Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kto chce wyzdrowieć?


Adam Kizam

Rekomendowane odpowiedzi

agnes.m, Och, jakże mi niezmiernie miło, że pan Adam Kizam powtórnie zaszczycił nas swoją obecnością. To rozumiem, że teraz do nerwicy doszło jeszcze rozdwojenie jaźni, bo podszywamy się pod kobietę? Adres IP nie kłamie, mimo, że siedzimy na neostradce zapewne ufundowanej przez mamusię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja sobie w sumie nie wyobrażam siebie całkiem zdrowego, bo w sumie od dziecka byłem jakiś inny, wyobcowany. Bardziej więc myślę o tym żeby jakoś w tej swojej inności znaleźć dla siebie w końcu miejsce. Tzn. jakoś być w stanie się utrzymywać samodzielnie i mieć partnerkę.

 

Póki co kolejny kurs okazałaś się pomyłką i wybieram się w środę do psychiatry, po chyba 3 latach przerwy, bo nie czuję się za dobrze i nie mam żadnego pomysłu na swoje życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie wiecie jak bardzo tego pragnę.Widzę tyle możliwości, tyle nowych miejsc do zobaczenia, poznania ludzi, możliwość ciekawych przeżyć, radości itp. I ta niemożność pełnego wyjścia z tego bagna - wewnętrzny opór, wewnętrzny krytyk...Ale dalej się staram. Wierzę w ostateczne zwycięstwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i dawno tu nikt nie pisał ale to jedyny wątek Adama Kizama. Posluze się analogią, może ktoś zrozumie. Jezus Chrystus przyszedł na świat głosić DOBRĄ nowinę a ludzie go ukrzyzowali. Wiecie dlaczego? Bo była nowa. Wszystkiego nowego się boimy. Nikt nie spróbował tego co Adam podaje, a odrazu go zbanowaliscie. Przecież przyszedł tu pomoc. A gdyby ktoś chciał skorzystać z jego rad, to znajdzie go na blogu. Niech wpisze w Google Adam Kizam blog. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo, bardzo, bardzo i jeszcze raz bardzo chce wrócić do swojego normalnego, nie zaburzonego stanu gdy każdy kolejny dzień w pracy nie był wyzwaniem, gdy nie odczuwałem lęku całymi dniami, nie miałem problemu ze snem, byłem wygadanym zadowolonym gościem, który był ogromnie pewny siebie i nie było dla niego rzeczy niemożliwych. Gościem, który wiedział jak rozmawiać ze swoja narzeczona, który uwielbiał iść na piwo ze znajomymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×