Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

W porządku, wyjaśnijmy sobie co mam na myśli pisząc silny psychicznie. Jak zauważyłaś ile osób tyle pojęć, ja sam nie wiem czy jestem w stanie ci napisać definicje, w każdym razie nie teraz kiedy jestem po pracy i po sprzątaniu domu, który wynajmuje bo jestem zbyt zmęczony, ale wypisze Ci cechy, które określają „silnego psychicznie” to między innymi to, że nie poddaje się łatwo(mówiąc łatwo, mam na myśli, że walczy do upadłego, a jak przegra to nie rozpacza, nie popada w alkoholiz tylko szuka innego „celu” np. walczy o zdobycie wymarzonej pracy, walczy i walczy i nie udaje mu się. W takim razie szuka czegoś innego), kiedy siedzi w domu nie ma takiego uczucia beznadziejności bo jest mu to obce a płci przeciwnej zupełnie niepotrzebne by było to. Kiedy ktoś umrze z bliskich, wiadomo, że to przeżywa jak każdy ale ponownie… nie rozpacza, nie popada w alkoholizm bo wie, że to nie rozwiązanie i … idzie do przodu. Zna swoją wartość i nie pozwoli sobie być traktowany jak popychadło. Ma odwagę powiedzieć NIE lub TAK. Nie jest podatny na grupy społeczne. Jak zostanie zdradzony to nie będzie babą i nie będzie siedzieć przy cycu tej samej panny, która go zdradza tylko każe jej się wynosić a sam poza inną, wartościowszą. I tak dalej, i tak dalej.

Mówiąc w skrócie i odpowiadając na twoje pytanie

Silnego psychicznie wzruszają upadki i trudności? Czy może hartują go? A może w ogóle nie obchodzą?
Nie jest istotne czy go wzruszają, hartują czy nie obchodzą. Ważne jak on sam sobie z nimi radzi. Jeżeli nie daje rady, to go przerasta to jest słaby a silny będzie walczył i walczył, jak przegra to nie załamie się

Mam nadzieje, że zrozumiesz co mam na myśli. I tak, kwestia samoceny również ma tu wpływ, jak słusznie zauważyłaś.

 

Kwestia bycia singlem czy też nie to również często wymówka. Ci prawdziwi single mają często kontakty seksualne i potrafią oddzielić seks od miłości. Cieszą się pełnią życia a to znakomity afrodyzjak który przyciąga płeć przeciwną. I nie siedzą na forum uzalając się, że są samotne. Dla tych prawdziwych singli nie jest problemem to, że się nikogo nie ma.

 

A skąd wiesz, że każdego prawiczka denerwuje swój stan?

Może niektórzy się z nim obnoszą?

Ja na prawdę Cie proszę. Bądźmy dorośli i wiedzmy wzajemnie, że pisząc o większości nie ma się na myśli wszystkich od A do Z bo wszędzie i we wszystkim są wyjątki. Jeżeli jest taki prawiczek co lubi swój stan, to na pewno(jak i "single) nie przebywa na takim forum jak to i pisze o problemach związanych z kompleksami prawiczka czy coś takiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowiek silny psychiczny to przede wszystkim osoba :

 

- z mocnym OUN - tzn między innymi z wysokim progiem lękowym, ograniczone przeżywanie lęków to podstawowy filar osoby silnej. Jeżeli już lęki się pojawiają to taki człowiek jest w stanie bez większych problemów nad nimi zapanować.

 

- osoba mająca duży wpływ na swoje myśli - zdrowy ośrodek przeżywania emocji. Brak taplania się w tym co boli, umiejętność szybkiego podniesienia się po porażkach.

 

- z powyższego wynika również brak tendencji do obsesji

 

- panowanie nad fizycznymi skutkami stresu (tachykardia, pocenie się, czerwienienie, wzrost ciśnienia itp itd)

 

To w sumie takie kluczowe rzeczy. To łączy osoby silne psychicznie, oczywiscie między innymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bakus, dobrze piszesz. Zgadzam się z Tobą.

Ja mam 21 lat i swoje jedyne doświadczenia (nie mówię tu nawet o kontakcie fizycznym) z kobietami opieram na trwającym niecały miesiąc "flircie". Oczywiście jako przeciwnieństwo osoby silnej psychicznie mam to w głowie mimo, że mineły już dwa lata.

