Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Mi na nowo po kilku latach wróciły lęki i panika. Kiedyś myślałam, że umiem już panować nad tym ale jednak myliłam się. Wychodząc z domu boję się, że po drodze coś mi stanie, że zemdleję, że zakręci mi się w głowie, że umrę... Kilka dni temu zdarzyło się, że koleżanka musiała pomóc mi dojść do pracy :cry: Załamka !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez tak mam boje sie sama wyjsc z domu,że cos mi sie stanie.Juz prawie rok nigdzie sama nie wyszłam nie moge sie przełamac,pare razy próbowałam ale nic z tego nie wyszło.Jeszcze dzis zaczeła bolec mnie głowa i wymiotuje od rana.miał ktoś taki objaw nerwicy?wczoraj czytałam o objawach guza mózgu i tam własnie pisało ze wystepuja bóle głowy i wymioty i własnie mam dzis takie objawy.Mam juz dosc.Gdyby nie to że mam małe dziecko to wogóle nie wstawałabym z łózka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Większość wypowiadających się na temat nerwicy to kobiety,czy faceci rzadziej chorują czy nie lubią o tym gadać i trzymają to w sobie?hmmm ale nie po to pisze:)Potrzebuje info odnośnie żeń szeniu planuje go zacząć brać na obniżoną odporność i brak chęci do życia bo musze sie za robote wkońcu wziąść a trafiła mi sie praca stresowa bardzo czyli przedstrawiciel handlowy,pracowałem już więc wiem co mówie:)No ale do rzeczy... interesuje mnie fakt czy po żeń szeniu niema czasem większego ryzyka ataku tej cholernej nerwicy bo pobudza a nie uspokaja.Pytam bo nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi dzieki i pozdro:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jestem tutaj nowa , wiec zaczne od poczatku moja historie. Wiec walcze z ta choroba jakies 4 lata. W tym momencie juz mnie wszystko przerasta. Mam typowe objawy jakie tu opisujecie, ciagle mnie cos boli, zaraz mi sie wydaja, ze umre, ze mi sie cos stanie, ciagle chodze z myslą, ze jestem chora. I okropnie sie tego wszystkiego boje....

Jakies 4 tyg temu rozpoczełam leczenie farmakologiczne u psychiatry i stosuje lek PAROGEN, ale nie bardzo widze poprawe, jestem moze odrobine spokojniejsza ale doszła strasznie okropna dysfunkcja... straszny metlik w głowie, jakies dziwne uczucie, ucisk nie wiem cos z moją głową????????????

Prosze Was o pomoc, czy to normalne w tej chorobie, czy poprostu jest cos nie tak a to nie nerwica?/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej wszystkim o jej ja też ostatnio gorzej:( wstaje tak jak chyba klaudia24 bo mam male dziecko... ale nic mi sie nie chce, jestem ospala, nie mam sily do tego zatoki mi dokuczaja;/ wyszlabym z mala na spacer ale czuję jakis taki dziwny lęk że nie dam rady iść, mam tak mało siły... pewnie to tylko psychika bo w tamtym roku było jeszcze gorzej z tego co pamietam... myślę dankan20 ze sam sobie odpowiedziałeś na pierwsze mało istotne pytanie... kobiety z reguły są bardziej wylewne i na pewno chorują częściej niż mężczyźni... co do reszty w twoim poscie to nie mam zielonego pojęcia...

magdalenka3333 często zanim organizm przyzwyczai się do leków to śa różne skutki uboczne może to co opisujesz z głową jest właśnie tylko skutkiem ubocznym i z czasem minie a może ten lek nie jest dla Ciebie ale to tylko lekarz moze ocenić... co do raka mózgu hmmmm zapewniam że jeżeli piszesz i myslisz, nie zapominasz słów, liter itd to nie masz go... inaczej już byś wiedziała, inni by zauważyli że coś z Toba nie tak... wiem bo mój wujek na to zmarł....

Od śmierci taty mineło już półtora miesiąca tak szybko czas mija... nie potrafie myśleć o nim bo mnie przeraża fakt że go już nie ma... nie potrafie ruszyc jego rzeczy a co mówić wyrzucić chociażby jego szczoteczkę do zębów... wszystko jest jak było a ostatnie ubrania zapakowałam w siatke skrupulatnie złożone i leżą i czekają tylko na co?? na kogo?? co więcej czasem jak odwracam głowę to katem oka widzę taką czarną poświatę i od razu mam lęk że tata krąży po domu ale dlaczego? przeciez każdego wieczora chcę żeby mi się przysnił a tu nic a tak to się boję?? myślę ze boję się odmienności, boje się widziec to czego inni nie widzą... matko juz chyba jakieś paranoje mam... czasem myśle co jak bede faktycznie widziala czarne postaci to chyba padne ze strachu i jak mi lekarze na to pomoga? zryta banie mam... masakra a wstyd pisać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A macie cos takiego że znosi was na jedna strone podczas chodzenia?ja juz tydzien mam tak silne bóle głowy ze nie moge tego wytrzymac.to dla mnie nowosc bo bóli głowy jeszcze nie miałam.nie wiem czy to nie od zniesienia lordozy szyjnej.

