Nasze małe i wielkie sukcesy !! :)

dominika92, ja też przeżywam najróżniejsze stany...zwątpienie - wydaje mi się, że już nigdy nie będę funkcjonować zupełnie normalnie. Dzisiaj sama wybrałam się na dłuższy spacer i drobne zakupy. Miałam mnóstwo różnych myśli...wyrzucałam złe, wypierając innymi, przyjemniejszymi.

Przyznam, że słabsze samopoczucie Męża, źle na mnie wpływa... :(

Udaje mi się jednak panować na tą huśtawką emocjonalną, choć czasem bywa trudno...

Mija pierwszy tydzień, drastycznego ograniczenia palenia i ciągnę to dalej. Kolejna redukcja za tydzień

wujekEgonDaCiKlapsa, no no jakie postępy!

Powoli się przzwyczajam. I nie charczę już jak stary gruźlik

wujekEgonDaCiKlapsa, oddaj mi troche Twojego dobrego samopoczucia plissss

Hmmmm. W jaki sposób. ?

Powodzenia z rzucaniem palenia :)

wujekEgonDaCiKlapsa, obojętnie jaki byle bym poczuła się lepiej;)

Mnie się udało dzisiaj zrobić obiad, posprzątać kotu kuwete, iść do sklepu i w końcu się wykapać

ogłaszam wszem i wobec ,że wracam do życia

sweethomealabama, , powodzenia

Pierwsza faza zmniejszenia ilości wypalanych fajek, zakończona z sukcesem.

Od jutra kolejna redukcja. Fajka nie częściej niż co 2 godziny. :]

wujekEgonDaCiKlapsa, jestem z Ciebie dumna

-porozumiałam się z psychologiem i zaczynam terapię

-wczoraj stałam z tatą w korku i nie poczułam lęku

-poszłam dziś sama do księgarni w centrum wawy i..nic zero lęku

dziwi mnie to szczerze mówiąc. Nie czuję nic, nawet szybszego bicia serca Ja wiem, że to dobrze..ale to jest dziwne

dominika92, tak to właśnie z nami jest, że boimy się, gdy nic się z nami nie dzieje..to jakieś błędne koło jest...

Decyzja o terapii bardzo słuszna, Dominiko

ale właśnie ja się nie boję ostatnio..boję się że będę się bać, a potemjest ok..tylko potem jak się uda to czuję jakąś taką pustkę, bezsens..nie rozumiem dlaczego? nie potrafię się tym cieszyć tylko jestem taka nijaka..może tak ma być? może podświadomie boję się że zdrowieje i będę musiała zmierzyć się z normalnym życiem? nie wiem..

Ktoś chętny na założenie tematu o diecie i pisanie ze mną dzienniczka codziennie?

ja mogę spróbować może to mnie trochę zmobilizuje, żeby nie jeść codziennie ciast

michuj powodzenia życze w rzucaniu palenia mnie to jakos slabo wychodzi ,gdyby moj facet nie palil byloby mi latwiej

Ja na razie nie rzucam. A co do tematu diety, to po świętach zaczniemy

dobra

No to małe sukcesy: 5 dni bez czekolady i obgryzania paznokci

michuj tys jest dobry haha

estera1,

Mój sukces to że odważyłem się napisać na tym forum i się nie zniechęcam.

czy wstaliście pewnego dnia i pomyśleliście od dzisiaj będzie już tylko lepiej czy jak to u Was wyglądało? po czym poznać ten moment, że coś się zmienia na lepsze?