Nie przejmowałbym się tym, gdyby nie fakt, że praktycznie od zawsze nie mam bliższego (wykraczającego poza cześć) kontaktu z dziewczynami.

Im przybywa lat, tym bardziej rośnie frustracja, słabnie nadzieja i wzmaga się lęk przed płcią przeciwną.

Jednakże, zaznaczam, że kobiety to nie jedyny aspekt moich problemów. Choć jeden z głównych.

 

Na obecną chwilę jestem zrezygnowany w tej kwesti, ale w głowie świta mi jeszcze podejście "behawioralne", tzn. wystawienia się na stresor, co do tego problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, Możliwe, ale za pomocą nowoczesnych środków psychotropowych. Myślę, że koncerny farmaceutyczne jakby chciały to przy obecnej technologii byłoby możliwe opracowanie takich leków.

 

 

Aha dodałbym jeszcze jedną rzecz... To, że ktoś ma wyoski próg lękowy ma bardzo wiele ważnych konsekwencji...Nie wynika z tego tylko to, że ktoś jest po prostu odważny.

 

Taka osoba nie boi się podejmować tzw ryzyka, ponieważ jej mózg nie dąży do ucieczki...

 

Np facet z odpowiednim progiem lękowym nie będzie się bał podrywać kobiet, ponieważ panuje nad swoimi lękami...a nawet będzie to dla niego przyjemne.

 

A w przypadku mężczyzny z niskim progiem lęku jest odwrotnie...ponieważ próba poderwania kobiety wiąże się z silnym lękiem to mózg wynajduje mechanizm obronny w postaci nieśmiałości. Wynikiem tego mechanizmu obronnego jest zwyczajne unikanie sytuacji mocno stresowej.

 

-- 16 kwi 2012, 11:37 --

 

uspiony2, W obecnej chwili pomóc Ci może tylko intensywna praca nad sobą w postaci psychoterapii mającej na celu podniesienie i ustabilizowanie samooceny oraz przepracowaniu sytuacji, gdy np nie wyjdzie z jakąś kobietą (co zdarza się każdemu ). Dodatkowo dobrą sprawą jest metoda małych kroczków...tzn trzeba od czegoś zacząć socjalizację, pierwsze można znaleźć sobie towarzystwo z którym się będzie po prostu imprezowało regularnie, obędziesz się się w takich sytuacjach troche i będzie łatwiej potem...a jak towarzystwo polubi Cię, bo np okażesz się fajnym, dowcipnym kolesiem to :great: .

 

A i jeszce jedno 21 lat to bardzo, ale to bardzo młody wiek...jak zaczniesz nad sobą pracę (nie będzie łatwo) to na 100 % nie zostaniesz 35 letnim prawiczkiem. Tylko w tym wieku będziesz już dawno ochajtany :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zenonek, ja już jestem po lekach i po psychoterapii :). Mam mało znajomych. Poza tym ja nie imprezuję, bo czuję się strasznie obco w takich sytuacjach - próbowałem się zmuszać.

Został mi rok studiów. To jest jedyna szansa, tak mi się wydaje. I to właśnie też prowadzi mnie do frustracji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wow. Zenonek. Identyczna sytuacja. Wydaje mi się, że potem zostanie nam tylko zabawa w PUA. Bardzo fajną osobowością w świecie PUA jest Marcin Szabelski pseudonim "Adept" z informatyka w faceta co potrafi uwieść każdą. Chociaz ona się poddał hipnozie za granicą.

