Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY


mysia

Rekomendowane odpowiedzi

Mam znajomego z nerwicą, i często drętwieją mu kończyny, więc jak najbardziej może to być jej objaw.

A tu coś na temat dolegliwości zw. z nerwicą:

 

erwice mogą obejmować takie objawy jak:

objawy somatyczne:

porażenia narządów ruchu lub pewnych ich części,

brak czucia (anestezja, analgezja) pewnych obszarów skóry, zaburzenia wzroku, słuchu lub nadmierna wrażliwość na bodźce, trudości z oddychaniem, uczucie ciasnoty w klatce piersiowej,

napięciowy ból głowy, ból żołądka, serca, kręgosłupa, zawroty głowy, drżenie kończyn, kołatanie serca, nagłe uderzenie gorąca

zespoły objawów charakterystyczne dla niektórych chorób czy stanów fizjologicznych (np. urojona ciąża, zaburzenia mowy, zaburzenia równowagi, napady drgawkowe przypominające padaczkę, itd.)

zaburzenia funkcjonowania organów wewnętrznych,

zaburzenia seksualne (np. zaburzenia erekcji, anorgazmia, wytrysk przedwczesny, zaburzenia tożsamości płciowej)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie wierzę, gościowi wychodzi wapń ponad normę, do tego z testosteronem jest coś nie tak, a Wy go na nerwicę nakręcacie? Wapń wypłukuję też magnez i żelazo, sprawdź też te pierwiastki, albo zacznij je uzupełniać w ciemno. Bo brak magnezu daje objawy nerwicowe, a brak żelaza to anemia, wieczne zmęczenie itd. Wapń blokuje przyswajanie prawie wszystkich mikroelementów! To nie jest nerwica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, najczęściej drętwieją mi palce u nóg i rąk, ale także tak jakby stawy, ostanio mam tak jakbym nie czół nóg. Strasznie boli mnie lewe kolano, tak jakby blokuje się, ból jest straszny, raz jest ciągly, a czasami wogóle nie daje o sobie znac. Miałem operacje na prawe kolano ze względu na koszykówke, ale lewe nigdy mi nie dokuczało. Zaczęło bolec po prostu samo. RTG kregosłupa miałem (odcinek piersiowy) gdyż starsznie mnie tam boli, ale zmian, zadnych tam nie stwierdzono. Nie wiem co jest. Może to jakiś nowotwór kości albo przerzuty do kości. Cholera wie. Niepokoji mnie podwyżone stężenie wapnia we krwi, zarówno całkowitego jak i zjonizowanego, to może miec zwiazek z notorem albo problemami z koscmi. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MJ27 Przecież tego wapnia masz niecały 1% ponad normę. Myślisz, że to dużo? Też mam minimalnie ponad normę całkowity od 2 lat i żyję. Gdyby to był nowotwór pewnie bym was straszył już zza światów... Spokojnie, bez paniki... Zapytaj endokrynologa co on na to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam. to są zdecydowanie objawy nerwicy. psycholog,terapeuta jakiś wskazany. zastanawia mnie czy jest możliwość, aby to odziedziczyć po kimś z przodkow? nerwice kazdego typu mozna zaliczyc do choroby genetyczne ? w mojej rodzinie zdarzyło się już kilka przypadkow włąsnie nerwicy i lękowej i nie tylko i nie wiem czy to w genach jakoś nie przechodzi w takim razie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Od pewnego dluzszego czasu ok 3 tyg mam cos takiego jak zaburzenia rownowagi.Takie uczucie kolysania, bujania, zapadania sie w ziemie podczas stania.Kiedy chodze to tak jakbym chodzila w powetrzu (lekkie nogi)Ciezko to opisac.tak jakbym sie miala przewrocic. Oczywiscie juz wmawiam sobie jakiegos guza i milion inych chorob ;/ Jednakze nie przewrocilam sie nigdy.normalnie z rownowaga tez nie mam problemu jak np zamkne oczy i stane na jednej nodze albo staram sie przejsc po lini prostej (nie ma to jak samobadanie :P) Tak wiec odbieram to jednak jako kolejny objaw tego cholerstwa.Tylko ze za nic nie umiem tego pokonac ani o tym nie myslec.Gdzie przy uczuciu mdlenia jakos sobie radzilam i przechodzilo.To to za cholere nie chce ;/ I moje pytanie czy ktos tak mial/ma ? A jesli tak to jak sobie z tym poradzil ?