Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

no sęk w tym że własnie jest tak, że co zrobię to źle, a jak zrobię na przekór sobie też niedobrze

hmmm... coś o tym wiem ;) bo coś takiego też robię czasem

Do du... z taką robotą !! :lol:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 5:32 pm ]

Kaja przytulam wirtualnie ;) To tylko 1 dzień. Następny pewnie będzie inny ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do Tomka - nie jestem psychologiem, ale ja znam swoją bezpośrednią przyczynę nerwicy (pośrednich było chyba sporo). Może skoro napisałeś, że już od przedszkola nie potrafiłeś się bawić, to tam leży przyczyna. Może ktoś Cię źle potraktował, wiesz, może musisz do tego jakoś dotrzeć, porozmawiać, ze specjalistą.

 

Bo np strach wśród ludzi przed publicznym przemawianiem bierze się właśnie ze szkoły, z przedszkola, bo dzieciaki się śmiały itd. Pomyśl o tem. Może Ci odkrycie przyczyny sporo pomóc, tak myślę, bo mi pomogło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj miałem zły dzień...terapii na którą tak czekałem nie będzie....bo pani psycholog stwierdziła dziś że nie pasuje do grupy...bo mój wiek jest nie odpowiedni bo w tym wieku<19> ludzie nie są w stanie zmienić swojej psychiki....No to k..wa kiedy są w stanie?.....i jeszcze cały czas mi przypominała,że się spóżniłem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pani psycholog stwierdziła dziś że nie pasuje do grupy...bo mój wiek jest nie odpowiedni bo w tym wieku<19> ludzie nie są w stanie zmienić swojej psychiki....No to k..wa kiedy są w stanie?....

Właśnie! Coś ta pani psycholog nie fajnie się zapowiadała, więc może to i lepiej, że nie przyjęła cię do tej grupy. Z drugiej strony, to trochę diwne co powiedziała :shock: Być może w wieku 19 lat psychika nie jest jeszcze aż tak trwale ukształtowana, ale to nie znaczy, że nie mozna już zacząć działać!! :roll: Ba!! może właśnie trzeba zacząć coś zmieniać, póki jeszcze jest czas. A ty Darekmasz jeszcze czas i to jest najważniejsze myślę. Nie poddawaj się!

potem mialem niby zawał ale przeszlo...ech co za dzień....

hehe :lol:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:26 pm ]

Cholerne życiowe decyzje. Nie cierpię ich. Jak podjąć dobrą decyzję kiedy człowiekiem kieruje głównie strach? Heh Oto jest pytanie! Confused

Zgadzam się z tobą :mrgreen: cholerne życiowe decyzje :evil: Skąd ja mam wiedzieć co jest dla mnie dobre, z co złe :?::?: I jaką cholerną decyzję podjąć :?::shock: Nie wiem!!! Niczym dziecko................ :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zalamalam się, nie potrafię. Tracę nadzieję, że będzie dobrze. Chyba pierwszy raz w życiu ją tracę. Może ja poprostu mam być nieszczęsliwa. Chyba musialam coś zrobić nie tak, że teraz tak cierpię. Nawet nie chcę myśleć o jutrze.

Nie myśl tak,że masz być nieszczęśliwa...Kochana Ashley ja też traciłem nadzieje wiele razy.....i nie raz całkowicie ją straciłem i jeszcze próbowalem wiesz czego. ale sie nie udało i dobrze bo teraz znowu wierze bo mam punkt zaczepienia który znalazłem wczoraj...w moim przypadku punktem zaczepienia są ludzie szczerzy,sympatyczni,po prostu dobrzy ludzie....Zrozumiałem to wtedy kiedy gadałem z tą grupką osób z którymi poszłem do restauracji,zobaczyłem w tych ludziach dobro,a poza tym przyjeli mnie do siebie bez problemu.Ty też znajdziesz swój punkt zazepiemia który ci pomoże w walce z depresją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

teraz znowu wierze bo mam punkt zaczepienia który znalazłem wczoraj...w moim przypadku punktem zaczepienia są ludzie szczerzy,sympatyczni,po prostu dobrzy ludzie...

