Zespół Delbrück’a

Jestem mitomanem - mam notorycznie, ciągle, nieustająco kłamię.

Mam 19 lat, robię to praktycznie od dzieciństwa.

Jak z tego wyjść?

Serio mówisz?

Jak najbardziej.

Wyolbrzymiam każdą sytuację, wszystko przeinaczam - choćby było najprostsze.

Nie wierzę Ci, kłamiesz.

Nie wierzę Ci, kłamiesz.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_k%C5%82amcy

Mam zdiagnozowane. Do tego dochodziło udawanie rozmów telefonicznych, ale po Fluanxolu przeszło.

Ciężko sie z tym żyje.

Ale na pewno masz 19 lat? I na pewno robisz to od dzieciństwa?

Co do wieku jestem pewnien, a początek miało w czasach podstawówki, lub na przełomie gimnazjum

Jestem mitomanem - mam notorycznie, ciągle, nieustająco kłamię.

Mam 19 lat, robię to praktycznie od dzieciństwa.

 

Jak z tego wyjść?

Nic z tym nie rób-zostań zawodowym politykiem

Z taką przypadłością nawet premierem możesz zostac

Skoro twierdzisz że jesteś notorycznym kłamcą to jaką mamy pewność że tak jest w rzeczywistości-może i teraz kłamiesz twierdząc że jesteś notorycznym kłamcą?

@QueenForever Twoja logika mnie zniszczyła :)

Czy masz zapewnioną opiekę psychologa/psychoterapeuty? Po leku twierdzę, że tak.

Dobry psychoterapeuta może pomóc Ci uśmierzyć skutki choroby.

Miałeś już może zaobserwowane jakieś konkretne "kłamstwa" długoterminowe, tj. czy byłeś utwierdzony w czymś przez jakiś dłuższy czas (miesiąc, rok, lata)?

Pamiętajcie, że kłamstwo patologiczne nie działa tak jak "zwykłe" kłamstwo. Ono nie ma na celu oszukania innej osoby a jedynie osoba kłamiąca nie zdaje sobie sprawy z nieprawdziwości faktów o których mówi. Dlatego proszę Was, dajcie sobie spokój z dziwnym dogadywaniem

jak osoba kłamiaca ie zdaje sobie sprawy z tego ,ze kłamie to to juz pod schizo podchodzi, jak niektóryh porywają kosmici też sa przekonai,ze mowią prawde

Tahela, Szajniowaty ma rację.

Kłamstwo patologiczne przypomina urojenia tyle że urojone są wspomnienia a nie rzeczywistość.

Od ok 3 lat wydaje mi się, że jestem świetnym kierowcą, mimo, że nie mam prawa jazdy, ani nie siedziałem w życiu za kółkiem.

Kiedyś kiedy udawałem fałszywe rozmowy telefoniczne, poruszałem w nich temat własnej firmy, a w zasadzie wielkiego konsorcjum informatycznego, zachowywałem się jak jego szef.

Od jakiegoś miesiąca słyszę głosy - jakby ktoś mówił coś, że nie mam czegoś robić, czuje sie w tedy bardzo dziwnie.