Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)

Witajcie

Własnie wstałam. W nocy wróciłam z Łodzi z konferencji.

Nie wiem dlaczego, ale jestem cała obolała, jakaś taka wypluta:/

Bellatrix, jaką książkę?

Bellatrix, no właśnie, jaką?

izzie, witaj

Bellatrix, II ogólnopolska konferencja dietetyki.

ooo kojarzę tą książkę.

Michuj, my tez saczylismy to wino, to piwo, wiec bylo wesolo

Vett, Tez nie znosze Alonos i zawsze z przyszlym szwagrem sie spieralam, bo on go lubi.

-- 25 mar 2012, 11:01 --

Bellatrix, moja mama czyta Chmielewska, ma cala kolekcje

Hej. :)

Bellatrix, a to prawda:D

Ja teraz mam stertę książek do przeczytania Irvinga Yaloma.

Aktualnie czytam 'Taniec borderline' i nie podoba mi się, ale chcę skończyć.

Strasznie boli mnie jajnik, nie wiem dlaczego...

Bellatrix, tak, zalatwilam to co mialam zalatwic i polozylam sie spac po 22. ostatnio taka moja pora. Po nocy z Petruszka do 2:30(jakkolwiek to brzmi) caly dzien bylam zmulona.

jak poszlas spac o 6 to o ktorej wstalas?

Bellatrix, ooo nie wiedzialam ja po winie padlam i nie powstalam

Bellatrix, w koncu Pani Moderator musi dawac przyklad.

ciekawe co Mad wypil jeszcze

slow motion, łączę się z Tobą w bólu ofiar HRT

hej

ja jak zwykle w robocie

Vett, z doskoku ogladam, bo wlasnie obiad robie.

Vettel tak daleko?co sie stalo?

-- 25 mar 2012, 11:47 --

Wlasnie kolega zadzwonil. Juz mi glupio po raz ktorys odmawiac mu spotkania, wiec sie spotykamy. Sama nie wiem czy mi sie chce, ale musze.

slow motion, skosił ten sam gość, co Buttona. Poszła mu opona.

Padłem, ale powstałem i zaraz wybywam.

Bellatrix, hej słońce.

co porabiacie?

taka ładna pogoda, mam ochotę zamknąć tę budę i sobie pójść na spacer, ale nidirydy na szczęście dziś do 18 tylko

Urodziłem się by żyć,

a nie w pracy jeb... się,

mogę tańczyć, mogę pić,

byle nic nie robić nie,

a tak w budce Playa muszę kisnąć,

nic nie robiąc cały dzień,

każdy chce mi gówno wcisnąć,

ale kur... nie dam się.

Vett, looooo Alonso sie usmiecha?Nieprawdopodobne.

Mad_Scientist,

no może nie nie robić nic, bo swoje już zrobiłam, ale w niedzielę jest tragiczny ruch (prawie wcale) no i piękna pogoda na zewnątrz, więc są pustki i klientów nie ma po prostu... idę do koleżanki z cyfrowego polshitu chociaż tv pooglądać bo się tak nie da cały dzień siedzieć na dupie

Bellatrix, no nie musze, ale glupio odmawiac po raz enty.

paradoksy, w niedziele siedziec w salonie. Masakra.

Mad_Scientist, myslalysmy, ze nie wstaniesz

O 22 padłem na mordę, a obudziłem się koło 9. Ale kulturalnie dospałem sobie do 11. Skorzystam z pogody i idę zaraz na rower.

slow motion, błagam, bez tego nazwiska. nie mam życia przez najbliższy czas

Bellatrix, posprzątaj u mnie tak się zmęczysz, że całą dobę prześpisz

Bellatrix, A nie możesz sięgnąć do domowej apteczki lekomana po jakiś zolpid, hydro czy coś w ten deseń?

moj rower RIP, bo tez bym poszla. tzn kola,a pompki szukalam i nie znalazlam

Bellatrix, no tak. Nie mozesz sie przemeczac. Moze sprobuj, ale kawalek tylko.

Tylko jak za długo jeżdżę,to ląduję w krzakach

Chyba powinno być jak za długo pijesz.

BTW,ale wiecie,że później jak się już ochłonie,to nawet fajnie się takie rzeczy wspomina?

Znaczy lądowanie w krzaczorach? Oj, aleś ty sentymentalna.