Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Zorki jedziemy na jednym wózku :D

Albo w ciężarówce z gnojem.

Nie zawsze i nie wszystkie

 

jak człowiek cały czas wymaga od siebie wszystkiego co najlepsze, tak zadowolony z siebie nigdy nie bedzie, bo każdy po drodze zrobi parę ubytków, ewentualnie droga mu się poplacze i się załamie, i wziu.

Truizm.

I średnio odnosi się do mojej wypowiedzi.

 

Trzeba umieć stawiać sobie poprzeczki. Szczęścia nie daje ani skakanie przez najniższą, ani przekonanie, że zawsze trzeba przeskoczyć najwyższą. A czasem nie ważne, czy przeskoczymy poprzeczkę, lecz jak wysoko się wzniesiemy :)

 

PS.

Gratuluję tym, którzy dziś skakali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maiev, pfompfel- przytulam wirtualnie

 

Dziś miałam terapię- dała mi nieźle do myslenia (i bardzo mnie do cieszy). Czas zmienic podejście w niektórych kwestiach bo to obecne mnie uwiera.

 

Poza tym jestem z siebie dumna niestraszne mi burze i ulewy , korki i tłok w autobusie :lol: Dałam radę i nawet nie było tak strasznie. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Juz wstawiam foty
Poza tym jestem z siebie dumna niestraszne mi burze i ulewy , korki i tłok w autobusie

spoko.gif

A ja dzisiaj znów dostałam "napad" nerwicy....... złosc połączona z płaczem... Szkoda, ze zrezygnowałam z wizyty u lekarza - a myślałam, że już samo przeszło

No... to raczej samo nie przechodzi, ale sama wiesz, że można to zwalczyć. Myk do lekarza jeśli czujesz że pomoże! ;)

Trzeba umieć stawiać sobie poprzeczki. Szczęścia nie daje ani skakanie przez najniższą, ani przekonanie, że zawsze trzeba przeskoczyć najwyższą. A czasem nie ważne, czy przeskoczymy poprzeczkę, lecz jak wysoko się wzniesiemy :)

A ja to jeszcze inaczej zinterpretuję. Skakać ile sił, ale bez poprzeczek, jedynie znać swój cel i dążyć do tego, żeby być jak najlepszym. Bo z poprzeczkami może się różnie skończyć :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez cały tydzień starałem się wyjść z dołka, w jaki wpadłem w poniedziałek, po tym jak na zajęciach dr dał się zaprosić na kawę. Niby wszystko było po staremu, czyli siedziałem cicho, mimo dużej ochoty na zabranie głosu, ale uświadomiłem sobie, że po raz kolejny zaniedbałem okres poprawy i nie zrealizowałem wyznaczonych sobie zadań. Znowu zaczeła mnie boleć głowa i często nic mi się nie chciało. Do dzisiaj mi nie przeszło. I przeczucia co do weekendu mam nieciekawe, będę się znowu czuł do d...

 

Tak sobie coraz częściej zadaję pytanie czy, tak naprawdę, chcę wyjść na prostą czy nie. Bo ten swój świat już znam i jest on dość bezpieczny, a zmiany wymagają jego zniszczenia, zmierzenia się z lękami. Zawsze gdy zrobię pierwszy krok, to następnego już nie, bo zadowalam się tym co mam, a później pluję sobie w brodę, że nic więcej nie zrobłem. I tak w kółko i w kółko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Madzik po zdjęciach wydaje mi sie, że radzisz sobie dobrze ;)

 

Poza tym jestem z siebie dumna niestraszne mi burze i ulewy , korki i tłok w autobusie Dałam radę i nawet nie było tak strasznie.

Brawo! :D

 

A ja dzisiaj znów dostałam "napad" nerwicy....... złosc połączona z płaczem... Szkoda, ze zrezygnowałam z wizyty u lekarza - a myślałam, że już samo przeszło

Może jednak idź do tego lekarza, zawsze warto skontrolować sytuację. Będzie dobrze, przetrwasz ten chwilowy dolek. Przytulam.

 

Albo w ciężarówce z gnojem.

Hehe. Zorki jak Twoje ręce? :lol:

 

Stephanus nie musisz zmieniać calego swojego świata, bo na pewno jest w nim dużo pięknych rzeczy. Ale sam piszesz, że nie jesteś z siebie zadowolony bo nie daleś z siebie tyle ile chcialeś. Lęki Ci przeszkadzają. Więc nie bój się iść do przodu, zmień to co trzeba i wtedy poczujesz się jeszcze bezpieczniej, będziesz mial życie w swoich rękach, satysfakcję i kontrolę, to da Ci poczucie bezpieczeństwa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję wszystkim.

