Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja objawy


richi

Rekomendowane odpowiedzi

Estera.

 

Być może jesteś po prostu przemęczona lub wypalona zawodowo. Weź sobie dwa- trzy dni wolnego. Wyjedź gdzieś za miasto. Zwolnij nieco tempo i powinno to pomóc. A jeśli nie zgłoś się do psychologa. Depresja jest ciężką chorobą. Zazwyczaj trwa długotrwale. Często zresztą osoby na to cierpiące funkcjonują normalnie. Przynajmniej na pierwszy rzut oka.

Ja swoją chorobę uświadomiłem sobie dopiero po rozmowie z psychiatrą. Ale wiesz. Warto pamiętać by nie nadużywać tego określenia. Nie mówmy o zapaleniu płuc gdy mamy tylko lekki kaszel. Oczywiście nie twierdzę że tak jest w Twoim przypadku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezsens, brak marzeń, chęci do działania i tego uczucia przyjemności gdy jest się szcześliwym

z każdym dniem jest co raz gorzej sporadyczne myśli samobojcze.

proboje wytłumiać te objawy sportem, spacerami, komputerem, ale to jest wyjście na krótką metę.

boże dlaczego ta suka mnie tak dobija

myślicie że mam szanse żeby zgłosić się na leczenie w psychiatryku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

knpoke

zawsze jest szansa na psychiatryk. mój lekarz pierwszego kontaktu chciał mnie wysłać na dzienne terapie nerwicowe w szpitalu psychiatrycznym w moim mieście. kwestia jest tylko taka, że ty sama musisz się zdecydować czy tego chcesz - czy chcesz tam być pod całkowitą opieką czy tylko dzienną. bo nikt na siłę raczej cię tam nie wepchnie i nie zamknie. no chyba, że sąd za popełnienie jakiegoś złego czynu, bądź za próbę samobójczą. ale pomyśl przyszłościowo - pomimo tego, ze jesteś teraz w dole psychicznym zastanów się czy warto mieć "zielone papiery" one mogą cię w przyszłości zablokować zdobycie pracy a wizja ludzi, któzy są zapewne w gorszym stanie od ciebie nie pomoże ci. nie wspomnę też, że tabsy które pewnie ci tam będą aplikować to sama chemia kilkakrotenie razy silniejsza niż tabsy zapisane przez lekarza pierwszego kontaktu. i pamiętaj, że psychotropy nie działają od razu= rezultaty pierwsze mogą się pojawić po ok. miesiącu, kiedy to organizm się przystosuje do dawek.

 

w skrócie- zgłoś się najpierw z depresją do lekarza pierwszego kontaktu i idź na terapię psychologiczną (są refundowane też przez nfz). zacznij czytać książki o tym jak się wyzbyć depresji i nerwicy, nawet w empkiu znajdziesz ciekawe pozycje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaki krzyk jest najboleśniejszy? Taki jakiego w ogóle nie słychać. Kto tu cierpi najbardziej? Domyślam się, że osoby które tylko przeglądają to forum. Nawet nie mają sił by coś napisać. Lub stwierdzają, że to wszystko to i tak jedno wielkie gówno. Że słowa wypowiedziane lub napisane i tak nic nie zmieniają. Że jeśli ktoś Ci napisze: będzie dobrze, to nie znaczy, że tak istotnie będzie. Bo życie to jedno wielkie gówno w którym się babrzemy na co dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

estera1 ale przyznaj, napisanie chociaż słowa odnośnie tego co się czuje pomaga.. przynajmniej mi pomogło. wolę wylać smutki na forum czy na czatach i klikać z ludźmi, którzy czują to co ja.. niż zamykać się w sobie, bo to tylko drze naszą psychikę na drobne kawałki. więc apofis racja jest w tym co napisałeś, ale sądzę, że każdy by znalazł na tyle sił, żeby sobie pomóc. uwierz, że też kiedyś krzyczałam najgłośniej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Anielka. Przede wszystkim doceniam znaczenie forum. To wspaniale że ono jest. I że jest tutaj tak wiele osób które mają podobne problemy. Chciałem tylko zwrócić uwagę, że samym pisaniem się ich nie rozwiąże. Powiem Wam też, że uwielbiam poznawać nowe osoby indywidualnie. Nie przekonuje mnie jeśli ktoś np moderator na każdy dołujący post by odpowiadał- nie martw się będzie dobrze. Ciach, kliknięta sentencja, można dokończyć rozmowę z koleżanką.