 

To dobrze Darku, że udało ci się wiare w ludzi. I obyś zawsze spotykał na swojej drodze właśnie takich dobrych ludzi jak ci z uczelni...

Sorki wszystkim za moje milczenie, mam gorsze dni...

Odezwe się jak będę w lepszej formie.....

Powodzenia wszystkim walczącym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darek nie bardzo wiem o co chodzi tej pani psycholog :shock: jekieś dziwne pomysły.Wcześniej nie wiedziała ile masz lat? Nie rozmawiała z tobą?Jak miałam mieć terapię grupową (ale w końcu nie mam) to najpierw miałam konsultacje, potem miały byc spotkania indywidualne i stopniowe wprowadzanie do grupy.Okazało się że potrzebna mi indywidualna i na nia właśnie chodzę, ale od poczatku wszystko było obgadywane i jasne. Powiedziała ci co w takim razie masz zrobić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć..

 

Darku tą psycholog sie nie martw bo może faktycznie nie jest warta tego żeby do niej chodzić. Skoro wysuwa wnioski na podstawie wieku a nie po przeprowadzonej rozmowie z Tobą i chociażby "wstępnym" zbadaniu to chyba lepiej że nie ma czasu...Na pewno znajdziesz kogoś godnego swojego zawodu, z tego co słyszalam są naprawde fajni psychologowie do których warto chodzić.

Maiev i Piotruś dziękuje wam za słowa otuchy..na Was zawsze można liczyć no i na moją niezawodną Gusie dzięki Wam, jesteście Kochani :D

A ja dzisiaj czuje sie nieco lepiej niż wczoraj ale też nie zaspecjalnie. Mam jakis spadek humoru, wczoraj osiągnęłam chyba apogeum bo siedzialam i wyłam jak bóbr tak naprawde nie wiedząc o co. Czułam sie jeszcze gorzej bo jak zaczynałam sie zastanawiać czemu mi smutno to nie wiedziałam. Popołudniu nawet skłonna byłam stwierdzić że chyba zwariowałam. Tak wszystko biore sobie do serca i przejmuje sie wszystkim nawet tym na co nie mam wpływu.

Oczywiście popołudniu chyba 'wmówilam" sobie kolejne objawy które "straszyły" mnie jeszcze bardziej. Gotowa byłam sie żegnać ze wszystkimi bo to przecież koniec. Nienawidze siebie takiej..takiej słabej,niemądrej i nielogicznie myślącej. Czemu mnie to dopada tak nagle? Wszystko jest ok a tu nagle trach i zaczynam sie cofać..nie odkryłam dlaczego to robie :cry:

Dzisiaj zastanawiam sie wciąż co mnie boli, nawet złapałam doła że nie mam zgranej paczki z moim mężem. Wszyscy nasi znajomi albo sie zdradzają albo rozwodzą albo przynajmniej myslą o innych będąc w jakimś związku..wszystko sie rozsypało. Spośród fajnej grupki ludzi nie ma sie z kim spotkać. W pracy koleżanki opowiadają żę nadchodzi długi weekend i robią grile na ogródku, wyjeżdżają gdzieś paczkami lub robią domowe posiadowy. A my z mężem ciągle razem. Nie mówie że to nie fajne na pewno tak ale trzeba sie gdzieś wyrwać a tu nie ma nawet jak i gdzie...ech może przesadzam ale boli mnie to że z rozrywkowych ludzi zrobiliśmy sie dwójką gnuśniejących dziadków za niedługo kiwających sie na balkonie...

