Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

102 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      59
    • Nie
      26
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

parę leków po kolei,

Kris23 , moje stare doświadczenie lekomana podpowiadało by mi takim przypadku ( pogadać z lekarzem,oczywiście)oraz trochę zmniejszyć sertraline ,ale dodać do niej drugi (też w mniejszej dawce niż standard )inny SSRI ,na przykład fluoksetynę. Już dawno przekonałem się ,że mixy są najskuteczniejsze( jak mono słabo ciągnie) ,chociaż mają i swoje minusy. Czasem jednak warto...

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 dzień na najmniejszej dawce sertraliny. Przedtem brałem przez 2 lata wenlafaksynę, ale jej działanie osłabło.

Od paru dni obserwuję u siebie pewną prawidłowość: wstaję o 10, czuję się tak sobie, zażywam sertralinę. Około godziny 13-14 zaczynam czuć się trochę lepiej, a jednocześnie robię się senny i zamulony. Ta senność trwa kilka godzin. Wieczorem natomiast senność ustępuje i zaczynam czuć się najlepiej z calego dnia. Czy tak właśnie ma być?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy tak właśnie ma być?

 

Pewnie zależy w jakie reakcje chemiczne wchodzisz. Mnie początkowo sertra hm nie wiem czy wypada tak powiedzieć w towayzstwie takich wyjadaczy SSRI , ok, rozgrzewała :mrgreen: , ze 2 do 10 godzin po zażyciu, i fajną miałem po niej hipomanię i prawie nawrót psychozy, znaczy dysocjacje jak to mądrze nazywają, a teraz niestety się zesrała jak poprzedni antydepresant mój czyli citalopram-chuj, niby lepiej - niby nie lepiej, uczucie naćpania minęło niestety (podobnie było z citalopramem tylko słabiej) , i wszystko się stało jakieś takie srakie. Tylko jak wchodzę w interakcje z ludźmi się dziwnie patrzą i wydają mi się smutni. Więc chyba dobrze, świetnie, wspaniale. Moja siostra reaguje na antydepresanty podobnie - na początku fajnie, niemal jazda, później dobija się proza życia niestety (przecież wszystkich nie wymorduję) .

 

A! I plama mi wyszła na udzie. Ale smaruję specjalnym kremem na plamy i niby schodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, od 21 lutego, a więc ponad 6 tygodni, biorę Setaloft w dawce 50 mg dziennie.

Mam zaburzenia lękowe, prawdopodobnie nerwicę wegetatywną, kilka razy wylądowałam na pogotowiu z wrażeniem, że umieram :-/ Moje napady lęku objawiały się przyspieszonym tętnem, problemami z połykaniem jedzenia, często problemami z przełknięciem śliny, wrażeniem, że się uduszę, często miałam ataki płaczu z byle powodu... Do tego wszystkiego dodam, że mam poczucie zmarnowania swojego życia, jestem osobą samotną, mam marną pracę, w przyszłym miesiącu prawdopodobnie mój zakład pracy zostanie rozwiązany...

 

Ale wracając do sedna sprawy. Im dłużej biorę Setaloft, tym gorzej się czuję. Mam zamiar skonsultować to z lekarzem, może nawet jutro. Pierwszy tydzień, może dwa było świetnie. Czułam się całkowicie pozbawiona uczuć, cokolwiek by się nie działo, ja byłam spokojna, opanowana, generalnie nic mnie nie ruszało. To było coś wspaniałego ;)

Byłam lekko pobudzona, fakt, miałam uczucie trzęsących się rąk i takiego drżenia gdzieś w środku, czasem zawroty głowy. Mało jadłam (trochę schudłam), mało spałam, generalnie miałam dużo energii do działania. Czułam, że świat należy do mnie, że wszystko mogę, wszystko się ułoży i tak dalej.

Po jakichś 4 tygodniach brania setaloftu jest tylko gorzej. Ciągle jestem głodna, dużo jem, zaczynam tyć. Bardzo dużo śpię, właściwie to gdybym mogła, spałabym całą dobę... Nic mi się nie chce. Nie chce mi się żyć... Jestem bardzo wybuchowa, byle co powoduje u mnie nerwowość, wręcz wybuchy agresji. Wróciły ataki płaczu...

 

Wiem, nikt mnie tu nie zdiagnozuje, muszę iść do lekarza, ale może ktoś z Was miał podobne doświadczenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3 No nie wiem sam co zrobić w takiej sytuacji. Mój lekarz(planuję i tak go zmienić) nic mi nie mówił o takiej możliwości mieszania antydepresantów. No i wydaje się to być trochę(?) niebezpieczne, albo po prostu się nie znam, nie wiem. A no i biorę jeszcze Olanzapinę, ale odnoszę wrażenie, że to po niej zaatakowały mnie bardziej lęki i natrętne myśli :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz ,Kris23 u mnie jak lek( w monoterapii) po 3 tygodniach nie daje dobrych efektów ,to jego miejsce jest w śmietniku...ewentualnie dorzucam do niego ( po szczegółowej konsultacji z lekarzem) drugi SSRI. Jak dalej jest nielepiej i mijają trzy następne tygodnie to myślę nad czymś z goła innym. Czekanie 12 tygodni ,aż lek wypali to nie na moje siły ,zdrowie i zszargane nerwy. Jak ktoś ma tyle determinacji i samozaparcia to gratuluję . Na rynku farmaceutycznym jest dziś dostępnych tyle specyfików ,ze na szczęście jest w czym wybierać ...i testować co najlepiej działa.