Wolne mamy!

 

madzik- Twój avatar jest rozwalający XD

 

Zorki- tam truizm, przeliczałam się zawsze - na zasadzie wszystko albo nic. Chyba warto się czasem nauczyć, że nie da się być wszystkim i umieć wszystkiego ;)

 

A ustawić odpowiednio poprzeczkę nie każdy umie

 

To chyba chodzi o to, że- naucz się cieszyć tym co masz, dopiero potem bierz się za więcej.

 

I wiecej interpretacji nie podsuwam, bo dyskusja rozwleka się jak flaki po asfalcie.

 

 

A dzisiaj poszłam na bieganie, wybiegłam w jakąś wiochę, nie chciałam zawracać to biegłam dalej, patrzę- szosa na łące- a tu droga krajowa i z buta pomiędzy tirami o zmroku, musiałam jeszcze przechodzić przez rzekę bo minęłam mostek i tak sobie biegłam z kurtką na głowie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ashley

Zniszczyć mam zamiar to co buduje nerwica, ale po niej pozostanie spora dziura do wypełnienia bardziej normalnym życiem.

 

Zawsze nabieram ochoty do działania wtedy, kiedy nic nie mogę zrobić, jak np. teraz, gdy jest noc. Często mi się tak zdarza wieczorami, a rano znowu człowiek się boi cokolwiek zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Często mi się tak zdarza wieczorami, a rano znowu człowiek się boi cokolwiek zrobić.

noo ja też tak mam. Snuję ambitne plany, a rankiem okazuje się że, kurcze, jakoś tak boję się.... :?

Ehh

Miłej nocki wszystkim! :roll:

 

P.S. u mnie tak wieje że chyba się upiję żeby zasnąć jak człowiek. Boję się :? Ale dobrze ze pieruny nie trzaskają ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stephanus- mam tak samo.

jestem zwierzęciem stadnym nocnym.

 

 

maiev- lekarz sie zawsze pyta, czy rano mamy gorszy nastrój. Bo przeważnie do wieczora przeciętny depresjonat ma troche tam pod kopułą zamulone, na wieczór się rozkręca, własnie- ambitne plany, a kolejny dzień to woli przespać.

 

I smiać mi się chciało jak w dzień na oddziale wszyscy sie snuli i ryczeli, a po nocach chcieli wywalić łóżko przez okno, robiliśmy strajk i nawet szły męskie plany stawienia się ochronie, smiechy chichy jazdy.

A rano- qrwa, ale jestem głupi/a, idę się zabić.

 

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.chodźta na impreze do mnie

a gdzie? fajnie że już się udała :P

nie masz wiochy pod ręką, pola, łąki, nadrzeczki

a ja mam wiochę jak okiem sięgnąć i co - wielkie psiska latają samopas- strach wyjść. :roll: A szkoda, bo bieganie faktycznie mi pomagało - jak nic innego. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja dopiero mam nadzieję żę jutro będę mogła powiedziec -Udana

eno :P inaczej być nie może :mrgreen:

 

 

Bo przeważnie do wieczora przeciętny depresjonat ma troche tam pod kopułą zamulone, na wieczór się rozkręca, własnie- ambitne plany, a kolejny dzień to woli przespać.

no niestety - nie inaczej. Jak mam rano wstać ...to mi gorzej. Ale i tak ostatnio się troszkę przestawiłam na tryb dzienny i nie jest tak źle. Właśnie wiać przestało troszkę- nie wiem na jak długo. Idę spać, szczególnie ze to winko podziałało usypiająco więc jest nadzieja. ;)

Papa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja planuję w weekend juwenalia :D

 

Rano jedziemy z rodzicami na chrzciny do Warszawy, a po obiedzie jestem umówiona ze znajomym (z netu, bo z netu, ale od dwóch lat mu obiecuję, że się zobaczymy), więc się pobawimy. W niedzielę wracam i idziemy z kuzynkami na warsztaty tańca irlandzkiego.

 

Więc są szanse, że przez 2 dni będę myśleć o czymś (kimś) innym niż zwykle. Może nawet zatańczę? :shock:

Tak mi trochę dziwnie, bo wydaje mi się, że mi się należy oderwanie od problemów, a z drugiem myślę sobie niby w oparciu o co mi się należy? Znowu będę pokazywać sobie i innym jaka to ja niby jestem fajna?

 

No nic, idę się pakować.

Do następnego!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×