Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

carmen1988- Nie korzystałam z pomocy psychologa ,byłam raz kiedy to lęki nie chciały mnie ani na chwile opuścić lęk towarzyszył mi wszędzie o każdej porze ,nie spałam ,bałam się ,że zwariuje,umre,zemdleje no masakra jakaś i pani psycholog nakierowała mnie mniej więcej co może być powodem nagłych ataków paniki i lęków i zaczełam sama w domu nad sobą pracować ale nie było łatwo oj nie ,, Czytałam fora ,książki i wszystko, wszystko do czego tylko miałam dostęp,,jakoś poszło chodz i tak czasem obawiam się czy to nie wróci .Chociaż widzę u siebie dużą poprawę tzn czuje sie już czasem tak jak kiedyś wiecej rzeczy sprawia mi radosc nie mysle całymi dniami o nerwicy i jak sie będe czuła zaraz ,jutro itd staram się zyć tu i teraz ,nie jest to proste ale jakoś idzie co najważniejsze uczy mnie to cierpliwośći bo przy nerwicy trzeba być mega cierpliwym U psychiatry też byłam przepisała mi tabletki o nazwie Escitil ,ale nie brałam ich ,wykupiłam leżą w szufladzie,sama dr powiedziała ,że jak zwalczyłam tamto to jak dam radę ,żeby nie brać tabletek ,,Nie wiem co mogłabym Ci poradzić myslę ,że skoro zaczełas terapię to powinnaś ja kontynuować a skoro nie widzisz efektów to powinnaś zmienić lekarza. Zajmij siebie i myśli czymś ja nawet jak kłade się spac to słucham muzyki .Przed ewszystki pozytywne myslenie wbrew wszystkiemu ,wiem nie jest łatwo ale trzeba próbować. Nie wiem może już to czytałaś a jak nie to posyłam link http://moja-nerwica.republika.pl/.. Jak coś to pisz buziaczki :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam kiedyś pisałem na tym forum o moich dolegliwościach,tylko że wtedy to był pikuś w poruwnaniu z tym co się dzieje teraz...Miałem objawy nerwicy ale znalazłem pracę zaczeło być dobrze i przeszło po jakimś czasie.Nic mi nie było jakieś 1.5 roku.W tym roku przezyłem utrate ukochanej osoby,utrate pracy,i wizyt komornika z powodu utraty pracy...Długa historia ale do sedna pewnego dnia jakieś 2 miesiące temu jadąc autem nagle krutki oddech zdrętwienie rąk i nóg do tego stopnia że nie byłem w stanie utrzymac kierownicy ogromne uderzenie gorąca i pocenie się,ogólnie czułem się jakbym umierał.Jakoś przeszło po 20 minutowym postoju byłem u internisty przepisał mi cloraxen ale nie brałem go bo się poprostu boje.Po miesiącu powtórka i wczoraj znowu,normalnie jestem zalamany tym wszystkim,oprucz tego kompletnie nic mi sie niechce wszytstko mnie boli itd.objawy grypy ktorej niemam...Wiem że powinienem iść do specjalisty ale wyraźnie potrzebuje jakiegoś wsparcia może porady niewiem.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przez cały czas spędzony z chłopakiem nie miałam ataku. a teraz mam pytanie trochę nie na temat (pytałam już o to w wątku leki, ale nikt nie odpowiedział) i do dziewczyn... czy przez leki macie opóźniony okres? bo zauważyłam, że jak zaczęłam brać to spóźnia mi się sporo, a wcześniej miałam zawsze w terminie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carmen1988 i tak 3 mać,grunt to pozytywne nastawienie i wiara w siebie i bardzo ważne cierpliwość wszystko powolutku i małymi kroczkami ,polecam również świetną książkę ,,Wolność emocjonalna'' Judith Orloff

.Jesli będziesz miala jakieś pytania lub będziesz chciała popisać to wal śmiało pozdrowionka :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Dawno mnie nie było na forum... Ale dziś muszę napisać i wyrzucić to z siebie. Mianowicie Dziś był mój pierwszy dzień w nowej pracy który skończył się dla mnie dramatycznie.

Opiszę to zdarzenie w paru zdaniach.