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!Jestem tu nowa.Mam 21 lat i od pół roku strasznie sie zmieniłam.Nie wiem co sie ze mną dzieje.Moja historia zaczeła sie gdy mój dziadek zaczał sie dusic wezwałam pogotowie i jadac za karetka autem poczułam ze zaczynam sie dusic, słabo duszno mi..poprostu masakra.Dzien w dzien zle sie czuje.Robi mi sie duszno mam wiecznie zimne ręce i stopy, uczucie jak bym nie czuła niektorych czesci ciała kreci mi sie w głowie...a co najgorsze...mam uczucie jak bym miała zaraz zemdlec...a jeszcze nigdy nie zemndłałam.W kosciele nie wystoje musze zaraz wychodzic bo wydaje mi sie ze zaraz zemdleje, tak samo mam w sklepie jak jest kolejka...byłam u lekarza miałam robione ogolne badania i wszystko wyszło ok..lekarz kazał mi isc do psychologa.Czy to moze byc nerwica?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy przy nerwicy moze byc problem z widzeniem...mam takie dziwne uczucie jak bym widziała przez jakies szkło..zamrugam i przechodzi na chwilke i zaraz to wraca.Zawroty głowy tez mam jakies inne...tak jak bym sie kołysała... pijane jak by nogi....nie wiem czy mi sie to wydaje czy tak naprawde jest...A ty Dinzel jakie masz objawy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim głównym objawem jest ciągły niepokój i lek przed tym ze zemdleje. Przez to boje sie wychodzic sama gdziekolwiek.Czesto mam takie uczucie jakbym miala zemdlec ale jak sobie wytlumacze ze nic mi nie bedzie to to przechodzi.Do tego doszly wlasnie te zaburzenia rownowagi.Czyli kolysanie,miekkie nogi,jakby zapadanie sie w ziemie jakbym sie miala przewrocic a to przejsc nie chce chociaz zaczynam pracowac nad tym czyli tak jak z innymi objawami nie przejmowac sie :).Duzo objawow mi juz minelo na poczatku mialam klasyczne ataki paniki czyli kolatanie serca drgawki uczucie goraca, duszenie sie ..itp.Nie moglam wyjsc z domu bo odrazu czulam ze mdleje.Na szczescie to juz minelo i od dobrych 2 mscy nie mialam takiego ataku.Mialam podstawowe badania robione i wszystko wyszlo w normie (krew tarczyca ekg echo holter).Najgorzej jest podczas zmian pogody i miesiaczki.Wtedy to juz jest masakra.Na codzien da się w miarę wytrzymać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam kochani:) mam 24 lata i tak jak większość z was przerabialam juz wszystko tzn odrealnienia, słabsze widzenie, paniczne lęki o serce, o to że przestane oddychać, wysoki puls, potliwość, zawroty głowy, strach przed omdleniami, strach przed choroba psychiczną a nawet lęki że zrobie komus krzywdę które jakiś czas temu przeszły w lęki że zrobie sobie krzywdę;( że popełnie samobójstwo a tak sie tego panicznie boje:( widze okno boje się ze skoczę jade samochodem tez to samo itd itp... 2 tyg temy zmarł mój tata... na początku nieźle sobie radziłam ale teraz jestem coraz bardziej przygnębiona.. boje sie że nie poradzę sobie z ta stratą i że sobie cos zrobie.. cały czas czuje niepokój i chce uciekać, coś robić ale nic nie da sie zrobic... od 3 dni biore leki ale na razie nie ma efektów... co robić????? to nadal nerwica? da sie z tego wyjść? czy uporam się ze strata taty??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Własnie ja mam takie same objawy.Tez juz nie dostaje takich lękow jak pisałas...tylko własnie mam teraz ten ciagły niepokoj.A najgorsze to to ze ja boje sie wejsc do szpitala lub jak słysze ze jedzie karetka to odrazu mi sie wydaje ze zemndleje:( z tym sie tak strasznie zle zyje..ale co zrobic:)W piatek ide do psychologa mam nadzieje ze bedzie ok:) Dziekuje Bardzo za odpowiedz:)Podniosło mnie to na duchu:)

 

-- 19 mar 2012, 20:50 --

 

Ta wiadomosc była do Danzel:)

 

