Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Faiter warto zaryzykować. Jak zaryzykujesz to nie tylko odejdzie poczucie winy i żalu, ale też ten strach z przeszlości zacznie zanikać. Jak na początku nie jest latwo to traktuj ludzi z dystansem (ale nie okazuj tego) pomyśl sobie, że jak się uda to ok będę mial fajnego kumpla albo kumpele, a jka nie to będzie to ktoś inny. Dopiero jak przekonasz się po pozaniu tej osoby, że warto, to wtedy otworzysz się bardziej i zaufasz.

Darek dzięki ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pogadała z Martą.

I wzruszone i przeproszone (ja musiałam pierwsza)nadal się kochamy.

The End.

 

Uwielbiam takie zakończenia.

No ja też. Ale u mnie niemożliwe. Do tego trzeba chęci dwóch stron. :?Justynko - mam nadzieję że ok i trzymam kciuki.

 

Idę do dentysty. Już mnie wszystko boli, ale idę i to nie ostatni raz niestety. Trzymajcie się. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj czytam streszczenia i opracowania lektur... na pierwszy rzut chyba najgorsze: Dziady, Kordian, Nie-Boska Komedia. Potem już może być tylko lepiej (z jednym wyjątkiem: Ferdydurke :? ). Ale już Wam nie marudzę, mam nadzieję, że korzystacie z pogody ;) bo coś pusto na forum i tylko od czasu do czasu ktoś się pojawia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj doszłam po raz kolejny do wniosku,że jestem inna od innych.Strasznie inna :( Aż za bardzo.Znam w sąsiedztwie osoby z nerwicą i one różnią się ode mnie diametralnie.Są chaotyczne,rozwrzeszczane,jekieś takie agresywne,napastliwe,ciekawskie.Rozmawiamy ze sobą,ale między nami jest mur nie do przeskoczenia,a tym murem jestem ja.One są świetnie zorientowane w życiu sąsiadów,kto z kim i dlaczego-ja nie.Dla mnie to jest jakieś obrzydliwe.Świetnie orientują się co się opłaca,a co nie,w różnych dziedzinach życia.Ja nie bardzo.Wkurza ich cały świat,a jednocześnie włażą w d..ę komu trzeba(np.prezesowi spółdzielni),ja nie.I tak można by mnożyć w nieskończoność.Krótko mówiąc,jestem dziwolągiem,który nie pasuje nawet do nerwicowców.Wybryk natury.Im jest z pewnością bliżej do tych "normalnych"zdrowych ludzi.Ja jednak jestem nienormalna i to nie tylko przez nerwicę,chyba raczej z natury.Jak ja mam się odnaleźć w tym normalnym świecie,jak ni czorta do niego nie pasuję?Sorki,tak sobie pogadałam.Cholerka,zaczynam bać się ludzi z nerwicą,pewnie to głupie,ale wśród nich dla mnie też nie ma miejsca :( .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Różo.Ja myślę że Ty jesteś jak najbardziej normalna bo ja mam tak jak Ty i nie czuję by to ze mna coś było nie tak tylko z tymi ludzmi co pędzą sami nie wiedząc do kąd :( świat zwariował,ta niegrzeczna interesowność ludzka bo tak to teraz można nazwać,ta chora przesadna wścibskość-już nawet nie wiem jak to opisać.Różo kochana jesteśmy jak najbardziej normalne ale ten głupi świat nas przytłacza a my nie chcemy być takie jak ci ludzie,chcemy pozostać soba i dlatego jest nam tak cięzko.Sciskam Cie mocno bo też dziś wolałam pospać choć jest przepiękna pogoda ale nie chciałam wychodzić by nie załamywać się coraz bardziej widząc jak sąsiad chwali nowe auto sasiada a za chwilke obgaduje jego i jeszcze kilka innych sąsiadow..itd...itd...tak naprawdę to nie ma już miejsca na ziemii gdzie jest jeszcze normalnie :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybryk natury

Yhy... pamiętasz, co Ci kiedyś napisałem w odpowiedzi na te słowa?

Im jest z pewnością bliżej do tych "normalnych"zdrowych ludzi

Różo... Ty znów próbujesz się wkręcić że Ty jesteś zła, nienormalna, i w ogóle do kitu. Powiem Ci szczerze, że gdyby ludzie tacy byli, to ja raczej zostałbym pustelnikiem, bo nie chciałbym mieć z nimi kontaktu. Warto by było się zastanowić, kto tu jest nienormalny. Bo jeżeli wkurza Cię włażenie w d... zarówno sąsiadom jak i prezesowi, to dobrze się rozumiemy i ja też jestem nienormalny. Jednak moim zdaniem człowiek a człowiek to względnie 2 różne pojęcia. Każdy jest inny. Są ludzie tacy jak opisałaś w swoim poście, jak i też są tacy jak Ty. Nie chcę się wdawać filozofie... bo bym zawalił całą stronę na forum jednym postem, ale ostatnio kwestionuję istnienie jakiejkolwiek normy. Dobra cicho siedzę :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Różo - ja tez tak mam. Często chciałabym być jakimś pustelnikiem - ale nie mam szans. :?

a my nie chcemy być takie jak ci ludzie,chcemy pozostać soba i dlatego jest nam tak cięzko

dobrze powiedziane! :smile: najgorsze jest to że ja wiem że zawsze będę taka niedopasowana, bo nie zamierzam się upodobnić do ogółu (w pewnych sprawach jak np. wspomiane włażenie w d... - ohyda)

 

zaczynam bać się ludzi z nerwicą,

heh mam nadzieję że nie wszystkich, bo wyjdzie że kolejna osoba się mnie boi. :mrgreen:

trzymajcie się wszyscy. przytul.gif

Piotrek - nie zaśnij z nudów przy tych lekturach. ;) Mam nadzieję że dobrze Ci pójdzie. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj doszłam po raz kolejny do wniosku,że jestem inna od innych.Strasznie inna :( Aż za bardzo.Znam w sąsiedztwie osoby z nerwicą i one różnią się ode mnie diametralnie.Są chaotyczne,rozwrzeszczane,jekieś takie agresywne,napastliwe,ciekawskie.Rozmawiamy ze sobą,ale między nami jest mur nie do przeskoczenia,a tym murem jestem ja.

