Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Darek jak przeczytalam to co napisales to przyszlo mi do glowy ze to wredny babsztyl byl :shock: Mam nadzieje ze znajdziesz kogos normalnego, zycze powodzenia.

Ja mialam dzisiaj swietny dzien,chociaz caly poza domkiem lazilam po miescie i robilam zakupy ;) Wogule od paru dni mam wrecz znakomity chumor.Pelno we mnie optymizmu jak bym mogla to bym sie z wami podzielila.Jak komus potrzebny to niech bierze ;) Jednak to zycie czasem potrafi byc piekne :D A jeszcze do niedawna sama bym nie uwierzyla ze tak powiem hehe. 8)

Pozdrawiam wszystich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Kochani :) Dziękuje wszystkim za pocieszenie, dzięki temu latwiej przetrwalam chwile zalamania. Już wrócilam do normy. I chyba jestem dobrej myśli. Chyba bo czasem mi się wszystko miesza, jak za dużo myślę ;) Widzę, że nam się wszystkim udzielilo, ale pewnie już jest lepiej? Na pewno będzie, u mnie ostatnio bylo fatalnie, pisalam glupoty na forum, ale już jest ok. U Was też będzie ;)Piotrek czy Ty mnie chcesz wykończyć panem Giertychem? STOP telfonom komórkowym! Hehe. Darek bardzo podoba mi się Twoja postawa, bardzo bardzo ;) Że skupiasz się na tych dobrych ludziach i oni są dla Ciebie takim punktem. Super. Ja mam mnóstwo takich ludzi. Też zacznę się skupiać tylko na tych dobrych a tych innych nauczę się nie brać do siebie. Hugs for all

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darek, mogłeś jej powiedzieć, żeby Ci dała namiary na grupę do której ona chodzi bo coś mi się wydaje, że babka nie jest całkiem normalna ;)

Makcia mam podobny problem co Ty, żadnych kontaktów ze znajomymi bo są daleko :cry: Na majówkę jedziemy do domku w górach i szukamy wśród znajomych mojego faceta chętnych ale cienizna okropna :?

Przewaznie ludzie mają już plany albo im się nie chce :shock: I nawet argument, że to absolutne free nie przekonuje (bo chatka jest ojca czyli żadnych opłat, bierzemy tylko fasole a puszce i śpiwory :D ). Słuchajcie, no tylko się pochlastać z takim rozkwitem życia towarzyskiego :cry::cry::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fatalne...

czasy drugiej klasy..

 

Ludzie, kurna, jak to jest, że szkoła dosadnie może komuś spitolić życie, nawet osobie otwortej, uśmiechniętej... zrobi z niej marmolade ze żwirem!

I nie deklaruję fobii społecznej.

prędzej fobię szkolną zadeklaruję XD

 

dzień po dniu mija, a ja czuję, że życie mi się kończy, te młodości, tere fere, wszystko mnie minęło.

 

Kurde..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, kurna, jak to jest, że szkoła dosadnie może komuś spitolić życie, nawet osobie otwortej, uśmiechniętej... zrobi z niej marmolade ze żwirem!

I nie deklaruję fobii społecznej.

prędzej fobię szkolną zadeklaruję XD

Szkola może każdemu spitulić życie....nawet osobie otwartej i uśmiechnietej...wszystko zależy od ludzi będących w klasie....ja trafiłem na bande bydlaków....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pomyślcie czy macie powód żeby tak pisać

mam, mam ale to nic. Jakoś z tym żyję. Zresztą ja i tak zaniedbuję wszystkich znajomych więc nikt normalny przy mnie nie wytrzyma. Ale wiem w czym problem. Nowi znajomi nowymi znajomymi, a ja głupia....tęsknię za tym co było, za tymi ludźmi, za tymi pogaduchami itp. Chociaz nie wiem czemu bo wielu z tych ludzi to takie wredne dziady. Ale ja głupia.

