Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


shadow_no

Rekomendowane odpowiedzi

ladywind, u mnie tez mama powiedziała bratu,ze jest chory psychicznie,a potem się obraziła bo brat powiedział,że ona i wielkie pretensje że nazwał ją psychiczną jak to ona zaczęła :evil: po za tym co za nie tak,żeby przy mnie wyzywać się od "psychicznych" powiedziałam to im,ale oni tego nie rozumieją :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osoba niepełnosprawna lub z dzieckiem niepełnosprawnym może załatwiać sprawy poza kolejnością w instytucjach i urzędach publicznych oraz w sklepach.

takie coś znalazłam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laima, moja rodzina też niestety nie rozumie choroby, ale przejawia się to raczej w obojętności. Nikogo w rodzinie nie interesuje to, czy się leczę, czy sobie radzę, jestem zupełnie sama. Jedynie mama ma coś do powiedzenia na temat moich objawów: że jestem zniewolona przez demony i mam iść do egzorcysty. To straszne być tak nierozumianym nawet przez własną rodzinę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja matka zwyzywała mnie i powiedziała że jestem nieudaczniekiem i nie bedzie na mnie robić, jak chce to moge spierdalać z domu...

chciałabym umrzeć naprawde

 

ladywind, musisz to znosić ? nie możesz prysnąc z domu ? Od razu Ci będzie lepiej , bo nikt Cie nie bedzie dołował. A tak to matka sama wpędza Cie w chorobe, o która ma póxniej pretensje :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie, ani postępowanie matki Carlosa,jak i waszych matek nie jest zbyt dobre,trzeba wymagać od dzieci,ale też nie można być bezduszną maszyną,która jedynie gnoi swojego podopiecznego.

Po co ci dziecko,jeśli wiesz że nie potrafisz się nim opiekować. przykre zachowania pokazują...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stark, mam brata, 4letniego. Kocham go bardzo. Może na tym przykładzie ogarnia mnie strach, że mogłabym może nawet nieświadomie skrzywdzić kogoś kto byłby całym moim światem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z podniesioną głową pójdę tylko wtedy,gdy sobie coś udowodnię ?

Sam nie wiem co.

A powiedzcie mi... czy pogodziłybyście się ze śmiercią na dzień dzisiejszy? nie miałybyście wrażenia że coś jeszcze tu trzeba zrobić?

Mi,mimo najgłębszych dołów - nie,nigdy nie pragnąłem tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×