A tak poza tym mam nadzieje że jutro będzie ok..bo mam dość tego swojego nastroju i zamartwiania sie. Skoro sie takiej nie lubie to musze to zmienić..uwaga...zaczynam.. :D

Zobacze co z tego wyjdzie..relacja na bieżąco ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

slitzikin, dzięki za rady, jestem w trakcie terapii i już doszedłem do przyczyn początku nerwicy ale jest jeszcze wiele rzeczy z którymi sobie nie radzę a dodatkowo świadomość straty wielu lat i sytuacji jest dla mnie czasem nie do zniesienia.

Makcia piszesz że zastanawiasz się co Cię boli a zobacz co napisałaś 2 linijki później. Masz wrażenie że wszystko się rozsypuje - ci ludzie jakby do Was nie pasowali przez to że "myślą o innych". (???) A może to właśnie Cię boli że oni sobie pozwalają na takie rzeczy jak myślenie o innych, zdrada a Ty nie. A może to jest właśnie Twój problem - zazdrościsz im ciekawszego życia i dlatego nie utrzymujesz z nimi kontaktu.

Przepraszam Cię za tak śmiałe fantazje na Twój temat ale chciałem napisać to co mi wpadło do głowy jak to przeczytałem. Bo wygląda na to że zbyt surowo oceniasz tych ludzi i dlatego nie trzymasz z nimi kontaktu. Jeżeli bardzo Cię zezłości to co napisałem to też może coś znaczyć - np to że masz nieuświadomione konflikty. Pomyśl o tym bo najgorsze lęki to lęki przed nieuświadomionymi pragnieniami. Wiem coś o tym.

Jeszcze raz Cię przepraszam ale jeżeli się mylę to może komuś innemu się przyda moja fantazja :)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darek nie bardzo wiem o co chodzi tej pani psycholog jekieś dziwne pomysły.Wcześniej nie wiedziała ile masz lat? Nie rozmawiała z tobą?Jak miałam mieć terapię grupową (ale w końcu nie mam) to najpierw miałam konsultacje, potem miały byc spotkania indywidualne i stopniowe wprowadzanie do grupy.Okazało się że potrzebna mi indywidualna i na nia właśnie chodzę, ale od poczatku wszystko było obgadywane i jasne. Powiedziała ci co w takim razie masz zrobić?

Wcześniej z nią gadałem i gadaliśmy o moej przeszłości i wczoraj mieliśmy przejśc do konkretów czy mam iść na terapiwe grupową do jej grupy....mieliśmy no i zaczeło się..najpierw dojazd i spóżnienie ale jak tu dojechać jak ośrodek znajduje się daleko od centrum i w ogóle trudno było znależć ten ośrodek cały...,no i czekam w poczekalni na nią bo ona gdzieś sobie poszła,a kiedy przyszła na dół do recepcji to była taka wk..wiona na mnie że aż sie bałem jej,potem zawołała mnie i weszliśmy do pokoju,i tak pyta się z czym tu właściwie pan przyszedł?...no zatkało mnie to powiedziałem,że mam nerwice i depresje od kilku lat,no i spytała skąd jestem,powiedzialem jej,że jestem spoza Częstochowy,potem wk..rwiona zadala pytanie co ja chce tutaj osiągnąć,a ja powiedziałem,że chce pokonać moje choroby,ale ta dalej spytała wk..wionym głosem prawie krzycząć"ale jak!?"...no więc powiedzialem jej.że chce pracować z nią nad pokonaniem tego wszystkiego......,,potem 2 minuty ciszy i powiedziala"Wie pan co,przejdżmy do konkretów bo pan się spóżnił!!!,nie przyjmę pana na terapie bo jest pan w takim wieku w którym psychika się nie zmienia co pan sobie myśli ze zrobi sobie odpoczynek od studiów!!!???"no i wtedy sie dowiedziałem że u nich terapia polega na trzymaniu ludzi w ośrodku przez trzy miesiące,o czym nikt mi wczesniej nie powiedział,no ale ciekawy byłem co powie dalej więc byłem cicho i dała mi "dobrą radę" żebym szukał psychologow u siebie w mieście,ale ja powiedzialem już ze tam już w dwóch ośrodkach byłem i nic