I nawet argument, że to absolutne free nie przekonuje

ooo - co za dziwni ludzie. u mnie to na takie coś to by się chyba rzucili. Chociaż - wszystkiego się można po ludziach spodziewać. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dopiero wstałem po popołudniowej drzemce i jestem zakręcony jak słoik :shock::? I piszę co chwilę i kasuję bo takiej filozofii jak tu wypisuję to by nikt nie zrozumiał :roll: ale jednak się postaram.

chyba są baby wredniejsze ode mnie

A widzisz, jednak :P A tak na poważnie - do wredności to ty masz tyle co piernik do wiatraka ;)

A tu nauka czeka

brrrr.... mnie też :/ non stop w jednym temacie... chyba w ogóle już nie możecie czytać jak znowu piszę o maturze... proszę wytrzymajcie. A tobie Kaja życzę porządnego powera do nauki :mrgreen:

czy Ty mnie chcesz wykończyć panem Giertychem? STOP telfonom komórkowym! Hehe.

oczywiście, że nie... wódz jest tutaj z okazji zbliżającej się maturki :lol:;)

no tylko się pochlastać z takim rozkwitem życia towarzyskiego

O to tak w sumie jak u mnie ostatnio.

Ludzie, kurna, jak to jest, że szkoła dosadnie może komuś spitolić życie, nawet osobie otwortej, uśmiechniętej... zrobi z niej marmolade ze żwirem!

Nie martw się, to taki głupi rok w LO... a potem będzie lepiej (początek III LO)... a jeszcze potem będzie jeszcze gorzej (koniec III LO) :roll:

Przecież wszystko dopiero przed Tobą Wink Cala masa wspanialych chwil.

No tu się bardzo zgodzę. Bo jak prawdą by było co pisze Gosia (Mizer) to bym się pochlastał.

Chociaż - wszystkiego się można po ludziach spodziewać

a no... :?

Nowi znajomi nowymi znajomymi, a ja głupia....tęsknię za tym co było, za tymi ludźmi, za tymi pogaduchami itp.

A nie można jakoś tych tęsknot z realiami połączyć? Tzn. pogaduchy z nowymi znajomymi ;) ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I piszę co chwilę i kasuję bo takiej filozofii jak tu wypisuję to by nikt nie zrozumiał

Możesz sobie tworzyć filozofie jaką chcesz my i tak zrozumiemy ;) i nic dziwnego, że piszesz o maturze co chwile, bo ona już za chwile :smile:

Kaja mnie też czeka masa nauki i mi sie masakrycznie nie chce. Biologię to bym mogla czytać godzinami ale fiza to już ścięcie. Ide sie dalej uczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie można jakoś tych tęsknot z realiami połączyć? Tzn. pogaduchy z nowymi znajomymi Wink

można - jak najbardziej. ;) Już praktykowałam :mrgreen: , ale to nie to samo. I widzisz jak to ze mną - tak źle i tak niedobrze. ;)

A tak na poważnie - do wredności to ty masz tyle co piernik do wiatraka

no nie wiem. Brat mi nie potrafił powiedzieć że czogośtam nie zrobi bo się boi, siostra podobno nie umie być wobec mnie szczera bo chyba też się boi, ktośtam jeszcze podobnie. nie wiem o co chodzi. Mam metr-sześćdziesiąt w kapeluszu, do tego niedowagę i nigdy nikogo nie pobiłam (a niektórym się należało). No, może czasem trochę krzyczę (w ostateczności), ale nie aż tak, żeby się bać do mnie odezwać. ;)

 

ale jednak się postaram.

no i się postarałeś. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam troche lęków związanych z innymi ludźmi. W sumie moje lęki dotyczą tylko ludzi. Jestem do nich dobrze nastawiona i staram się być otwarta. Ale chodzi mi o tych zlych ludzi. Te moje lęki wynikają z przeszlości. Co prawda moje podejście jest przesadne. Czasem mam tak np. dzisiaj. Zadzwonil domofon. I poprostu ktoś się pomylil. A ja nawet nie zwrócilam na to uwagi, bo czytalam ale z mojego wnętrza pojawil się lęk. Sami wiecie jak to jest z lękami. Uprzykrzają życie. My podczas lęku nie jesteśmy pewni czy to wyobraźnia czy rzeczywiście lęk jest sluszny. Mam do Was pytanie, jak myślicie jak będę nad tym pracować, psychoterapia itd to czy kiedyś mi to da spokój i będę mogla normalnie żyć? Tzn że uda mi się tak normanie do pewnych spraw podejść i oswoję swoją wrażliwą psychikę z tym, że pewne rzeczy poprostu są i spotykają wszystkich i to trzeba wziąść na luzie. Ja jestem dobrej myśli, bardzo bym chciala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale normalnie za tego Romana to bym cię kopnęła chętnie