Też chętnie bym się oddał jakiejś hipnozie, żeby wymazał pewne bariery z mojej głowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy to kwestia niskiej samooceny, "niemedialnej" sylwetki, nieśmiałości, wycofania wskutek przewidywania potencjalnych porażek, niechęci, by iść na kompromis w związku, lęku przed odrzuceniem, poczucia, że nie jest się w stanie zapewnić stabilizacji finansowej

Pani Ekspert,hmm a jak te wszystkie wymienione kwestie są przyczynami? ;(...(no może oprócz tej kwestii kompromisu)

człowiek nerwica, myślę, że te wszystkie przyczyny i tak czerpią z jednej głównej - niestabilnego i niskiego poczucia własnej wartości. Jak sobie w wówczas radzić? No cóż - nie ma metody-wytrychu. Najlepszym rozwiązaniem byłoby podjęcie pracy nad sobą w postaci psychoterapii. Jest to jednak ciężka i przede wszystkim długotrwała "harówka"... Z dnia na dzień nieśmiały, zalękniony i niepewny siebie człowiek nie stanie się od razu rozmownym, towarzyskim i przebojowym casanovą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowiek silny psychiczny to przede wszystkim osoba :

 

- z mocnym OUN - tzn między innymi z wysokim progiem lękowym, ograniczone przeżywanie lęków to podstawowy filar osoby silnej. Jeżeli już lęki się pojawiają to taki człowiek jest w stanie bez większych problemów nad nimi zapanować.

 

- osoba mająca duży wpływ na swoje myśli - zdrowy ośrodek przeżywania emocji. Brak taplania się w tym co boli, umiejętność szybkiego podniesienia się po porażkach.

 

- z powyższego wynika również brak tendencji do obsesji

 

- panowanie nad fizycznymi skutkami stresu (tachykardia, pocenie się, czerwienienie, wzrost ciśnienia itp itd)

 

To w sumie takie kluczowe rzeczy. To łączy osoby silne psychicznie, oczywiscie między innymi.

Aha. Nigdy taki nie byłem. Szkoda, że nigdy nie miałem możliwości wyboru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie szukam żadnych przygód seksualnych, zarywania lasek itp. Po prostu czasami mam wielką ochotę z kimś pobyć, tylko się boję że się okaże że nie mamy o czym rozmawiać i okaże się że jestem nudny jak flaki z olejem. Nie wiem czy byłbym w stanie udźwignąć związek, ale nawet nie ma co o tym myśleć skoro nie mam żadnych koleżanek, bo jak mam mieć skoro prawie z nimi nie rozmawiam, a jak mam z nimi się spotykać skoro boję się wyjść do innych, a jak mam się nie bać, skoro się boję tego że się boję i wstydzę się siebie i tego że się wstydzę.

Wcześniej myślałem może o jakimś wolontariacie. Może bym się do czegoś przydał i trochę wyszedł do ludzi, ale oczywiście przestraszyłem się zrobić z siebie idiotę.

eeeeeeeeee się żalę tylko :blabla:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj sory ze tak zbijam z tropu, ale co sadzicie nt poznawania dziewczyn w sklepie, srodkach transportu, na ulicy ...

 

Gadalem na ten temat z chlopakami z podrywaj,org, ale oni maja tak sprany mozg ze nie przemawia do mnie to, co oni mowią..

 

Dlateo tak mi chodzi o wasze zdanie, a szczegolnie o zdani PANI EXPERT :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ajajaj89, każde miejsce jest dobre, tak mi się wydaje. Najważniejsze, żeby zachowywać się z klasą, np. nie podejść do dziewczyny w autobusie i zagadać "hej maleńka", coś takiego może przeszłoby na dyskotece, nie wiem :P Jako doskonałe miejsce podrywu polecam Empik, bo można zagadać do kogoś stojącego przy regale z naszymi ulubionymi książkami, muzyką czy grami i od razu jest o czym rozmawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj sory ze tak zbijam z tropu, ale co sadzicie nt poznawania dziewczyn w sklepie, srodkach transportu, na ulicy ...

 

Gadalem na ten temat z chlopakami z podrywaj,org, ale oni maja tak sprany mozg ze nie przemawia do mnie to, co oni mowią..

