Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wkurza mnie:


*Wiola*

Rekomendowane odpowiedzi

Jezu, jak tak można się ze sobą cackać. Wkurwiają mnie ludzie, nie ma dla nich żadnych granic i zrozumienia, mam na nogach i rękach pełno siniaków, bo kurwa nie można mnie było zostawić w sobotę, jak mówiłam, żeby mnie puścić, ja pierdolę :evil: Nie jestem lalką, do kurwy nędzy, nie daję już rady, a tak na prawdę nie musiałam jeszcze nic robić w swoim życiu :cry: Nie mam siły wstać. To tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, no ale chciałabym chociaż mieć normalną twarz...

chciałabym, żeby ktoś po prostu podszedł do mnie i porozmawiał, a nie oceniał z góry przez wygląd. a jakieś wrodzone talenty? Taki pustaczek pośpiewa, potańczy, a ja będę zapier*alać (o ile znajdę pracę, oczywiście)... :? No i głupi ludzie nie mają taki problemów i rozkmin psychologicznych... cieszą się...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, ludzie. Tak nie może być. Jesteście świadkami mojego i mojej mamy postanowienia o zaprzestaniu wpie.dalania słodyczy i przerzuceniu się na jakieś normalne odżywianie od tej chwili :hide: Bo zaraz z -12 kg zrobi się +24 :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to, że wszystko naraz się mi kończy: krem do twarzy, balsam, dezodorant, żel do mycia twarzy, żel pod prysznic. Wszystko kuźwa naraz! A kasy brak :evil:

 

-- 21 mar 2012, 20:45 --

 

aaa jeszcze mnie jedna rzecz dziś wkurza, a właściwie dwie:

..że jutro znów muszę pisać po terapii te cholerne testy, jak co miesiąc, a ja już nie pamiętam całego ostatniego miesiąca, jak, kiedy się czułam itd., co było przed ostatnimi testami, a co już po. Denerwują mnie, są niewiarygodne moim zdaniem i potem się stresuję wynikami

..i że stresuję się tym, że mój kot gdzieś łazi, nie przyszedł na wieczór i już mam myśli, że go auto rozjechało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiola249, na pewno Twój kot buszuje teraz po okolicy, nie martw się :smile:

 

Wkurza mnie moja bezsilność i braki postępu w terapii :( chociaż terapeutka mówi że i tak robię milowy krok do przodu chodząc na lekcje i wychodząc z domu. Ale ja w to nie wierzę, chciałabym móc zacząć normalnie funkcjonować... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lady Em., W rui jest teraz, poraz pierwszy, tak że "szaleje"...

Ja mam często podobne odczucie, że nie robię postępów, a wręcz jest gorzej niż przed rozpoczęciem terapii (w październiku zaczęłam). No, może w przypadku otwierania się przed ludźmi mi się polepszyło ;) A może jednak uwierz terapeutce; skoro zaczęłaś z domu wychodzić i na lekcje, a wcześniej miałaś z tym większy problem, to jednak jest to duży postęp. Spróbuj dostrzec ten pozytyw i bądź z siebie dumna :) Choć ja Cie rozumiem, bo też bym chciała, żeby wszystko szybciej się działo, na już, ten postęp w leczeniu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×