Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

chciałam przyspieszyć remont nowego mieszkania, żeby móc 1 maja oddać klucze do wynajmowanego teraz. wszystko się przeciągnie i mnie to już wkurwia, bo mam dosyć bycia na walizkach. no i w weekend szkoła, za 3 tyg sesja, przeprowadzka, i tyle na głowie.. do tego muszę zmienić pracę :

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic tak nie obniża mojego poczucia własnej wartości jak to że ciągle jestem sam.

Do tego strach że już zawsze tak będzie.

I jeszcze ta szara rzeczywistość.Aż się rzygać chce,po prostu rzygać.

 

-- 24 kwi 2012, 17:19 --

 

Nie żale się,ale jestem jednym z najgorszych studentów w mojej grupie,nie mam dziewczyny,za to mam już spore zakola i chad.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem tak beznadziejna że dzisiaj prawie dałam się zdemaskować. Jestem żałosna.. ale czasem raz na kilka miesięcy kiedy wchodzę do sklepu zabieram coś co mi się podoba, błyskotkę, kosmetyk, bluzkę. Dziś padło na bluzkę. Tajni ochroniarze zorientowali się o moich zamiarach i robili mi z ukrycia zdjęcia kiedy byłam w przymierzalni. Co za upokorzenie... Musiałam zostawic bluzkę i wyjść kiedy wszyscy patrzeli i podchodzili do ubrań które dotykałam wychodząc w nieudanym spokoju. Czy może być coś gorszego? Żałosna, bez żadnych umiejętności, głupia, rozpadająca się w oczach i w dodatku prawie przyłapana na gorącym uczynku kradzieży cholernej bluzki za 70zł... Od kilku miesięcy chcę się wybrać do psychologa, ale coraz częściej uświadamiam sobie że powiedziałby mi że jestem zwykłą idiotką która nie potrafi skupić myśli. Nie mogę patrzeć na innych. Jak to jest że nie ma osoby gorszej ode mnie? Każdy jest lepszy. Gdyby mnie nie było świat byłby lepszy, po co komu ludzie nie wnoszący nic. Uroda to jedyne co posiadałam, jednak widzę że się rozpadam, włosy są w każdym miejscu w którym byłam, zęby się przebarwiają, wzrok pogarsza, cera gnije, jeszcze widzę że staję się coraz grubsza, nie potrafię wymiotować. Po co to wszystko, jakbym potrafiła chociaż być miłą, nie ma osoby którą bym lubiła, boję się ludzi, czuję się wobec nich tak nienaturalnie... Gdybym była odważniejsza uciekłabym w góry zostawiając wszystko, zamieszkałabym w lesie ze zwierzętami. Czasem o tym śnię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jagoda123, Po tym świecie, chodzi znacznie więcej osób "gorszych" niż ty. Czy psycholog powiedziałby że jesteś idiotką,wątpię w to.

Też swoją osobą nic nie wnoszę,jakoś trzeba żyć z tym faktem. Bycie miłym nie opłaca się, ludzki gatunek w większości wykorzysta to przeciwko tobie, nie przejmuj się, ten świat to g*wno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stark - jak można żyć z faktem że jest się bezwartościowym? Zauważyłam, że będąc miłą zazwyczaj źle na tym wychodziłam, dlatego odizolowałam się. Zgadzam się z Tobą że ten świat to jedno wielkie gówno... Czasami przychodzą mi do głowy myśli że to wszystko jest nierealne, zbyt wiele rzeczy nie ma tu sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jagoda123, Nie wiem jak żyć z tym faktem, po prostu trzeba to zmienić,tudzież oswoić z myślą "zawsze będę śmieciem", da się żyć z tym faktem. Choć nie jest to "zdrowe" myślenie.

Nie prosić ludzi o pomoc,nie polegać na nich, korzystać jeśli dają, czy odwdzięczyć się ? Nie wiem, to zależy od danej osoby, i od tego czy ktoś na to "zasługuje".

Można też o owym fakcie nie myśleć, wyzbyć się uczuć (próba ograniczenia do minimum),lub poddać się nienawiści i goryczy,nie rozpaczy i smutkowi.

Po prostu żyć.

Jedyne co mnie np teraz obchodzi,to czy będę miał pieniądze na dany cel,problemy innych? A moje kogokolwiek obchodzą? NIE, więc i swoje problemy wsadźcie sobie w d*pę.

 

Z natury jestem dobroduszny,niestety, i nic mi to nie dało,nie daje, cała empatia,dobroć,wrażliwość jest ch*ja warta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeraża mnie, jak bardzo niedojrzali są ludzie u mnie na roku. Część dobija już do 30, a zachowują się jak gimnazjaliści.

Akcje w stylu: "A ktoś Cię obgadywał, a nie powiem ci kto" są na porządku dziennym.

Za to wczoraj był bonus. I to ze strony jednej z dojrzalszych osób, która sama dzielnie jechała na tą resztę. Naskoczyła na jednego z chłopaków, że ją podrywa, chce rozbić jej związek i że ona poza uczelnią nie chce z nim żadnych kontaktów...

Chłopak się załamał, bo nic do niej nie ma, ale lubił ją bardzo. Akcja jest tym bardziej absurdalna, jeśli się weźmie pod uwagę, że koleś prawdopodobnie jest gejem :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie chcesz żebym zapytał jaka sytuacja,wiec pytam-jaka sytuacja mogłaby to zmienic?:P

 

Ale nie wiem własciwie,u Ciebie to może tylko poczucie,częste w depresji u mnie to fakt .Nie rozumiem co robie źle,czym różnie się od innych ludzi,w jaki sposób jestem wadliwy,że ciągle mam kłopoty.

Ucze się cały czas,a jestem najgorszym studentem w mojej grupie,strasznie chce znaleść sobie przyjaciół,dziewczyne próbuje być fajny a kończe jako wyrzutek,inni nie próbują być fajni i odnajdują się wśród ludzi,ja próbuje i ciągle zostaje sam.

 

Próbuje to zmieniać,ale po tygodniu dwóch trzech znowu wracam do punktu wyjścia.Staram się to powiedzieć psycholog,psychiatrze ale nikt tego nie rozumie.Sam tego nie rozumiem.Tak jakby ktoś rzucił na mnie klątwe.

 

Nie wiem co jest ze mną nie tak.Obawiam się że nikt mi nie pomoże i że tak już będzie zawsze.Gdybym tylko wiedział gdzie robie błąd,co sprawia że jestem takim nieudacznikiem?Jak to się dzieje że nikt inny nie ma takich kłopotów,czemu wszystko robie źle....boże.

Tak mi zależy a nic mi nie wychodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

już nawet nie potrafię tego wszystkiego ubrać słowa

mam tyle żalu do ludzi dookoła, do tak bardzo mi bliskich, tak mnie zawodzą, rzucają na głęboką wodę chociaż ja błagam o pomoc...

wszyscy mają mnie za nic, wszystkim ratuje dupę, pomagam, a później sama zostaję na lodzie i radź sobie kobieto sama

 

ZAJEBIŚCIE

 

jak ja już mam dość takiej egzystencji, bo życiem tego nie można nazwać to moje :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×