Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

A mnie zawsze " uczono" ,że jest samotność i osamotnienie.

Niech sobie każdy to definiuje jak chce ,ja jednak wiem swoje .I kiedy z samotności można jeszcze wysupłać coś dobrego i pożytecznego, to osamotnienie to już same niechciane męczarnie i kicha sromotna. A i tak w tym wszystkim najważniejsze są stany wewnętrzne ,nasze moce i niemoce ... jednak straszne najczęściej jest to ,że nie ma do kogo mordy otworzyć ,kto by nas rozumiał nawet bez słów. Życie boli a i tak, aby zmądrzeć i wiedzieć trzeba przeżyć i ten gnój...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu nie ma nikogo, kto by mi nie pozwolił spadać. To boli, wiedzieć, że mogłoby się zniknąć, a nikt by nawet nie zauważył, bo nikomu by się nie chciało ... a co dopiero zapobiec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jakoś ostatnio w ogóle nie odczuwam samotności, a nie mam praktycznie żadnych znajomych. Jedynie z kim rozmawiam to rodzice. Jestem po prostu typem odludka i nie potrzebuje wielu relacji. Większym problem dla mnie jest brak jasno wytyczonego celu i pewne konflikty wewnętrzne, które mną miotają. Myślę, że jak rozwiąże te sprawy to ludzie w okół mnie sami się znajdą.

 

Z resztą uważam, że pewien typ ludzi (wrażliwych) zawsze będzie skazany na samotność, nawet wśród znajomych i przyjaciół. Ten typ tak ma. I prawdę mówiąc nie wytrzymałbym gdybym musiał ciągle przebywać z ludźmi :) Samotność to taki mój mroczny pasażer, który czasami mi doskwiera, ale mimo wszystko jej potrzebuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niech ktoś się mną opiekuje i wypuści w dobrym momencie na świat.

A co ty masz 10 lat? Musisz się sama zaopiekować sobą, jak to robią dorośli ludzie :<img src=:'> Z resztą zastanów się co ty mogłabyś dać/dajesz innym ludziom, może jesteś sama bo jesteś egoistką, która tylko bierze, a nic nie daje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

żebym wiedziała, że o mnie pamięta.

Idle , a na kiego grzyba Ci taka pamięć? Co ,wtedy lepiej się poczujesz ,i na jak długo? Wiesz ,żeby to przeskoczyć to trzeba wpierw samemu pomyśleć o drugim , a nawet wyjść do Niego. Dzieje się wtedy coś takiego ,że zapominasz o sobie ,a wraz z tym o swoim bólu ,swojej samotności , o swoim...Ja wiem ,że to jest cholernie trudne ,ale jak inaczej i co ?Może flaszka wódki ,wtedy wszyscy piękni ,kolorowi,wszyscy za Tobą i z Tobą . Nie masz już 10 lat ( jak słusznie powiedział Noname9292) ,trzeba wyjść samemu po te kanapki ,albo siedzieć w szczelnie w Swojej Jaskini i cierpieć GŁÓD.No cóż ,życie to nie bajka... pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po części paweł3 ma rację, ale... Pawle, o ile dobrze pamiętam, masz żonę, prawda? Nigdy nie przynosi Ci kanapek? Już nie popadajmy w skrajności pisząc tu o dziesięciolatkach. Bliskość polega między innymi na opiece... Zwykle dwustronnej, ale mogą być też epizody (dłuższe, czy krótsze), kiedy jest strona opiekująca się i osoba "opiekowana". Zresztą tak my, dziewczynki, zostałyśmy wychowane - że rycerz na białym koniu pojawi się znikąd i będzie o nas dbał... Owszem, przyznaję, że temu "pojawieniu się znikąd" trzeba zwykle pomóc, ale opiekować się może...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gadasz tam ...jak nie miałaś 10 lat? Wygłupiasz się. Miałaś 10 lat ,a teraz masz więcej . Może w wieku Twoich 10 lat Twoje dzieciństwo było mało komfortowe. Ale zaraz ,że nie pozwolili Ci być dzieckiem .Co do pracy kazali Ci po 14 godzin zasuwać ciężko i fizycznie? Masz bardzo życzeniowe roszczenia w stosunku do innych. Jak to sobie wyobrażasz ,że druga osoba da Ci na powrót nowe dzieciństwo? Pijesz teraz alkohol ,że takie rzeczy opowiadasz? Zapomnij o dzieciństwie.

Nie wskrzesisz trupa. A Rodziny się tak nie wypieraj ,bo na nią możesz najpewniej liczyć( mam nadzieję ,no chyba ,że to ostatnia patologia,ale na pewno nie). Obudż się , pora wstawać,sen się skończył...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak Kiya ,mam Żonę . I powiem ,że masz racje ,tak bywają takie chwile ,że jeden czasem potrzebuje większej opieki od drugiego. Czasem zrozumienia, czasem przytulenia ( Kobiety),czasem.. Lecz niech się nikomu nie wydaje ,że Związek Dwóch Osób to sielanka,romansidło ,,,to ciężka harówa 24 godziny na dobę ,a już szczególnie jak są dzieci. Może i tej samotności jest mniej ,ale za to gwaru za dużo i innych trosk...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×