Ale nie brzmi, byś chciała być taka, jak oni. Więc czemu Wasza odmienność musi być problemem?

 

Cholerka,zaczynam bać się ludzi z nerwicą

BU!

pewnie to głupie,ale wśród nich dla mnie też nie ma miejsca :( .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani moi,dobrze wiedziałam,kto mi odpowie :D I wierzę bardzo mocno,że wy jesteście szczerzy i jedziemy na tym samym wózku.Ale pomyślcie-świat jest właśnie taki i między innymi dlatego my mamy nerwicę.I jednak reakcje i zachowania ludzi z tą samą nerwicą mogą być różne.Tak szczerze-jak znaleźć się w tym świecie?Pewnie Piotrku masz rację,że się wkręcam,ale próbuję zacząć żyć normalnie,tzn.aktywnie i co chwila rozbijam się o mur zachowań ludzkich,tych nieciekawych.Świata nie zmienię,to już wiem,chociaż strasznie mnie to wkurza,bo chciałabym żeby był inny.Siebie też nie zmienię,bo jak słusznie zauważył Zorki-i nie chcę upodobnić się do tych ludzi i nie umiem choćbym chciała.I do czego to w końcu prowadzi?Do wyobcowania,do lęku,do osamotnienia i w rezultacie-znowu do depresji.Po raz pierwszy od wielu dni,wróciłam na swój dywanik w łazience :( Przepraszam,że dołuję,nie chcę tego,ale co można zrobić w tej sytuacji?Chyba tylko pogodzić się z tym,że jestem ciamajda,mało sprytna niedołęga i oryginał :( Taki wybryk natury,cudak,pomyłka.Może nadaję się w ramki,ale nie do ludzi :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

próbuję zacząć żyć normalnie,tzn.aktywnie i co chwila rozbijam się o mur zachowań ludzkich,tych nieciekawych

Więc może postaraj się zmienić nastawienie. Zamiast próbować ten mur przeforsować, to postaraj się go ominąć. Nie zmieniaj siebie. Nie zmieniaj innych.

Taki wybryk natury,cudak,pomyłka.Może nadaję się w ramki,ale nie do ludzi

Wrrrrrrr.... nie denerwuj mnie. Jesteś całkowicie w porządku i czy chcesz czy nie, musisz się pogodzić ze świadomością że jesteś sympatyczną i wspaniałą osobą. BASTA!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka, wyjazd z przyjaciólmi wypalil, ale bylo super :D Tak się wyglupialiśmy że aż się ludzie patrzyli hehe ;) Oderwalam się od problemów. Swietny dzień. Już nie pierwszy raz widzę, że moje miasto mnie doluje. Wyjeżdzam jest super, wracam wszystko wraca. Co prawda dobry nastrój mnie nie opuścil, ale nie chcę czekać az do czasu aż wyjadę na studia żeby poczuć wolność :/ To jest narazie bariera którą muszę pokonać :/ Powiem to w środe na psychoterapii. W każdym razie moje miasto mi nie sluży jak narazie. Ale poprawil mi się humor, bo na wakacjach jestem w rozjazdach. Więc można powiedzieć, że wakacje bez depresji. Nie no żartuję sobie. Jest ok. Jak stawiacie pokonam tą barierę? Troche trudno może być.

Róża ja myślę tak: że warto żyć z ludźmi w zgodzie, akceptiować ich takimi jakimi są(nie mówię, że wszystkich, tych zlych nie) a trzymać z tymi, którzy są ok. Na pewno znajdziesz takie osoby, które będą w Twoim stylu. Bratnie dusze. I nie jesteś inna :) To raczej inni odbiegają od norm.

Piotrek szczerze wspólczuje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka, wyjazd z przyjaciólmi wypalil, ale bylo super Tak się wyglupialiśmy że aż się ludzie patrzyli hehe Oderwalam się od problemów. Swietny dzień.

Bardzo sie ciesze,że miałaś taki świetny dzień

Jak stawiacie pokonam tą barierę?

Ja stawiam,że pokonasz ;)

Ciesze się,że sobie jakoś radzisz ashley

Co do wyjazdow z przyjaciołmi to raczej mnie żaden wyjazd nie czeka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darek czeka Cię wyjazd z przyjaciólmi. Nie pamiętasz, że planujemy spotkanie jakoś na początku września? ;)

Albo mi się wydaje, albo powoli zaczynam stawać się sobą :) Na razie nie jestem taka jaka bym chciala. Może po jakimś czasie będę. A jak się okaże, że jestem zupelnie inna za nic w świecie nie będę chciala się zmieniać. Jedyne czego chcę to być sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie nie jestem taka jaka bym chciala. Może po jakimś czasie będę. A jak się okaże, że jestem zupelnie inna za nic w świecie nie będę chciala się zmieniać. Jedyne czego chcę to być sobą.

Będziesz sobą ashley!!!!Życze Ci tego z całego serca!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×