Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.II


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

(...)książka jest wspaniała, pomogła mi zrozumieć wiele moich zachowań, dzięki niej przekonałam się do leków i w ogóle zapragnęłam coś zmienić w swoim życiu...

Ja paradoksalnie z braniem lekow nie mam problemow. Z nastawienia jestem racjonalista-materialista.

Raz, ze brak skutkow ubocznych (trzeba tez uwazac bo bardzo latwo sobie wkrecic wszelakie skutki uboczne)

Dwa, ze w moim wypadku diagnoza spektrum chad daje szanse na calkowite odstawienie lekow po pol roku od poprawy. Tylko co bedzie pozniej :/

Nie wiem czy za pare miesiecy bede na koncu drogi wiem na pewno ze jestem na poczatku i dopiero ucze sie okreslac swoje nastroje. Do tego stopnia, ze do konca nie wiem gdzie jest moj stan "zero".

Bardzo mi pomagaja moje dzienniki, ktore kiedys prowadzilem jeszcze nie wiedzac o chad. Teraz tez pisze i wydaje mi sie, ze jest to lepsze nawet od wykresu nastrojow.

Podejrzewam, ze:

Hipomanie bralem kiedys za stan normalny (po czasie okresy te wspominalem jako fajne ale niemadre, nie zawsze tworcze i nie chodzi tu o robienie glupot). Stan normalny byl ok ale nudny. Lekkie depresje, ktore przewazaly pozwalamy mi jako tako uczyc sie i paradoksalnie wiele rzeczy przemyslec, wzbogacic sie, czytac itd.

 

A wracajac chyba sobie wydrukuje ta tabelke :)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Terapia_racjonalno-emotywna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wracajac chyba sobie wydrukuje ta tabelke :)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Terapia_ra ... o-emotywna

 

HEJ.

Fantastyczna jest ta tabelka.

Jestem poważnie zaniepokojony, gdyż WSZYSTKIE "nieracjonalne przekonania " z tej tabelki to w 100 % mój sposób postrzegania świata.

Aż takim wariatem jestem?

Uważałem dotychczas, że to NORMALNY i właściwy każdemu człowiekowi sposób myślenia.

Nie mogę uwierzyć , że normalni ludzie myślą i rozumują kategoriami przedstawionymi po stronie "racjonalnych odpowiedników" tabelki.

Nieźle poryty jestem wobec tego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że to tylko moje urojenia. Wcześniej nie wiedzialam zbyt dużo o ChAD, ale jakoś tak zaczęłam czytać wątki na forum i skusilo mnie, żeby zajrzeć jeszcze na pare innych stron...

Od jakiegoś czasu biorę leki na dosyć poważną podobno depresję. W ciągu dnia czuję się po nich świetnie, natomiast rano i wieczorami powracają stany depresyjne. Ale jeśli chodzi o te momenty dobrego humoru to zaczynam się zastanawiać, czy to nie są epizody maniakalne, w ostatnim czasie wydałam zatrważającą ilość pieniędzy... i to głownie na jedzenie, potrafię zwiedzić z 5 knajp jednego wieczoru, a należalam do osób oszczędnych, przez co potem, gdy dobry humor przechodzi jestem na siebie potwornie wściekła. Robię się również gadatliwa, bardzo otwarta, mimo że zawsze byłam nieśmiała. Nie mogę się skupić, wszystko wylatuje mi z głowy i nie mogę usiedzieć w miejscu. Gdy opowiadałam psychiatrze o swojej reakcji na leki powiedziałam tylko o problemach z koncentracją, przespieszonym biciu serca i kołataniach. Postanowiła zmienic mi lek i na tym stanęło. I teraz pojawia się moja wątpliwość. Zawsze myślałam, że by zdiagnozować ChAD epizod manii musi występować conajmniej kilka dni... Ale przeczytałam gdzieś, że są wypadki kiedy epizody maniakalne i depresyjne występują naprzemiennie co kilka godzin.

Mam nadzieję, że to tylko moja skłonność do hipochondrii, ale w chwili obecnej czuję się troche niepewnie. Zawsze wydawało mi się, że epizody maniakalne to coś, co mnie nie dotyczy. Tym czasem one pojawiły niepostrzeżenie. Czuję się tak jakbym się nagle przebudziła i dokonała przerażającego odkrycia. Zamierzam poruszyć ten temat na kolejnej wizycie u lekarza, ale obawiam się, że moja doktorka skupia się głownie na przepisywaniu mi tabletek i napisaniu czegoś sensownego w tej całej mojej karcie.