-- 19 mar 2012, 20:52 --

 

Dasz rade!ja gdy miałam 13lat tez straciłam tate...Wiec wiem jak to jest...A co do tych objawow to mam bardzo podobne i wszyscy twierdza ze to nerwica...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chocovanilla, To sa objawy nerwicy,nie martw sie to minie jesli uswiadomisz sobie ze nic tobie nie grozi i to tylko psychika wyraza ze cos jest nie tak poprzez nasze cialo.Glowa do gory :)Tez przez to przechodzilam i ciagle przechodze ale jest juz lepiej,duzo lepiej :)I wierze ze tobie tez bedzie :)Na wszystko trzeba czasu to nie mija z dnia na dzien i trzeba nad soba pracowac.Mi sporo pomogla psychoterapia i praca nad wlasnymi myslami.Teraz to cholerstwo znowu wraca tylko ze objawia sie juz inaczej.Mam gorsze dni ale wiem ze przyjda te lepsze bo zawsze przychodza :) Poza tym wiem z wlasnego doswiadczenia ze leki na poczatku moga nasilac stany lękowe i mozna zle sie po nich czuc.Nie ktore dzialaja dopiero po miesiacu wiec 3 dni to za malo.

 

W moim przypadku wydaje mi sie ze jakos podswiadomie nie dopuszczam do siebie mysli ze to nerwica tylko ze moze to jakas inna choroba.Doszukuje sie u siebie jakis objawow i pasuja do tysiaca chorob w necie.I to takie bledne kolo ;/ Jak zrobilam badania to objawy powoli same przeszly.Teraz pojawily sie nowe i znow panikuje

 

2Czarnula, Mnie na sama mysl o pogotowiu szpitalu i lekarzach robi sie slabo.Pare mscy temu bylam na badaniach tylko 2 dni i wpadlam w taka histerie ze wyslali do mnie psychiatre i wtedy dopiero dostalam diagnoze ;]Caly czas mialam wrazenie ze zemdleje,do toalety balam sie isc ze padne i nikt nie zauwazy. Od tego czasu pomimo ze krzywdy nikt mi tam nie zrobil jedynie troche pokluli ,dostaje napadu leku ze tam znow trafie.I mimo to ze badania mnie uspokajaja to nie przezylabym tam juz chyba nawet 10 min ;/I tu chyba tkwi moj problem ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Mam taki dylemat , ktory nie daje mi spokoju. Rok temu zaczolem sie leczyc na nerwice lękowa tj. ataki paniki , lęki itd. Zaczolem leczenie anafranilem i sulpirydem. Przez 1 miesiac wszystko nasililo sie , myslalem ze poprostu umre. Mialem taka derealizacje i lęki ze nie wychodzilem z domu, myslalem ze zwariowalem. Po miesiacu wszystko minelo i zaczolem normalnie zyc. Nie mialem lękow ani nic. Leki bralem tylko 3 miesiace a potem je odstawilem ;/ To byl najwiekszy blad. Zaczolem pic dzien w dzien, byly wakacje , cieplo , a ja czulem sie znakomicie. Poznalem wtedy dziewczyne w ktorej bardzo bylem zakochany, bylismy ze soba przez rok. Kiedy nie odbierala moich telefonow , czy nie odpisywala na smsy mialem stres i mysli w glowie : moze ma innego , albo mnie niekocha itd.. Siegalem wtedy po alkohol , okaleczalem sie , tj. cialem sie , walilem piesciami po scianie. A potem kiedy sie odezwala poczulem ulge. To bylo straszne co przezywalem wtedy. Gdy ze mna zerwala mialem straszliwa depresje , jeszcze wiecej pilem , mialem proby samobojcze , dostawalem atakow szalu ze wszystko w pokoju rozwalilem , szybe w aucie nawet stluklem. Wyladowalem w zakladzie psychiatrycznym na kilka dni. Dodam ze rownoczesnie bralem leki tj. anafranil i pilem do tego alkohol. Rano wziolem tabletke a o godz 15 pilem ok. 5-6 piw. I tak bylo dziennie. Teraz skonczylem z piciem , pije okazyjnie 2 piwka na tydzien. Biore leki tak jak je mam brac. Czuje zdezydowana poprawe , niemam depresji itd. Ale jest cos co nie daje mi spokoju. Boje sie ze moge miec jakas chorobe psychiczna. Caly czas czuje sie inny od reszty ludzi , czasem mam wrazenie ze wszyscy sie na mnie patrza , obgaduja mnie , rozmawiaja o mnie. Ale tylko czasami tak mam. Jestem nerwowy , pajam agresja do innych. Mam tez nerwice natrectw , tiki nerwowe , obsesje-kompulsje. Mam taka obsesje ze musze sie obejzec w lustrze, bo boje sie ze sie zamienilem w kogos kto mnie przeraza swoim wygladem. Wiem ze to glupie ale tak mam. Gdy siedze i patrze sie na telewizor , z przyzwyczajenia wstaje i siadam z powrotem , ale to chyba tiki nerwowe. Juz niewiem co mam robic. Lekarze mowia ze to nerwica. A ja sobie wszystko przypisuje. Mialem taka sytuacje ze niepamientalem twarzy mojej kolezanki z ktora bylem na wakacjach. Tylko raz ja widzialem. I caly czas , w kolko probowalem sobie to przypominac , niedawalo mi to spokoju. Bo myslalem ze zwariowalem juz. Czy moglby mi ktos pomoc? Powiedziec mi co mi dolega? Czy to objawy jakiejs schizofreni czy cos ? Bardzo prosze o odpowiedz

