Skocz do zawartości
Nerwica.com

Powiedz czego nadużywasz a dowiesz się czego Ci brakuje.


Gość QueenForever

Rekomendowane odpowiedzi

Michuj, Too ty sie mylisz tobie sie tak tylko wdaje a mozg sie przyzwyczaił i ciagnie

 

-- 07 kwi 2012, 20:05 --

 

i bez tego nie jestes w stanie już zyc jakby nie patrzec

 

-- 07 kwi 2012, 20:07 --

 

Opiaty

Opiaty: heroina, opium, morfina, brown sugar, morfinazakwalifikowane są do tzw. depresantów.

Substancje te otrzymuje się w procesie przetwarzania maku lekarskiego zarówno domowym sposobem – jak tzw. „kompot” preparowany ze złomy makowej, jak też syntetycznie, w postaci działających na receptor opiatowy środków przeciwbólowych (do tej grupy należą właśnie: opium, morfina, heroina oraz jej postać przeznaczona do palenia – brown sugar, a także metadon).

Prawidłowa nazwa chemiczna heroiny to diacetylomorfina, czyli morfina z dołączonymi dodatkowo dwiema molekułami. Uważa się ją za najbardziej uzależniający narkotyk.

Kompot zawieraja alkaloidy opium z przewagą morfiny, kodeiny i heroiny.

Istnieją świadectwa, iż opium stosowano w Egipcie już trzy tysiące lat temu, natomiast ekstrakt zwany laudanum używany był jako środek przeciwbólowy od 400 lat temu w Anglii.

Heroina jest pochodną morfiny, a po raz pierwszy wprowadziła ją w 1898 roku niemiecka korporacja farmaceutyczna Bayer – jako niepowodujący uzależnienia preparat przeciwko kaszlowi oraz lek na uzależnienie od opium.

Syntetyczny, doustny środek metadon używany jest od początku lat 60-tych w celach leczniczych u narkomanów stosujących zastrzyki, jako substytut heroiny. Stosuje się go również jako silny środek przeciwbólowy przy nowotworach i operacjach, podobnie jak morfinę. Tę stosuje się również przy leczeniu zespołów bólowych przebiegających z męczącym, suchym kaszlem, przy niedokrwieniu i zawale mięśnia sercowego, a także przy ciężkich urazach klatki piersiowej z uszkodzeniem oskrzeli i płuc.

 

Jak wyglądają opiaty?

 

Heroina może mieć postać proszku o kolorze wahającym się od białego do brązowego. Rafinowany w Azji tzw. brown sugar ma postać brązowych lub różowych granulek. Zabarwienie heroiny związane jest ze stopniem domieszek innych narkotyków w działce oraz substancji neutralnych mających zwiększyć jej wagę. Polska odmiana heroiny, produkowana ze słomy makowej, czyli tzw. kompot - występuje w postaci brązowego, lekko oleistego płynu. Przechowuje się go zwykle w strzykawkach lub małych buteleczkach.

Morfina przybiera postać tabletek, płynnego roztworu w ampułkach, lub kryształków.

Opiumto ciemnobrązowy proszek lub bryłki.

 

Jak przyjmuje się opiaty?

 

Heroinę najczęściej wstrzykuje się, nieco rzadziej wciąga przez nos lub wdycha opary powstające po jej podgrzaniu na łyżce lub folii aluminiowej. Dym wdycha się przez słomkę bądź zwinięty papier (sposób ten określany jest nazwą „ściągania smoka”). < br> Iniekcja dożylna wiąże się z poważnym problemem heroinistów, jakim jest zarażenie wirusem HIV oraz groźba zachorowań na AIDS.

 

Jak potocznie nazywa się heroinę?

 

- hera

- kompot

- brown

- helena

- proszek

- kompot

 

Jak działają opiaty?

 

Heroina bardzo szybko rozkłada się w organizmie dwustopniowo, przez postać monoacetylomorfiny do postaci morfiny. Różnica między przyjmowaniem heroiny a morfiny jest taka, iż monoacetylomorfina przenika poprzez krew do mózgu szybciej niż sama morfina, w rezultacie powodując szybszy i silniejszy „haj”.

Stan taki charakteryzuje się poczuciem wewnętrznego zadowolenia, odprężenia i błogiego spokoju, wyzwala się euforia. Zażycie narkotyku przynosi ulgę w bólu.