Rozgadałam się, przepraszam. :uklon: ale może u kogoś też wystąpiły takie kilkugodzinne euforie po lekach? czy to już można diagnozować jako ChAD? mam teraz mętlik w głowie i zaczynam panikować

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, no właśnie poza tym, co mogę poczytać w necie nigdy nie widziałam takiej manii "na żywo", jednak móje zachowanie odstaje zdecydowanie od tego jakie było wcześniej niż kiedykolwiek i jeżeli to się nie ustabilizuje to wyślę rodzinę z torbami i narobię sobie wrogów za zbytnią śmiałość. Jednak mam nadzieję, ze masz rację i mania to coś dającego bardziej popalić :)

A jeśli masz podobnie, to proszę powiedz, masz jakieś sposoby, by sobie z tym radzić? Ja się czuję totalnie zagubiona. Jak nie-ja, jakbym czasem zamieniała sie w kogoś kim nie jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

istnieje takie coś cos ie nazywa cyklotymia, charakteryzuje sie to mniejszymi wachaniami nastrojów, ja jednak zawsze zacchowywałam w wydatkach rozsądek w miare, ale te wachania właśnie i zadziwienie ludzi moim zachowaniem było wyraźni widoczne, niektórzy mi mowili Ty taka cicha i spokojna a inni, że taka wesoła i pełna zycia, alee wrogow sobie nigdy nie robiłam natomiast widziałam to zaskoczenie na twarzach i niektórzy mi mowili wprost ,z sie po mnie nie spodiewalize moge tak przyimprezowac albo dlaczego jestem taka smutna i cicha tym razem jak nie ja, po prostu jak zauwazyłas ten odruch do łatwego wydawania pieniedzy to teraz jednak staraj sie to w jakiś sposob na ile to mozliwe kontrolowac

 

-- 13 kwi 2012, 09:23 --

 

zreszta to zdziwienie u ludzi jest czasem do dizisaj widoczne i różni znajomi maj o mnie różne opinie jeśli idzie o względy towarzyskosci na szczescie , nie mam wrogów i nie mam kłopotów ze zbyt duzym wydawaniem kasy kontroluje te sprawy,

 

-- 13 kwi 2012, 09:32 --

 

Snejana,

wiesz co dla m ie to nigdy nie było jakimś problemme po prostu szłam na impreze w liceum jeszcze i imprezowałm ostro ze znajomymi, lae bez przypadkowego seksu niemniej krzyczałm skałm, głosno cos mówiłam upieralm sie przy swoim zdaniu i jakos mi to nie przeszkadzało a innym razem byąłm cicha spokojna potrafiłam komus z lęku nie otworzyć drzwi,albo w ogole nie miałm ochoty wychodzc z domu i nikogo widywac, albo czasami byłam wlasnie nie smiał i bałam sie odezwac ,albo siedział gdzies zamyslona i wtdy dla ttych ludiz, którzy mnie dobrze nie znali to zderzenie takiej ja głośno sie bawiacej, broniacej swojego zdanna z taka dziewczynka , która siedzi z boku i boi sie odezwac albo nie ma ochoty było dziwne, zreszta mam tak do tej pory i daje rade, natomiast cechuje mnie cos czego wielu osobom na forum brakuje czyi zawsze czułam sie wartosciowym cżlowiekiem i nigdy bym o sobie nie powiedział jak niektórzy ,że jestem niczym i to chyba na moje szczescie i kazdemu doradzam sie tego nauczyc wtedy zycie jest prostsze jak to swiat jest dziwny a nie ja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no cóż nie pozostaje mi nic innego, niż powiedzieć to lekarce, wizyta w czwartek muszę wytrwać do tego czasu :smile:

tylko wciąż boję się, że skończy się najwyzej na tym, że zdziwiam, albo jak to mi mówi mó tata- naczytałam się o różnorakich chorobach i teraz będę sobie wmawiać, że je mam.

Tylko, ze czuję, że właśnie mi się zaczyna... Postanowiłam siedzieć dzisiaj w domu i pisać pracę a dłubię tylko w tym forum i chyba zaraz wyskoczę sobie do sklepu nakupować słodyczy :lol: co pomimo mojego BMI poniżej wszlekiej normy nie umiem zapisać na plus, bo tylko wzmaga moje skłonności bulimiczne :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

naczytałam się o różnorakich chorobach i teraz będę sobie wmawiać, że je mam.

Spisz sobie na karteczce wszystkie objawy, lekarz na pewno dopyta Cię o nie dokładnie przed postawieniem diagnozy, nie tak łatwo go oszukać po prostu błądząc po necie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tahela, własnie czytając o tym natrafiłam na taką rzecz: http://pl.wikipedia.org/wiki/Epizod_afektywny_mieszany

Jeśli chodzi o hipomanię to spełniam prawie wszystkie kryteria, oprócz zawyżonej samooceny, mam wrażenie, że to mi się nie zdarza, albo jest znikome.

girl anachronism, masz rację, wszystko sobie spiszę i jej wyłożę, podczas ostatniej wizyty byłam taka spięta i onieśmielona, że nie wiedzałam od czego zacząć

 

-- 13 kwi 2012, 09:48 --

 