Siedzę sobie elegancko i czytam notatkę służbową i nagle czuje jak robi mi się gorąco i serce zaczyna mi bić 120-150 (tak myślę) uderzeń na minutę... Uczucie miałem takie jakby to serce miało mi rozerwać klatkę piersiową waliło mi jak młotem oczywiście przy tym lęk przed śmiercią, myśl że to zawał, drżenie rąk, zimne poty, płytki oddech,uczucie ucisku za mostkiem, i w trakcie ataku podchodzi do mnie jeden z pracowników i zadaje mi jakieś pytanie, nie mam pojęcia co mówił do mnie bo byłem tak roztrzęsiony... Nie dałem po sobie poznać że coś jest nie tak i pokiwałem porozumiewawczo głową... Cała akcja trwała około 30 sek do 1 min ciężko stwierdzić. Po ataku został lęk drżenie rąk całkowite "rozbicie".

Teraz znowu się boje że będę mieć te ataki i że mam chore serce... I pewnego dnie moje serce tego nie wytrzyma i zejdę na atak serca :shock: . Nadmienię że około 4 dni temu miałem EKG, badania krwi, badania u neurologa,mierzone ciśnienie i tętno, rentgen klatki piersiowej BADANIA= (zdrowy bez żadnych objawów chorobowych) . Nie wiem co się zemną dzieje od około 2 tygodni czułem jakieś wewnętrzne napięcie i odczuwałem duszności i lekki lęk ale jakoś dawałem sobie jakoś radę z tymi objawami i tu nagle dzisiejszy dzień który mnie rozbija na małe kawałki z których nie mogę się poskładać.

Jak myślicie to powrót nerwicy ? czy może jakaś choroba układu krążenia lub serca ? (nadmienię jeszcze że miałem 2x echo serca 2 x holter oraz z milion razy 8) EKG i nigdy nic nie znaleziono żadnej arytmii wady serca czy wady w budowie serca) stwierdzono tylko że serce mi szybciej pracuje i to jest wynik stresu. Jestem załamany zaistniałą sytuacją...

 

Z góry dzięki za odpowiedz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dankan 20 - ja biorę cloranxen 5mg.. jest przeciwlękowy do tego biorę seronil 10mg i powiem Ci że spośród leków które brałam a brałam ich bardzo dużo te są chyba najmniej inwazyjne w sensie skutków ubocznych i dobrze na mnie działają... dziwi mnie tylko ze internista Ci to wypisał bo moi nie chcą... zawsze muszę swoje odstać u psychiatry;/ nie bój się go bo jest naprawdę świetny.. ponoć uzależnia ale mnie to nie dotknęło a brałam go długo.. pewnie zapytasz czego dalej choruje skoro ten lek taki dobry... jestem głupia i jak mi lepiej to odstawiam leki z dnia na dzien az mi sie pogorszy i znowu wracam...

teraz postanowilam sie wziąść za siebie...od 16 maja na terapie:) oby było dobrze:) tego wam wszystkim życzę.. pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dankan 20 - ja biorę cloranxen 5mg.. jest przeciwlękowy do tego biorę seronil 10mg i powiem Ci że spośród leków które brałam a brałam ich bardzo dużo te są chyba najmniej inwazyjne w sensie skutków ubocznych i dobrze na mnie działają

Wiadomo, że takie malutkie dawki nie dają prawie żadnych skutków ubocznych, szczególnie cloranxen 5 mg. ;) Ale dobrze, że nie potrzebujesz więcej i że Tobie pomagają.

ponoć uzależnia ale mnie to nie dotknęło a brałam go długo..

Do wszystkich ludzi z forum, którzy brali cloranxen w dawce 5mg ! Ktoś z was się uzależnił? :pirate:

pewnie zapytasz czego dalej choruje skoro ten lek taki dobry

Piszesz tu o cloranxenie. Zacznijmy od tego, że benzodiazepiny nie leczą..

