a przeciez malo prawdobodobne jest zeby miec wszystkie choroby na raz.Daje sobie miesiac.Zaczynam zdrowiej sie odzywiac,mniej stresowac i zobaczymy co z tego wyjdzie.Wydaje mi sie,ze schudlam ale nie chce sie wazyc,zeby sie nie martwic.Bo jesli to prawda to tym bardziej wkrece sobie raka jelita :(

 

anka00 Ja sie przejmuje pieprzykami mojej siostry,ma ich sporo i ja na jej miejscu dawno bym je wyciela,ale ona sie nie przejmuje,mimo,ze uparcie jej powtarzam,ze powinna sie wybrac do dermatologa.Widzisz,wiekszosc ludzi olewa takie sprawy a my jestesmy za bardzo przewrazliwione

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ona 86 ja tez bym chciała zajsc w ciąże. A długo sie starasz? Ja dopiero jakies 4 miesiące. Tylko ze ja mam PCO i insulinoopornośc co mnie dodatkowo załamuje, ale lecze sie.

Ona mój tata tez ma mnóstwo pieprzyków i niektóre sa duże i naprawde nieciekawie wygladają ale on sie wogule tym nieprzejmuje i nigdy nie był z tym u żadnego dermatologa i nawet niechce o tym słyszec bo twierdzi ze całe zycie był tak popieprzony i zyje. Ja bym niewytrzymała. W ciągu ostatnich 9 miesięcy byłam u dwóch dermatologów a 21 maja ide do trzeciego. Niezły ze mnie czubek.

Martwie sie tez bardzo o moja mame, która u ginekologa była ostatnio kilka lat temu!!! Coprawda co roku robi cytologie i wychodzi jej dobrze ale nic pozatym. Od jakiegos czasu namawiam ją zeby poszła zrobiła chociarz usg narządów rodnych. W jej wieku ( 49 lat) jest to bardzo wazne. A ona niby sie ze mna zgadza ale przekłada to cały czas na za tydzień albo za mięsiąc albo jak jej sie okres skończy itd.

 

kami co do cukrzycy to ja jestem nią zagrożona dosyc powaznie bo mam insulinooporność. Ale jakos tym sie narazie nie martwie. Jak cie to uspokoi to wystarczy ze zrobisz badanie krwi na cukier. Ja miałam robioną krzywą cukrowa i insulinową i musiałam wypic ta obrzydliwie słodką glukoze...fuuujjjj

 

-- 09 maja 2012, 21:29 --

 

Ostatnio tez sie mnóstwo strachu najadłam. Poczułam ze cos mnie mocno boli w okolicach odbytu, dotknęłam tam i wyczułam mały i bardzo bolący guzek. Oczywiście mega stres, mysli ze napewno jakis rak, Pomimo wielkiej pokusy nie czytałam nic w necie na ten temat. Na początku pomyslałam ze zrobiła mi sie tam wielka krosta, ale wygladało to zupełnie inaczej. Przez 1 dzien tal mnie to bolało ze ze jak sie w nocy przekręcałam z boku na bok to to czułam. Mama stwierdziła ze to może byc hemoroid!!! :shock: Po prostu super :?

Zaczęłam smarowac to miejsce maścią na hemoroidy i przestało bolec a teraz chyba całkiem zniknęło. Cholera skąd u mnie hemoroidy w tak młodym wieku?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm ja w tym momencie cierpię na jakaś (chyba wymyśloną) chorobę, która blokuje moje przęłykanie i za chiny ludowe nie mogę nic przełykać ;( leki na to nie działają. Do tego muszę mieć coś z klatką piersiową, bo bekam jak świnia codziennie i boli mnie klatka. Problemy z oddychaniem. |Nie wiem, ciągle mi się wydaje, że jestem zmutowana genetycznie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pixi107"]Hmm ja w tym momencie cierpię na jakaś (chyba wymyśloną) chorobę, która blokuje moje przęłykanie i za chiny ludowe nie mogę nic przełykać ;( leki na to nie działają. Do tego muszę mieć coś z klatką piersiową, bo bekam jak świnia codziennie i boli mnie klatka. Problemy z oddychaniem. |Nie wiem, ciągle mi się wydaje, że jestem zmutowana genetycznie...

 

 

Wydaje mi się, że to może być refluks przełyku, czy żołądka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że nerwica nie odpuszcza...

 

ja mam jakieś rewelacje żołądkowo-jelitowe. nie wiem sama, czy to stres (od grudnia jest nieustannie na najwyższym poziomie), czy coś poważniejszego. niby nic mi nie było, a nagle dostałam biegunki. lekarka stwierdziła, że pewnie wirus. po 2 dniach zaczęło się poprawiać, a od 2 dni znowu jakieś rewelacje. zjadłam jakieś świństwo z dużą ilością mleka, a ja słabo laktozę trawię i dziwne rzeczy się dzieją w mych jelitach.

ech...szkoda gadać. walne sobie chyba w łeb, bo ile można tak ciągnąć...z jednego urojenia w drugie i nie wiadomo, które to "tylko" urojenie, a które wymaga leczenia. z tego wszystkiego mam wrażenie, że mi się ręce, głowa i nogi trzęsą, ale jak obserwuję, to nie widzę "na zewnątrz" odchyleń od normy, ale takie jakieś wewnętrzne rozdygotanie we mnie siedzi.

jak na chwilę coś mnie zajmie, to dopada mnie ozdrowienie, ale jak tylko znajdę pół sekundy na własne myśli, to już umieram.

