Skocz do zawartości
Nerwica.com

kosz


Gość Laima

Rekomendowane odpowiedzi

izzie, Snejana, dzięki za uświadomienie dziewczyny. Za tydzień mam psychiatrę, wspomnę jej o tym. Planuję zmuszać się do jedzenia, jeść co najmniej 1000 kcal. Mam nadzieję że się uda, choć może być ciężko... Ale nie chcę wpaść w kolejne bagno. Jeszcze gorsze.

Nic nie czytam na ten temat, ze spokojem. Tego akurat się wystrzegam, bo mam z tym niestety jakieś doświadczenie... Tyle że odnośnie samobójstwa. Dzięki wielkie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja bym chciała schudnąć, tak bardzo bym chciała, strasznie mi źle z tym jak jest :(

w tydzień przytyłam kolejne 3kg a nie jadłam słodyczy, pieczywa, ziemniaków, nic smażonego ani po 18 :(... nie wiem z czego to i o co tu chodzi, boję się że przez takie bzdury znowu zacznę wymiotować na potęgę albo nie jeść w ogóle bo stanu pośredniego nie umiem utrzymać :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lady Em.

Ja mam jak Ty. Też chłopak mi mówi, że idealnie wyglądam, że ładna pupa i w ogóle.

Ale ja i tak czuję się jak świnia.

 

Snejana

O, ja też w tym roku matura. I jak to na Ciebie wpływa? Stres, itp? Bo ja się potrafię "w miarę" czuć i "w miarę" o tym nie myśleć, jak nie czuję stresu, co zdarza się bardzo rzadko, zwłaszcza teraz jak niedługo matura...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kanashimi, dokładnie. Jak widzę te rozstępy i cellulit to aż mnie cholera bierze :( Chcę być chuda. Odnoszę wrażenie że będę ładniejsza wtedy. Najgorzej jest jak myślę o nadchodzących wakacjach... Widząc zdjęcia z poprzednich na plaży chce mi się rzygać.

 

A ja mogę zaśpiewać "hej, za rok matura" :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kanashimi, kiedyś się tym bardzo przejmowałam, teraz przechodzę taki okres, ze zaczynam to coraz bardziej zlewać. Bylyby było to już za mną. Dobrze, ze się nie denerwujesz, ale wiesz, nerwy w takiej sytuacji są naturalne, nie tłum ich :D

W sumie trochę mnie denerwuje podejście niektorych do matury, maturę można zdać mając i 50 lat, jak mi nie pojdzie w tym roku to zdam w przyszłym i tragedii nie bedzie :) Ale to wcale nie oznacza, że jest się gorszym, głupszym czy coś w tym rodzaju, mam wrażenie, ze moja babcia panikuje przed tym bardziej niż ja :D bo ona boi się opini innych a ja jestem alien :<img src=:'>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kanashimi, kiedyś się tym bardzo przejmowałam, teraz przechodzę taki okres, ze zaczynam to coraz bardziej zlewać. Bylyby było to już za mną. Dobrze, ze się nie denerwujesz, ale wiesz, nerwy w takiej sytuacji są naturalne, nie tłum ich :D

W sumie trochę mnie denerwuje podejście niektorych do matury, maturę można zdać mając i 50 lat, jak mi nie pojdzie w tym roku to zdam w przyszłym i tragedii nie bedzie :) Ale to wcale nie oznacza, że jest się gorszym, głupszym czy coś w tym rodzaju, mam wrażenie, ze moja babcia panikuje przed tym bardziej niż ja :D bo ona boi się opini innych a ja jestem alien :<img src=:'>

 

Tzn. ja właśnie miałam na myśli to, że maturą się denerwuję.

A jak tylko się denerwuję, to się nasilają ED.

Teraz jem jabłko. 2 już dzisiaj. I czuję się z tym źle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kanashimi, jabłko jest zdrowe, ma niewiele kalorii, a przynajmniej zapełnisz sobie żołądek.

A ja zjadłam dziś w sumie dość dużo, tzn. pół bułki, kubek ogórkowej, dwie kostki Ptasiego Mleczka i kilka ciasteczek francuskich (minimalnej wielkości, na szczęście). Ale obiecałam rodzinie i chłopakowi że będę jeść więcej... Oczywiście nie chcę, ale cóż począć, jak chcą mnie do psychiatry z tym wysłać :( Staram się nie myśleć o jedzeniu i wadze, ale jest cholernie trudno... Jak tylko pomyślę ile zjadłam mam ochotę zwymiotować. Grr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laima, Snejana, po prostu, rady ze sobą. Mam ochotę wymiotować zawsze jak zjem coś, co uważam że jest za dużo. Codziennie próbuję zacząć diete, a kończy się zwykle na złamaniu i zjedzeniu czegoś słodkiego czy nie zdrowego. Czuje się zła, sfrustrowana... i tęsknie za czasem kiedy umiałam żyć na mandarynkach czy jogurcie i wodzie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kanashimi, jabłko jest zdrowe, ma niewiele kalorii, a przynajmniej zapełnisz sobie żołądek.

A ja zjadłam dziś w sumie dość dużo, tzn. pół bułki, kubek ogórkowej, dwie kostki Ptasiego Mleczka i kilka ciasteczek francuskich (minimalnej wielkości, na szczęście). Ale obiecałam rodzinie i chłopakowi że będę jeść więcej... Oczywiście nie chcę, ale cóż począć, jak chcą mnie do psychiatry z tym wysłać :( Staram się nie myśleć o jedzeniu i wadze, ale jest cholernie trudno... Jak tylko pomyślę ile zjadłam mam ochotę zwymiotować. Grr.

 

To mało!

Ale wiem jak to jest.

Mnie po jabłkach zawsze wzdyma. Jeszcze jestem teraz przed okresem akurat.

Czuję się jak balon i bardzo źle.

Nie wiem, co mam zrobić. Nienawidzę tych uczuć, a do połowy dnia było w miarę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kanashimi, jabłka mają niski indeks glikemiczny i naprawdę, są zdrowe i można je jeść w dużych ilościach. to jedna z nielicznych rzeczy po których zjedzeniu nie mam wyrzutów sumienia...

 

Właśnie kiedyś jadłam dużo jabłek. Potrafiłam po 3-4 dziennie, po każdym posiłku.

Ale potem mi się coś zwaliło z żołądkiem i teraz od razu zgaga, kwasy itp.

W ogóle to ja jem głównie kleiki (ryżowe, kukurydziane) i obiady dziecięce.

Ale dziś do obiadku dziecięcego oprócz plasterków wędliny zjadłam kromkę chleba tostowego pełnoziarnistego i nie mogę przestać o tym myśleć.

 

Jutro zjem 1 jabłko, zobaczymy, jak będzie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laima, chleb, ziemniaki... ech.

ale dziewczyny. nie można się nakręcać! powinien być jakiś kontrakt tutaj, heh...

 

Właśnie wiem. To może porozmawiajmy o tym, jak sobie radzicie z tymi negatywnymi uczuciami?

 

A i jeszcze jedno. Czy przez ED cierpicie na zaburzenia żołądkowe?

Ja nie choruję na bulimię jak coś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×