Skocz do zawartości
Nerwica.com

[Bielsko-Biała]


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

bretta, Thazek, Ogólnie kogoś, co by powiedział, czy coś mi jest (depresja, czy inne g*wno, czy też mam chwilowy "kryzys") czy to psycholog, czy psychiatra... nie wiem, w życiu nie byłem, ani u jednego, ani u drugiego. Póki co sobie jakoś radzę, ale być może coś jednak skisi się bardziej z tą moją psychą =P.

Czy NFZ,czy prywatnie, - obojętne, na NFZ ot tak chyba nie puszczą... prywatnie może być - byle nie kroili jak pogrzmieni :mrgreen: . (nie mam pojęcia szczerze mówiąc, jak lepiej iść)

małaMI25, Dasz radę, w końcu coś znajdziesz... choć ciężko w kwestii pracy w tym kraju...

powodzenia tak czy siak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

arhol, no ja myślę, że prywatnie lepiej jak się ma możliwości. Polecam pójść najpierw do psychiatry i on oceni co Ci jeść i skieruje do psychologa jak będzie trzeba, w każdym razie zwykle taka jest procedura ;).

Ja polecam tą panią

http://www.lekarzpsychiatra.bielsko.pl/ - nie droga i bardzo sympatyczna, a przede wszystkim nie naciąga i ważniejsze jest dla niej dobro pacjenta niż pieniądze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Thazek, Być może racja... a że tak się spytam od ilu lat cię dręczy nerwica? czy inne gówno?

Ja tam wciąż twierdze, że to coś ze mną nie tak, i niema potrzeby zawracania głowy specjalistom... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Thazek, Jak to się zaczęło? ot tak samo od siebie, czy jakieś przeżycia?

Dopytuje, bo nie wiem, czy można dostać depresji "z dupy" że tak powiem :<.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że się wcinam Panowie. małaMI25, nie jesteś sama. Ja pracy szukałam ponad rok i też ciągle słyszałam "zadzwonimy" albo co gorsze "u nas się pani będzie marnować". Aktualnie niebawem rozpocznę pracę, ale tylko dlatego, że załatwił mi ją znajomy. małaMI25, nie załamuj się w końcu się uda, choć czasem może to potrwać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niewypowiedziana, Zależy też jakie się ma wymagania co do pracy...

ja tam nie miałem wysokich aspiracji więc robię na trzy zmiany jako pracownik fizyczny ;)

arhol, długa historia... ;)

mama cierpi na to samo co ja i moja siostra też ;) a ojciec jest alkoholikiem ;)

tak w skrócie napisałem...

Nic się nie dzieje bez przyczyny. A dowiesz się co ci jest jak pójdziesz do specjalisty. Zaczyna się od depresji ,że nic Cię nie cieszy i nachętniej leżał byś tylko w łóżku, u mnie właśnie tak się zaczęło,depresja i mało wiary w siebie. Potem problemy z żołądkiem i tak poszło dalej aż do lęków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Thazek, coś tam mnie jeszcze cieszy czasami... i też nie chce mi się tylko "warzywieć" na leżu :<. ale brak wiary w siebie,poczucie gówna - są prawie zawsze ze mną..

zresztą widzę, że masz "wesoło", u mnie w rodzinie nigdy nikomu nic nie było...

albo to dobrze ukrywają :<.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Thazek, Nie wmawiam ;p.

Czuje tylko, że się coś z*ebało w ciągu ostatnich miesięcy i tyle ;p.

I się nasila :<.

Chyba fakt,brać d*pe w troki, i jazda tam :<.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Thazek, po ukończeniu studiów miałam duże aspiracje, ale boleśnie starły się z rzeczywistością. Jestem kobietą, która żadnej pracy się nie boi, więc szukałam w różnych dziedzinach i wcale nie musiała to być praca umysłowa. Zresztą praca, którą niedługo rozpocznę też taka nie jest. Wychodzę z założenia, że lepiej robić coś, nie do końca zgodne z ambicjami, zarabiać niż siedzieć w domu i narzekać. Przez ten czas bez pracy bardzo nasiliły się moje lęki i objawy somatyzacyjne, jak człowiek ma za dużo czasu to za dużo myśli. A tak to idzie do pracy i nie skupia się aż tak bardzo nad tym, że go coś łupie :D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Mieszkam w Cieszynie. Niedawno byłem u Pani dr psychiatry w Skoczowie, która poleciła mi psychoterapię grupową w ustrońskim "Narcyzie" w grupie Pana Marka Knapa-Zagóry, jako że poza osobowością unikającą i depresją lękową mam lekkie uszkodzenie o.u.n., a ów terapeuta jest neuropsychologiem i pracuje z ludźmi cierpiącymi na tego rodzaju schorzenia. Czy ktoś z Was może był w jego grupie albo poddał się terapii indywidualnej u niego w B-B przy ul. Komorowickiej i może mi go polecić? Pytam, ponieważ już kilka lat temu byłem pacjentem jedynego psychiatry z Narcyza, który zajmuje się skierowaniami na psychoterapię w tym ośrodku, i - delikatnie mówiąc - nie byłem z niego zadowolony, a co za tym idzie mam opory by pójść do niego ponownie. A niestety nie ma innego sposobu by dostać się do grupy mgr Knapa-Zagóry. Pytam więc, czy w ogóle warto o to zabiegać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×