Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wkurza mnie:


*Wiola*

Rekomendowane odpowiedzi

Abbey, Twoi rodzice mają BARDZO skrzywione i niesłuszne spojrzenie na twoją osobę, coby nie powiedzieć że są po*ebani :<.

Jeśli masz talent do przedmiotów ścisłych,to to kontynuuj,po skończeniu dobrych studiów, powinnaś znaleźć wg mnie dobrą pracę, Pochodzenie z bogatej,czy biednej rodziny niema NIC, do rzeczy. (Np moja matka,która nie miała NIC, zaraz po ślubie, a obecnie ma firmę.)

Wg mnie dojdziesz w życiu do czegoś dobrego,cierpliwości i powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carmen1988

podoba mi się,ale nie zawsze. Podejrzewam,że jestem od niej uzależniona. Nie wyobrażam sobie życia bez niej,choć to ''tylko'' bliska koleżanka/przyjaciółka.

Ale wczoraj chociażby,pisałam z nią na gg i ta głupia,tak właściwie nic nie wnosząca nowego rozmowa,doprowadziła mnie do totalnego upadku,bólu,smutku,płaczu.

Ona mówi-Idź do psychologa,zacznij myśleć pozytywnie,co będzie w przyszłości,jak sobie poradzisz?

Więc generalnie-martwi się i chce mi pomóc.

Ale ja nie wiem.Ja chyba oczekuję od niej zbyt wiele.Chcę za dużo.Chcę żeby było idealnie,żeby ona chciała wskoczyć za mną w ogień.

Jestem chyba egoistką.Nie lubię się dzielić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, co zwykle, żem brzydki leń, to tak w skrócie. Oszczędzającym mnie skrócie.

najbardziej mnie boli, że mówi to ojciec, za którego mogę w ogień skoczyć i który zdawał się być moim 'sojusznikiem'.

ponoć cały czas udaję zmęczoną, bo chcę nimi manipulować i nie iść do szkoły. Ja po prostu jestem zmęczona, nie mam sił wychodzić do szkoły i udawać zadowoloną z życia. Teraz też siedzę na uboczu jak jakaś sierota.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sama na siebie się wkurzam tak naprawdę od długiego czasu. Właśnie to sobie uświadomiłam. Jak to zmienić? Wydaje mi się, że tyle rzeczy zrobiłam źle, w złym kierunku poszłam, widzę to teraz jak na dłoni. To trwa już rok. Czuję się jak w matni, nic już nie mogę zmienić. Uff, ubrałam to w słowa... po roku... Obwiniam wszystkich, a tak naprawdę mogę tylko siebie. Chociaż? Może nie, może inni mnie podobijali. Ale pozwoliłam na to! Może przez chorobę i ciężkie doświadczenia (rozwód). Wiem, że tak, ale i tak boli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×