Plany, marzenia, cele...

izzie, masz rację mega auto i raczej nierealne dla mnie do osiągnięcia, ale pomarzyć nie grzech :-)

beti19, nigdy niewiadomo co tam w życiu na Ciebie czeka... Wiec wiesz...

izzie, ja jednak jestem realistką i potrafię ocenić swoje możliwości

na takie auto trzeba zarobić a przy dzisiejszych pensjach to nawet na rower ciężko odłożyć

mam w planie nauczyć się planować.

Mam marzenie,zeby mnie ta wredna nerwica opuściła.....z wszystkimi dodatkami na zawsze......wiem...

Nieziszczalne...

Mam plan aby napisać książkę dla mojej siostrzenicy która ma 7 lat.Podobały Jej się opowiadania które dla niej pisałam o naszych psiakach.Pożyczyłam książkę do nauki rysowania,są tam też lekcje komiksowego rysunku więc i sama zrobię ilustrację.

Poza tym mam cichutkie marzenie zrobić wreszcie prawo jazdy.

Ogólnie znów się rozmarzyłam i chcę wprowadzić kilka rzeczy w życie

To ja zaczynam od małych kroczków:

1) Od dziś nie palę w swoim pokoju. Fajka max jedna na 2 godziny (a idzie 30 dziennie i przewlekłe zapalenie oskrzeli...)

2) Dieta ;P. Prawie zawału dostałem jak wszedłem na wagę.

Znalezienie pracy, wyprowadzka od rodziny (gdziekolwiek) - na razie tyle ale w kolejce czeka poznanie kogoś, z kim mógłbym dzielić swój nędzny żywot...

SadSlav, mam identyczne plany, co Ty. A nie myślałeś o przeprowadce do innego miasta?

wujekEgonDaCiKlapsa, aż tak źle z tą wagą?

No nie jest wesoło. Ale do nadrobienia

kornelia_lilia, a czy gdzie indziej będzie lepiej? W sumie nie sądzę... Niby nie trzyma mnie tutaj tak dużo już ale nie umiałbym chyba żyć poza Poznaniem. Jestem cholerka zbyt sentymentalny i lubię to miasto

To teraz ja

- utrzymanie się w pracy,

- własny samochód z garażem (koniecznie)

- kawalerka

- owczarek niemiecki

- i koniecznie miejsce na zagrodę dla niego (z tym może być problem)

A jak wrócę z pracy to wspólne wieczory, spacery i wyjazdy we dwoje, czyli ja i mój przyjaciel pies

Przydała by się jeszcze jakaś przyjaciółka, choć od biedy wystarczy mi moja terapeutka

- wyjście z psychicznego dołka

- znalezienie pracy

- żeby te doły wiecej nie wracały

- oglądanie filmów które wcześniej sprawiały mi przyjemność

- czytanie książek na których się skupie

- znalezienie pracy

- żeby te doły wiecej nie wracały

U mnie mogłyby sobie wracać, byleby tylko nie przeszkadzały za bardzo w pracy.

Obecne cele:

1.Dłuższe spacery.

2.Joga-zaczynam w środę.

Marzenia:

1.Znalezienie prawdziwej,bratniej duszy...

Cele na przyszłość:

1.Pójście na studium roczne-od października.

2.Następnie na studia-na razie nie mam w głowie kierunku,choć filozofia lub coś z dziedziny psychologii to kierunki mi najbliższe.

3.Pójście do pracy-uporanie się z lękiem przed tym.

czy marzenia są obowiązkowe?

Wciąż nie mam ani planów, ani marzeń, ani celów.

dałem sobie na uspokojenie (hydroxyzinum),

i biorąc pióro i kartki papieru poddałem się medytacji, pisząc co popadnie.

nie są to marzenia, ale... zakiś zaczyn.

chciałabym przypomnieć sobie swój pierwszy pocałunek... podobno to każdy pamięta, tylko nie ja ..

ja zaś chciałbym spotkać na swej drodze mądergo człowieka, który był by dla mnie autorytetem.

Wciąż nie mam ani planów, ani marzeń, ani celów.

ja niestety też nie....coraz bardziej wycofuje się z życia

Mam plan zacząć regularnie grać w badmintona.

Moim marzeniem jest żeby moje plany zawsze zmierzały do celu..

Moim marzeniem jest teraz to aby pewne sprawy (nie do końca zależne ode mnie) się wyjaśniły... a już wielkim marzeniem jest to żeby przebiegły po mojej myśli...