Poznawanie kogoś wymaga czasu. Nowy może nie czuć się swojo. Ale to normalne gdy jest się nowym. Prośba tylko: traktujmy ludzi indywidualnie- nie zwracajmy uwagi na nick i emotikonki a raczej na to co dana osoba chce powiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiecie co mnie męczy w tym momencie najbardziej? bo nie mogę powiedzieć, że w ogóle. moje niezdecydowanie, które mnie wprowadza w stan depresyjny. teraz myślę, że jest ok - pozytywnie. czytam wpisy i chcę odpowiadać "będzie dobrze!" a pewnie za chwilę znów będę marudzić i zapłakiwać się na amen, że życie jest bez sensu... też tak macie? te huśtawki mnie rozbijają na części elementarne. jestem ich świadoma, ale nie potrafię nad nimi zapanować. bo co jeśli wybiorę źle.. wyrzuty sumienia w momencie kiedy sięga się dna oklepują rozum i wyrzygują, że można było jednak wybrać inną drogę, inne wyjście z danej sytuacji, a nie przykładowo być w czarnej dupie w nędznym momencie. co jeśli wybieram źle? może jednak dam radę bez leków?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anielka13, może wybierzesz dobrze, może źle. Nie dowiesz się jak nie podejmiesz decyzji. Zmiany przynoszą wiele korzyści. Mamy wiele nawet z tego złego, jeżeli potrafi się to spożytkować. Uważam, że wszystko jest po coś. Można popełnić błąd, ale najgorsze to uciekać, wymijać, i potem mieć świadomość, że nie zrobiło się nic aby to życie poprawić, aby spróbować naprawić kilka rzeczy. Najgorsza jest świadomość tego czasu i szansy niewykorzystanej.

Może wybrałaś źle, ale co, jeśli wybrałabyś inne i byłoby gorzej?

 

Też miewam takie wahania. Skrajne i destrukcyjne, ale staram się brnąć w to życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam! mam problem z objawami depresyjnymi u córki -maturzystka.Ale powodów jest więcej:ojciec,który odszedł i nie interesuje się, nie finansuje jej.Koleżanki,z którymi nie jest wstanie nawiązać relacji trwałej.Posiada niską samoocenę, nie ma chłopaka,odchudzała się teraz nie ma miesiączki. przyznała mi się do myśli samobójczych. Miewa zmienne nastroje. A ja nie mam kasy na psychoterapeutę lub psychiatrę, który byłby w stanie pomóc. Mam wrażenie ,ze osoba z zewnątrz,która wykaże (w jej oczach),że jest osobą wartościową,która musi nauczyć się cieszyć,nauczyć się nawiązywać kontaktów społecznych może w niedługim czasie osiągnąć sukces terapeutyczny.Ja nie potrafię.Szukam pomocy tego rodzaju w Krakowie Nie chcę tracić czasu bo mam go za mało a widzę,że ona woła o pomoc,której ja nie potrafię jej dać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na terapię można iść bezpłatnie z NFZ. Wystarczy mieć skierowanie od psychiatry. Myśli samobójcze to już poważna sprawa. Trzeba działać.

Tutaj jest o wizytach i ogólnie o tym jako to wszystko wygląda.

jak-wyglada-wizyta-u-psychologa-psychiatry-psychoterapeuty-t584-2240.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem nie trzeba mieć skierowania od psychiatry, ja zadzwoniłam po prostu do Centrum Terapii Kryzysowej i Leczenia Uzależnień i mnie przyjęto bez żadnych pytań. Moja chrześnica w ten sam sposób dostała się do psychologa dziecięcego. Także nie czekaj dłużej tylko dzwoń i zapisz ja na wizytę, Twoja córka wysyła Ci sygnały, że potrzebuje pomocy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.