 

-- 20 kwi 2012, 14:03 --

 

jeszcze szyja mnie tak boli mam taka sztywna długi cza ciagle mysle ze to guz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klaudia, ja również miałam straszną sztywność szyi, minęło samoistnie. Masuj ją troszkę, rób krążenia głową, myślę, że to po prostu sztywność mięśni. Ja też mam schizy,że coś we mnie siedzi, długi czas miałam spokój, a teraz przypałętało się jakieś przeziębienie i kaszel i myślę,że to rak. I boli mnie kręgosłup-myślę,że to rak.

Wiecie, co mnie najbardziej denerwuje? Mój słomiany zapał... Kiedy mam lepsze dni myślę,że mogę przenosić góry, zaczynam działać- to kurs masażu, to nauka niemieckiego. Po jakimś czasie mija. Po prostu mam wrażenie,że to takie pozorne działania pozornego życia... NIe chodzę już na terapię, nie wyrabiałam pieniężnie. Może kiedyś znów zacznę.

Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam atak dwie godziny temu prawie mdlałam i do teraz zle sie czuje boli mnie głowa wymiotuje wiruje mi przed oczami i to uczucie słabosci.Najgorsze jest to ze jestem sama z swoim dwuletnim synem w domu,boje sie ze cos mi sie stanie.Dzwonilam do narzeczonego zeby wrócił z pracy to powiedział ze ma to gdzies że nawet lepiej jak mi sie cos stanie bo beda miec spokój z moimi chorobami i jeszcze powiedział ze powie w pracy znajomym o mojej chorobie.Załamka nie mam wogóle wsparcia:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

klaudia24, wyjeb dziada za drzwi. Dziś po raz pierwszy od trzech tygodni coś mnie "szarpnęło" w sercu i ciepło rozlało się po całym ciele. Oczywiście wszystko trwało sekundę maks dwie. Nie zmierzyłem pulsu ani ciśnienia. Po prostu dalej wykonywałem czynność, którą wtenczas byłem zajęty. I tak chyba powinien każdy nerwicowiec postępować. Dzięki temu można uniknąć gwałtownej paniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko ze to ja mieszkam u niego i nie mam sie gdzie wyprowadzic.Musiałabym isc z dzieckiem do domu samotnej matki a tego nie chce bo sama z mama przebywałam w takim miejscu i nie chce skazywac na to mojego dziecka.pozatym bałabym sie ze zabierze mi dziecko bo juz nie raz mnie tym straszył bo ciagle choruje a wiem ze jego rodzina by to potwierdziła bo mieszkamy razem i widza moje stany depresyjne,a nie moge stracic syna bo tylko on mnie trzyma przy zyciu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

klaudia24, nie ma innego psychiatry w Twoim mieście? Poszukaj, jest tutaj subforum, napisz, może znajdziesz jakiegoś polecanego przez innych forumowiczów. Niestety, obawiam się że bez psychiatry i opieki psychoterapeuty nie dasz rady. A skoro lekarz zalecił Ci branie leków powinnaś je brać i nie przerywać kuracji. Leki psychotropowe działają w ten sposób że najpierw stan się pogarsza, ale po kilku tygodniach to mija i jest o wiele lepiej. Wiem z autopsji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

klaudia24, musisz znaleźć w sobie tę siłę. Dla siebie i swojego dziecka. Myślę że dla niego lepiej by było mieszkać w domu samotnej matki niż w domu z ojcem który psychicznie niszczy jego mamę. Nie mam racji? ;)

Być może nerwy osiągnęły już apogeum. Ale nie jestem lekarzem i tylko on może stwierdzić co to jest. Radzę Ci udać się do niego na konsultację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za wsparcie:)przynajmniej tutaj moge sie wygadac.byłam wczoraj u lekarza rodzinnego.dał mi skierowanie na rehabilitacje tego mojego kregosłupa szyjnego i skierowanie do neurologa,tylko ze na wizyte u neurologa trzeba troche poczekac mam nadzieje ze te bóle przejda

 

-- 20 kwi 2012, 19:44 --

 

pozatym dwa razy byłam u neurologa i dwa razy usłyszałam ze nie ma potrzeby robic tk czy rezonansu:(a ja coraz bardzie przekonuje sie do tego ze mam jakiegos guza w tej głowie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×