 

-- 21 mar 2012, 13:02 --

 

Jeszcze zapomnialem napisac , ze mam taki strach , mysli , ze boje sie ze zwariuje i zrobie krzywde najblizszym. Szkole rzucilem bo niedawalem rady chodzic. Czasem jak pracuje czy cos i trzymam np. mlotek w rece to boje sie ze rzuce w kogos i zrobie mu krzywde. Niewiem skad sie wziela ta nerwica , przysla nagle , zawsze bylem normalny , chodz troche nerwowy.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hooligan123, nie masz co się obawiać żadnej schizofreni itp. chorób psychicznych, masz poprostu nerwicę natręctw a ona sie objawia w przeróżny sposób. Z objawów jakie tu opisałeś jasno wynika że to ten typ nerwicy.

Ta nerwica wynika ze złej biochemii w mózgu na co wpływu się nie ma, i mozna leczyć tylko lekami i psychoterapią.

Bardzo ostre masz te objawy obecnie? i bierzesz te same leki co wcześniej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dinzel.Ja mam identycznie pomysle lub widze karetke to juz mi sei wydaje ze zemndleje.A powiedz mi czy prze nerwicy masz tak ze jest Ci niedobrze tak jak bys miala zaraz wymiotowac?Oczy takie ze jak bym widziała az za wyraznie, kręci mi sie w głowie(chyba) ale jak stane prosto chcwyce sie za głowe to tak jak by mi sie nie kręciło.:)Nogi mam tak jak by sie uginały same i jak by były pijane.Masz cos takiego tez?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2Czarnula, Narazie na szczescie mdlosci nie mialam.Ale ogolnie chodze ciagle zmeczona mam czasem taki chaos w glowie i nie moge sie na niczym skupic szczegolnie w pracy.Ostatnio tez mi oczy dokuczaja, mam uczucie jakby byly na magnesach i sie do siebie przyciagaly przez to tak jakby niewyraznie widze.A co do tych zaburzen rownowagi to zalezy,czasem sie czuje jakbym byla pijana,ostatnio mialam takie wrazenie wlasnie ze nogi mi sie same uginaja w kolanach,potem mialam tak jakby mna zarzucalo na boki gdzie stalam prosto albo jakbym chodzila w powietrzu.To takie wewnetrzne uczucie jakby ale strasznie mnie to denerwuje ;/ Najlepsze jest to ze jak o tym nie mysle i sie nie skupiam na tym to tego nie ma,natomiast kiedy tylko o tym pomysle to to sie pojawia ;]A juz szczegolnie wtedy kiedy jestem poza domem i sie denerwuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Od kilku lat (od 7 w sumie) "choruję na padaczkę". Cudzysłów jest zabiegiem celowym, gdyż wszystkie moje ataki (a było ich kilka tylko) były podczas stresowej sytuacji. Np. gdy tata pojechał do Iraku lub w czasie powodzi. Miałam robiony dwa razy rezonans i kilka razy eeg. Za każdym razem wyniki były "idealnie czyste", jak powiedział lekarz. Mimo to, dalej brałam leki na padaczkę.