 

 

Długo się zastanawiałam, czy napisać. Ale jednak postanowiłam, że może spróbuję.

Ostatnio, moja mama zaproponowała mi wizytę u psychologa. Ale waham się...

 

Mam niespełna 20 lat. I zupełnie inaczej wyobrażałam sobie swoje życie. Mieszkam z mamą i z bratem. Mój ojciec jest złym człowiekiem, półtora roku temu po kilkukrotnych interwencjach policji, otrzymał zakaz zbliżania się do nas. Niedawno zakończyła się sprawa w sądzie za znęcanie się nad rodziną, w której został uznany za winnego, ale... cofnięto mu zakaz zbliżania się. Co jakiś czas, pojawia się u nas pod domem i zachowuje się dość agresywnie. Mam wrażenie, że dorobiłam się już jakiejś obsesji - ciągle się boję, słyszę coś, stoję z latarką przy oknie, bo mam wrażenie, że on tam stoi, zamykam się na wszystkie spusty, nie odbieram telefonu stacjonarnego (bo nie wiem, kto dzwoni).

 

Z tym wszystkim, związane jest także mnóstwo innych problemów. Muszę sama na siebie zarobić, bo mojej mamie jest ciężko samej utrzymać dom. Takim oto sposobem, studiuję dziennie i pracuję. Nie mam na nic czasu, a kiedy wracam do domu, jestem zmęczona, zniechęcona, z bolącą głową i kręgosłupem, więc albo się kładę, albo bezsensownie siedzę aż nadejdzie czas spania. Nie zaliczyłam jednego przedmiotu na studiach, co uderzyło strasznie w moje poczucie wartości, bo sądziłam, że potrafię sobie poradzić ze wszystkim. Po prostu, nie potrafię się zmusić do jakiejkolwiek roboty. Do pracy chodzę, bo muszę. Na zajęcia chodzę, ale nie przygotowywuję się do nich, nie mam ochoty się uczyć. Wolę się popłakać, że nie dam rady niż zabrać się za to.

 

Z nikim się nie spotykam, bo... w liceum straciłam wszystkich przyjaciół, znajomych. Od zawsze, miałam problemy z ludźmi, zawsze byłam na straconej pozycji. Zaufałam komuś, a później dostawałam po tyłku i kolejna, a potem kolejna osoba mnie opuszczała. Otrzymywałam nawet walentynki z trupimi czaszkami. W końcu, znalazłam dwie (uważałam, że...) wspaniałe przyjaciółki, później dołączyła do nas trzecia i zaczęło się sypać, po dwóch latach obłudy, ludzie zaczęli mi mówić, żebym na nie uważała, bo źle mi życzą, bo ciągle mówią o mnie złe rzeczy. Więc odcięłam się, bez słowa. Unikałam ich, bo nie miałam odwagi zapytać, co ze mną jest nie tak (chyba bałam się odpowiedzi). Następnie, wpadłam w szpony kolejnych dwóch "koleżanek", co skończyło się tak samo, tylko znacznie szybciej. Przed maturą przez dwa miesiące, nie chodziłam do szkoły. Cudem ją zdałam. W wakacje wyjechałam na dwa miesiące opiekować się dziećmi w Anglii i jak wróciłam, to nie było już nikogo, z kim mogłabym pogadać. Jedynie moja mama, brat, jego dziewczyna i mój chłopak (z którym też mi się nie układa). Ale wczoraj zaczęłam się zastanawiać, czy warto byłoby odnowić kontakt z kimkolwiek. I uznałam, że... nie chcę. Pomimo tego, że kolejny piątek wieczorem, siedzę sama i rozkminiam, to nie mam ochoty wziąć do ręki telefonu i napisać do kogokolwiek.

