Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

moje kochanie w tygodniu mieszka w Tarnowie, na weekendy przyjeżdża do domu. Mam psa, ale nie mam z kim porozmawiać. Ojciec nie chce mnie znać, ma żonę, dzieci które kocha. Moja Mama zmarła kilka miesięcy temu, ale dzieje się ze mną coś tak dziwnego, że nie potrafię sobie przypomnieć który to był miesiąc. Potrzebuję się spić, wygadać i szczerze popłakać, ale nie mam do kogo. Mam 24 lata i tak metodycznie wszystkich od siebie odsuwam. Sama nie jestem, ale samotna jak diabli. Może lepiej pójdę do jęczarni.

Ja czuję się tak samo. Zwłaszcza wieczorami. A też sama nie jestem bo mam dzieci i jeszcze mieszka z nami mój ojciec z którym ostatnio nie chce mi się nawet gadać. Ja już sięgnęłam dna prze tą samotność. Nerwica i depresja to cena jaką teraz płacę. Nie możemy poddać się samotności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A propos pytania jakie to uczucie, że do końca życia będzie się samej: mam 23 lata, mieszkam sama z psem i kompletnie nie wyobrażam sobie być z kimś (człowiekiem).Mam wrażenie, że ten rodzaj zabaw w moim życiu już bezpowrotnie minął. Stres wywołuje u mnie już sama rozmowa na ulicy z drugim człowiekiem, a co dopiero mieć takiego w domu? O nie, ostatni bastion mojego bezpieczeństwa by padł, nie ma mowy... Z drugiej strony czasami wspominam jak jeszcze parę lat temu bawiłam się na imprezach ze znajomymi, albo planowaliśmy przyszłość z chłopakiem jednym, drugim itp. Czasami coś mnie w głowie ukłuje, gdy tak myślę, ale z drugiej strony bardzo szybko uświadamiam sobie przepaść między mną wtedy i mną teraz i wiem, że to wszystko już nie dla mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szczerze mówiąc,nawet nigdy sobie nie myślałam i nie wyobrażałam,że mogłabym z kimś być na całe życie.po prostu nie obchodzi mnie to szczególnie.nie odczuwam takiej potrzeby miłości pomimo wielkiej samotności,natomiast dużo bym oddała za prawdziwą przyjaźń czy to ze strony kobiety czy mężczyzny na całe życie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czym jest samotność jeśli nie niespełnioną potrzebą miłości?

Miłości i prawdziwej ,głębokiej Wspólnoty .Komunii z drugim człowiekiem. Czegoś najbardziej osobowego ,najimtymniejszego ,czegoś co potrafi wydostać nas z więzienia samych siebie...filozoficznie tak jakoś ,ale wiadomo chyba o co chodzi.Drugi bliski człowiek ,przyjaciel ,,,ten przy którym słowa stają się często balastem ,wystarczy obecność ...pełen luz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie odczuwam takiej potrzeby miłości pomimo wielkiej samotności

A czym jest samotność jeśli nie niespełnioną potrzebą miłości?

 

właśnie nie.błędne myślenie większości ludzi. od razu ludzie kojarzą to z potrzebą drugiej połówki,a jak napisałam mnie na tym nie zależy,a jedynie na przyjaźni,bliższych znajomych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też bym coś zrobił bo czasami wszystko we mnie krzyczy żebym już nie był sam, tylko nie za bardzo wiem od czego zacząć, a też 'wstydzam' się co niemiara :oops: i boję się sam rzucić na pastwę jakieś grupy (i do tego jeszcze dziewczyn.

Nie wystarczy wyjść na ulicę i użyć funkcji :szukam:

Po pewnym czasie mi przechodzi (na jakiś czas) i biorę się za jakąś robotę. Chyba sam nie wiem czego chcę, tylko napisałem tego posta nie wiem do końca po co..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też bym coś zrobił bo czasami wszystko we mnie krzyczy żebym już nie był sam, tylko nie za bardzo wiem od czego zacząć, a też 'wstydzam' się co niemiara :oops: i boję się sam rzucić na pastwę jakieś grupy (i do tego jeszcze dziewczyn.

Nie wystarczy wyjść na ulicę i użyć funkcji :szukam:

No nie, tak łatwo to nie ma :P

 

-- 23 kwi 2012, 12:32 --

 

Kiya, błagasz o samotność? Ludzie Cię wkurzają?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie odczuwam jej tak bardzo. Zajęcia pomagają mi zapomnieć chociaż na chwilę o samotności. Najgorzej jest, gdy piękna pogoda za oknem, porządki czy zadania do wykonania zrobione a nie ma z kim wyjść.. Osamotnienie i samotność to dwie różne rzeczy ale jakże ze sobą powiązane.. Na daną chwilę trwam w tym pierwszym. Jednak nie pozwalam sobie na rozpacz i staram się nie rozmyślać o tym. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W te cudowne noce rozbudzają się wieczne tęsknoty za miłością, przyjacielem. Lękam się bliskości. Jestem jeszcze zagubionym dzieckiem.
Dokładnie...

 

Zatracam się w samotności. Nie mam z kim zamienić słowa.

Chciałabym po prostu poszlochać komuś do ramienia. :roll: Chcę komuś zaufać, z kimś porozmawiać. Dlaczego dla inności nie ma miejsca na tym świecie? :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×