 

Dlateo tak mi chodzi o wasze zdanie, a szczegolnie o zdani PANI EXPERT :105:

 

Do tego trzeba by odważnym nawet część całkowicie normalnych ludzi ma z tym problemy. Mi się 2 razy w życiu zdarzyło zagadać dziewczynę w środkach transportu ale dlatego że siedziały obok mnie i zdarzyło się coś co umożliwiło wymianę zdań. Raz było to w samolocie i raz w autokarze na wycieczce zagranicznej ale nic z tego nie wyszło bo o nr telefonu bałem się zapytać. Większość ludzi chyba jednak nie poznaje kobiet w sklepie, ulicy czy w autobusie to tyczy się tych odważnych ekstrawertycznych a nam trudno będzie o coś takiego są chyba łatwiejsze drogi poznawania ale spróbować można jak ktoś ma na tyle odwagi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ajajaj89na takich portalach to często piszą fantaści którzy możliwe że też są prawiczkami tylko mają wybujałą wyobraźnie i kompensują sobie coś tym. Masz by lekarzem przyszłą elitą intelektualną Polski a wierzysz takim portalom czy też wcześniej tym psychologom co mówili że bycie prawiczkiem po 40-ce jest o.k.i jak najb. normalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cudak, nie odebrałem twojego tekstu jak coś złośliwego lub jako niezdrową ciekawość. Po prostu obawiałem się, że jak 5 lat temu usłyszę „inteligentny jesteś, a babki lubią takich” „na pewno kogoś poznasz” „wszystko gra, ta jedyna gdzieś czeka” albo jak ktoś kiedyś napisał najbardziej kompromitujący tekst „ty po prostu onieśmielasz kobiety, one boją się z tobą być bo jesteś zbyt wartościowy – czy jakoś tak…”

Ponawiam pytanie bo nie do końca wiem na jakiej dziedzinie się skupić. Na początku może powiem, że w moim przypadku wygląd na pewno nie jest problemem. Mimo, że jestem niski(177 + wkładki powiększające co daje innym i mi iluzje + - 180 cm) uważam, że jestem przystojny, dobrze ubrany, zadbany i uśmiechnięty, używam perfum, które mi odpowiadają a nawet niedawno zainwestowałem 5 stów w feromony. Akurat wpadło trochę kasy więc zaryzykowałem. Nie mam sylwetki piłkarza ale brzucha też nie mam. Nie mam też problemu z wystąpieniami publicznymi (np. na studiach prezentacja albo jakiś czas temu występy w teatrze), ani z mówieniem co tak naprawdę myślę i nie patrzę na to czy wypada mówić coś czy nie, bo cenie sobie szczerość.

Jak nie o to chodziło to pytaj :P

 

Chodzi mi o konkretny problem - który uniemozliwia/ utrudnia Ci znalezienie partnerki. Bo ja go nie widzę.

 

Wydaje mi sie na podstawie postów, że chłopaki jesteście przystojni i inteligentni. No to na czym polega własciwie ta trudność, żeby sobie kogoś znalężć ? Jeśli nie Wy, to kto ma podrywać ? Sama jestem konkretna i nie widze u Was jakis mankamentów, które by mogły sprawiac, ze jesteście sami.

 

Przyczyna, która mi przychodzi do głowy jest taka, że byc moze boicie sie kobiet, co wynika z niewiary we własne siły. Czyli niska samoocena.

Kolejna przyczyna to wyśrubowane wymagania, tzn. szukam tej jedynej. Jedynej nadzwyczajnej, pięknej, wiernej, inteligentnej... itd.

Mam tez wrażenie, że prawictwo uważacie za coć bardzo cennego i co za tym idzie trzeba szukać kogoś niezwykłego do tego pierwszego razu... nikt zwyczajny nie jest tego godny, żebyście z nim stracili cnote.

Może zmienić nastawienie ? szukac zwykłych znajomości z fajnymi dziewczynami i próbować, czy z czasem coś zaiskrzy... bez napinania się na księżniczkę czekająca na swojego księcia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi sie na podstawie postów, że chłopaki jesteście przystojni i inteligentni. No to na czym polega własciwie ta trudność, żeby sobie kogoś znalężć ? Jeśli nie Wy, to kto ma podrywać ?

Nie wiem, może dziewczyna która jest zainteresowana byciem z przystojnym i inteligentnym chłopakiem?

 

Kolejna przyczyna to wyśrubowane wymagania, tzn. szukam tej jedynej. Jedynej nadzwyczajnej, pięknej, wiernej, inteligentnej... itd.

Mam tez wrażenie, że prawictwo uważacie za coć bardzo cennego i co za tym idzie trzeba szukać kogoś niezwykłego do tego pierwszego razu... nikt zwyczajny nie jest tego godny, żebyście z nim stracili cnote.