Do negatywnych efektów działania zalicza się wystąpienie mdłości, wymiotów, niepokój ruchowy lub spowolnienie psychoruchowe i senność. Zmniejsza się uczucie głodu, zanikają potrzeby seksualne, przy obniżeniu temperatury ciała – subiektywnie odczuwa się ciepło. Następuje emocjonalne wypalenie, osoba będąca pod wpływem heroiny popada w apatię, osłabienie, przyjmuje postawę obronną. Często występują też zaparcia, kłopoty z oddawaniem moczu, a także zapadnięcie żył, tężec, ropnie, wirusowe zapalenie wątroby typu B i C. Źrenice zwężają się i osłabia się ich zdolność do reagowania na światło Pojawiają się problemy z sercem i układem oddechowym, częste jest też zapalenie płuc. U kobiet cykl menstruacyjny zostaje zaburzony, u mężczyzn występuje impotencja, u obu płci heroina może spowodować bezpłodność. W skutek zażywania opiatów pojawia się też zaawansowana próchnica zębów, zmiany zapalne skóry, uszkodzenie narządów miąższowych oraz ogólne wyniszczenie organizmu, fizyczne i psychiczne.

Pierwsze próby stosowania opiatów obfitują w szczególnie nieprzyjemne skutki.

W przypadku heroiny, jej działanie utrzymuje się około 6-12 godzin, natomiast metadon działa od 24 do 36 godzin.

Uzależnienie od heroiny, w porównaniu z innymi narkotykami - w największym stopniu prowadzi do całkowitego podporządkowania każdej sfery życia nałogowi.

Przedawkowanie tego narkotyku wiąże się z wystąpieniem depresji oddechowej, sinicy, zwiotczeniem mięśni szkieletowych. Skóra staje się wilgotna, zimna i lepka, następuje nienaturalne rozluźnienie, pojawia się senność. Osoba po przyjęciu zbyt dużej dawki popada w śpiączkę, która prowadzi do śmierci.

 

Czy opiaty uzależniają?

 

Odpowiedź na to pytanie jest jednoznaczna…

Do uzależnienia psychicznego dochodzi szybko, ponowna chęć wywołania błogostanu pojawia się tuż po zaprzestaniu działania poprzedniej dawki.

Także uzależnienie fizyczne, niezależnie od rodzaju opiatu, występuje bardzo szybko. Wraz z próbą odstawienia środka pojawia się szereg przykrych dolegliwości składających się na zespół objawów abstynencyjnych. W intensywnym stopniu odczuwane są: łzawienie oczu, wysięk z nosa, kichanie, uczucie „gęsiej skórki”, rozszerzenie źrenic, nudności, wymioty, obniżenie ciśnienia krwi, silne bóle, zaburzenia snu i utrata łaknienia, zmiany nastroju oraz „głód psychiczny”.

Następstwem jest ciągła potrzeba zwiększania dawki, by utrzymać pożądany efekt na odpowiednim poziomie.

 

Jak można poznać, czy ktoś stosuje opiaty?

 

Uwagę należy zwrócić na obecność u danej osoby igieł, strzykawek, łyżek, nakrętek, kapsli. Charakterystyczne dla heroinistów są też osmalone sreberka, rurki do wdychania oparów, słoma makowa, torebki z brunatnym proszkiem, naczynia pokryte nalotem.

Na ciele widoczne są liczne ślady wkłuć, krople krwi na rękawach. Źrenice są zwężone, oczy sprawiają wrażenie szklanych, wodnistych. Dana osoba ma przewlekły katar, brak jej apetytu, a w pomieszczeniu, w którym najczęściej przebywa utrzymuje się nieprzyjemny zapach.

 

-- 07 kwi 2012, 20:09 --

 

wszystkie uzaleznienia koncża sie odwrotnościa aktywizacji jakby nie patrzeć, lękami i depresja ech, benzo toże

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michuj, a czy ja ci zarzuciłam ze jesteś uzależniony, sam sobie doinpretowałes no widzisz i nie kłocić sie ze mną bo ja tez wiem i widziałam już takich madrych co twierdzili ze ich na pewno to nie tyczy jedni psychotropy inni dragi,

po paru latach okazywało sie ,że jednak dotyczy i ie byli w stanie funkcjonowąc bez tego a ty chyba nie zroumiałes o co mi chodzi dokładnie,

mowisz ze na poczatku nie przynosi ulgi i nie nakręca pozytywnie haj to sorry,ale narkotyki nie zrobily by takiej furrory a ze swoimi radami zostan sam dla siebie w tym wypadku, napisąłm wyraźnie ze mozg sie przyzwyczaja a Ty stwierdzasz ,zę sie myle, sorry , ale nie chce mnie sie kłocic, jak ciagnie to raczej sie jest uzaleznionym jak sie nie jest uzaleznionym to nie ciagnie bo nie ma do czego, no ale to twoje zycie i co mi tam w sumie