no to wtedy powiedziała,żebym zgłosił się do Sosnowca na terapie grupową no ale po pierwsze mam bardzo daleko do Sosnowca,po drugie zapomniała dodać,że jeżeli chodzi o grupową w Sosnowcu to tylko do 18 lat bo starszych nie przyjmują z tego co wiem.No i przypomniała mi że się spożniłem,po czym pytała czy robiono mi testy psychologiczne i co z nich wyszło no i powiedziałem,jej że takiej informacji mi nie udzielali moi psychologowie gdyż twierdzili,że tylko oni mają to wiedzieć...ona taka zdziwiona popatrzyła na mnie i powiedziala"Wie pan co,pan się spóżnił, i nie mam dla pana czasui powiem panu że to nie ośrodek dla pana,bo pan się tutaj nie nadaje z racji wieku jak już panu wcześniej tłumaczylam i niech an sprobuje kogoś poszukać gdziś w Lublińcu i to na tyle"No i wyszłem wkurzony z gabinetu...

Makcia,Tygryskadzięki za słowa otuchy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spośród fajnej grupki ludzi nie ma sie z kim spotkać. W pracy koleżanki opowiadają żę nadchodzi długi weekend i robią grile na ogródku, wyjeżdżają gdzieś paczkami lub robią domowe posiadowy. A my z mężem ciągle razem. Nie mówie że to nie fajne na pewno tak ale trzeba sie gdzieś wyrwać a tu nie ma nawet jak i gdzie...ech może przesadzam ale boli mnie to że z rozrywkowych ludzi zrobiliśmy sie dwójką gnuśniejących dziadków za niedługo kiwających sie na balkonie...

U nas tak samo. Towarzystwo się rozpadło - teraz "każdy sobie rzepkę skrobie". Każdy sobie znalazł innych znajomych, a my dwoje jakoś nie. Ale cóż ja na to poradzę, że my oboje tacy niespecjalnie towarzyscy. Najgorzej właśnie jak nie ma się dokąd wyrwać - teraz jak jest tak ciepło. Ale u mnie to już kwestia przyzwyczajenia. Mimo wszystko ta wizja gnuśniejących dziadków jest wkurzająca - i to bardzo.

 

Skoro sie takiej nie lubie to musze to zmienić..uwaga...zaczynam.

heh ja też próbuję ale cóż...dalej jestem wredną jędzą- to chyba wrodzone :P:mrgreen:

 

Zobacze co z tego wyjdzie..relacja na bieżąco

No to czekamy ;)

Dopadł mnie smutek

Przegoń go czym prędzej. ;)

 

A ja dzisiaj cały dzień staram się myśleć pozytywnie - dla odmiany po wczorajszym, kiedy to myslałam tylko jakby tu się "zwinąć" z tego świata, bo żałuję wszystkiego a przecież przeszłości nie zmienię. Chodziły mi po głowie takie mysli że ...hoho. Bo jak się zmarnowało 20 lat i nie da się tego zmienić to po co to dalej ciągnąć. Nigdy nie będzie dobrze, bo zawsze o tym pamiętam - o tym co było. Chcę amnezji. :mrgreen:

Ale miałam myśleć pozytywnie i masz :twisted:

 

człowiek nerwica - współczuję ci takiego spotkania. Jak to przeczytałam to aż mi gorzej. Durna baba - czego sie drze. Trzymaj się - mam nadzieję że Cię to bardzo nie dobiło. :smile:

