Skocz do zawartości
Nerwica.com

Powiedz czego nadużywasz a dowiesz się czego Ci brakuje.


Gość QueenForever

Rekomendowane odpowiedzi

Przykład-słodycze; jesli nie mozemy się obyć bez słodyczy ,musimy codziennie zjeść kilka słodkich przekąsek moze to sugerować wiele deficytów na poziomie biochemicznym-cukier bardzo mocno zwiększa poziom serotoniny w mózgu,nadmierna podaż cukru może więc wynikać z deficytów tego neurotransmitera,wiadomym jest iż przewlekłe spożywanie nadmiernej ilości cukru w różnej postaci drastycznie obniża poziom serotoniny w mózgu,staramy sie jak narkoman zrekompensować jej deficyty zwiększonym spożyciem cukru i błędne koło sie domyka,z kazdą kolejną dawką cukru jego efekt "przeciwdepresyjny" jest coraz słabszy zas częstotliwość spożywanego cukru wzrasta .Oczywiście nadmierne spożycie cukru nie odnosi sie wyłącznie do serotoniny i nie musi być manifestacją jej deficytów .

Dowiedziono iz cukier pobudza receptory opioidowe mu.Nadmierna jego podaz w tym przypadku moze sugerowac iz jest on swoistym substytutem alkoholu .Cukier w dużych ilościach spożywany fermentuje w żołądku do alkoholu etylowego powodując efekt przeciwlękowy i przeciwbólowy.Długotrwałe nadmierne spozycie cukru moze sugerowac deficyty endorfin -cukier w tym przypadku staje sie środkiem przeciwlękowym,znieczulającym jak alkohol emocje.

Wysoka podaż na cukier moze obnizac poziom magnezu i innych mikroelementów.

 

 

Warto się wsłuchać w swój organizm który najlepiej nam sugeruje czego mu brak.Ciekawa jest tez koncepcja głosząca-powiedz czego nadużywasz a dowiesz sie czego Ci brakuje-przykład uzależnienia od cukru (słodyczy) jako przykład dobrze ilustruje taką zależność.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety równiez ,ponoć uzależnieni od słodyczy gdyby ich od nich skutecznie odseparowano z wysokim prawdopodobieństwem stali by się alkoholikami lub heroinistami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słodycze jem codziennie w dużych ilościach od dziecka,trudno w to uwierzyć ale chyba nigdy odkąd zacząłem jeść słodycze nie było u mnie dnia w którym bym ich nie zjadł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem uzależniony od pikantnych przypraw i potraw. Jak dana potrawa nie jest pikantna to zawsze dodam coś hardkorowego (papryczki jalepeno, sos sambal albo tabasco, sproszkowane piri-piri). Dodałbym jeszcze uzależnienie od soli ale staram się nie przesadzać bo mi potem za bardzo ciśnienie podskakuje.

Słodycze też lubię ale wolę potrawy słone, kwaśne i ostre.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pikantne potrawy indukują wydzielanie endorfin ... nie chce wszystkiego sprowadzac do neurotransmiterów ale takie wiązanie faktów moze miec pewną wartość diagnostyczną tym bardziej ze rzecz jak piszesz ma charakter przymusowy,tzn.musisz zjesc cos ostrego by normalnie funkcjonowac (mozliwy niedobór endorfin lub nadmierny lęk który znieczulasz owym pikantnym jedzeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×