Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

witam a u mnie źle a nawet bardzo źle:( z soboty na niedziele spaliśmy po raz pierwszy w nowym mieszkaniu, traf chciał że tata robił awanture w domu i mama z siostrą nocowały u nas, wczoraj chciały się dosta do domu i byly drzwi zamkniete od srodka, dzisiaj kolejna próba i kolejna no i wzywały policje, Ci straż drzwi wyważono a tata nie żyje;((((((((((((((((((( umarł w śnie ... a ja mam wyrzuty sumienia że to przez nasze mieszkanie, inaczej ktos by byl, by mu pomogl;(( jak ja sobie z tym poradze, nerwica plus śmierc taty plus nowe mieszkanie ;( i pogorszenie;(((((((((((( boje sie że już całkiem zwariuje ;((((((((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chocovanilla to straszne! :((( Strasznie mi przykro, że tak się stało, ale to nie jest Twoja wina! I nie wmawiaj sobie tego. Będzie Ci ciężko, ale mam nadzieję, że sobie poradzisz. Na forum na pewno jest mnóstwo osób, które chętnie Ci pomogą przerwać ten ciężki okres :* W razie co ja na pewno służę pomocą jakbyś potrzebowała. :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze, żebyś teraz nie wmawiała sobie, że już nie wyjdziesz z nerwicy, raczej powtarzaj sobie, że to wydarzenie może pozwoli Ci być jeszcze silniejszą. Jak poradzisz sobie z taką tragedią, poradzisz sobie ze wszystkim. I próbuj tego dokonać. Śmierć rodzica jest ciężka do przetrwania, ja osobiście nawet nie zdaję sobie sprawy jaki to musi być ból. Nie wyobrażam sobie co bym zrobiła, gdyby któregoś z moich rodziców teraz zabrakło. Pewnie bym była w podobnym stanie jak Ty, albo jeszcze gorszym. Wiesz, Twój tata na pewno wie, że go kochałaś, on na pewno Ciebie kochał równie mocno. Nie próbuj usuwać obrazu ojca sprzed oczu, tylko spróbuj zaakceptować jego brak. Będzie to trudne, nie będzie trwało jeden czy dwa dni, ale w pewnym momencie nauczysz się z tym żyć. Będziesz widziała go bardzo często, bo na tym polega tęsknota za kimś kto odszedł na zawsze, istotne jest, żebyś oczyściła swój umysł od tych złych rzeczy i mu wybaczyła. Zamknij oczy i powiedz jak bardzo go kochasz, usłyszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich:) cieszę się że trafiłam na forum:) bo może wy mi pomożecie! zacznę od tego że mam 25 lat... od jakiegoś pół roku co jakiś czas mam wrażenie że zaraz zemdleje:( kiedy jestem wśród jakiegoś tłumu ludzi też wydaje mi się że coś mi się stanie! czasem z tego strachu zdarza się że wymiotuje...potem biegunka... ja się boje że jestem na coś chora! robiłam podstawowe badania krwi i moczu i wszystko ok! mam zamiar wybrać sie do psychiatry ale nie wiem czy nie da mi jakichś psychotropów a nie chce się uzależnić:(to jest okropne czasem aż chce mi się płakać...a pracuje w sklepie tam często jest ruch! często też jest tak że jeżeli czuje się jakoś dziwnie i mam wrażenie że zemdleje to oczywiście boję się że jestem w ciąży, mimo tego że biorę tabletki anty! pomóżcie macie podobne objawy?? mimo tego że od pół roku mi się to powtarza to przecież ani razu nigdzie nie zemdlałam...więc pewnie to moja psychika! proszę o Wasze opinie!pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja25, hej, to najprawdopodobniej nerwica, wybierz się najpierw do psychologa, na terapię, wspólnie zastanowicie się czy przyda się też wizyta u psychiatry i pomoc w postaci leków- nie koniecznie tych uzależniających. Najważniejsze to żebyś jak najszybciej poszukała pomocy, rozpoczęła terapię, zrozumiała co się z Tobą dzieje i jak sobie z tym radzić! :)

Wszyscy tu przechodzimy przez to samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dominika92 a czy z psychiatrą też będę mogła porozmawiać o tym co mi się dzieje?? czy tylko z psychologiem można tak porozmawiać...powiem szczerze że ja się wogóle boje diagnozy bo jeżeli to nie nerwica tylko jakaś choroba...mam obawy przed np.rakiem! jak robiłam badania to spać nie mogłam jak czekałam na wyniki bo tak się bałam:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chocovanilla, niestety życie różnie się układa. Ja np nigdy nie miałam dziadka, jeden zmarł jak się urodziłam drugi żyje, ale go nie znam, bo jest psychopatą. Wiem, że to nie jest to samo, ale też czasami brakuje mi dziadków. Babcie mam jedną, która mnie nienawidzi i niedługo umrze, druga też nie żyje. Ogólnie wychowałam się bez nich i brakuje i rodziny. Tak samo Tobie będzie brakowało ojca i jego miłości. Ale mam nadzieję, że poradzisz sobie z tym, spokój przyjdzie z czasem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja25, psychiatra jest raczej od leków, z psychologiem rozmawiasz i chodzisz na terapię, która Ci pomoże :) nie bój się diagnozy, udaj się po pomoc jak najszybciej.to będziesz wiedziała, jak sobie z tym radzić! poszukaj tu na forum polecanego psychologa ze swojego miasta i się zapisz na wizytę, najtrudniej to zrobić pierwszy krok, trzymam kciuki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nextMatii byłam najpierw u lekarza dużyrnego, potem znowu u lekarza dyżurnego, oboje przepisali mi leki na refluks i lek na uspokojenie Bellargol, ale oczywiście nie przeszło mi więc poszłam do internisty, który kazal mi odstawić trochę wczesniej przepisanych leków i zamiast Bellargola przepisał Hydroxyzyne 10 mg. Wzięłam jedną i trochę pomogło ale tylko trochę, teraz już raczej nie działa.

Umówiłam się więc prywatnie do psychologa, który zaproponował psychoterapie i stwierdził stany lękowe. Byłam u niej dwa razy na konsultacjach i chyba zdecyduje się na leczenie raz w tygodniu. Babeczka zaproponowała mi również psychiatre do którego wybieram się jutro. Boje się, że nie będe mogłą już normalnie żyć, że psychotropy zadziałają jakos negatywnie na mnie, zmula mnie czy cos, ale zawsze to lepsze niz te stany, które teraz czuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kochani dziekuje Wam za wsparcie... Teraz na pewno bedzie mi bardzo ciężko... na razie odpycham te myśli jakby to się nie wydarzyło ale tak nie da sie cały czas bo przecież go już nie ma... Tata robił zawsze z siebie ofiare i teraz jak umarł ciocia powiedziała że dopiero jego cierpienie się zacznie i ja widze go cały czas np na sztosie i chce mi sie płakac że nie moge mu pomóc;(((((((((( Ta pustka jest straszna, ja też nie miałam dziadków, na szczęście miałam 2 babcie w tym jedną przekochaną...

czasem nachodzą mnie myśli że on był na coś chory psychicznie i ja mam to samo;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

emme_4, sama nie wiem, nie boję się szkoły, mam naprawdę ludzkich nauczycieli, wiem, że nie będą starali się mnie udupić. Boję się zobowiązań, materiału, tego, że w sumie jest lekko, a ja mam problemy i mogę nie podołać :(

 

Ktoś dzwonił parę razy do drzwi, serce mi wali jak oszalałe, boję się tego strasznie :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×