Może zmienić nastawienie ? szukac zwykłych znajomości z fajnymi dziewczynami i próbować, czy z czasem coś zaiskrzy... bez napinania się na księżniczkę czekająca na swojego księcia...

No, ale wtedy byśmy dostali mniej niż oferujemy :P . Aha tak swoją drogą, to od kiedy wierność i inteligencja są niby wyśrubowanymi wymaganiami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ala1983 prawdą jest, że wielu tych „religijnych” dobrało sobie tylko taką ideologię do tej kwestii. Chcieliby ale się nie da więc trzeba powiedzieć, że się czeka do ślubu bo taki argument jest chyba najbardziej „przebaczalny” przez społeczeństwo i dzięki temu czują się z tym jakoś lepiej. Ale to tylko kłamstwo bo boją powiedzieć sobie wprost, że jest tak a nie inaczej

Bzdura.

 

No ale ok, nie przeszkadzam w dyskusji, bo nie o poglądach religijnych prawicie.

ajajaj89 spoko, już stąd spadam. :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witamy w prawdziwym świecie. Oczywiście, że wstyd się przyznać, żę jest się prawiczkiem po 20. Dlatego, że każdy patrzy na to jak na jakieś upośledzone zjawisko, podobnie jak sie nie pije.

Potrzebnie właśnie.Bo kobiety tylko pisać potrafią, że lubią prawiczków i niesmiałych facetów, bo to takie ojojojoj słodziutkie... a w praktyce biorą pewnych siebie facetów, takich którzy dają im podświadome poczucie, że facet jest twardy, silny psychicznie, i że jest dobrym kochankiem a nie łajzą. My to wiemy, wiemy, że nie jesteśmy postrzegani tak przez kobiety i żadna z tego powodu nas nie chce i to nas wprowadza w kompleksy i obliża samoocene, a kłamiemy, żeby chociaż nie być wyśmianym a to często ma miejsce.

Nie wiem co o nas myślą kobiety, ponoć zrozumieć je to droga bez powrotu. Nie mniej ja nigdy nie ubarwiałem swoich doświadczeń z nimi (do 19,5 roku nie było żadnych) i szczerze i dumnie podkreślałem swoje prawictwo. Nie spotykałem się z potępieniem (wyjątkiem był ojciec) może przez moją silną pozycję w towarzystwie... Nie traktuję dziewczyn jako obiektu pożądania, któremu koniecznie trzeba zaimponować- może właśnie dlatego, że większość ma takie podejście- ja robię wszystko na opak. Chcę podkreślić, że taka "taktyka" w moim przypadku przynosi wymierne korzyści- nie korzystam, bo i owe obiekty mi nie odpowiadają. W maju rok temu podczas pobytu w sanatorium dałem się nawet uwieść młodej i tak 10lat starszej pielęgniarce. Krótki romans nie został skonsumowany, bo mężatka z racji swojej sytuacji cywilnej, nie jest dla mnie atrakcyjna. Chodzi mi o to, że kto jak kto, ale dojrzała, ustatkowana kobieta w dodatku ładna, zgodnie z Twoim tokiem myślenia powinna szczególnie wybierać typ faceta, który zakreśliłeś.
Gregg1991 Jedna podstawa kwestia. Dla 10 lat starszej kobiety byłeś uroczym prawiczkiem, którego chciałaby skosztować. Jak to ty na zdjęciu jesteś, to jesteś przystojny i pewnie na zewnątrz dość wyluzowany. A kobiety jak ta pielęgniarka się zdarzają całkiem nie rzadko. Nie zmienia to jednak faktu, że nikim więcej byś nie był jak spełnieniem jej fantazji seksualnych ew później kochankiem na jakiś czas, jednak różnica wieku sprawiła, że priorytety ma się inne i na stały związek wybrałaby starszego mężczyznę niż ty.