 

Moja mama po tym wszystkim, co spotkało ją ze strony mojego ojca, wielokrotne przeprowadzki, awantury, ucieczki z domu, rękoczyny, sama udała się do psychologa i po kilkunastomiesięcznej terapii, mam wrażenie, że jest znacznie silniejszą kobietą.

 

A ja siedzę przed komputerem ze łzami w oczach, bo dawno nikomu nie opowiedziałam o swoim życiu.

 

 

Pozdrawiam,

Klaudia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jolarula są darmowe terapie w przychodniach rejonowych - sama uczęszczałam.. możesz poszukać po przychodniach psychologów i psychiatrów nie musi to być w twojej przychodni. lekarz pierwszego kontaktu może tylko zaproponować wizytę u psychiatry i psychologa - on skierowań nie wystawia.

im szybciej to zrobisz, tym lepiej dla Ciebie i córki! :) trzymam kciuki!

 

 

may29 jak wyżej, nie zastanawiaj się nad terapią jeśli widzisz poprawę u Twojej mamy. wiem jak ciężko jest zaczynać gadać u psychologa odnośnie swoich problemów - przecież to jest obcy człowiek, który jednak chce pomóc.

ps. poszukaj przyjaciół wśród facetów.. baby są przewrażliwione na swoim punkcie.. od zawsze miałam "przyjaciółki" na których się tylko przejechałam. facet jako przyjaciel to o wiele lepszy motyw! :) jak co to pisz na priva :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, problem jest też taki, że nie każdy psycholog jest dobry. Trzeba to sobie jasno powiedzieć. I że żaden z nich nie jest cudotwórcą. Ostatnio na terapii moja Asia ciągle cisnęła mnie pytaniem: czego Ty oczekujesz od naszych spotkań? Po kilkukrotnym zadaniu tego samego pytania zacząłem gubić się w zeznaniach.

Niestety moi drodzy. Terapia nie rozwiąże naszych problemów jeśli sami nie będziemy wykonywać codziennej ciężkiej pracy. Może to są banały, ale piszę to dla osób które nigdy nie były u psych. I się spodziewają że oto w jednej chwili ich świat się odmieni (aczkolwiek jest to dobry pierwszy krok).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w ogóle głupie jest pytanie "czego się oczekuje".. co my mamy odpowiadać, że oczekujemy wyzdrowienia i stabilizacji psychicznej? przecież to jest wiadome, po to się chodzi do psychologa.

 

mnie zawsze w chwilach ciszy psycholożaka pytała: "o czym teraz myślisz?" no do chuja pana.. co to za pytanie!

 

sama zakończyłam terapię, bo nie widziałam jej efektów. wprost nie powiedziałam tego psycholożce, bo głupio mi tak było. ostatnio jednak przeszukiwałam w moich przychodniach rejonowych pomocy psychologicznej refundowanej przez nfz i już ponownie nie widziałam jej nazwiska, żeby przyjmowała.. być może ją wywalili z ośrodka.. kto wie.

boję się, że znów doznam porażki odnośnie terapii jeśli ją rozpocznę z kimś innym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ciągle zmeczenie oczywiscie po wykluczeniu chorób typu anemia, tarczyca, cukrzyca i innych to objaw depresji.

Lekarze zawsze mowia a moze to zmeczenie psychogenne i tyle.

Mam wrazenie ze bardziej moze jakas neurastenia albo zespol przewleklego zmeczenia.

Od rana czuje sie zmeczony od kilku lat, czasem nastepuje na krotko poprawa. Tylko ze jak sie poloze spac w dzien to nie zasne , a czuje ze nie mam totalnie sil- wiec dziwne ze jak sie poloze to nie moge zasnac. Za to jak położę się i poleżę choć na 15 min to czuje sie troszke lepiej.

I czy zmeczenie w depresji czy to subiektywne odczucie czy faktycznie organizm nie ma siły. No i jak faktycznie nie ma to dlaczego?

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×