A by się nawet przydało :twisted:

Wrzucam twarz mojego maturalnego idola Laughing będzie tu aż do końca matur. Danego słowa nie zmienię Laughing

No i co poradzę? Danego słowa tu nie zmienię... ano poradzę. Nie będę już Was męczyć... Roman trafi do strefy maturalnej w offtopie (czyli wilk syty i owca cała :P ) :lol: Pożegnajmy go oklaskami :lol::twisted:

Mam do Was pytanie, jak myślicie jak będę nad tym pracować, psychoterapia itd to czy kiedyś mi to da spokój i będę mogla normalnie żyć?

Ja mam nadzieję, że tak. Bo sam mam jak po pewnym czasie zauważyłem głównie społeczne lęki (z szkolnymi już się całkowicie uporałem).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam do Was pytanie, jak myślicie jak będę nad tym pracować, psychoterapia itd to czy kiedyś mi to da spokój i będę mogla normalnie żyć?

Masz wiarę i chęć do pracy nad sobą, jeśli z tego nie zrezygnujesz to przyniesie efekt. Bo przeciez w zasadzie czy istnieje jakaś inna dobra droga?

siostra podobno nie umie być wobec mnie szczera bo chyba też się boi, ktośtam jeszcze podobnie. nie wiem o co chodzi.

maiev i to Ty się ludźmi przejmujesz. A niech sie oni boja! :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ahley ja bardzo mocno wierzę że wszyscy w końcu będziemy zyć normalnie, że "to" kiedyś odpuści

 

Mizer przez ciebie poczułam się staro ;) Za karę odpowiem ci jak stary piernik ;) :szkoła kiedyś w końcu się skończy, będzie tylko wspomnieniem, nie rozumiem czemu w szkole robi się tyle szumu o najmniej istotne kwestie ale staram się pamiętać tylko to co było pozytywne, śmieszne, to tylko szkoła

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu stało się tak, że odpuściłem sobie pisanie na forum. Zawsze miałem coś ważniejszego do zrobienia, albo, po prostu, nie chciało mi się pisać, bo zwyciężało wewnętrzne przekonanie, że skoro daję sobie radę sam, to nie ma takiej potrzeby. Tak sobie odkładałem, najpierw na Święta, później na po Świętach, a teraz już miałem pokusę do odłożenia napisania paru postów na majową przerwę. Na szczęście jakoś przemogłem tą niechęć. Może dlatego, że po zdecydowanie lepszym okresie, w ostatnim tygodniu, nadszedł większy kryzys i czuję potrzebę jakiegoś oparcia do ponownego odbicia się.

 

Z moją nerwicą stała się ostatnio dość dziwna rzecz. Mianowicie, zacząłem się zdecydowanie lepiej czuć poza domem. Dotychczas było tak, że w domu było źle, a poza nim jeszcze gorzej. Jednak nie dziwi mnie to bradzo, bo przyczyna mojej nerwicy tkwi właśnie w domu. Więcej czasu spędzałem poza domem, a ludzie wokół mnie nie przeszkadzali mi i mogli mi nagwizdać. Nawet w kościele, po raz pierwszy od wielu lat nie zajmowałem już miejsca w tyle, tylko w samym centrum tłumu.