 

teraz postanowilam sie wziąść za siebie...od 16 maja na terapie

Powodzenia. Dobra decyzja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój atak trwa teraz non stop. Nie ma chwili wytchnienia. Raz jest znośnie, raz nie wiem co ze sobą zrobić. Nie mogę łykać, źle mi się oddycha, zapowietrzam się i w przełyku robią mi się bolesne, duszące kule powietrza, które nie mogą się odbić... psychika mi siadła. Afobam nie działa na to. Może na ścisk w gardle, ale na problemy z lykaniem absolutnie. Jestem całkowicie zdrowa, bo robiłam szereg badań łącznie z gastro... ten lęk przed uduszeniem zabija mnie.. straszne :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam jestem tu nowa na forum spróbuje opisać moja sytuacje.Osiem lat temu przeszłam silną nerwicę lękową na początku nie wiedziałam że to nerwica dopuki nie uświadomił mi lekarz ,pół rok nie wychodziłam z domu lęki się wtedy nasiły potem był psychiatra i leki które brałam aż się uzależniłam Odstawiałam je po malutku aż się udało i pracowałam nad sobą codziennie walczyłam ze swoją franią (nerwicą)wychodziłam ,pokonywałam lęki .Udało się aż do teraz gdy ataki powróciły nie biorę leków staram się zajmować swoje myśli czymś innym ,medytuje .Czasami jest mi ciężko chodze tez na psychoterapie .Ktoś mi kiedyś powiedział że przy atakach paniki trzeba dmuchać do papierowej torebki wdychamy i wydychamy powietrze az do uspokojenia się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, często jak wychodzę z domu, spotykam znajomych, mijam obcych ludzi gdy muszę coś załatwić odczuwam okropny stres, lęk, jestem cały roztrzęsiony.

 

Chciałbym zapytać jak w w takich sytuacjach sobie radzicie?

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja niestety nie chodzę :( dodam że podczas takiego stresu lęku jak mijam kogoś na ulicy to od razu dziwnie się poruszam zmieniają mi się ruchy, chody. Czy wy też tak macie?

 

Pod wpływem alkoholu czuje się chyba najlepiej, nawet z największymi wrogami mogę rozmawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.ja od wczoraj żle sie czuje.najpierw rano małam takie uczucie odrealnienia jakbym była w śnie pomimo tego poszłam z synem na spacer i wtedy nagle pojawiła mi sie taka mgła przed oczami zrobiło mi sie słabo wszystkie głosy słyszałam tak z oddali.Myślałam że zemdleje ale zażyłam tabletke na uspokojenie i mi przeszło tak po godzinie,ale do dzis sie żle czuje jest mi ciągle słabo ciągle mam uczucie jakbym miała zemdleć.nie wiem czy to z powodu nerwicy moze sie tak dziac?mam tez zniesienie lordozy kregosłupa szyjnego.juz sama nie wiem co mi jest...laryngologicznie jest wszystko ok morfologia podstawowa idealna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja ciagle mam ataki że coś mam z sercem a wszystko przez to ze lekarz powiedzial mi że słyszy szmery;/ ciągle mi słabo, gorąco, w nocy wystarczy że poszłam do ubikacji i wróciłam zlana potem że zasłabne bo coś z sercem a przecież mnie nie bolało:| cholerna wiosna;/ jeszcze tata zmarł prawdopodobnie na wylew;/ a ja na dukanie schudłam 16 kg i tym bardziej się martwie ze umre:( ojej jestem w kropce nie chce przerywac diety a takie mam ataki;( ale w tamtym roku pamietam że miałam podobnie do tego stopnia że nie wychodziłam w ogóle z domu bo bałam się ze zasłabne a w tym chociaż wyjdę z mała na spacer chociaż w pocie czoła ale wyjde... pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc

jestem nowa na forum chociaz z nerwica zmagam się juz od dawna.

Moje ataki to: nagle napady goraca, pocace sie dlonie i stropy, uczucie ciezkosci w klatce piersiowej, trudnosci w oddychaniu, bol (pieczenie, kłocie, szczypanie) w klatce piersiowej, dodatkowe skurcze serca, i nowe ktore trwają od ponad tygodnia to osłabienie zawroty glowy i nudnosci.

Czasem brakuje mi juz sil na walke..:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanko.Brał ktoś z was tabletki o nazwie doxepin teva?mi przepisał je psychiatra.Wzięłam dwie tabletki i je odstawiłam ,czułam sie po nich tragicznie przespałam cała dobe czułam sie jak pijana.teraz mam straszne uczucie odrealnienia juz tydzien z pokoju nie wychodze tragedia.a wizyta u psychiatry dopiero23 kwietnia.juz sama nie wiem czy to nerwica,może raczej jakis guz bo nie możliwe zeby nerwica dawała takie objawy.ja mam zawroty głowy,uczucie odraelnienia,lek przed wyjsciem z domu uczucie słabosci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×