Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wkurza mnie:


*Wiola*

Rekomendowane odpowiedzi

Wkurza mnie moja była, która najpierw nie mogła ze mną być jak miałem depresję (bo ciężko przecież być z taką osobą - przecież to prawie trędowaty) a teraz się wkurza, że jak już przez to wszystko przejdę to będę "lepszy" dla kogoś innego, z kim będę - ale ona, bidulka już na tym nie skorzysta... Żałosne to było jak dla mnie...

Kontakt zerwany definitywnie...

Rzadko to piszę ale... ŻAL...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj tam po. Kiedyś tam znów nastanie, więc kobieta jest cały czas przed okresem i może mieć huśtawki.. 8)

(no co, zawsze tak tłumaczę... :twisted:)

też zawsze to powtarzam :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bellatrix,

 

no właśnie.. ja też miałam strasznie niska samoocenę z powodu krytycyzmu rodziców.. bezlitośnie wytykali wszystkie moje potknięcia, a sukcesy pokrywali milczeniem, jakby ich nie było... cały czas próbowałam ich zadowolić i walczyć o aprobatę.. oczywiście bezskutecznie ... ale można na to wszystko spojrzeć z perspektywy dorosłej osoby, już nie dziecka... i to po prostu olać.

Mętnie sobie przypominam, ze chyba dalej mieszkasz z krytyczną matką.. jeśli tak, to trudno wyrwać się z tego chorego zaszufladkowania, w którym umieścili Cię patologiczni /sorry, ale to moje zdanie na Ich temat/ rodzice

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bellatrix,

 

no właśnie.. ja też miałam strasznie niska samoocenę z powodu krytycyzmu rodziców.. bezlitośnie wytykali wszystkie moje potknięcia, a sukcesy pokrywali milczeniem, jakby ich nie było... cały czas próbowałam ich zadowolić i walczyć o aprobatę.. oczywiście bezskutecznie ... ale można na to wszystko spojrzeć z perspektywy dorosłej osoby, już nie dziecka... i to po prostu olać.

 

Moi rodzice wymagają wiele, a za nic nie pochwalą - tak w skrócie. Mogę uznać, że utożsamiam się z Tobą. Tylko... jak ich olać? :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett,

 

to jest trudne, jak się mieszka pod jednym dachem .... wtedy po prostu trzeba ignorować ich smęcenie i realizować własne cele. Nie przyjmować tych toksycznych komunikatów, które sączą do ucha. A najprościej sie wynieść, wtedy można udowodnić sobie i innym ze o wiele lepiej sobie radzimy bez nich. Myslę, ze wszystko jest lepsze niż pozostawanie w toksycznym środowisku, które nas dołuje, ja po opuszczeniu domu po prostu rozkwitłam. Okazało się, że ze wszystkim sobie radzę, i rura moim staruszkom chyba trochę zmiękła :mrgreen: a moja samoocena wzrosła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett,

 

tak trzymać !! :great:

 

carlosbueno,

 

może "nie wymaganie niczego" to tez podprogowy komunikat : "nie wymagamy, bo pewnie sobie nie poradzisz" . Zresztą jak nie mamy zadań do wykonania to skąd mają się brać sukcesy ? sukces to pokonanie jakiejś trudności jak mi sie zdaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wkurza mnie polbankowa bankowość internetowa, przez którą przez pół godziny usiłowałam zapłacić swojemu dostawcy internetu używając do tego celu każdej przeglądarki po kolei :evil:

Ogólnie nie dość, że badziew się wiesza i jest problematyczny to jeszcze cała stronka jest koszmarnie nieintuicyjna. Jeszcze trochę to się na nich obrażę :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×