I w ogóle dzięki za rady dziewczyny :D jakoś tak mi lżej na duchu, gdy ktoś mnie wysłuchał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co prawda do psychiatry trafiłam w depresji, ale poza tym jestem zdecydowanie górkowa - hipomanie albo stany mieszane. W hipo jestem rozgadana, bryluję w towarzystwie, jestem mistrzem ciętej riposty, nie przestaję chodzić albo się wiercić, wyłącza mi się jakikolwiek krytycyzm, pewność siebie rośnie, mogę balować do rana i pić ilości alkoholu, które normalnie 3 razy zwaliłyby mnie z nóg, puszczają hamulce w wydawaniu pieniędzy, robię znajomym prezenty, mam genialne pomysły, z których spisywaniem nie nadążam, chcę być blisko ludzi, nie męczę się, nie potrzebuję jeść - tylko kawa i papierosy całymi dniami. Bardzo się niecierpliwię i łatwo wyprowadzić mnie z równowagi. To tak w skrócie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

girl anachronism, dzięki, widzę podobieństwo ze sobą, i zwróciłaś mi uwagę na coś czego nie byłam świadoma wcześniej: też miewam takie genialne pomysły, zachowuję się jak wodzirej, namawiam znajomych na różne głupstwa, ciągle tylko chodźmy tu, chodźmy tam, zróbmy coś czego nie wolno itp... męczy mnie to, że gdy mam ten moment euforii nie pamiętam jak to się, gdy jestem w dołku i mam wrażenie, że ta cała depresja to abstrakcja, natomiast gdy to mija, nie umiem sobie za nic przypomnieć jak to jest mieć dobry humor. przez co sama nie wiem już jaka jestem, jakie mam usposobienie: wesołe i pozytywne czy raczej smutne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Snejana,

nie o tym nie mowiłam po prostu widze te wachniecia nastrojów , nie od dzisiaj tylko od lat, chociaz pod wpływem pewnego przezycia dostałam ostrej depresji i depresja zaprowadziła mnie do lekarza psychiatry w liceum był psycholog, bo w takim lepszym stanie trochę za bardzo przyimprezowałam i miałam przerwe w szkole (wagary) na szczęście udalo mi sie to wszystko załatwić wtedy pozytywnie, tamtej diagnozy psychologa nie znam, poniewaz nie powiedział mi ,

jeśli idzie o stany dobrego nastroju to ja je lubie bardzo i one mi nie przeszkadzają, ale teraz ich nie mam , jeden wielki dol zaliczam, z malutkimi gorkami czasem

 

-- 13 kwi 2012, 11:06 --

 

girl anachronism,

w sumie ja to nazywam,ze mnie nosi i czuję ,ze to nadchodzi,że mnie nosi, jaksamam w domu to muza na ful sąsiedzi przychodża zeby ściszyc a ja dalej i jest super giter,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Snejana,

w sumie po tylu latach to mozna to troche kontrolować, uwazaj zebys nie wpadła w jakis taki ciag imprez nagle, ze tylko fajnie i ma sie wszystko gdzieś bo to przekichane, ja wtedy z ta szkoła to ostro przegięłam

 

-- 13 kwi 2012, 11:22 --

 

girl anachronism,

no czasem bywa ujemny i głupio cżłowiekowi jest później ,ale sam stan jest fajny, dopóki Ci policja nie przychodzi do domu bo cisza nocna a sąsiadka sprayem na drzwiach wypisuje cisza nocna po 22 , ale swoja droga ta baba ma zryty beret co mieszka nademna i to ostro ,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co prawda do psychiatry trafiłam w depresji, ale poza tym jestem zdecydowanie górkowa - hipomanie albo stany mieszane. W hipo jestem rozgadana, bryluję w towarzystwie, jestem mistrzem ciętej riposty, nie przestaję chodzić albo się wiercić, wyłącza mi się jakikolwiek krytycyzm, pewność siebie rośnie, mogę balować do rana i pić ilości alkoholu, które normalnie 3 razy zwaliłyby mnie z nóg, puszczają hamulce w wydawaniu pieniędzy, robię znajomym prezenty, mam genialne pomysły, z których spisywaniem nie nadążam, chcę być blisko ludzi, nie męczę się, nie potrzebuję jeść - tylko kawa i papierosy całymi dniami. Bardzo się niecierpliwię i łatwo wyprowadzić mnie z równowagi. To tak w skrócie.

 

dziś u nowej doktor własnie przypuszcza , że mam Chad, i opowiadałam jej o hipomanii, tzn. moje zachowania które podpięła pod , teraz od 3 tyg. depresja, wcześniej 2 miesiące hipomanii i w tym tydzień okropny w którym próbowałam sie otruć.Muszę do niej donieść papiery ze szpitali i od lekarzy.

Dokłądnie taka hipomania mnie bardzo buduje, wzmacnia , mam nieodparte wrażenie, że jestem świetna, jest cudownie i wszystko pieknie, mam tyle pomysłow i tyle mozliwości. Ciągle chcę być z ludżmi, bawię się, wydaje mnóstwo kasy, robię prezenty znajomym, rodzince, imprezy i alkohol. Sypiam po 3 godziny, bo szkoda snu, nie mogę usiedzieć w miejscu kawa i faje zgadza się u mnie, nie mam ochoty i czasu jeść. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×