 

No i tydzień temu coś mnie podkusiło, żeby się wybrać na mecz. Akurat z tym nie mam najmniejszego problemu. Na to, dlaczego tak się dzieje, także znalazłem odpowiedź, ale o tym może później. Mecz, zamiast pomóc, tym razem mi zaszkodził. Przemarzłem i przeziębiłem się. Kilka dni w domu już zupełnie mnie rozbiło i muszę z powrotem się piąć w górę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj poszłam do szkoły po dłuższej przerwie. Nie mam ocen, żadnych. Nie wiem jak przeżyje ten stres regularnego chodzenia do szkoły, ale zaczęłam łykać magnez, może chociaż troche pomoże.

 

stephanus gratuluje odwagi wychodzenia do ludzi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale zaczęłam łykać magnez, może chociaż troche pomoże.

Ja ostatnio biorę kompleksowy zestaw witamin+minerałów (magnez też jest) i bardzo pomaga... i przez wrodzoną sklerozę 2 dni nie wziąłem i czuję pogorszenie. Także takie rzeczy wbrew pozorom bardzo pomagają. Trzeba tylko o nich pamiętać :lol:

jestem rasowym imprezowiczem i włóczydupkiem.

w szkole mam przejebane

8) a tak w ogóle fajny z ciebie włóczydupek :lol:

Kilka dni w domu już zupełnie mnie rozbiło i muszę z powrotem się piąć w górę.

Też tak mam po przeziębieniach. Przejdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o tych zlych ludzi. Te moje lęki wynikają z przeszlości. Co prawda moje podejście jest przesadne. Czasem mam tak np. dzisiaj. Zadzwonil domofon. I poprostu ktoś się pomylil. A ja nawet nie zwrócilam na to uwagi, bo czytalam ale z mojego wnętrza pojawil się lęk. Sami wiecie jak to jest z lękami. Uprzykrzają życie. My podczas lęku nie jesteśmy pewni czy to wyobraźnia czy rzeczywiście lęk jest sluszny. Mam do Was pytanie, jak myślicie jak będę nad tym pracować, psychoterapia itd to czy kiedyś mi to da spokój i będę mogla normalnie żyć? Tzn że uda mi się tak normanie do pewnych spraw podejść i oswoję swoją wrażliwą psychikę z tym, że pewne rzeczy poprostu są i spotykają wszystkich i to trzeba wziąść na luzie. Ja jestem dobrej myśli, bardzo bym chciala.

Ja mialem strach przed złymi ludżmi...bo ich spotkałem...kiedyś na swojej drodze...mogę się tylko domyślać co Ty przeszłaś ashley.....ja byłem przez trzy lata prawie codziennie bity okradany,obrażany,upokarzany przez kilkunastu kolesi z gimnazjum...byłem bity,szarpany,kopany...traktowany jak zwykłe gówno,,często ktoś brał ostre narzędzia np.cyrkiel albo długopis i wbijał mi go w skóre...często szantażowali mnie że jeżeli nie dam im pieniędzy to spalą moją torbę z książkami..a moja mama dowie się o tym że mam takie problrmy w szkole itp.często przychodzili pod mój własny dom chcąc ode mnie pieniędzy...potem było liceum tam paru ludzi znało moją przeszlość tam też mnie traktowali jak śmiecia...no ale tam przynajmniej miałem względny spokój...TERAZ SIĘ NIE BOJE złych ludzi,ponieważ wiem że po pierwsze:nie wszyscy są żli,po drugie:wale to czy spotkam złego czlowieka który będzie chciał mi coś zrobić,ponieważ wiem,że będe się bronić z całych sił i napewno tego złego człowieka pokonam...poza tym psychoterapia napewno może pomóc również w takich sprawach..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mam zaliczenie (studiuję filologię) i przez wczorajszy i nocny atak niczego nie zdążylam się nauczyć. Ale zostało mi pare godzin i mam nadzieję, że teraz jak czuję się juz odrobinę lepiej bo już chociaz o szpitalu nie myślę, to nauczę się i pójdę.. Wśród ludzi ponoć łatwiej czasami, myśli można oderwać od samej siebie:) Pochodze po mieście, posiedzę na ławeczce, może się troszkę poopalam.

Mam nadzieję, że ten dzień skończe zadowolona z siebie, że przezwyciężyłam najgorsze i ,że chociaż trochę nabralam siły (takze dzieki temu forum :D )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×