Co do mixowania SSRI ,to są różne szkoły ,mój psychiatry pozwala mi na takie mixy ,a nawet jakby nie pozwalał ,a zobaczyłbym( wyczuł)) ich pozytywne działanie,,,to napewno domyślasz się kogo bym bardziej posłuchał.

Pogadaj konkretnie z lekarzem ,albo go zmień.To Twoje Życie i Twoja o Nie WALKA. Nie odpuszczaj .

I na koniec ,nienawidzę olzapiny . Być może po niej właśnie nie działa u Ciebie sertralina ,a dzieje się tylko gorzej.

Ja tego syfu (olzapiny) w życiu już nie wezmę.Sama nędza!

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biore 3 dzien Setaloft w dawce 100mg

 

Objawy są takie że w nocy bardzo czesto się budzę mając bardzo realne koszmarne sny,

gdyby było mało to posciel jest cała mokra, może przez te sny i lęki którym w śnie nie odczuwam.

Poza tym mam bardzo zmienne nastroje od kiedy go biore, wcześniej wyglądało to tak , że nie potrafiłam

płakać z bólu psychicznego, jakbym nie miałą uczuć, a teraz od kiedy go zażywam płaczę kilkakrotnie w ciągu dnia

i płacze nad swoim zyciem jakkie mam. Nie jest to taki płacz bez powodu.

 

Po 7 dniach mam dorzucic drugą tabletke czyli włącznie będe brała 150mg na dobę.

 

Dodam że narazie ten lek nasila u mnie myśli natrętne i samobójcze. Ale narazie się nie poddaje i poczekam co będzie dalej się działo

jak włączę druga tabletke.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3 Dzięki za słowa wsparcia ;) Na pewno zapytam swojego lekarza, jak to z tym mieszaniem SSRI. No i poproszę o odstawienie Olanzapiny, bo też właśnie mam wrażenie, że ona mi więcej szkodzi niż pomaga.

 

justice13 Ja na Asentrze po 4 tygodniach odczułem póki co tylko nasilenie niepokoju, który już bez niej też się mnie trzymał. Wiem, że na początku brania tego leku samopoczucie ma prawo się pogorszyć, ale później się poprawia, także może to tylko przejściowe.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja biorę sertralinę 1,5 roku. Przez jakiś czas myślałam, że nie działa i że ja się dobrze czuję. Poprosiłam wtedy lekarkę o odstawienie, ale po odstawieniu cała depresja wróciła, straciłam sens życia, całymi dniami płakałam. A potem jeszcze raz z lekarką próbowałyśmy odstawić. Ale musiałam wrócić do leku, a jak go biorę, to jest w miarę ok. Ale po tych próbach odstawienia leku, jestem pewna, że on jednak działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ,

nie chciałbym się tu za bardzo wymądrzać ( bron Boże !),ale według moich obserwacji i doświadczeń na natręctwa najlepszym lekiem jest Fluoksetyna. Może to i stary lek ,ale wcale nie gorszy od innych SSRI (w specyficznym działaniu anty -natręctw),jak nie najlepszy. Wyśmienicie likwidował u mnie myśli natrętne,najbardziej za pierwszym podejściem a i póżniej po dłuższych przerwach tak samo (likwidował i bardzo osłabiał natręctwa). Mam znajomą , która chorowała na nerwicę natręctw religijną (myśli- poczucie grzeszności ,itd.,wiecie o co chodzi),która brała wszystkie SSRI i nic jej nie pomogło ( sertralina działała w jej przypadku jak witamina C- ani lepiej ,ani gorzej) ,dopiero fluoksentyna( 20-40mg) + niskie dawki anafranilu( do 37,5 mg) wyciągnęły ją z tej udręki.Teraz doświadcza ich już bardzo rzadko ,ale tym razem wie jak z tym jechać ,aby było dobrze. I jest dobrze .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, każdy jednak ma inny organizm i na każdego cos innego...ja brałam kiedyś fluoksetyne na natrectwa ale mi nie pomogła, tak samo było z Anafranilem, brałam go ponad 4 miesiące i także nic poza zwiększonymi lękami i depresją.

 

Także co osoba to inny organizm i inny lek pomoże.

 

-- 15 kwi 2012, 23:22 --

 

Kalebx3, każdy jednak ma inny organizm i na każdego cos innego...ja brałam kiedyś fluoksetyne na natrectwa ale mi nie pomogła, tak samo było z Anafranilem, brałam go ponad 4 miesiące i także nic poza zwiększonymi lękami i depresją.

 

Także co osoba to inny organizm i inny lek pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×