A mam takie pytanie. A próbowałeś poszukać czegos w Opolu albo w Kluczborku?? - to tez nie tak daleko od Ciebie. Chyba ze dojazd do niczego. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darek, jestem bardzo zaskoczony tym co piszesz. Może to rzeczywiście nie jest miejsce dla Ciebie. Może warto się rozglądnąć za prywatnym psychoterapeutą. Wiem że pisałeś że rodzina nie bardzo chce Cię wspierać w tym temacie ale wg, mnie to jest najlepsza droga. Mnie w państwowych ośrodkach też nic się nie udało załatwić chociaż mieszkam w dużym mieście. Tam chyba trafiają same "odpady" takie jak ta pani o której piszesz. A poza tym 3 miesiące to jest trochę za mało w niektórych przypadkach, czasem potrzeba kilku lat terapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dokładnie pogoda jest "do duszy", wczoraj miałam rewelacyjny dzień - dzisiaj jakby mały spadek formy, dopadł mnie lekki atak paniki na przystanku - banda rozwrzeszczanych dzieciaków i spoźniający się autobus = paranoja gotowa, ale jakos opanowałam. Całą drogę do domu [jakąs godzinkę] rozwiązywałam krzyżowke z przumrużeniem oka z angory więc nie było czasu na pierdoły :P czyt. paranoje schizy i telepawki - dobrze że mogłam się wygodnie rozsiąsc w autobusie :mrgreen: .

Teraz juz po obiadku piję sobie latte i czytam co nowego się "urodziło" na forum.

Tylko pogoda paskudna - sprzyja nerwicy - cisnienie leci na pysk ehhh......

p.s. doszłam dziś do wniosku że im więcej palę tym cześciej mam telepawki, widziałm taki topic o fajkach więc ide sobie poczytać jak inni mają, a że tzreba rzucic to wiem, wiem , prosze mnie nie uświadamiać ;) - miłego dnia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mam takie pytanie. A próbowałeś poszukać czegos w Opolu albo w Kluczborku?? - to tez nie tak daleko od Ciebie. Chyba ze dojazd do niczego.

Będe szukal właśnie w tych okolicach albo w Tarnowskich Górach,bo w sumie NIE mam do Kluczborka.Opola i TG tak bardzo daleko....ok godziny jazdy pociągiem.

maiev-nie czuj się gorzej z powodu jakiejś pani psychiatry,wystarczy,że ja czuje się żle.A poza tym nie długo poczujemy się wszyscy lepiej,mówie Wam to...będzie dobrze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A my z mężem ciągle razem.

ale to jest właśnie piękne - inni się rozchodzą a Wy trzymacie się razem :D A poza tym przepraszam bardzo, ale z tego co wiem, to w Sosnowcu masz Gusię, Izę... i nie wiem jeszcze kogo. Rozejrzyj się bo może nie jest tak jak piszesz ;)

Każdy sobie znalazł innych znajomych, a my dwoje jakoś nie

Hmmm... a do Atkii to Ty tak daleko masz ;) ??

Także Makcia, Ewa - pomyślcie czy macie powód żeby tak pisać ;)

 

Darek, szukaj dalej a znajdziesz. A to co się zdarzyło najlepiej puść w zapomnienie...

 

Tygryska, Justynka, Trinity to chyba ta aura. Ja dzisiaj ledwo żyję i ledwo dycham... aż nawet nie mogłem się skupić na czytaniu waszych postów :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

prawda Piotrze

jak szłam na przystanek autobusowy było świezo po deszczu - nie było czym oddychać, spociłam sie jak przysłowiowy "szczur", ale jakoś dopełzłam do roboty- wysiadłam 5 km od centrum i powietrze było już zupełnie inne :smile: aż miło było przespacerowac się do pracki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie czuj się gorzej z powodu jakiejś pani psychiatry,wystarczy,że ja czuje się żle

nie martw się o mnie ;). mnie to takie baby wkurzają, ale jednocześnie mi lepiej - chyba są baby wredniejsze ode mnie :mrgreen: .ty tez się nie złość - i olej ją. Nie ma sensu sobie psuć dnia przez taką zmorę. ;)

a do Atkii to Ty tak daleko masz

no teraz to chyba tak - z tego co napisane to ona na Śląsku - a ja nie :roll:

 

U mnie nie pada :? . Przegońcie ten deszcz do mnie, to moja mama przestanie zrzędzić że jej kwiatki usychają. Od rana czeka na ten deszcz i nie ma. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×