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też zaobserwowałam u siebie uzależnienie od słodyczy. Swojego czasu była to jedyna czynność, która sprawiała mi przyjemność- obżeranie się tonami czekolady, batoników nie wyszło na dobre, ale od stycznia gdy zaczęłam brać antydepresanty ograniczyłam również słodyczę i jest dobrze! :yeah:

 

-- 08 kwi 2012, 09:20 --

 

carlosbueno, kobiety :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pikantne potrawy indukują wydzielanie endorfin ... nie chce wszystkiego sprowadzac do neurotransmiterów ale takie wiązanie faktów moze miec pewną wartość diagnostyczną tym bardziej ze rzecz jak piszesz ma charakter przymusowy,tzn.musisz zjesc cos ostrego by normalnie funkcjonowac (mozliwy niedobór endorfin lub nadmierny lęk który znieczulasz owym pikantnym jedzeniem.

Tzn. przymusowy niekoniecznie bo potrafię się obejść bez pikantnego przyprawiania np w knajpie, chociaż i tak zazwyczaj biorę ostrzejsze potrawy. Zastanawiam się czy mi się kubki smakowe nie przeżarły i czy przypadkiem nie potrzebuję większych wrażeń, płynących ze spożywania pikantnych potraw. Ale nie zmienia to faktu, że lubię jak potrawa mnie wręcz "sponiewiera". Nie zawsze ale od czasu do czasu. Oczyszcza mi to zresztą trochę zatoki bo miewam z nimi problemy.

Lęki to może niekoniecznie bo zawsze odkąd skończyłem 20 lat lubiłem takie jedzenie ale nad tym niedoborem endorfin to bym się zastanowił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, wypraszam sobie, mężczyznę :P to nie było tak, że to pełna zasługa antydepresantów. To też zasługa silnej woli, a się już niejednokrotnie przekonałam, że ją posiadam.

Wiem, ze wszystko siedzi w głowie. Tak samo jak z papierosami tak i jest ze słodyczami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A propos słodyczy to chyba przegnę w te święta. Mam jakąś ochotę na słodkie wyjątkowo. Pół mazurka (które uwielbiam) już nie ma a jak się wezmę za babki to chyba obiadku nie ruszę :mrgreen: A na obiad gulasz będzie (ulubiony) i jak dowalę przypraw to będzie pyszny. Chyba lubię skrajności.

Ja w ogóle lubię dziwne eksperymenty smakowe i mam jakieś dziwne jazdy. Kiedyś zjadłem oliwkę z papryczką piri-piri, zawiniętą w naleśnik razem z ciastkiem z marmoladą :P I mi smakowało :mrgreen: To chyba też nie jest normalne :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slow motion, nie no najgorsze jest to, że jeśli chodzi o jedzenie to ja bardzo wybredny jestem tak naprawdę. Ale pikantne rzeczy to mi prawie do wszystkiego pasują. lubię też dziwne połączenia smaków.

Ale nic nie pobije mojej byłej i jedzenia rosołu, dogryzając czekoladę :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja nadużywam kawy to czego mi brakuje?

piję taką bardzo mocną,super gorzką

 

Laima ,rozumiem ,że jest to pytanie. Też tak mam z kawą . Piję jedną potwornie mocną z rana( również gorzką) od bardzo wielu lat. Odkąd zacząłem eksperymentować z agonistami dopaminy( szczególnie requip) kawa powodowała u mnie obrzydzenie i wstręt. Dlatego może masz braki w dopaminie. Dla mnie ta jedna kawa to sama przyjemność ,dlatego nie traktuję tego w kategoriach nałogu/problemu, ale gdyby było tego więcej ...i w ogóle nie mógł bym bez tego funkcjonować pomyślał bym tylko o dopaminie i tam grzebał...do skutku.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o nadużywanie kawy to moze to wynikac z potrzeby stymulacji organizmu do działania (poranny rozruch wewnętrznego napędu).Kofeina ma raczej więcej wspólnego z noradrenaliną aniżeli dopaminą,mysle ze kawosze zwykle cenią w jej własciwosciach psychotropowych stymulujący charakter.

Co do czynności przymusowych ,je równiez mozna łączyć w pewnych przypadkach z dysfunkcją organizmu na poziomie biologicznym.Udokumentowany przykład to OCD i związek jego występowania z dysregulacją serotoniny i dopaminy w określonych obszarach mózgu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×