 

-- 10 maja 2012, 20:36 --

 

Pixi107, przepraszam, ale rozbawił mnie Twój post. Dzięki!

 

-- 10 maja 2012, 20:37 --

 

Oczywiście ten o mutacji genetycznej:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cud_kobieta to cieszę się :D trochę uśmiechu nie zaszkodzi :D

Ja to myślałam, żeby ukraść rurę od odkurzacza, wsadzić sobie w gardło i zasysać pokarm jak człowiek a nie jak idiotka, której wszystko staje w gardle. Dla mnie to strasznie męczące, codziennie do 3 w nocy leżę ze zdrętwiałym od suchości językiem i się męczę. Masakra jakaś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anka00 .Od okolo dwoch lat sie nie zabezpieczamy wogole(ale omijalismy dni plodne)chociaz nie przeszkodziloby w niczym gdybym wdtedy zaszla w ciaze,ale tak naprawde to staramy sie od ponad pol roku!ginekolog powiedzial,ze jesli w ciagu nastepnego polrocza nam nie wyjdzie,to wtedy mozna zbadac nasienie partnera.

Taki twardy guzek w okolicach odbytu moze sugerowac hemoroida w mlodzi ludzie tez je maja ;)

Mam nastepna schize.Zauwazylam,ze czasmi widze takie czarne jakby przezroczyste plamki przed oczami ktore sie przesowaja w zaleznosci gdzie popatrze.Nie jest to jakies upierdliwe i w sumie widze je tylko wtedy,gdy o nich pomysle.I znowu obawiams ie jakiejs choroby neurologicznej :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam hemoroida odkąd pamiętam. Jak się zdenerwuję albo mnie podwieje to masakra. Polecam czopki, natychmiastowa ulga. Na stale zagościły w mojej apteczce.

Może nie powinnam się chwalić, ale moja apteczka jest wielkości małej walizki :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja się boję teraz raka płuc albo krtani....wcześniej był chłoniak, białaczka, rak ślinianki i tętniak....Dawno mnie tu nie było. Boję się jak cholera tego raka płuc... tym bardziej, że wróciłam do palenia :evil:

 

-- 11 maja 2012, 22:26 --

 

No i ostatnio w radio usłyszałam, że chore nerki nie dają żadnych objawów, dopiero w ostatniej fazie choroby....

:zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem wiele kobiet leczy się z depresji właśnie z powodu ciąży/urodzenia dziecka.

albo poglebia jej sie o depresje poporodowa

A wiem, że wtedy na pewno czułabym się lepiej.

 

albo gorzej.... dziecko nie powinno byc krolikiem doswiadczalnym i lekiem na problemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olinelka, ja schizuję z nerkami już od dłuższego czasu. Cały czas wmawiam sobie że nie pracują tak jak powinny. I jakby tego było mało, bo przecież ja się, kurna, nie mogę czuć za dobrze, to mnie znowu pęcherz rżnie. Rodziłam kamień niedawno, nafaszerowałam się antybiotykiem i co? I znowu coś nie tak? A już było tak dobrze, już się tak nie przejmowałam...szlag by to wszystko.... :why: Wczoraj tak się zbeczałam na terapii że szkoda gadać. Wyłam tak że nie byłam w stanie nic z siebie wydusić. Dzisiaj oczy mam jak królik. I tyle z mojego dobrego nastroju i patrzenia na życie przez różowe okulary....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam straszną huśtawke ostatnio. Sa chwile kiedy czuje sie naprawde dobrze, ale trwa to zaledwie kilka minut i przychodzą czarne myśli. Przypomina mi sie mój pieprzyk i wiele innych rzeczy i łup! zawroty głowy, ściśnięty żołądek, nerwy.

21 maja mam kolejną wizyte u dermatologa i poprosze o skierowanie na wycięcie tego pieprzyka. Moja mama twierdzi ze to bez sensu bo napewno znajde sobie inny pieprzyk którym zaczne sie przejmowac i pewnie ma racje, ale co ja mam robic?!

Ona półtora roku staran to sporo, ale najważniejsze ze ginekologicznie wszystko u ciebie ok. Czego ja nie moge powiedziec o sobie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anka00, kolejna wizyta u dermatologa i nie daj Bóg zgoda na wycięcie pieprzyka na pewno spowodują u Ciebie większą wkrętkę w nerwicę. Bo to klasyczne zachowanie zabezpieczające, które tylko na chwile uspakaja. Z tego samego powodu ja mam zakaz od mojej terapeutki wykonanie badania typu Holter.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×