Niedawno wyczytałam, że to może być związane z nerwicą. Nie byłam jeszcze u psychiatry, ale poważnie się nad tym zastanawiam.

W sumie, od zawsze jestem nerwowa i stresuje się w najzwyklejszych sytuacjach - np. gdy mam dzwonić po pizze. Trzęsą mi się ręce, boję się mówić i przez to trochę niewyraźnie wymawiam słowa. Pisząc ten post, trzęsą mi się ręce, bo chyba boję się, że zostanę "wyśmiana".

 

Zanim pójdę do lekarza, chce wiedzieć, co inni na ten temat sądzą.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może tak być, że Twoje napady drgawek są od nerwicy. Też miewałem robione eeg, i wynik był zawsze dobry. Teraz drgawki mam już rzadziej, ale kiedyś miewałem często. Z leków na padaczkę brałem karbamazepinę i klonazepam. Oczywiście wizyta u psychiatry wskazana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam;-) Mam 25 lat.

 

Od kilku lat(gdzieś od czasów liceum) zmagam się z podwyższonym ciśnieniem, przyśpieszoną akcją serca, zlewnymi potami przy niewielkim wysiłku, uderzeniami gorąca, czerwienieniem twarzy.

Robiłem praktycznie wszystkie badania: krew, mocz, ekg, rtg, tsh tarczycy i wszystkie badania są ok a nawet jak to lekarz powiedział ,,jest pan zdrowy jak ryba''. Dostałem tabletki na obniżenie ciśnienia, fakt faktem ciśnienie spadało ale reszta objawów które wyżej wymieniłem pozostała;/

Często mam takie napady gorąca i otępienia, serce mi przyśpiesza a ja nie jestem w stanie nic zrobić, zapamiętać czy kogoś wysłuchać, myślę jedynie żeby gdzieś się schować, uciec...

 

Czy to może być nerwica? i czy da się to wyleczyć? Bo strasznie ciężko w społeczeństwie z tym żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuje się strasznie źle- sama nie wiem, dlaczego. Już nie miałam ataków dłuższy czas, teraz miałam taki okropny lęk, że nie chciało mi się żyć i bałam się, że odbiorę sobie życie. Najgorsza jest ta huśtawka nastrojów- kiedy jestem zajęta, myślę, że już wszystko jest okej, a kiedy wracam do domu to to wszystko znowu się nasila, wydaje mi się cały czas, że jestem chora psychicznie- mam natrętne myśli, wszystko analizuję, mam dosyć swojego chłopaka i drażni mnie wręcz jego obecność. Jak już wcześniej wspominałam, kiedy jestem zajęta żyję w miarę normalnie, zachowuje się jak każdy inny, ale coś rozwala mnie od środka, wszystko mnie denerwuje, nie mam już siły, chce mi się wyć a nie mogę, bo mama w domu, poza tym obiecała mi pomoc z moim stanem, a ciągnie się to już od lipca(raz bywało lepiej, raz gorzej). Boje się, że to może być coś innego niż nerwica, historia moich ataków jest niestety długa, ale dziś czuje się tak podle, że nie mam siły i nie wiem co mam z tym zrobić. Już na uczelni myślałam, że jestem trochę weselsza, ale to znowu wraca i za cholerę nie wiem, co to jest... Przechodziłam już wszystkie lęki- wstręt do alkoholu, strach przed upiciem się, zapachem marihuany, wyjściem z domu, strach przed śmiercią, kołatanie serca, trochę z nich minęło, ale wciąż pojawiają się nowe i to się nawarstwia, nawarstwia... Nie radzę sobie, boję sie brać leki, bo uzależniają, jestem taka młoda a jestem psychicznym wrakiem- to dobija mnie najbardziej, chciałabym, żeby ktoś mi odpisał, może doradził, czy najpierw mam wybrać się do psychiatry, czy do psychologa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

melpomena

najpierw do psychiatry. to nieprawda, że wszystkie leki uzależniają. benzo tak, ale ssri nie. każdy boi się brać leki, ale czasem trzeba sobie pomóc, efekty mogą przejść Twoje oczekiwania. i każdy z nas też bał się, że to może być coś innego niż nerwica. jak kiedyś ktoś napisał - gdybyś była chora psychicznie to byś o tym nie wiedziała. skoro to analizujesz, to znaczy, że jest ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×