I właśnie o tym mówię. Co ty wiesz o jej priorytetach, po tak krótkim opisie jaki zamieściłem. Kobieta żyła w formalnym związku i tylko takim, była ponoć gotowa wziąć dla mnie rozwód- sam byłem zaskoczony. Przez te 3miesiące, poznałem jej brata, koleżanki, śledziłem w środowisku pracy. Nie byłem ani dojrzały- chociaż zapewniała mnie, że dużo bardziej niż moi rówieśnicy- ani silny psychicznie co wykazuje sam fakt pobytu w szpitalu. Być może w pewnym momencie, kobieta zaczyna interesować się młodszymi aby się dowartościować, ale po co doszukiwać się na siłę potwierdzenia z góry cynicznej teorii. Zmierzam do tego, że zarzucanie kobietom jakiś wyrafinowanych wymagań i następnie tłumaczenie sobie w ten sposób, że jest się singlem jest śmieszne. W przeciwnym razie wszyscy Twoi rówieśnicy byliby podobnymi "łajzami". PS dzięki za komplement, a na zewnątrz jestem bardzo nie- wyluzowany;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pani ekspert doskonale wie, że osobowości człowieka zmienić się nie da. To kim jesteśmy i jaki mamy charakter jest zapisane w nas od urodzenia. Czy będziemy odporni czy słabi, czy będziemy pustackimi prostakami czy wrażliwymi artystami. Możemy nauczyć się pewnych spraw, możemy zmienić w jakimś stopniu sposób myślenia, możemy dokształcić nasz charatker, ale wymazać pewnych cech się do końca nie da. Można je "osłabić". Wrodzony samotnik, introwertyk nigdy nie stanie się imprezowym ekstrawertykiem. Na pewno nie tak mocno ja Ci którzy są nimi od urodzenia. Wy wszyscy psychologowie jesteście naciągaczami na kasę. Zaangażowanie prawie żadne a korzyści finansowe jakie czerpiecie z pacjentów którym się nie poprawia a mimo to uczęszczają do was są bardzo duże. Żebyście jeszcze na prawdę wyzwalali ludzi z chorób psychicznych. To wy tylko ciągniecie to latami i bierzecie pieniądze.

 

Cudak, czemu jestem sam?? Bo jestem nudny i mało towarzyski. A dziewczyn czy się boje?? W moim przypadku dziwnie jest. Bo np. na uczelni czy w pracy, nie mam problemu z zagadaniem, uśmiechaniem się, rozmową. Natomiast jeżeli miałbym podejść do nieznajomej z założeniem że chciałbym ją poderwać to się przełamać nie mogę. Jak podchodzę do nieznajomej o zapytanie się o drogę to również nie mam z tym problemu absolutnie żadnego.

 

Gregg1991, oczywiście, że nie mam podstaw do jakiejkolwiek analizy by twierdzić cokolwiek i wyciągać wnioski na temat TEJ KONKRETNEJ KOBIETY z którą mógłbyś wdać się w romans. To co napisałem wzięło się jedynie z faktu, że wiele kobiet starszych „leci” na takich dekadę młodszych facetów, bo młodzi wariaci a facetą w ich wieku już się nie chce bo mają bojlery po piwie czy je zaniedbują. Dowartościowanie się jak sam zresztą napisałeś mogło być również przyczyną\powodem.

Zmierzam do tego, że zarzucanie kobietom jakiś wyrafinowanych wymagań i następnie tłumaczenie sobie w ten sposób, że jest się singlem jest śmieszne.
Dotychczas nic tutaj nie napisałem o powodzie, dla którego jestem sam. I nie nazywam się singlem.

Natomiast co do tych "łajz" to miałem na myśli fakt, że prawie(podkreślam znowu ten wraz bo juz mnie łapią za słówka niektórzy) każdy kto tutaj i gdzie indziej nie ma kobiety jest słabym psychicznie człowiekiem, mało wyrazistym, często spokojnym nudnym człowiekiem. WIadomo, że i tacy mają dziewczyny ale faceci z odwrotną osobwością są samotni jedynie z wyboru. A kobietą nie zarzucam tego, że wybierają pewien typ osobowości u faceta częściej niż rzadziej, natomiast zarzucam to, że mówią jendo a robią drugie.

 

Jak wcześniej pisałem o pewnym Panu, Marcinie Szablewskim.

Umieścił on kilka materiałów wideo, pokazał jak się zmienił itp. Zainteresowanych zapraszam do seansu.

kolejne części macie w odsyłaczach. Może komuś to pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×